Wiedźmin 3: Krew i wino - recenzje, wrażenia [SPOILERY]

+
Właśnie udało mi się znaleźć quest z wygadaną płotką, red'om należy się za niego 11/10. Według mnie jest to zadanie, które najdłużej zatrzymuje uśmiech na twarzy a ilość gagów na minutę jest bardzo wysoka :)

Gdyby ktoś również szukał zamieszczam screen z lokalizacją questa w spoilerze (czerwony znacznik):

Dzisiaj go zrobiłem i też przypadkiem się na niego natknąłem
Tam co chwilę redzi puszczają do nas oko w tym zadaniu te rozmowy z płotką są bezbłędne no leżałem ze śmiechu, dlaczego się pojawia na każde gwizdnięcie a na byle płotku potrafi się przyblokować leżałem. I ten kawał płotki musiałem odsapnąć.
Zadanie z tym samym poziomem "uśmiania" że się tak wyraże co popijawa w KM.
 
Nie jest nią, bo tamta mieszkała w jakiejś stodole i była ubrana jak prosta wieśniaczka. Najwyraźniej Redom spodobała się jej twarz/twarz modelki i postanowili dać postać która wygląda jak ona i też jest wampirem.

Przecież nigdzie nie było powiedziane, że mieszkała w stodole. Tam tylko mogła toczyć się walka. Na moje Oriana i wampirzyca z Pamiętnej Nocy to ta sama osoba, za duże podobieństwo.
 
Tam co chwilę redzi puszczają do nas oko w tym zadaniu te rozmowy z płotką są bezbłędne no leżałem ze śmiechu, dlaczego się pojawia na każde gwizdnięcie a na byle płotku potrafi się przyblokować leżałem. I ten kawał płotki musiałem odsapnąć.
Zadanie z tym samym poziomem "uśmiania" że się tak wyraże co popijawa w KM.

Mnie najbardziej zniszczyło '' O k*rwa Geralt, uważaj '' :D
 
Przecież nigdzie nie było powiedziane, że mieszkała w stodole. Tam tylko mogła toczyć się walka. Na moje Oriana i wampirzyca z Pamiętnej Nocy to ta sama osoba, za duże podobieństwo.

Ile ludzi, tyle interpretacji. Zwłaszcza ze skoro to ona, to by się już chyba znali w tym trailerze.

---------- Zaktualizowano 00:52 ----------

Mnie najbardziej zniszczyło '' O k*rwa Geralt, uważaj '' :D

Mnie też ^^
Ale nie pamiętam jak brzmiał ten dowcip... Przypomni ktoś?
 
Last edited:
Ja mam takie pytanie. Przed którą misją główną mam sobie zrobić save, tak bym mógł później dokonać innych wyborów i zrobić inne zakończenia? Prosiłbym jednak bez zbędnych spoilerów ( tak, wiem co jest w nawiasie :smile:), tylko o sam tytuł misji ( co ew. robić, by zakończenie się zmieniło, znajdę sobie później, jak już przejdę dodatek po raz pierwszy ). Z góry dziękuję.

PS: Może być na priv, żeby tu nie śmiecić.
 
W grze we wschodniej części mapy jest taka opuszczona posiadłość, z opisu na mapie wynika że mieszkał tam jakiś emerytowany wojak z rodziną, który będąc jeszcze w czynnej służbie, forsował postawę; zero tolerancji dla grasantów. Sama posiadłość w pewnym momencie opustoszała w niewyjaśnionych okolicznościach i nikt przy zdrowych zmysłach się tam już nie zapuszczał. W samej posiadłości jest takie mini zadanie, które odkrywa okrutną historię tego miejsca.
Niby nic, ot kolejny znacznik na mapce, który w ogóle można ominąć, ale jednak niezwykle klimatyczne miejsce, wzorowo więc kontrastujące z powierzchowną bajkowością krainy i pięknymi widokami.

