Wiedźmin 3 - grafika

+
W Wiedzminie 2 czasami nawet nie widac duzej roznicy miedzy dniem a noca, ksiezyc swieci tak mocno jak slonce... W jedynce, wystepowaly tez mniej brudne lokacje, ale mialy stonowane kolory, czulo sie zagrozenie, a wszystkiego dopelniala swietna muzyka w tle (pola dniem i noca, brzeg) Tak wiec licze na powrot kolorystyki z pierwszej czesci, aczkolwiek moga wystepowac rowniez bardziej kolorowe miejsca, w koncu swiat ma byc wielki. Ale skoro maja powrocic typowo wiedzmiskie zlecenia na potwory, to mysle ze o klimat nie ma sie co martwic.
Sorki ze bez polskich znakow.
 
Creidne said:
Ludzie co Wy tacy mroczni?:) Jak dobrze co niektórzy forumowicze zauważyli W1 nie był znów cały taki mroczny. Pomijając Odmęty to nawet w Wyzimie czy Podgrodziu też były miejscami żywe kolory. W sumie Akt II i III w W1, poza lokacjami na cmentarzu, w kanałach i na bagnach wspominam jako całkiem jaskrawe. Tak atakowana W2 poza Prologiem i Aktem I oraz fragmentami w Aktach II, tez nie był aż taka kolorowa. W sprawie prologu to uważam ten zabieg za jak najbardziej na miejscu. Niestety wojny nie dzieją się tylko w pochmurne dni i w deszczu. Takie ujęcie bitwy nadaje może dramatyzmu, ale ja osobiście uważam to za prosty chwyt, który wykorzystuje się, gdy nie ma jak tego dramatyzmu w inny sposób pokazać.
Co do tego filtru ze screen'ów... Uważam, że gra nie może być we wszech ogarniających mrocznych kolorach. Nie chce mi się wieżyć, że w karczmach będzie panował klimat jak w leżu flederów, a barmanka przechadzała się po karczmie w starym i brudnym fartuchu. A że o sukniach czarodziejek to już nie wspomnę.
Nie wiem czy "mroczność" to odpowiednie słowo, kolega wyżej 2 filmiki zalinkował w których na grobli nie było tak szaro, ale widać było że Ci ludzie są biedakami, łóżka w Wyzimie klasztornej były bardzo proste, brzydkie, a u nędzarzy to nawet łóżek nie było tylko jakieś koce czy maty na których się kładli, jak się poszło do Wyzimy handlowej to było czuć różnicę, jakby 2 różne światy w jednym mieście. Dziwki w Wyzimie klasztornej były poubierane w obsceniczne łachy, i ruszały się w taki sposób że wystarczyło spojrzeć i wiedziałeś kto to jest ;p Widać było że w Wyzimie klasztornej biedacy mieszkają w ruderach, gdy wchodziłem do domów np w Bindudze to miałem wrażenie że te chaty są zbudowane przez profesjonalnych architektow i sa bardzo estetycznie wykonane(bardzo ładnie to wyglądało ale mnie to chyba trochę zaburzało realność świata), A mieszkania w wyzimie klasztornej były bardzo ubogie, "poprawiane" przez właścicieli gdy się coś zepsuło:

brzydkie w środku i widać było, że Foltest nie dba o to jak żyją Ci najbiedniejsi. Bieda była ogółem widoczna też dzięki żebrakom, i temu że czasem wystarczyło komuś dać trochę jedzenia żeby rozwiązał język. Być może tego w dwójce zabrakło w z braku przestrzeni. Nie chodzi o to żeby wszędzie było tak brzydko i biednie a o to żeby były zachowane proporcje, ja wiem że graficy z CDP RED potrafią tak dopieścić każdy szczegół że chatki będą piękne, ale fajnie by było gdyby lokacje w biednych dzielnicach wyglądały na biedne. A co do argumentowania o tym, że przecież odmęty były kolorowe, to trochę tak jakby się argumentowało, że pustynie nie są takie suche bo przecież w oazach rosną rośliny i jest woda, dla mnie Odmęty były odskocznią od fabuły, momentem kiedy mogłem złapać oddech, odpoczywałem od biedy z wyzimy klasztornej i od przepychu z wyzimy handlowej, i mógłbym tam zostać, założyć rodzinę i wychowywać Alvina :p
 
mbwrobel said:
W "jedynce" kolory były naturalne. Wrażenie szarości i przygnębienia budował klimat, nastrój i muzyka. W IV akcie kiedyś bałem się nawet w dzień wchodzić na pola, choć kolorowość lokacji przypominała mi moje własne dziecięce, beztroskie lata.

