Nie udzielałem się w tym temacie, ale z tego co przeczytałem na poprzednich stronach - popadasz w skrajności. Wszystko ma swoje miejsce. Jasne, żywe kolory w Novigradzie czy w lesie, wypalone, ciemne odcienie nocą na bagnach czy w jaskini Gorgona. Jeżeli przekroczysz tą linię balansu, to dostajesz albo Viva Pinata, albo Order:1886. Czemu odmawiać grze zróżnicowania klimatów czy palet kolorystycznych, kiedy to one sprawiają, że każde odwiedzone miejsce wygląda świeżo i inaczej od reszty?O, patrzcie, jaki przesycony i podkolorowany obrazek, bije z niego jaskrawość kolorków i pastelowość barw, ogólnie taki jasny, przaśny i wesoły ten świat .
(A poza tym popatrz przez okno. Jeżeli widzisz tylko brąz i czerń... to umyj okno. Świat nie jest buro-czarno-brązowy z odcieniami granatu.)
Edit: Zapomniałem, śliczny art. Mam nową tapetę