Mówiono, że gryf będzie jednym z silniejszych potworów w grze, więc skoro te silniejsze potwory dają do pokonania (występują) w prologu to poziom trudności nie będzie wysoki.
No właśnie. Potwory nie mają poziomu dostosowanego do prologu, czyli gryf, będący jednym z silniejszych potworów okazuje się nie być taki silny jak go malują, skoro można go pokonać na samym początku gry. A wraz z rozwojem postaci i tak będzie Geralt dużo silniejszy. Poza tym będzie miał lepsze miecze i uzbrojenie więc gra się z pewnością ułatwi. Nie tak jak w Gothic'ach, ale na pewno będzie spora różnica.
Nie wiedzieć czemu ostatnio ze szczątkowych informacji, albo w ogóle z ich niedoboru wyciąga się swobodnie negatywne wnioski, przy okazji rysując scenariusz, który z twórców robi niekompetentnych głupków. Tak było w przypadku umiejętności, tak jest teraz w przypadku wyzwania, jakie gra ma stawiać.
Naprawdę dużo łatwiej ci założyć, że wszystkie zapewnienia deweloperów odnośnie poziomu trudności były wyssane z palca, niż że na prezentacji był ustawiony niski poziom trudności?
Zdaje się zresztą, że REDania szybko błąd naprawiła, bo w zagranicznych relacjach nie brakowało ludzi, którzy przy walce z gryfem ginęli raz za razem.
Skoro gryf z prologu jest przypisany do lokacji, w której się odbywa i do zadań które go obejmują to chyba oczywiste że nie będzie on równie mocny, co gryf z poźniejszych etapów gry. Tym bardziej, że w zależności od otoczenia i wspomnianej lokacji walka może przebiegać na rożne sposoby, tym samym stanowić większe/mniejsze wyzwanie. Dlatego powtarzam, potwór z prologu jest możliwy do pokonania właśnie podczas jego rozgrywania, bo w nim występuje.
Trochę wiary, ludzie. Rozumiem, że REDzi szczędzą informacji i że nie zawsze mają one pokrycie z rzeczywistością, ale podejrzewanie ich o skopanie jednego z głównych filarów rozgrywki to już przegięcie w drugą stronę.
A jeśli już ktoś bawi się w czarnowidzenie, to wypada chyba wziąć pod uwagę wszystkie informacje, nie tylko wybrane.