Wiedźmin 3: Dziki Gon

+
Brak nominacji w kategorii muzyka, podczas gdy znajduje się tam DA: I oraz Batman zakrawa na niesmaczny żart.

Oraz brak Rozenka w kategorii Best Performance :p

Z muzyką to faktycznie niezłe jajca. Jeden z najoryginalniejszych soundtracków growych ever nie dostał nominacji. Woleli kaszankę. W ogóle większość nominacji wydaje mi się przypadkowo wygenerowana przez komputer...
 
Z muzyką to faktycznie niezłe jajca.
Nominowany soundtrack z DA: I , gdzie jedynym charakterystycznym kawałkiem jest tytułowy, chamsko zerżnięty jak dla mnie z ekranizacji LOTRa (występ Pippina dla Denthora). We wszystkich recenzjach jakie czytałem, nad soundtrackiem z Dzikiego Gonu sie zachwycano, więc takie coś to dla mnie żenada.
 
Zaraz, nie ma w kategorii muzyka Wieśka 3? Nie ma?



A tak na poważnie, to chyba powinienem płakać, nie się śmiać.
 
Chyba jestem jedynym kogo soundtrack w wiedźminie irytował ( jedynie przy whispers of oxenfurt i kilku innych nie dostawałem bólu głowy). Teraz gram bez muzyki i cóż. Szczególnie niefajne było przejście z eksploracji do walki i non stop zmieniająca się muzyka. Ale widzę że większości się podoba więc zasługuje na nominację.
 
Ostatnio wiele się mówi o nowo powstałych studiach, założonych lub składających się z byłych pracowników CDP RED. Postanowiłem zadać sobie trud i sprawdzić, ile osób umieszczonych w napisach końcowych W3 odeszło ze studia. I wyszło mi ponad 60... Z czego tacy weterani jak Jonas Mattsson, Jakub Rokosz czy Karolina Kuzia czy kilku programistów silnika. Ogólnie sporo ludzi, którzy pracowali w firmie ponad 3 lata. Więc może te wszystkie niedorobione patche to wina braków kadrowych i ciągłej rotacji?
 
Ciągła rotacja pracowników jest normą w tej branży. Do REDów też sporo osób przyszło z innych firm, tak to już jest.
 
To to ja wiem, ale jednak trochę smutno kiedy wiesz, że zespół, który stworzył tak dobrą grę zaczyna się zmieniać i na miejsce doświadczonego twórcy W3 zatrudniany zostaje ktoś nowy.. Zwłaszcza kiedy odchodzą osoby z którymi niejako kojarzyłeś dany tytuł. Jonas Mattsson to o ile się nie mylę jeden z pierwszych zagranicznych pracowników w REDzie.
 
No i zrobili świetną trylogię, a teraz szukają nowych wyzwań ;) Natomiast ci nowi wcale nie muszą być mniej doświadczeni.
 
To chyba naturalne. Raz, że każdy pracownik szuka zawodowej satysfakcji (nie wiem, nie awansował, nie dostał podwyżki, ma własny pomysł na grę itp), dwa, że nie każdy jest dla studia przydatny przy zmianie lore z fantasy na cyberpunk. Trzon CDPR trzyma się firmy, o ile wiem i to daje nadzieje na następne wybitne dzieła.
 
Tak reasumując za i przeciw, to tak jak pisałem, mi się nie podoba system levelowania. Zwłaszcza sztuczne nabijanie levela na głownym wątku. Aktualnie jestem w jakiś 80% fabuły głownej, poziom 29. Co mogę powiedzieć o fabule? no cóż, takiej przez kolejne 15-20 lat już nie spotkamy, chyba, że Redzi poprawią coś co jest doskonałe. Jedyną grą która mnie tak wciągneła fabularnie były gothicki. 1-2NK no i mniej G3. Inne Rpg średnio, czasem nawet nie kończyłem, bo nużyło mnie. W Wiedźminie mamy, zwroty akcji, kapitalne cut scenki, dialogi, generalnie cała otoczka z tym związana jest nie do poprawienia już chyba. Co ważniejsze, bardzo często są powroty do postaci z przeszłości, np ten rycerz co chce nass na pojedynek wyzywać->dalej nie spoileruje. Nie wiem czy ten licznik działa dobrze, ale coś mi się zdaje, że on dziwnie nalicza. Aktualnie wybił mi już 6 dni i 7 h? Nie chce mi się wierzyć bym grał już 152h. Zresztą o 23:18 miałem czas 4 dni 20h a o prawie 2 jak skończyłem wynilo mi 6 dni i 7 h? trochę nie halo chyba? Jak to się nalicza?