W "dwójce" efekt poświaty i odbicia światła (czy jak tam zwał) powodował, że barwy były przesadnie nasycone, a twarze zaczynały świecić własnym światłem. Przegięcie. Mimo wszystko nie było (albo nie zauważyłem) filtrów pełnoekranowych zmieniających całą kolorystykę o kilka tonacji, jakbyśmy patrzyli przez kolorowe szkiełka.

Na screenach prezentujących bieżące materiały z "trójki" panuje zasada: jest zimno - patrzymy przez niebieskie szkło, jesteśmy w podziemiach, lub we wnętrzu budynków - patrzymy przez szkiełko pomarańczowo-brązowe. Dziwnie to wygląda.

Szanowni REDzi, udowodnijcie proszę, że Wasz silnik potrafi w sposób poprawny i naturalny wyświetlać kolory oraz w sposób realistyczny radzi sobie z obsługą źródeł światła. Temperaturę budujcie nastrojem i muzyką, przecież potraficie to robić. Malujcie klimatem, a kolory i barwy zostawcie takimi, jakimi są w naturze.

Wstyd się przyznać, ale ja podobnie nie lubiłem chodzić na pola, a tym bardziej już na bagna o porze nocnej . Gdy te dobre 5-6 lat temu pierwszy raz grałem w jedynkę w godzinach wieczornych siedząc sam w pokoju czułem genialny klimat. Było to coś świetnego, mało w jakiej grze spotkałem coś takiego. Niestety w 2 nie było już czegoś takiego. Myślę, że raczej już nie zagram w podobną grę z takim klimatem..
 
Co do porównania Wyzimy i chatek we Flotsam to należy też zwrócić uwagę na rozlokowanie geograficzne. Mało ważne ale jednak.

Ale co wam przeszkadza ta poświata ? Jak dla mnie to dobrze, gra wtedy nabiera swojego klimatu i charakteru. Ja ogólnie to chce dużo deszczu ( jako że w grze zagoszczą wypy Skellige to chce żeby tam było mokro i zimno) i dużo płaszczy. Najlepiej naraz, w trakcie szlachotowania grupy bandytów przez Geralta .
 
Co do ciemności w nocy. Najładniej pokazał, jak schrzanić ten element, Gothic. W pierwszej części wejście nocą do lasu wiązało się nie tyle ze śmiercią, co z zerową widocznością. Gothic 3 natomiast oferował idealną widoczność w nocy i dodatkowo święcące kryształy przy drodze, jakby komuś było jednak za ciemno :D
 
Możecie sobie teraz porównać wszystkie lokacje.
W1
http://www.youtube.com/watch?v=cwOhb1gOrMw
W2
http://www.youtube.com/watch?v=90BPECahh3o

Widać różnicę tych barw.
 
Ja również nie lubiłem chodzić w nocy na bagna, czy pola. Ale jak się grało o drugiej w nocy i nagle wyskakiwała gromada utopców, czy topielców na bagnach, lub zjadarek/południc na polach to było czuć to wszystko. Poczucie niepewności, bo nie wiadomo kiedy coś zaatakuje. W W2 tego nie było. Ja tego nie odczuwałem. Mogła mnie gonić chmara nekkerów, czy endriag w nocy i co z tego? Jedynie się wzdrygnąłem, jak szedłem na te bagna za rzeką, gdy pojawił się upiór.

