Wiedźmin 3: Krew i wino - recenzje, wrażenia [SPOILERY]

+
Po jednej nocy na tym paliwie wybrał by mniejsze zło i przeprosił się z Rumcajsem :D

---------- Zaktualizowano 21:37 ----------

Od początku, powiedziała, że na początku jego uczucie ją bawiło.
A potem poszło już bez zabawy ale nie zniosła tego jak intensywnie kochał. Jak by tam nie było to...

Plan wykorzystania go powstał u niej pózniej.
 
Wydaje mi się, że w którymś momencie Syanna porównała Geralta do Dettlaffa, tylko nie pamiętam w jakim kontekście.
 
Zawsze mnie fascynowało, jak łatwo ludzie wydają wyroki śmierci w rpgach. Widać wszyscy lubimy być panami życia i śmierci, choćby tylko na niby.

No ktoś umrzeć musi. Zwykle oszczędzam każdego, kogo mogę (poza gościem w podstawce, którego zjadają utopce i potem on nie morduje ludzi i handlarzem, który sprzedawał brudny towar młodym elfom), ale tutaj trzeba kogoś wybrać. I wybieram, chociaż nie da się tego rozwiązać sprawiedliwie (sprawiedliwy byłby sąd i więzienie oraz resocjalizacja - taki typ sprawiedliwości w Wiedźminie praktycznie nie istnieje, sprawiedliwością nazywa się zabicie tego, kto jest bardziej zły).
 
@eley Zacznijmy od tego, że sprawiedliwość to pojęcie abstrakcyjne jak dobro i zło, i każdy pojmuje je w inny sposób. Dlatego właśnie podoba mi się, że gra daje nam jakiś wybór. Chociaż przez chwilę można się zastanowić czy naprawdę chcemy podjąć tę decyzję i jakie będzie miała konsekwencje.
 
Last edited:
@Isharoth Zaraz dojdziemy do tego, że wszystko, co nas otacza, jest intersubiektywnym mitem. Problem w tym, że w ten sposób można prowadzić akademickie dysputy, ale nie da się, niestety, żyć. Nie da się też, jak widać, grać. :)
Chociaż ja w pewien dziwny sposób lubię to w grze - koszmarny świat, w którym nie chciałabym spędzić nawet kwadransa. Nawet w pięknym Toussaint.
Czy my nie offtopujemy?
 
Tak z ciekawości kogoś zaskoczyło, że Sy i narzeczona Deta to jedna i ta sama osoba?
Anna wspominając o niej u Orianny popsuła trochę fabułe
 
@eley
Gra to takie podłoże, na którym możemy ustawiać mebelki po swojemu. Nic dziwnego, że podoba Ci się to, w końcu jest to pewnym urozmaiceniem i odstępstwem od prawdziwego życia, w którym bardzo rzadko podejmujesz takie decyzje, tutaj dodatkowo - bez konsekwencji, bo wystarczy wczytanie save.
Czy my nie offtopujemy?
Jeszcze nie. :p

Tak z ciekawości kogoś zaskoczyło, że Sy i narzeczona Deta to jedna i ta sama osoba?

Szczerze mówiąc, mnie to zaskoczyło. Tylko dlatego, że byłem zbyt pochłonięty w wir fabularny głównego wątku, żeby zwrócić na to uwagę :D

Czy tylko ja miałem odczucie, że jedyny trudny boss z dodatku to Dettlaff? Nawet olbrzym padł dość szybko, szczególnie z nadal przesadzonym wirkiem.
 
