@eineingarp Masz xD jeszcze muszę coś dopisać, bo mi po głowie chodzi wiedza, ale jestem śpiąca xD
Nie wiem od czego zacząć...
1. Na pierwszy ogień idzie Dettlaff.
Mam wrażenie, że niektórzy robią z niego na siłę wielkiego potwora. Owszem wyrżnął pół miasta, zabił niewinnych ludzi co nie jest za bardzo w porządki, ale robił to, bo faktycznie został zmanipulowany (to, że wampir wyższy dał się tak durnowacie wrobić to już inna sprawa
). Nikt nie wymazuje z niego winy.
Jakby nie patrzeć, to jednak Syanna jest tą główną bestią, która pociąga za sznurki. To ona traktowała go jak marionetkę, oszukała go, dała mu zlecenie na niewinnych ludzi (którzy mogli stać się jego przyjaciółmi). A to tylko dlatego, że biedna w dzieciństwie przeżyła tyle strasznych rzeczy xD Jakby większość ludzi miała się tak zachowywać przez swoje urazy z dzieciństwa to nasza populacja bardzo by zmalała, oj bardzo. Sam fakt, że była na tyle pewna siebie, żeby stanąć oko w oko z wampirem wyższym jest dla mnie chore.
Próba zabicia własnej siostry? Czemu nie.. W końcu lepiej jest zabić niż rozmawiać, zapamiętam to na przyszłość. A może dodamy jeszcze do tego fakt, że Dettlaff jednak jakieś uczucia miał skoro potrafił zabić za swoją ukochaną, dzikie uczucia, ale miał, a ona nawet nie potrafiła go kochać. Ja nie mówię, że jak ktoś kocha za bardzo nie może zmienić się w szaleńca, ale jednak lepiej jest komuś to powiedzieć niż uciekać, a potem robić tak chamskie rzeczy... dlatego bardzo fajnie ją zabił ha-ha-ha.
Skoro ona i księżna znały ultimatum to dlaczego nie zrobiła nic, żeby tych wszystkich ludzi uratować? Przecież nikt nie powiedział, że Geralta by przy tym nie było, jakoś Regis by go przekonał xD
Dlaczego Detlaff miał się powstrzymywać od zabijania, skoro księżnej i Sy jakoś szczególnie nie zależało.
Pamiętam rozmowę u Oriany, w zależności co wybierzemy, Geralt mówi, że ludzie postawieni w odpowiedniej sytuacji też będą zabijać. Coś w tym jest, mało jest takich historii ?
Po za tym... też bym się wkurzyła gdybym była wampirem wyższym i została w taki sposób zrobiona w bambuko xD
2. Emiel Regis.
A właściwie to pół Emiel pół nie
Nagle ten nasz Emiel zrobił się za bardzo wredny i arogancki, niby jest mądry wcina się w zdanie, ale jednak nie rozumie ludzi.
Szczerze nie chcę pamiętać jego pamiętnika, w którym pisze o krwi bobasa i o tym, że ( jak zwykle w grze) chce mu się pić, ja rozumiem, że w książce znalazł się moment, w którym ów wampir zachwyca się zapachem Jaskra, ale nie musimy robić z tego kiepskiej kopii. Jego postawa do popijania alkoholu też jest dziwna, zrobili z niego alkoholika
Ciągłe gadanie o kodeksie, jakim kodeksie? Oni nie mieli kodeksów, a jak jakiś był to kiepski jak widać. Mógł po prostu powiedzieć, że Dettlaffa lubi i jest jego przyjacielem ( kiepska partia na przyjaciela, ale trudno). Muzyka, która przypomina mu dom sprzed koniunkcji? Szkoda tylko, że ma za mało lat na ten jego "dom sprzed koninkcji" xD
Gadki o tym, że ludzie to gospodarze, a wampiry to goście są trochę dziwne, bo Regis sprawia wtedy wrażenie jakby, któryś pajac wcisnął mu ten kit i on za pomocą tych bajek przestał pić krew, a przecież każdy wie jak było naprawdę. Albo to tylko moje wrażenie
Z wyglądu się nie czepiam wręcz gratuluję, bo większość ludzi rysujących Regisa ma problem z odróżnieniem czarnych oczu od jasno brązowych czy zwykłego brązu. Regeneracja robi swoje
aczkolwiek te bokobrody są do usunięcia, ale nie wiem czy to będzie możliwe.
Mam wrażenie, że jego postacią zajmowały się dwie osoby, jedna czuła jego postać, a druga jakby mniej. Kłóci się jego obraz w mojej głowie z tym co widzę
@pitakura Co mu przeszkodziło? To że według redów każdy wampir wyższy ma swoją unikalną zdolność. Dettlaff potrafił manipulować innymi wampirami, ale Regis już nie. Śmierdzi mi tu zmierzchem, dobrze, że nie święcą się jak psu jądra. Ja uważam, że cały ten finał rozegrał się za szybko, za szybko były podejrzenia, że to siostra księżnej za tym stoi. Poprowadziłabym dłużej wątek poszukiwań ukochanej Dettlaffa, żeby spędzić z nim też więcej czasu i spojrzeć na to z jego perspektywy, usłyszeć jak on ją wspomina. To wszystko działo się za szybko i za łatwo, dlatego wolę mniej szczęśliwe zakończenie, a żeby Geraltowi jednak nie wszystko się udało