Wiedźmin 3: Krew i wino - recenzje, wrażenia [BEZ SPOILERÓW]

+
Nie przypominam sobie z kolei, żeby gdziekolwiek była mowa o tym, że cały wątek główny będzie zajmował aż tyle czasu. Pamiętam z kolei, że całość dodatku miałaby zająć mniej więcej tyle, co W2.
Ok, W2 był krótki, ale w jeden dzień nie przeszłam (grałam trzy razy). Biorę poprawkę na to, że nie przeklikuję dialogów, no bo jak ktoś przeklikuje, to nic dziwnego, że gra zajmuje jeden dzień.
Wiecie, ja w dodatek grać będę długo, bo rzadko mam czas na to, by usiąść do gry więcej niż dwie godziny dziennie :/ no, ale... będę dłużej cieszyć się grą :)

W ogóle świetnym pomysłem było stworzenie całkiem nowej lokacji, to także przypadło mi do gustu :)
Ktoś z Was jeszcze wspominał o odniesieniach do książek. Bogowie niech Was mają w swojej opiece po wsze czasy za to, że tak wiele odniesień jest do książek! Tego brakowało mi troszkę przez W1 i W2 - tam też było tego trochę, ale były to głównie odniesienia... hm... jakby to powiedzieć... Jak ktoś nie czytał książek, to i tak mógł się zorientować, że jakaś postać była w książce. Tutaj, w dodatkach i w całym W3, znajduję niekiedy sugestie, małe rzeczy, które przypominają mi małe wątki z książek. Lubię.
Poza tym to właśnie z Toussaint z książek pochodzi mój ulubiony opis (majstersztyk subtelności i niedosłowności!) z całej sagi - ten w bibliotece! ;)
 
Wczoraj w nocy udało mi się skończyć dodatek i bardzo podobało mi się w Toussaint. Piękne krajobrazy majaczące w tle, pięknie zaprojektowany zamek z całym miastem pod nim, poprawiony cykl życia npc, wszystko w tej materii zostało wykonane bardzo dobrze. Ale moim zdaniem dodatek powinien być jeszcze jakieś 2 tygodnie w produkcji, bo tyle błędów co ma KIW dawno nie widziałem, no może w podstawce w3 :) nie napotkałem na błędy które całkowicie uniemożliwiały by mi rozgrywkę, ale na takie które były upierdliwe już tak, na przykład po pewnym zadaniu pobocznym, moja kamera nie chciała zlockować przeciwnika a jestem przyzwyczajony do walki w ten sposób, więc nie miałem łatwo. Mnóstwo błędów graficznych niedoróbek, tu lewitujący płotek, tam znikające tekstury, tam z boku tekstury które nie chcą łaskawie się doczytać, innym razem łuk pewnego jegomościa chce mu zeskoczyć z pleców, chyba z pogardy. Już nie wspominając o Płotce, jak w podstawce jeszcze dało się na niej jeździć, tak tutaj Płota chyba nawciągała się LSD albo innych narkołyków, nie wiem jak u was ale u mnie ten koń zgłupiał do reszty, co chwile odmawiając posłuszeństwa, zatrzymując się przed każdym mostkiem etc...
O błędach już wystarczy, pora przejść do pozytywów bo jest ich sporo wbrew pozorom. Główna historia jest jednym z nich, może nie jest tak angażująca jak ta z serc z kamienia, ale tutaj postawiono na trochę inny ton opowieści. Przede wszystkim owa Bestia Z Toussaint jest moim zdaniem bardzo dobrym przeciwnikiem, który budzi respekt w przeciwieństwie do niektórych Eredin apsik, w wielu momentach jest ukazywana jego moc, i widać że jest dużym zagrożeniem, Do tego każda walka z tym jegomościem jest naprawdę ekscytująca. Powracający znajomi, czy to z książek czy z pierwszej części gry są miłym dodatkiem i pożegnaniem z graczem, do tego nie zostali wciśnięci nachalnie. Usprawnienia i dodatkowe mechaniki, synapsy to moim zdaniem super dodatek do drzewka rozwoju postaci, bo premie które tam otrzymujemy są naprawdę potężne i w znaczący sposób zmieniają przebieg walk. Nowe pancerze i uzbrojenie,
w tym legendarny Aerondight, którego dostajemy od Pani Jeziora, naprawdę fajny akcent i dobra broń która skaluje się z poziomem Geralta, do tego ma super zdolność która pięknie prezentuje się na polu walki.
Corvo Bianco, nie jest to może bardzo w lore, ale w grze pasuje jak ulał, jest użyteczne bo dostajemy kilka przydatnych bonusów na sporo czasu, wreszcie można odłożyć gdzieś całe żelastwo i pancerze, by mogły ładnie się prezentować na stojakach, nie wspominając o stole który pozwala rozkładać mutageny. Zadania poboczne i humor, widać że redzi bawili są przy zadaniach pobocznych bo są naprawdę genialne, często z polotem, humorem, jajem nawet dosłownie :) do tego dochodzi kilka nowych rodzajów czynności dodatkowych, które przywitałem z otwartymi rękami po tym całym zbieraniu tej kontrabandy na Skellige, które sprawiają satysfakcje, a nie są robione przez gracza tylko po to, by odhaczyć znak zapytania. Wszystkie nowe potwory i genialne walki z Bossami, tych drugich nie jest może wiele, ale każda walka z takowym przeciwnikiem jest wymagająca, i piękna wizualnie,animacje tych potworów jak i areny na których walczymy z bestiami są fantastyczne, Zwłaszcza
Detflaf, Wicht plemisteg,Szarlej, zły wilk,trzy świnki i walka ze złą wiedźmą, nie dość że to unikatowa walka, to jeszcze jest zabawna, a zwłaszcza drewniany kolega owej wiedźmy. No i pierwsza walka w dodatku z Goliatem też jest bardzo fajna.
Co do długości dodatku mi przejście zajęło jakieś 30 godzin, ale ne wykonałem wszystkich zadań pobocznych, i wykonałem tylko część znaków zapytania, myślę że wykonanie wszystkiego zajmie mi jakieś 40 godzin. Jak dla mnie Kiw jest lepszą grą od Serc z Kamienia i podstawki, jest naprawdę sporo usprawnień w mechanice, najlepiej zrealizowane walki, fajny antagonista, ciekawe aktywności poboczne które nie nużą. Fabuła która potrafi zaintrygować,zaciekawić rozśmieszyć grającego. i najładniejszy teren do eksploracji. Ale najlepszy wątek fabularny znajdziemy w sercach z kamienia, tam cała rozgrywka jest podporządkowana opowieści, do tego postacie były tam wielowymiarowe i niejednoznaczne. A podstawka to sporo ciekawych zadań i największa zawartość w pudełku. Krew i wino jest dla mnie najlepszą grą jaką stworzyli Redzi i dziękuje im za to, za superbohatera na miarę naszych możliwości i na którego zasługujemy. Ocena 9- jak załatają większość błędów mają dychę, bo sama gra jest miodna, ale niedoróbki kładą cień na całość.
 