Edit, wg moich ogólnych obliczeń z błędem powiedzmy do 5-7h to przegrałęm jakieś 80h.
 
Last edited:
Wiem, wiem trochę późno, ale lepiej niż wcale.
Wiedźmina 3 ukończyłam jakiś czas temu i chciałabym oficjalnie i jak należy sypnąć pochwałami. Tak, należę do tego beznadziejnego sortu ludzi, którzy dobre pamiętają, a złe szybko z pamięci kasują. Choć w odpowiednich działach bez tego złego i tak się nie obejdzie. Ale do rzeczy.
Po odpaleniu gry wsiąkłam tak mocno, iż wiedźminland położył głęboki cień na resztę dotychczasowego życia. Gra zachwyciła mnie całkowicie dbałością o szczegóły, lokacje zrobione są po prostu fantastycznie. Jako przykład podam karczmy w Białym Sadzie i Skellige - były tak dobrze oddane, że stałam w środku i oczami naszego protagonisty podziwiałam belkę po belce. I obchodziłam dookoła. Podobnie jak domki pod Novigradem - z dawnych czasów pamiętam zwykłe, drewniane, wioskowe chałupy pomalowane niebieskim wapnem. Zobaczenie ich w grze tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, iż poziom dbałości o szczegóły urwie nam ... głowę ;)

Postacie zrobione zostały w większości przypadków bardzo dobrze, Geralt jest dokładnie taki jaki być powienien, Ciri jest absolutnie doskonała i tak mi przypadła do serca, iż najchętniej przygarnęłabym ją na stałe. Yennefer też mogłaby wpaść, byłby bez wątpienia ciekawy wieczór. Zoltan - mistrzostwo, nie da się go nie lubić. Resztę opiszę, gdzie trzeba. Ale Roche zdecydowanie powinien trzymać ręce z dala od medycyny estetycznej - nie służy mu i nie ma go co dietą zmieniającą rysy twarzy tłumaczyć. Fe i tyle.

Questy - dobrze rozbudowane i kompleksowo przemyślane. Niektóre zadania poboczne powodowały wsiąknięcie w świat gry na wiele godzin. Zupełnie nieoczekiwanie. Kilka zadań spowodowało u mnie uczucie pernamentnego niesmaku, a zadanie z Baronem w całości uważam za jedno z najlepszych, z jakim do tej pory w RPGu musiałam sobie poradzić. Przy drugim podejściu zrobię je napewno trochę inaczej, ale i tak jestem przekonana, że nie da się go zrobić dobrze. Bo każdy wybór jest złym, czasem po prostu tylko mniejszym złem. A konsekwencje podejmowanych wyborów wracają do nas często jak bumerang. W kwestii zadań, fabuły i jej kompleksowości CDP Red naprawdę podniósł konkurencji poprzeczkę niebotycznie wysoko. Niezwykle rzadko zdarza się, abym czuła niepokój praktycznie przy każdej linii dialogowej w jakimś zadaniu. Mam niejasne przeczucie, że większość RPGów po Wiedźminie 3 będzie tylko ot tak, gdzieś tam. I że pod tym względem W3 będzie niedoścignionym ideałem.