Drugą taką okropną lokacją są te ruiny siedliszcza wąpierzy i znajdujące się tam klatki i książki na temat hodowania ludzi. W jednej i drugiej lokacji spędziłem sporo czasu chłonąc tylko złowieszczą atmosferę tych miejsc.
W ogóle w tym dodatku w praktycznie każdym większym miejscu znajduje się jakaś książka, czy pismo nawiązujące do historii miejsca czy postaci się tam znajdujących.
Nawet na cmentarzu w krypcie Regisa znajduje się książka o tymże wampirze opisanym przez Jaskra.

Zawsze lubiłem te pisane historie, często w ogóle nie związane z żadnymi zadaniami, a rzucającymi lepsze światło na historię danych miejsc, czy w ogóle całe uniwersum. W KiW jest tego chyba nawet więcej niż w podstawce czy SzK.
 
Ja mam takie pytanie. Przed którą misją główną mam sobie zrobić save, tak bym mógł później dokonać innych wyborów i zrobić inne zakończenia

Dostaniesz powiadomienie od gry, że zbliżasz się do ważnego momentu.

Możesz też zapisać grę po teleporcie do krainy baśni. Powtórzenie tego powinno wystarczyć do skompletowania wszystkich zakończeń.
 
No ja też uznałem po tym zwiastunie że musieli się znać, zresztą dla mnie to stwierdzenie
"ładna melodia trochę mineło kiedy słyszałem ją po raz ostatni" dla mnie oznacza to że Geralt od razu poznał te piosenkę, że to już to słyszał no i jak widać słowa dotrzymał że któregoś dnia po nią wróci, w samym trailerze widać też że redzi się mieszają, chociaż może nie.
Oeiana Alp a nie spotkałem jej nigdy w dzień, na zwiastunie widać że nie jest odporna na światło słoneczne i i nie należy jej klasyfikować jako wampir wyższy..

Zresztą w Krew i Wino jedyne Alpy co spotkałem to było w nocy, REDzi sami się mieszają i widać masę nieścisłości z książkami ale gdzieś na kompromis iść trzeba.
Myślę że Oriana na zwiastunie wygląda na osobę wygnaną z Beauclair, nie jest ubrana bogato w biżuterie tylko skromnie, i widać że tęskni za starymi czasami i dziećmi po tym jak bierze lalkę i spogląda na Beauclair ale to tylko moja opinia.
Nie wieadomo za co została wygnana czy ludzie ją zdemaskowali, czy same wampiry ją wygnały za karę, moze za pomoc w odnalezieniu Ukrytego, czyste teorie, bardziej pasuje tutaj zdemaskowanie skoro Geralt dostał zlecenie.
 
Last edited:
No ja też uznałem po tym zwiastunie że musieli się znać, zresztą dla mnie to stwierdzenie
"ładna melodia trochę mineło kiedy słyszałem ją po raz ostatni" dla mnie oznacza to że Geralt od razu poznał te piosenkę, że to już to słyszał no i jak widać słowa dotrzymał że któregoś dnia po nią wróci, w samym trailerze widać też że redzi się mieszają, chociaż może nie.
Oeiana Alp a nie spotkałem jej nigdy w dzień, na zwiastunie widać że nie jest odporna na światło słoneczne i i nie należy jej klasyfikować jako wampir wyższy..

Zresztą w Krew i Wino jedyne Alpy co spotkałem to było w nocy, REDzi sami się mieszają i widać masę nieścisłości z książkami ale gdzieś na kompromis iść trzeba.
Myślę że Oriana na zwiastunie wygląda na osobę wygnaną z Beauclair, nie jest ubrana bogato w biżuterie tylko skromnie, i widać że tęskni za starymi czasami i dziećmi po tym jak bierze lalkę i spogląda na Beauclair ale to tylko moja opinia.
Nie wieadomo za co została wygnana czy ludzie ją zdemaskowali, czy same wampiry ją wygnały za karę, moze za pomoc w odnalezieniu Ukrytego, czyste teorie, bardziej pasuje tutaj zdemaskowanie skoro Geralt dostał zlecenie.

