To pewnie dlatego mi w Novigradzie fpsy spadają. Taka szczotka to nie w kij dmuchał, a w stolicy kultury pewnie są ich setki.
Dobry żart.
Ale jaki to ma sens? W znaczeniu istnienia takiej szczotki? Może to ona jest głównym bohaterem, bo nawet Geralt nie ma każdego włosa osobno wymodelowanego, a ona ma.
Odnośnie tych kompromisów graficznych to zupełnie nie rozumiem RED'ów. Bo tak naprawdę nie wierzę (mimo tego co wcześniej napisałem), że nie wiedzą jak się takie rzeczy robi. Przecież w miejscach często odwiedzanych przez graczy czy istotnych dla fabuły (albo pokazywanych w przerywnikach) daje się ładniejsze/dokładniejsze modele niż w innych częściach gry. Nie daje się ładnego animowanego futra (nie wykorzystującego technologii nVidia) dla postronnych kupców z wysp, podczas gdy istotne dla fabuły postacie paradują w kożuchach o jakości postronnego bandyty.
Nie daje się kiepskiej tekstury frędzli dywanu (traktując go jak setki innych, nieistotnych, w grze), który widzimy w jednej z otwierających scen gry, tak samo jak bezmyślnie nie rozciąga się (i tak już kiepskiego jakościowo) pnącza na murach twierdzy widzianego już w drugim przerywniku.
Mowa tutaj o otwarciu gry. Czyli miejscu mającym stanowić wizytówkę produkcji. Wywierać pierwsze, najlepsze wrażenie (a tyle razy się słyszało teksty o pierwszym wrażeniu z ust RED'ów).
Powyższe przykłady można mnożyć.
P.S. A już naprawdę poza moje rozumowanie wykracza poniższe (Serce z Kamienia) - też nieszczęśnie pokazywane przez kamerę (oczywiście poniższe nie jest tym ujęciem - oryginalnym ujęciem jest przejazd z góry):
W grze jest kilka ładnych modeli kubków (jak chociażby stojący obok !!! ), więc czemu tworzyć to coś pokracznego wyglądającego chyba gorzej niż model z pierwszego Wiedźmina? Wszystkich grafików 3D wówczas zwolniono czy co? Już nawet ja bym lepiej to wymodelował.
@Mehtih_
Nikt umyślnie i z premedytacją nie "niszczy" swojej pracy (w sensie - zobaczcie jaką ładną grafikę zrobiliśmy, a teraz to z premedytacją popsujmy bo tak lubimy) ale nie wiemy też czy powyższe zabiegi (przynajmniej od pewnego czasu tworzenia produkcji) nie stanowiły chłodnych kalkulacji. Twórcy nam nie powiedzieli i raczej nie ma co liczyć na to iż powiedzą. Stąd domysły mogą być różne - od tych "dobrych" do tych złych.
Tak czy inaczej, trzeba RED'om patrzeć na ręce i jeśli przy okazji Cyberpunk 2077 wywiną podobny numer, wówczas ich "dobre intencję" będzie należało skreślić (nie ważne czy zawinili bezpośrednio twórcy czy decyzja smutnych panów w garniturach wpatrzonych w wykresy Excela).