Normalnie. Po odpowiedniej korekcji kolorów. W filmowych komediach masz słoneczny dzień super nasycony i pełny kolorów, w jakimś smutnym thrillerze słoneczny dzień bywa dużo bardziej stonowany i z "przygaszonymi" kolorami.A może mi ktoś wyjaśnić, jak na ten przykład, w piękny słoneczny dzień, przy absolutnie bezchmurnym niebie kolory miałyby nie być intensywne?
Normalnie. Po odpowiedniej korekcji kolorów. W filmowych komediach masz słoneczny dzień super nasycony i pełny kolorów, w jakimś smutnym thrillerze słoneczny dzień bywa dużo bardziej stonowany i z "przygaszonymi" kolorami.
Mówisz o filtrach, które są każdorazowo paskudne, a których w W3, póki co, nie widzę.
I wszelkim takim, w tym i szaro-burym, mającym nadać grze mhroczny charakter jestem wybitnie przeciwny.
W przypadku filmów są to tylko filtry. Ale w grach czasem sam silnik "produkuje" kolory we własnej wersji, że tak to ujmęMówisz o filtrach, które są każdorazowo paskudne, a których w W3, póki co, nie widzę.
I wszelkim takim, w tym i szaro-burym, mającym nadać grze mhroczny charakter jestem wybitnie przeciwny.
Nie widzę czemu w Wiedźminie 3 nie ma być podobnie i wszystko musi być pięknie nasycone, niezależnie od samej sceny oraz jej wyrazu.
A w W3 (obecnym buildzie) filtry są widoczne, chociażby nocą (zaklęty las) wszystko ma zielony odcień, nawet chmury są zielonawe.
Dla mnie takie "filtry" (takie obecne przez całą produkcję, nadające jej określony klimat, atmosferę) to na pewno nic złego. Taka sztuka. Dokładnie taka sama sztuka jak film "300" gdzie zastosowało komiksowe kolory i komiksowy look, przez co tytuł ma niepowtarzalny styl i atmosferę, działa inaczej na zmysły widzów.
Bo filmy i gry to też sztuka, jak te arty i rysunki które oglądamy, niektóre bardziej mroczne i ponure, niektóre wzorowane na fotorealizm.
Widzę że w W3 postawiono na "baśniowość" (przynajmniej w debut trailerze), jak w W1 i bardzo fajnie.
Ano. Brzydko to wygląda.I chyba wszyscy się zgadzamy, że ową wizję nocy ciężko nazwać udaną.
No, ale ja nie mówię żeby nawalić tony jakichś "filtrów" (takich jak w starym buildzie W3, gdzie polegało to na tym, ze Skellige było wściekle niebieskie, Novigrad zielony itd.) tylko o to by obraz miał własny, ale spójny styl. W1 miał swoją, fajną kolorystykę, trochę przywodzącą ilustracje z baśni braci Grimm, ale obyło się jednocześnie bez brzydkich tintów, a różne pory dnia wyglądały zawsze ładnie i dość naturalnie. To jest dokładnie sztuka, nie kicz, tworzyć piękne zdjęcia i obrazy w filmach / grach. No, ale co kto lubi.a co za tym idzie względnie naturalne oświetlenie.
Nie zaś nawalić tony filtrów. Nie tędy droga.
No takSztuką jest stworzyć wiarygodnie przedstawiony, bogaty cykl dobowy
Ale przyznasz, że niektóre obrazki z gry wyglądają jak namalowane. Zwłaszcza jeden z tych nowych z PS4 (niebo i dalszy plan).Ja zaś widzę ciekawy styl i całkiem udane oświetlenie, nieźle naśladujące to, co zobaczyć można w naturze (jedynie noc wymaga szlifu).
W1 miał swoją, fajną kolorystykę, trochę przywodzącą ilustracje z baśni braci Grimm, ale obyło się jednocześnie bez brzydkich tintów, a różne pory dnia wyglądały zawsze ładnie i dość naturalnie.
No tak
Ale przyznasz, że niektóre obrazki z gry wyglądają jak namalowane.
Ale przyznasz, że niektóre obrazki z gry wyglądają jak namalowane. Zwłaszcza jeden z tych nowych z PS4 (niebo i dalszy plan).
To jest dokładnie sztuka, nie kicz, tworzyć piękne zdjęcia i obrazy w filmach / grach. No, ale co kto lubi.
Co to za różnica? Oceniam to co widziałem, poza tym art design ma duży wpływ na kolorystyke, otoczenie gry, roślinność i tak dalej. Dla mnie Dragon Age wygląda pastelowo, sztucznie i sterylnie nic na to nie mogę poradzić. Przynajmniej na tych materiałach które można zobaczyć na youtube. Ale rozumiem że w niektóre gusta może trafiać, imo nawet Wiedźmin 2 lepiej pod tym względem wygląda a do niego mam również bardzo wiele zastrzeżeń, bo nie podobało mi się w jakim kierunku Redzi poszli z grafiką w drugiej części.
Mi też zawsze pierwsze co przychodzi na myśl o Dragon Age to pastelowość i sterylność lokacji. Nie twierdzę, że to się nie może podobać, ale widać zupełnie inny pomysł na przedstawienie świata niż ma CDP. Powiedziałbym, że Bioware tworzy w stylu "amerykańskim", a CDP w "europejskim". Może różnica polega na tym, że u nas zamki, ruiny, folklor to widok codzienny i "plastik" w tym temacie nie jest mile widziany, a dla amerykanów to coś odległego, co można przerysować w komiksowym stylu. Takie mam wrażenie.
A pamiętacie jak Bioware mówiło - Tak, piękny otwarty świat. Jak się skończyło to wszyscy widzimy - świat zamknięty choć mapki większe ale dalej struktura bardzo ciasna
Zaczęło się od podobnej palety barw i nagle część osób czuje się w obowiązku wytknąć grze, że jest pastelowa, sztuczna, plastikowa i w ogóle do bani mimo że kompletnie nie tego dotyczył temat.
A czy gdzieś tak zasugerowałem?To nie obowiązek a opinia. Czy Twój punkt widzenia jest dla innych wiążący?