Świat jest wielki, nie całkowicie otwarty (ja akurat nie mam z tym problemu), dotarcie do pierwszego miejsca, gdzie diabeł mówi dobranoc nie zajęło mi dużo czasu. Gdyż ja zwiedzam i napawam oczy widokami. Nawet jeśli noc jest jasna, w jaskini pada deszcz, a natrętny pop in psuje harmonię doznań. Po nim przychodzi moment, w którym na Skellige czarnieje niebo, zaczyna grzmieć i błyskać, następnie sypać śniegiem. Najpóźniej w tym momencie zapominam o wszystkim, co wspomniałam wyżej. Ale huraganowego wiatru (nawet w pomieszczeniach zamkniętych) nie sposób pominąć, znośny zrobił się dopiero po pełnym włączeniu HairWorks. Żal mi tych, co tego uczynić nie mogli :p

Ilość rzeczy, jaka mnie w tej grze na dobre wyrwała z klapek jest w zasadzie nie do ogarnięcia, mogłabym się rozpisywać jeszcze długo. Myślę, iż większość miłośników sagi miała po zagraniu podobnie. Owszem, każdemu z osobna nie dogodzi, ale ilość nawiązań do sagi i sposób, w jaki to zrobiono oraz pernamentne puszczanie oczka do zagorzałych wielbicieli Sapkowskiego uważam za więcej niż zadowalający. Może to płytkie, ale po długim przemyśleniach dochodzę do wniosku, iż najwięcej frajdy sprawiło mi
gdzie Ciri ramię w ramię z Geraltem odwiedza miejsca i ludzi, którzy jej pomogli lub nie. Quest ten wywołał u mnie poczucie błogiego spokoju, bo oto nasza długo szukana i znajdująca się w ciągłym niebezpieczeństwie Cirilla udaję się na wyrównanie rachunków z najlepszym pod słońcem przyszywanym ojcem
.

Na zakończenie pozwolę sobie wywołać
@Marcin Momot
@theta77
@Michal Janczewski

w imieniu swoim, jak również moich równie zachwyconych grą znajomych bardzo, serdecznie i z całego serca dziękuję za Wiedźmina 3. Spełnił moje oczekiwania prawie w 100%. Jak każde olbrzymie uniwersum gra ma swoje bolączki. W moim skromnym mniemaniu stają się one całkowicie akceptowalne ze względu na ilość serca i olbrzymiej pracy, włożonej w ten projekt. Nie dotknął mnie żaden poważny bug uniemożliwiający rozgrywkę albo irytujący do tego stopnia, iż granie przerwałam. Zdarzało mi się to przy innych grach.

Wiedźmin 3 jest grą, która zachwyca, ale też irytuje, zmusza do zastanowienia się nad podejmowanymi wyborami (tak na poważnie), jak i pozwala kompletnie porzucić główny wątek fabularny na rzecz wesołej eksploracji świata. Syte 9/10.

PS. Osoba odpowiedzialna za umieszczenie w grze border collie ma moją miłość forever :)
 
Last edited:
Teraz mogę powiedzieć, że skończyłem grę. Mimo, że nie odkryłem wszystkich jaskiń, pytajników, nie zrobiłem wszystkich zadań/zleceń to 115-120 h gry przegrane na 3 poziomie trudności. Nie chcąc się powtarzac, to tylko przytakuje na wszystko co napisała koleżanka wyżej. Fabuła wgniata w fotel. Do końca gry nie wiedzialem jak się skończy moja historia. Dopiero kiedy ujrzałem ostatni dialog w grze miałem banana na twarzy, że w czasie gry podjąłem słuszne decyzje (wg mnie) . Zanim nastąpił ten dialog byłem przekonany, że coś zepsułem podczas gry i smutno mi sie zrobiło w pewnym momencie. Jeżeli chodzi o bugi to również potwierdzam, poza jeżdżącą płotkę czasami głową po ziemi to żaden poważniejszy się nie przytrafił. Raz się gra wyłączyła bez powodu- ale to może mój sprzęt nie wytrzymał. W każdym razie, zanim jakaś gra dosięgnie chociażby poprzeczki fabularnej wiedźmina 3 to minie sporo czasu. Cieszę się też, że gra nie jest ściśle powiązana z poprzednimi częściami bo nie grałem w nie, ale w Dzikim gonie są marginalne nawiązania do poprzednich części- nie przeszkadza to w ogóle. Solidne 9,9-5/10- oczko/pół oczka w dół za wady które wymieniłem w poprzednim poście.
 
http://m.ppe.pl/news-38597-juz_w_ma...ej_zapowiedzi_ze_s tajni_cd_projekt_red.html
W marcu mamy spodziewać się ogromnej zapowiedzi od REDów.
Pierwsza myśl - Cholera, czy to CP? Czy to już? Nie za szybko?
Druga - Skąd oni wzięli ten news i dlaczego jest taki biedny?