Najlepiej zapytać REDów, i będzie po sporze ;)
 
Odnośnie Oriany i wampirzycy ze zwiastuna to padło o to pytanie na evencie (tzn. nie o Orianę, ale czy zwiastun jakoś łączy się z Toussaint). Być może poprawi mnie ktoś kto lepiej zapamiętał, ale odpowiedź była taka że faktycznie zwiastun miał związek z Toussaint (jeszcze przed premierą gry było wiadomo że będą dodatki i o czym mają opowiadać), ale nie chcą o tym mówić żeby nie psuć niespodzianki. Można więc założyć że to faktycznie ta sama osoba. Może Oriana po zdemaskowaniu po prostu uciekła z miasta i zaszyła się na odludziu? Warto też pamiętać o tym że w menu mamy tę szopę w tle i przechadzającą się kobietę. Nie widać zbyt dobrze, ale wygląda jak Oriana z gry ;)
 
Odnośnie Oriany i wampirzycy ze zwiastuna to padło o to pytanie na evencie (tzn. nie o Orianę, ale czy zwiastun jakoś łączy się z Toussaint). Być może poprawi mnie ktoś kto lepiej zapamiętał, ale odpowiedź była taka że faktycznie zwiastun miał związek z Toussaint (jeszcze przed premierą gry było wiadomo że będą dodatki i o czym mają opowiadać), ale nie chcą o tym mówić żeby nie psuć niespodzianki. Można więc założyć że to faktycznie ta sama osoba. Może Oriana po zdemaskowaniu po prostu uciekła z miasta i zaszyła się na odludziu? Warto też pamiętać o tym że w menu mamy tę szopę w tle i przechadzającą się kobietę. Nie widać zbyt dobrze, ale wygląda jak Oriana z gry ;)

Już przed premierą było wiadomo o czym będą dodatki? Nie przypominam sobie.
To jest ona, ale jest rozmyta żeby nie było widać że tak bogato odziana persona łazi sobie po brudnej stajni.
 
Już przed premierą było wiadomo o czym będą dodatki? Nie przypominam sobie.

REDzi wiedzieli :p Aczkolwiek zapowiedź przepustki sezonowej pojawiła się na 100% przed premierą, nie pamiętam tylko kiedy dokładnie.
 
REDzi wiedzieli :p Aczkolwiek zapowiedź przepustki sezonowej pojawiła się na 100% przed premierą, nie pamiętam tylko kiedy dokładnie.

Oni tak, ale my już nie.
Zrobili trailer, a później w trakcie developingu pomyśleli jakby tu obie rzeczy połączyć, stad pewnie też obietnica że Geralt po nią wróci. A że trailer powstał wcześniej, dali jej wygląd zwykłego Alpa.
 
Grałem dość nieśpiesznie i dopiero teraz ukończyłem dodatek. Nie potrafię powiedzieć ile dokładnie mi to zajęło, ale wydaje mi się że przed rozpoczęciem przygody w Toussaint miałem na liczniku ok. 180-190 godzin, po ukończeniu mam 221. Daje to więc od 30-40 godzin na wątek główny oraz większość zadań pobocznych, kilka mi jednak jeszcze zostało więc nie będzie to moja ostatnia wizyta w tej urokliwej lokacji ;) Przedział czasowy jak najbardziej zadowalający, a jednocześnie polityka godna pochwały, bo wielu innych wydawców wypuściłoby tak rozbudowaną przygodę jako pełnoprawną grę.