Last edited:
Regis raczej mnie zawiódł, większość jego dialogów jest słabo napisana. Co chwila banalne nawiązania do mandragory, bycia mokrą plamą i śmierci. I dlaczego Regis pije? W trakcie rozmowy na cmentarzu głupawe pytania w stylu "jak to jest nie żyć" albo "co byś zrobił, gdybyś się odrodził", zero inwencji twórczej. Dziwne klasyfikacje w stylu "my wampiry/ wy ludzie", "nie rozumiem ludzi". Takiego czegoś w żadnym wypadku nie było w sadze. Gadanie uczonego niby jest, ale też źle uchwycone - Regis nie był arogancki, jego wywody miały zawsze konkretny cel, a tu "nie mam pamięci do błahych szczegółów, nie myślę o banałach". I wygląd też dziwny - typowe wampirze przekrwione oczy, widoczne ostre zęby, a i czoło mu się świeci jak u Edwarda ze Zmierzchu.

Do tego jeszcze dodam kolejne śmieszne zmiany dotyczące wampirów wyższych:
- potrafią kontrolować szpiegujące ptaszki (wygodne, szkoda, że zwierzęta boją się wampirów)
- każdy wampir ma unikalną supermoc, którą rozwija przez całe życie (wygodne, Dettlaff potrafi kontrolować inne wampiry)
- zamieniają się w mgłę
- mogą być kontrolowane przez inne, starożytne, super potężne wampiry (wygodne, przyzywamy Dettlaffa jak chcemy)
- mają własny kodeks, hierarchię, szacunek dla starszych (a w sadze wspomniany jest zupełny brak zasad)
- w ciekawy sposób pominięto fakt, że potrafią czytać w myślach. Bo inaczej Dettlaff zorientowałby się o oszustwie od razu.
 
Last edited:
A tak z innej beczki. Kojarzycie zadanie gdzie odblokowujemy mutageny? Była jakaś konkluzja tego ciągnącego się easter egga z Tomb Ridera? Czy ten komentarz o linie jest ostatni? Miałem to sprawdzić, ale jakoś tak wyszło, że zapisu blisko nie mam.
 
E, no przecież nie rozgrzeszam Sy, bo ona swoje za uszami miała. Ale jeśli ją potępiać (słusznie), to, w moim mniemaniu, nijak wąpierzowi odpuścić nie można.

A że go szkoda? No trochę tak.

Szkoda go, ale przede wszystkim troche dziwi ta cala awantura i wielka bitwa w nocy z setkami wampirow wzietych z pupy.
Detlaff jest swietnie napisany mniej wiecej do tego momentu. Pozniej jest jakies takie duze wtf...

Możliwe jest rozwiązanie pokojowe z Dettlaffem, tylko wtedy musi zginąć Sylvia.

Nie istnieje wiec pokojowe rozwiazanie per se.
Poza tym idziemy pozniej do wiezenia, czyz nie?

Tutaj można jeszcze w miarę to obronić, bo Dettlaff przez większość czasu był zajęty...zabijaniem kolejnych ludzi z powodu wykorzystującej go kochanki.

Nie byl zajety i argument dla mnie slaby, bo w trakcie gry zamordowal tylkojedna osobe (trzecie cialo napotykamy na samym poczatku).
To napotykanie na poczatku takie slabe troche bylo. Na zasadzie - a to pan dedektyw? jak milo, bo wlasnie mamy swieze zwloki...

Według mnie Regis jest zrobiony bardzo dobrze.

Mi tez sie podobal. Wiadomo, potencjal byl wiekszy, ale dodatek jest w sumie krotki, a Regis to ma chyba wiecej kwestii od Yen tak naprawde.

Kulturalnie podziękowałem pani za propozycję #teamTriss !! !!

#TeamYen i sie zgadzam. Sprawdzilam jak wyglada i wczytalam sejva. Ani miejsce, ani czas ani ochota. Dopiero co przysiegalam jako rycerz na milosc do Yen a tu mam sie z jakas terrorystka gzic w chmurkach... Z teksami pod tytulem "potrzebuje mezczyzny" niech ona sobie idzie do zamtuzu, no...
Scena sliczna, a czy nie mozna bylo takiej z Yen (albo Triss?)