Co do budynków, to zgadzam się z Swoonebem. W domkach we Flotsam i Bindudze wszystko było jakoś dopasowane. W "jedynce" były połamane regały itp, a tutaj wszystko na swoim miejscu. Nie wpływało to bardzo na odbiór gry, ale trochę irytowało. Dlatego też mam nadzieję, że REDzi, dacie radę połączyć najlepsze cechy z W1 i W2 wraz ze swoimi nowymi pomysłami :)
 
RaV47 said:
Co do porównania Wyzimy i chatek we Flotsam to należy też zwrócić uwagę na rozlokowanie geograficzne. Mało ważne ale jednak.
Ja wiem, że Flotsam leży nad rzeką, ale tam jest niemalże wszystko idealne ;p ogółem bardzo estetyczna wioska/miasto z wioską z przykładnymi obywatelami i z ładnymi prawie symetrycznymi chatkami ;p Może problemem był tu brak przestrzeni, bo jednak świat W2 jest bardzo skompresowany w stosunku do świata z W1. Wszystko jest ciaśniejsze ;p Nie było miejsca na żebraków, krzywo zbudowany płot czy chatę z wybitymi oknami które zastąpiono krzywo zbitymi deskami i na inne tego typu szczegóły ;p O! I chyba ogółem ludzie w W2 byli wszyscy ładni, kobiety były ładne/piękne, faceci przystojni ;p a w W1 się roiło od zwykłych "brzydali" :p

No i też w nocy się bałem grać w W2 zwłaszcza gdy w grze też była noc, świetna muzyka, dodatkowo to huczenie sowy czy wycie psów budziły niepokój jeśli wiedziało się że w mieście można zostać zaatakowanym przez bandyte a poza miastem przez potwora ;p
 
Wiedźmin "pierwszy" miał swój niesamowity klimat, ale w kwestii lokalowej to już go nie idealizujcie. W Wyzimie Klasztornej na porządku dziennym były dwustumetrowe, piętrowe domy zamieszkałe przez parę (czyt. dwoje) biednych jak mysz kościelna staruszków. Niby bida, aż piszczy, meble połamane, spali na szmatach leżących na podłodze, ale na brak przestrzeni narzekać nie mogli. Katriona ich aż tak przerzedziła, czy co? Jeśli z kolei tak duży przydział metrażu był skutkiem zarazy, to gdzie są sprzęty używane jeszcze niedawno przez wymarłych mieszkańców? Powierzchnia mieszkań przypadająca na jednego mieszkańca biednej dzielnicy Klasztornej i bogatej Handlowej, a także wsi Odmęty była porównywalna (prawie taka sama). W części drugiej mieszkania skurczyły się, choć raczej było to skutkiem ogólnego deficytu powierzchni (przeznaczonej na mieszkania, lasy - na wszystko).
Inna sprawa, że w "jedynce" mieszkania były puste, jakby developerzy nie wiedzieli co tam wstawić. Jedna lub dwie szafki, palenisko, miejsce do spania i czasem jakaś skrzynia lub taboret - to było całe wyposażenie.
 
Jeśli chodzi o klimat i kolorystyke to Wiedźmin > Wiedźmin 2.
Dlatego wiedźmin tak dobrze się przyjął na świecie , bo ludzie wcześniej nie znali takiego klimatu ( słowiańskiego ) ogólnie kolorystyka, która odbiegała od standardowych "kolorowych" takich jak np Dragon Age, Oblivion czy Neverwinter Nights.
Szkoda że w Wiedźminie 2 ona powróciła zwyczajnie nie potrzebnie, nie wiem czy to ukłon w stronę USA ( jak Gothic Arcania) ale wg mnie wyszło to niezbyt dobrze, jak dla mnie gra straciła klimat a na silniku Red Engine na prawdę marzyło mi się zobaczyć wieś pokroju "Podgrodzia" szarą smutną, ale jednocześnie mającą to coś, skrywająca tajemnice, widoki mimo że szare to jednak piękne ( zwłaszcza zachody słońca ) w W2 niestety mimo swietnej grafiki żadnej lokacji nie wspominam tak ciepło jak te z pierwszej części do tego soundtrack jak dla mnie bija na głowę ten z wieśka drugiego.
W skrócie, chcę aby wiedźmin 3 miał to coś co miała jedynka , by był wyjątkowy nasz , a nie powielał klimat z innych gier, bo W2 po za dialogami niestety nie przypominał tego co tak bardzo pokochałem w pierwszej części gry.
 
mbwrobel said:
Szanowni REDzi, udowodnijcie proszę, że Wasz silnik potrafi w sposób poprawny i naturalny wyświetlać kolory oraz w sposób realistyczny radzi sobie z obsługą źródeł światła. Temperaturę budujcie nastrojem i muzyką, przecież potraficie to robić. Malujcie klimatem, a kolory i barwy zostawcie takimi, jakimi są w naturze.