Wątek główny mi się podobał. Nie był moim zdaniem aż tak dobry jak w Sercach z Kamienia, ale mimo wszystko dobry, w paru miejscach nawet nieco zaskakujący. Może trochę za dużo było tutaj zapożyczeń z historii Dzierzby, ale autorskich pomysłów też nie brakowało. Myślę, że narzekania na fabułę w wielu recenzjach biorą się głównie z tego że podobnie jak w podstawce, wątek główny był tutaj nieco rozwodniony wielką, pełną atrakcji lokacją. Kiedy przybywamy do księstwa to jest już naprawdę źle, a my dostajemy kilka tropów oraz sugestię, że powinniśmy się pośpieszyć zanim bestia zaatakuje ponownie. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie żeby sobie zrobić przerwę, pozwiedzać okolicę, upolować kilka potworów, rozwiązać lokalne problemy, pograć w karty czy pościgać się na koniach. Fabuła poczeka i ruszy dopiero wtedy kiedy my tego zapragniemy choćby miało to być za miesiąc. Co z tego że Dettlaff miał zabijać bodaj co trzy dni? Tak samo było w podstawce kiedy docieraliśmy do Velen z paroma tropami oraz świadomością, że Gon jest tuż tuż, ale jednak nic się nie wydarzyło bez naszego udziału. Pod tym względem Dziki Gon oraz Krew i Wino przypominają chociażby Skyrima, różnica polega tylko (albo może raczej aż) na tym że treść Wiedźmina 3 jest nieporównywalnie lepsza i bardziej dopracowana, zarówno w głównym wątku jak i tych pobocznych. Serca z Kamienia zyskują tutaj jeszcze bardziej, bo akcja pierwszego rozszerzenia toczyła się na znacznie mniejszym wycinku terenu, mniej było wątków pobocznych i dodatkowych aktywności, które odciągałyby od historii Olgierda von Everec. Podejrzewam, że osoby, które grając w Krew i Wino skupiły się na głównym wątku to miały znacznie lepsze odczucia.

Ostatecznie uratowałem Syannę i doprowadziłem do pogodzenia się sióstr. Dettlaffa niestety musiałem ubić. Bajkowa kraina była świetna, robotę zrobiły też nawiązania do Assassin's Creed i Dark Souls :D

Nowy region bardzo mi przypadł do gustu. Sporo tutaj nowych, charakterystycznych dla tego miejsca rzeczy. Tego mi trochę brakowało w podstawce. Skellige różniło się od Velen klimatem, ukształtowaniem terenu, pogodą czy nawet oprawą muzyczną, ale jednak w obu regionach mieliśmy to samo. Te same mini gierki, te same problemy lokalne itd. W Toussaint wiele rzeczy zostało zmodyfikowanych albo usprawnionych. Rozbijanie hanzy sprawiało frajdę, tak samo kontakty z winiarzami.

Na plus sporo nostalgicznych elementów. Powrót wielu potworów znanych z poprzednich części, powrót charakterystycznego ekwipunku z jedynki itd., powrót pewnych postaci z książek, w tym jednej dość nieoczekiwanej. Nadal nie kupuję jego powrotu, do samego końca nie chciało mi się wierzyć, że wraca, ale postać została wykreowana tak dobrze, że przestało mi to przeszkadzać.

Nowa frakcja do gwinta oraz związany z nią wątek bardzo mi się podobały. Chętnie bym przygarnął fizyczną talię i spróbował swoich sił z żywymi przeciwnikami :)

Gdybym miał wskazać co mi zgrzytało to musiałbym się przyczepić do najbardziej promowanych nowości czyli systemu mutacji oraz własnej winnicy. W żadnym wypadku nie uważam ich za chybione pomysły, zostawiają po prostu niedosyt porównywalny z domem aukcyjnym w Sercach z Kamienia – miały być cuda niewidy, a wyszła jedynie przystawka.

Chwała twórcom, że mutacje nie mają aspektu wizualnego. Przez chwilę się bałem, że w zależności od wybranej mutacji Geraltowi wyrosną kolce albo skóra zmieni mu się w kamień czy coś takiego, uff! Nie zauważyłem jednak aż tak dużej różnicy między nimi a zwykłymi zdolnościami. Możliwe jednak że problem tkwi we mnie, bo w Wiedźminie 3 nie przywiązywałem zbyt wielkiej wagi do statystyk. Ciuchy nosiłem takie które mi się podobały, a nie takie, które kumulowały jakieś specjalne bonusy. Tak samo zdolności, brałem te które oferowały coś konkretnego (np. młynek czy odbijanie strzał) zamiast bonusu łączącego się z innymi. Walka jest zręcznościowa i więcej zależy tutaj od moich umiejętności niż umiejętności postaci co całkowicie mi odpowiada.

Największym plusem mutacji była jak dla mnie możliwość odblokowania kolejnych gniazd na zwykłe umiejętności. Zawsze coś tam było co wydawało się oferować ciekawą opcję, ale używałbym tego zbyt rzadko żeby opłacało się poświęcać któreś z głównych gniazd. Teraz to się zmieniło.