Mnie natomiast nurtuje inna rzecz. Misja z jeziorem, pustelnikiem, Panią Jeziora i mieczem Aerondight.
To mi wyglada na quest niedopisany, albo sciety w polowie z braku czasu i kasy.
Ogolnie cale KiW idzie mi bardzo klimatem z jedynki - szczegolnie aktem czwartym.No i potwortki i pani jeziora - chyba redzi posluchali naszego marudzenia :)
Zapomnialam juz nawet jakie te Fedlery byly denerwujace z tym skakaniem jak zmutowane żaby.

Widać wyraźny konflikt między żeńską i męską częścią społeczności, my chcemy psychopatę Dettlaffa, oni psychopatkę Syannę

Sy mi nie lezala zupelnie, bo to miala byc jakas taka wersja Fringilli, tylko ze bez magii i tez manipulujaca jak cholera. Ale nie poznalam jej z zadnej milej strony. Detlaffa tak.

Regis raczej mnie zawiódł, większość jego dialogów jest słabo napisana. Co chwila banalne nawiązania do mandragory, bycia mokrą plamą i śmierci. I dlaczego Regis pije?

Regisa trzeba bylo jakos przedstawic nieczytajacej grupie graczy, czyli pewnie jakiemus 70% ogolu.
Oczywiscie fajnie byloby z nim uderzyc w jakis fajny dialog, a niektore pytania glupie z tym nie-zyciem chociazby, jednak nie bylo tak zle.
Moze tylko za malo miesa w tym wszystkim, bo glownie gadamy o Detlaffie, ktory mnie obchodzil srednio, bo tym razem fabula byla przewidywalna doo bolu.

Do tego jeszcze dodam kolejne śmieszne zmiany dotyczące wampirów wyższych:

Wampiry wyzsze wygladaly jak z Buffy. Ukryci tez.
Serio.
Chociaz lepsze to to niz tak wsciekla orchidea z podstawki, w ktora sie namietnie przemienialy wszelkie wampiry.
A swoja droga to jak wampira wyzszego zabic nie mozna, to rozumiem ze tego kolesia od kazan i mordow w imie religii tez zesmy nie zabili?
 
To teraz ja powiem o swoich wrażeniach po skończeniu dodatku:
1. Regis - bardzo podoba mi się jak REDZI uchwycili tą postać. Jest to jedna z najbardziej ulubionych przeze mnie postaci z Sagi i ciesze się z jego powrotu. Szczerze? Najbardziej w tym dodatku czułam więź własnie z nim. Bałam sie, że może zginąć w tym dodatku w końcu motyw z więzami krwi z innym wampirem nie wiadomo jak mógł się skończyć. Choć prawdę mówiąc mogli się bardziej postarać ponieważ wiemy że są braćmi krwi i tyle nie rozwineli tego wątku jakoś szczególnie.
2. Syanna- nie podobała mi się kreacja tej postaci. Ot taka następna Renfri mniej lub bardziej udana. W moim zakończeniu zgineła ( niestety przy okazji zabiła Anariette). A "romans" z nią słaby mówi że potrzebuje mężczyzny a ja na to : a co mnie to obchodzi? Naprawde REDZI? Kompletnie nie potrzebny jest ten "romans". Troche pisany był tak o żeby był nic więcej i niestety to widać. Lepiej jakby na końcu była scena jakaś z Yennefer albo Triss.
3. Dettllaf - słabo napisany. Rozumiem jego wściekłość został oszukany i nawet można czuć do niego sympatie ale niszczyć miasto przez to?

Ogromne podziękowania dla REDów za zadanie po zakończeniu dodatku kiedy jeszcze raz mogłam zobaczyć Yennefer. Nareszcie Geralt i Yennefer mają dom coś co zawsze im życzyłam by mogło się spełnić. W sadzie się nie udało więc ciesze się że REDZI dali nam taką możliwość.
 