Święte słowa, w W2 Red Engine niespecjalnie sobie na tym polu poczynał, oby po zaaplikowanym silnikowi upgradzie było lepiej.

Jak pisałem wcześniej, porządny cykl dobowy (obowiązkowe wiarygodne oświetlenie, inaczej nie wyjdzie) i należycie oddane, dynamiczne warunki pogodowe, a będzie i słonecznie i pochmurno, kolorowo i szaro buro, krótko mówiąc, będzie co podziwiać.

Żadna tam zabawa filtrami, nie tędy droga.

Taki Red Dead Redemption stawia na naturalizm i nieźle na tym wychodzi mimo ograniczeń sprzętowych i niemłodego już silnika.


Pola w W1 również na mnie robiły niesamowite wrażenie. Łażąc tam, nawet w środku dnia, miałem ciary na plecach, niesamowicie sugestywna, niepokojąca, wręcz upiorna miejscówka.

A ulewa nocą na bagnach, ach... Toć to je pikne.
 
Ja jak grałem w W2 to kolory właśnie rzucały mi się w oczy. Bardzo ładnie to wszystko wyglądało ale... no... tak jakby chaotycznie. Miałem wrażenie przytłoczenia przez te wszystkie barwy, odblaski i światła. Jedynka była zrobiona genialnie, lokacje brudne, szarawe kontrastowały z kolorowymi (patrz bagna->gaj druidów). A nawet bagna, rankiem czy wieczorem gdy promienie słońca przebijały się przez korony drzew, stawały się bardziej przyjazne :). W dwójce kompletnie nie zwracałem na takie rzeczy uwagi bo tego wszystkiego było po prostu za dużo.
 
spoonslayer said:
Jedynka była zrobiona genialnie, lokacje brudne, szarawe kontrastowały z kolorowymi (patrz bagna->gaj druidów).
Nie tylko lokacje, ale również soundtracki działały na podobnych zasadach. W W2 brakowało mi do pewnego stopnia "creepy" (?upiornych?) soundtracków, wszystkie były wręcz "zbyt ładne" :)
W W1 w oprawie audiowizualnej dominowały bardziej Sapkowe "odcienie szarości", jedna sceneria mogła różnie wyglądać w różnym oświetlenu, mogła być jednocześnie piękna i upiorna itd.
W wiedźminie II brakowało mi również różnych ambientów z W1 - wycia wiatru, szczekania bezpańskich psów, pokrzykiwań, trzasku ognisk itd, a i same lokacje były bardziej jednolite.
Podsumowując lokacje z W2 miały mniej klimatyczną oprawę Audio, Wideo, Cykle dobowo-pogodowe oraz powiązane z nimi zmiany zachowań potworów i oświetlenia...

spoonslayer said:
A ulewa nocą na bagnach, ach... Toć to je pikne.
Dodaj do tego deszcz lub burzę i adekwatne zachowania utopców :)/>
 
Ależ narzekacie, tak źle i tak niedobrze... według mnie jak ma być to tak ogromny świat to winny być lokacje mroczne bardziej w strone w W1 jak i takie jak w W2 ciepłe i zi3lone... :p Tak więc stawiajmy na różnorodność a nie monotonnie przecież będzie sporo miejsca, nieprawdaż?
 
Bardzo podobało mi się oświetlenie i kolorystyka w S.T.A.L.K.E.R.-rze (SoC i CS). Słoneczna pogoda? Jest. Zjawiska atmosferyczne i opady? Są. Noce ciemne, że trzeba używać latarki, by coś zobaczyć? Są. A pijawa pojawiająca się za naszymi plecami nawet w południe przy pięknej pogodzie potrafiła poluzować zawieracze. Tam podstawą był genialny ambient budujący gęsty klimat, ciągłe poczucie zagrożenia. Chciałbym, aby REDzi w podobny sposób zagrali na instynktach gracza wywołując radość, zadowolenie, ale również złość, wściekłość, czy zazdrość. Właśnie to, a nie dx11, powoduje, że chcemy grę przeżywać ponownie. Moim zdaniem próba budowania klimatu lub temperatury kolorem filtra, to tani, odpustowy chwyt, którego nie powinno się nadużywać. Dobry podczas retrospekcji, wizualizacji snów itp, a nie przez większość gry.
 
