Na razie na normalnym, bo jeszcze nie do końca ogarnąłem walkę. Później się zobaczy. Ale i tak zwykła banda utopców daje mi czasem popalić (jedno ich uderzenie odejmuje chyba z 1/4 paska zdrowia).
Mam już za sobą pierwszą sekwencję z Ciri i szkoda, że nawet zwykły unik jest "teleportacyjny". Myślałem, że zastępuje tylko turlanie.
Walka jest easy z quenem, moja walka z gryfem, 3 porażki z rzędu przy około połowie hp, jeszcze przed 2 fazą. Potem ze względu na ciśnienie parcia do przodu, załączyłem queny, bez straty hp, no raz mnie pod sam koniec uderzył, bo już chciałem dokończyć. Imho to psuje cały fun z gry, mogę przejść mega trudną walkę na kosmicznym poziomie trudności jedną sztuczką, dostępną już od początku gry. Nie wiem kto to wymyślił (już w W2 było), ale na balansie gier się nie zna kompletnie.
Sekwencje z Ciri też chwile temu przeszedłem, to dopiero imba postać. "Skacze" jak jakiś rezus ^^ i też wolał bym, konwencjonalny unik, słabe to jest, jeden atak i te nie wiadomo co. Dobrze że chociaż krótkie to było, a potem jak wiadomo mają się Jaskółce nowe umiejętności odblokowywać wiec może troche poratują jej gameplay, bo na razie to klękajcie narody.
Swoją drogą, utopce, wilcy, wszystko co atakuje w grupach i jest mobilne, w sensie ruchawe, jest "ciężkie" bo trzeba cały czas zwracać uwagę na pozycjonowanie, nie można do bólu powtarzać sekwencji 2-3 ataki, sekunda czekania, unik, powtórz, takim sposobem jak dotąd da się pokonać każdego pojedynczego przeciwnika który nie ma jakichś specjalnych ataków.