Last edited:
P.S. Serio Księżna może umrzeć? Jak? W sensie jaka jest scenka przy tym, a nie jak dojść do tego rozwiązania.
Przytulają się i Sy ściąga jej z głowy spinkę do włosów (chyba, nie mam pojęcia jak to się nazywa) i wbija jej albo w głowę, albo gdzieś w plecy, nie pamiętam. Tak czy siak, zaraz po tym Sy ląduje z bełtem w krtani.
Ej, a gdzie można znaleźć to zadanie z Panią Jeziora i tym mieczem? Trzeba się zaszwendać do jeziora (gdzie?) czy gdzieś indziej się odpala?

---------- Zaktualizowano 09:29 ----------

Dobra, nieważne. Poszukałem po Necie i się okazało, że zadanie już z tablicy ściągnąłem.
 
Mnie natomiast nurtuje inna rzecz. Misja z jeziorem, pustelnikiem, Panią Jeziora i mieczem Aerondight.
Z tego co wyczytałem na forum trzeba było spełnić 5 cnót rycerskich (pierwszą z pozostawieniem potworka na arenie można było olać). Była też cnota "honor" - czyli walka z jakimś rycerzem. Nie przypominam sobie takiej. O jakiego rycerza chodziło?

W turnieju trzeba wziąć udział jako Geralt z Rivii, wtedy przy stole nie podchodzi do nas Tailess, tylko ten książę Rivi i Lyrii i wyzywa nas na pojedynek na koniach. Wygramy i dostajemy cnotę honoru.
Specjalnie przez to powtarzałem całe to zadanie. Alternatywą jest w zadaniu z kłócącym się małżeństwem duchów, przyznanie zleceniodawcy że to była tylko kłótnia małżeńska, a nie jak zrobiłem; bardzo trudne zlecenie.

Swoją drogą przy powtórce zadania posypało mi się gdzieś po drodze oznaczanie przeciwników. Trudno, trzeci raz nie będę robił tego samego dość długiego questa.
 
Wspominałam już o tym w poprzednim temacie, ale napiszę jeszcze tu: strasznie zmyliły mnie trailery - jakby przedstawiały zupełnie inną wizję fabuły niż jest w dodatku. Głównie kwestia Regisa "Nie ufaj im Geralt. To nie jest zwyczajne zlecenie. Ci ludzie nie widzieli jeszcze zła w czystej postaci." On w ogóle mówi to w grze? Wydaje się że Toussaint było faktycznie nawiedzane przez jakieś potworne siły - tu zginęło tylko trzech rycerzy. Ja przyjeżdżam, badam sprawę i Regis mówi mi, że Dettlaff nie jest wcale zły, musi mieć jakiś powód do zabijania. I ma. Więc zakładam, że za tymi porwaniami stoi to zło w czystej postaci. A okazuje się, że to zwykła kobieta, cały wątek to po prostu pałacowa intryga. Czekam, może będzie jakiś zwrot akcji - a tu dodatek się kończy.
 
Last edited:
Bo to takie 2 rożne style dodatków były.
SK wprowadzał świetną fabułę i bohaterów, a KiW średnią fabułę ale dużo nowych akcentów jak dom, mutagenne czy spotkanie na końcu, które szczególnie fajnie wyjdą przy ponownym przechodzeniu gry.
 
@kowan69
Ja brałem udział w turnieju jako Ravix, a jeśli chodzi o "alternatywę" to zrobiłem tak jak i ty, czyli stwierdziłem, że było to trudne zlecenie. Nawet nie wiem kiedy wpadły mi cztery cnoty, bo w momencie rozmowy z pustelnikiem brakowało mi tylko współczucia. Tak więc musi być jeszcze jakiś inny sposób na zdobycie honoru.
 
Alternatywą jest w zadaniu z kłócącym się małżeństwem duchów, przyznanie zleceniodawcy że to była tylko kłótnia małżeńska, a nie jak zrobiłem; bardzo trudne zlecenie.
Wszystko się zgadza. Właśnie tak myślałem, że mógłbym zarobić trochę więcej, ale byłoby to nie w porządku. :p
 
Top Bottom