Last edited:
Swoją drogą, słyszeliście śmieszny akcent mieszkańców Toussaint w angielskiej wersji? Szczególnie razi w przypadku Anny Henrietty i Vivienne. Współczuję i cieszę się, że u nas jest normalnie.

 
Swoją drogą, słyszeliście śmieszny akcent mieszkańców Toussaint w angielskiej wersji? Szczególnie razi w przypadku Anny Henrietty i Vivienne. Współczuję i cieszę się, że u nas jest normalnie.

Ja słyszałem.
Mnie się podoba i ponownie (krasnoludy-szkoci) trochę mi szkoda, że u nas nie bardzo da się zaakcentować te różnice między ludami, rasami, regionami. Znaczy dało by się, ale nie dla każdego byłoby to zrozumiałe.
 
Chyle czoło przed CDPR. Krew i Wino to najlepsza gra (nie dodatek), którą stworzyli. Za każdym razie podbijali poprzeczkę co raz to wyżej. Jestem pod ogromnym wrażeniem całego Dzikiego Gonu ale po ostatnim dodatku brakło mi tchu.
 
Witam Dorzucę swoje 3 grosze Dodatek zamykający przygodę Geralta jest wyśmienity , zadania dodatkowe wciągają na długie godziny bardzo fajnie są skonstruowane technika zadania w zadaniu jest genialna , po za drobnymi jak i większymi błędami technicznymi ale przysłowie jesteśmy tylko ludźmi . Generalnie jestem bardzo zadowolony z dodatku i życzę wam jak i Redom by Cyberpunk przyniósł nam tyle radości co wiedźmin Pozdrawiam forum i redów Wielkie dzięki za genialne zwieńczenie serii :)
 
Jak to jest z tymi zadaniami pobocznymi po szturmie? Takie rzeczy jak zlecenia na potwory, kontrakty rycerskie czy poszukiwanie ekwipunku wiedźmińskiego staną się niedostępne?
 
Jak to jest z tymi zadaniami pobocznymi po szturmie? Takie rzeczy jak zlecenia na potwory, kontrakty rycerskie czy poszukiwanie ekwipunku wiedźmińskiego staną się niedostępne?

Pewnie tylko dopóki nie dokończy się fabuły, bo po ataku fabuła jedzie na resorach i masz loading za loadingiem.
 
