Teraz już na spokojnie. Przepraszam za wcześniejszy post, trochę było za ostro.
Ja to widzę tak: kolorystyka czy inne filtry nadają charakter lokacjom. To, czego chce część osób, to ujednolicenie kolorystyki - umrocznienie, ubrudzenie, przyciemnienie czy jak to tam zwać. Tylko, że wtedy wszystko będzie wyglądać podobnie - nie będzie można wyraźnie zaznaczyć różnicy między wesołą karczmą, gdzie gnom (
) rżnie na skrzypkach, a polem bitwy, gdzie kruki wydziobują oczy posiekanym na mierzwę żołnierzom. Przy obecnej kolorystyce (która, utrzymuję, jest realistyczna - słoneczny dzień jest jasny, światło odbija się gdzie ma się odbijać, kontrast jest taki, jaki widzę za oknem) widać różnicę między wioską Downwarren (Króliczymi Dołami nazwę dopiero po premierze, Flotsam to też miały być Szymany), a bagnami gdzie wyrzucają trupy.
Ten fotoszop nocnego to już dla mnie w ogóle, z całym szacunkiem, tragedia. Kontrast pod niebo, cienie czarne, biele walą po oczach. Jeśli to jest realizm, to ja dziękuję.
Na koniec dodam jeszcze, że to na gifach też nie wygląda wcale źle - wręcz przeciwnie. Ale stwierdzenie, że Novigrad wygląda "cukierkowo"... nie, to są słowa kogoś kto albo oczekuje palety kolorystycznej w style Gears of War, albo kogoś kto dawno słonecznego dnia nie widział. Podobnie zresztą ze stwierdzeniem, że w takim cukierkowym, baśniowym (sic!) mieście nie można sobie wyobrazić zbrodni - pomijając hiperbolę - pozory mylą, that's the point!