Zgadzam się z tym że powinny być lokacje mroczne i te bardziej kolorowe , ale tutaj problemem nie jest brak różnorodności a ogólny klimat i kolorystyka.
W wiedźminie 1 też mieliśmy takie typy lokacji , szare Podgrodzie i kolorowe Odmęty jednak klimat został zachowany i ogólnie kolorysytka mimo trochę barwniejszych kolorów , nie zmieniła się.
Tutaj macie przykład o co mi chodzi.
http://images.anandtech.com/reviews/games/2008/witcher/witcher-swamp.jpg - Wiedzmin 1
http://i.computer-bild.de/imgs/3/5/5/2/6/5/9/Boss-Guide-The-Witcher-2-Endriaga-Koenigin-745x419-233d7860778d0aec.jpg -W2

Pomijając bardzo agresywne i kompletnie nie pasujące do klimatu kolory w drugim wieśku, są również dziwne rozwiązania, np migający na czerwono/zielono przeciwnik po dostaniu krwawienia/zatrucia , po co to wszystko ?
Gra, która nastawiona jest na rozgrywkę dla dorosłych nie powinna przeobrażać się na coś w pokroju Fable2.
Kolorystyka z pierwszej części jest po prostu zdecydowanie bardziej realistyczna i odzwierciedla klimat prozy Sapkowskiego.
 
Nie bardzo można porównywać bagna, które powinny być ciemne, straszne, ponure, w odcieniach szarości z lasem z bujną roślinnością, omchlonymi elfimy ruinami i przenikającym przez korony drzew ostrym słońcem... Kolory są adekwatne co do lokacji. Wyobrażacie sobie elfy z Wiedźmina mieszkające w ponurym, przemglonym lesie?
 
Karesh said:
Wyobrażacie sobie elfy z Wiedźmina mieszkające w ponurym, przemglonym lesie?
Tak, łatwiej się ukryć i zorganizować zasadzkę. Poza tym to jest stary las, korony drzew nie przepuszczają tyle światła. A tutaj widzimy żółto-białą mgłę, prześwitujące słońce pomiędzy konarami. Gdyby to jeszcze był wschód lub zachód i słońce było niżej to tak można by to odwzorować, ale nie jest. Las potrafi być ciemny, gdy patrzymy w jego głąb, nie świeci sam z siebie.
 
Wy i wasza "MHROCZNOŚĆ"... to przecież jest śmieszne. Gra według was nie powinna mieć ani trochę ciepłych kolorów, odnoszę coraz większe wrażenie, iż jest teraz moda na "mhroczność" podobna dyskusja była z D3. Powtórzę jeszcze raz powinny być lokacje z zimnymi kolorami jak i ciepłymi. Różnorodność w tak dużym świecie jaki chcą zrobić wyjdzie tylko na plus. Więc ta dyskusja nie ma sensu. Widzę tu coraz więcej "mhrocznych fanatyków". Jak nie pasuje wam kolorystyka w W2 to nie grajcie nikt was do tego nie zmusza nie zmuszał i nie będzie zmuszać...
 
Dalthair ma rację, popieram. Powinny być lokacje z mrocznością jak i paletą barw. Las w W2 wyglądał odpowiednio. Mroczność była np. na polu bitwy, czy tam również przeszkadzały kolory?

http://magazyngier.files.wordpress.com/2011/10/w2fl.jpg

oraz

http://gallery.dpcdn.pl/img/-/-x-/-/-/-/UGC/25343/20110602163717_1.jpg

Na pierwszym pogodne niebo, chyba oświetlenie jest jak najbardziej realistyczne? Na drugim słońce, promienie między drzewami. Mam propozycję, niedowiarkom proponuję wybrać się w lecie do gęstęgo lasu i zobaczyć jak padają promienie w dzień, jak po południu i jak to wszystko wygląda.
 
Top Bottom