Właśnie ukończyłem Krew i Wino zrobiłem chyba wszystko. Naprawdę świetna przygoda fabuła, bohaterowie, klimat, muzyka, nowe mechaniki takie jak mutacje i winnica no i bardzo ciekawy i udany świat. Dodatek ma w sobie tyle zawartości, że trudno go nazwać dodatkiem no i główny boss był na prawdę wymagający chciałbym żeby takich było więcej w całej grze, ale pojawił się u mnie też smutek jak sobie przypomniałem, że to ostatnia przygoda Geralta. Może redzi dadzą się skusić na jakiś jeden mały dodatek np z Ciri. Cóż teraz pora na przejście wszystkich części od nowa i 3 w trybie nowa gra plus. Wielkie brawa dla CDPR dali dodatek, który mógłby być nową grą. W kwestii technicznej nie miałem żadnych problemów poza łysą Płotką, niedziałającą opcją wyostrzania na terenie Tousaint oraz że czasami przez dłuższą chwile nie było muzyki eksploracyjnej, ale to nieprzeszkadzające w niczym pierdołki jeszcze raz wielkie brawa.
 
@KatBozejZiemi
I dobrze. Ta jedna rzecz (plus nie odbijanie się w lustrach) to IMO były te gorsze pomysły Sapkowskiego :p No bo czemu wampiry wyższe nie miałyby rzucać cienia? Mają materialne ciała oraz zwykłe, materialne ubrania, na Melitele. Jakaś wrodzona automatyczna iluzja? Jak tak, to po co? Paaanie :stoptrolling:

O Jezu.

Fanbojów powinno się wbijać na pale ku przestrodze.
Niezmiernie się cieszę że to już koniec grzebania CDPR przy Wiedźminie i *** wszystkiego wedle ich widzimisię.
 
Last edited by a moderator:
@KatBozejZiemi
ale akurat ten wampiryzm był trochę niespójny w sadze. Z jednej strony Regis obala irracjonalne ludzkie mity o wyłażeniu na słońce czy lęku przez zmarłymi, a z drugiej faktycznie wspomina o mieszkaniu w krypcie, czy nie ma cienia/ nie odbija się w lustrach. Nie rozumiem tego. Choć oczywiście wszelkie te zmiany kanonu w grze potępiam :)
 
Co więcej w sadze wspomniał, że chłopi nie zabili go wcześniej tylko dlatego, że nie wiedzieli jak się do tego zabrać. Czyli jest to jakoby sugestia, że jednak da się go pokonać, choć nie ma informacji jak konkretnie.

Swoją drogą zgodnie z dodatkiem do gry (co uważam generalnie za trochę naciągane), gdzie wampira wyższego może zabić tylko przedstawiciel jego gatunku, to Hubert w Novigradzie powinien się zregenerować, bo Geralt przecież nie mógł go zabić.
Generalnie na tle wydarzeń w dodatku, ta walka teraz w ogóle wydaje się nielogiczna.
 
Swoją drogą zgodnie z dodatkiem do gry (co uważam generalnie za trochę naciągane), gdzie wampira wyższego może zabić tylko przedstawiciel jego gatunku, to Hubert w Novigradzie powinien się zregenerować, bo Geralt przecież nie mógł go zabić.
Generalnie na tle wydarzeń w dodatku, ta walka teraz w ogóle wydaje się nielogiczna.

Ano nielogiczna, skoro zamienił się w Katakana, a katakan to chyba niższy jest.
Tak samo nielogiczne jak romans
200 letniego Vesemira z młodą wtedy kobietą.
 
Last edited:
Swoją drogą zgodnie z dodatkiem do gry (co uważam generalnie za trochę naciągane), gdzie wampira wyższego może zabić tylko przedstawiciel jego gatunku, to Hubert w Novigradzie powinien się zregenerować, bo Geralt przecież nie mógł go zabić.
Generalnie na tle wydarzeń w dodatku, ta walka teraz w ogóle wydaje się nielogiczna.
Tak, ten pomysł, że wampira może zabić tylko inny wampir sprawia silne wrażenie wymyślonego specjalnie na potrzeby wątku.

A jeszcze co do "gorszych pomysłów Sapkowskiego"... przy Ciri "zabijającej" Białe Zimno wampiry nie rzucające cienia to małe piwo.
 
Tak, ten pomysł, że wampira może zabić tylko inny wampir sprawia silne wrażenie wymyślonego specjalnie na potrzeby wątku.

A jeszcze co do "gorszych pomysłów Sapkowskiego"... przy Ciri "zabijającej" Białe Zimno wampiry nie rzucające cienia to małe piwo.
Skoro magia Vilgefortza nie była dość silna (Sapkowski też gdzieś o tym wspominał) to chyba było naprawdę mało rzeczy, które mogłyby je zabić. A, że wampiry (przynajmniej według tego co wie Regis) jeszcze z takim zabójczym kimś lub czymś się nie spotkały to inna sprawa.
Ale z drugiej strony Regis wspominał, że ci chłopi co go poszatkowali nie wiedzieli jak się do tego zabrać... Czyli może jednak jakiś sposób był.
 
A ja wczoraj spotkałem się z przepowiednią, mówiącą że gdy Ofirczyk zostanie Cesarzem to nastąpi koniec świata :p
 
Witam, mam pytanie, czy też tak macie , że po spędzeniu 5-6 godzin w grze nie ma żadnych efektów pogodowych, typu burza i deszcz tylko jest cały czas słonecznie?
 
Top Bottom