Jeśli chodzi o własną posiadłość to jestem na tak. Ktoś powie że kłóci się to trochę z wizerunkiem wiedźmina na szlaku, włóczęgi, który nigdzie nie może lub nie potrafi zagrzać miejsca na dłużej. Geralt ma już jednak swoje lata, niejedno przeżył i uważam że zasługuje na to żeby jako jeden z nielicznych przedstawicieli swojej profesji dożyć spokojnej starości we własnym domu. Szkoda jednak że sama posiadłość oferuje tak niewiele zarówno w zakresie urządzenia jej jak i fabularnym. Mamy sporo miejsc na obrazy i statuetki, ale mimo zapowiedzi twórców na evencie nie czuć jakoś nawiązań do podstawki i Serc. Mam w ekwipunku kilka posążków i obrazów z poprzednich przygód, ale jakoś nie mogę ich wyeksponować. Pomyślcie sobie jaką świetną kombinacją byłoby połączenie domu aukcyjnego z Serc i winnicy z Krwi i Wina. Tam kupilibyśmy masę przedmiotów nawiązujących do całej trylogii, książek i komiksów, a tutaj moglibyśmy je wystawić na pokaz. Dostaliśmy jednak tylko namiastkę. Brakuje też opcji wyeksponowania trofeów. Tak, znam argument na nie z eventu, ale uważam że jednak dało się coś z tym zrobić. Obrazów czy statuetek też nie możemy dać byle gdzie, na wszystko są przygotowane odpowiednie miejsca. Na trofea też by takie mogły być. Nie musiałyby to też być trofea ze wszystkich potworów w całej grze, wystarczyłoby kilka z tych najważniejszych pokroju gryfa z Białego Sadu czy biesa z Krzywuchowych Moczarów. Zabrakło też zadań związanych z winnicą oprócz remontu. Mogła być przecież napaść bandytów liczących na łatwy zarobek czy potwory zalęgłe w tunelach, szkoda.

Z winnicą wiąże się też moje największe rozczarowanie Krwią i Winem. Kiedy po ukończeniu remontu posiadłości nasz niezastąpiony majordomus Barnaba-Bazyli powiedział, że miło by było to uczcić to gęba mi się roześmiała, a oczy zeszkliły.



Już miałem w głowie całe zadanie polegające na rozesłaniu zaproszeń do przyjaciół na wielką imprezę. Gromadzenie trunków i jedzenia, organizacja rozrywek. Przez chwilę nawet myślałem jak wspaniałym pożegnaniem z trylogią byłaby opcja zaproszenia także postaci z poprzednich części oraz książek (Nenneke? Visenna? Czemu nie?) i wrzucenie, choćby tylko na czas imprezy dawnych mini gierek jak kościany poker czy siłowanie na rękę. W szalonej euforii już zacierałem ręce wyobrażając sobie Yennefer, Triss i Shani przy jednym stole, Vernona, Iorwetha i Letho przy drugim oraz Zygfryda, Yaevinna i Talara przy trzecim i wynikający z tego rozgardiasz :D

Rozczarowanie było miażdżące kiedy skończyło się na obaleniu butelki wina z majordomusem i rozmowa o dawnych gospodarzach Corvo Bianco...



Krew i Wino to naprawdę wyśmienite rozszerzenie wspaniałej gry. Wraz z Sercami z Kamienia pokazuje jak powinno się robić dodatki, ale tak zmarnowanego potencjału na godne pożegnanie z trylogią nie wybaczę, nie potrafię. Możliwość spotkania na końcu jednej, TYLKO JEDNEJ! postaci z bogatej plejady przyjaciół Geralta to zdecydowanie za mało. Ludzie płaczą nad jakąś głupią trawą, niebem czy innymi bzdetami, a dla mnie prawdziwy downgrade to właśnie brak pożegnalnej imprezy. Domagam się jeszcze jednego dodatku, takiego na wzór Cytadeli z Mass Effecta 3 albo cofam pre order!
 
Top Bottom