Podczas podsumowania pierwszego półrocza ujawniono, że strategie na następne lata poznamy w marcu 2016r., więc pewnie o to im chodzi.

[video=youtube;ezOLq-ihW7Q]https://www.youtube.com/watch?v=ezOLq-ihW7Q[/video]
 
Kolejna osoba, z którą praktycznie od początku kojarzy mi się W3 odchodzi ze studia. Tym razem to Peter Gelencser. Można to wywnioskować z jego wpisu na twitterze. Ciekawe, kto następny... Tak sobie myślałem ostatnimi czasy na argumentami, że odchodzą, bo szukają nowych wyzwań, chcą się rozwijać itd. i dochodzę do wniosku, że to bzdury. Moim zdaniem chodzi głównie o warunki pracy. Nieludzki, ponad roczny crunch, niskie pensje, chaos organizacyjny itd. Argument o nowych wyzwaniach to są bajki. CP2077 jest grą zupełnie inną. Inne mechaniki, inny styl, pojazdy, gadżety. To są ogromne wyzwania i powiew świeżego powietrza. Jest jeszcze MOBA. Jak pisałem wcześniej, przestudiowałem creditsy W3 aby sprawdzić, kto już nie pracuje w studiu. Serce się kraje. Porównajcie sobie to z Techlandem. Tam ludzie pracują po kilkanaście lat i rotacja jest zdecydowanie mniejsza. Największą winę ponosi zarząd, który nie zatrzymuje doświadczonych, długoletnich pracowników, nie opracowuje programów lojalnościowych, liczy tylko kasę i nie liczy się ze zdaniem innych pracowników. Wejście na giełdę moim zdaniem tylko przysporzyło presji no bo jakoś trzeba ten akcjonariat zadowolić. Twórcy nowo powstałego studia Fools Theory (założonego przez m.in Jakuba Rokosza i Karolinę Kuzię)ładnie to opisali. "During the production of those games we always had an idea of how a development process should look like so we decided to start our own company". Pamiętam zdjęcie REDów z czasów W1, gdzie krzyżyki pokazywały jak wiele osób zostało zwolnionych po premierze W1,Była to niejako odpowiedź na słowa PRowców, że nad W2 pracują weterani z W1. Mam nadzieję, że ktoś dla przestrogi zrobi podobne porównanie z W3.
 
Dani, trochę nieładnie tak wysnuwać oskarżenia bez żadnych dowodów.

Rotacja pracowników w wielkich studiach to norma. Zaczynając od Naughty Dog, na Rockstarze kończąc. Niemal co miesiąc słychać newsa o nowym studiu byłych pracowników/twórców - wstaw znanego developera/ów/popularną grę. W przypadku obcokrajowców (i w mniejszym stopniu Polaków [kwestia odległości]) może ciążyć rozłąka z rodziną, czy zwykła tęsknota za ojczyzną. Może to być zmęczenie segmentem AAA, tudzież erpegami w ogóle. Crunche fajnie nie są, ale takie są realia tego segmentu w branży.
 
Last edited:
@Nars
Dani nie wysnuwa sobie tego z palca. Podobne doniesienia co chwilę pojawiają się w kontekście Redów. Po prostu połączył fakty i plotki w całość.
I podał też kontrprzykład Techlandu, że nie zawsze "takie są realia tego segmentu w branży".

Według mnie na pewno nie dzieje się u Redów źle, ale zdecydowanie można poprawić tam zarządzanie personelem.
I patrząc też na to wszystko długofalowo, Redzi nie będą mogli sobie pozwolić na stratę kilkunastu/kilkudziesięciu procent pracowników po zakończeniu każdego projektu, bo na rynku pracy wszystkich wartościowych deweloperów im wyłapie konkurencja.
 
Stało się najgorsze, oglądajcie na własne ryzyko (koszmary i obrzydzenie do samego siebie gwarantowane, sam dałem radę obejrzeć tylko pierwsze 5 sekund)
Jest to wytwór Skacikpl
 
Last edited:
Top Bottom