Wiedźmin 3 - Krew i Wino [spekulacje, domysły]

+
Status
Not open for further replies.
Pewnie w ciągu jednego dnia nagra wszystkie kwestie.

Nie tam. Pewnie raczej nie zdąży nagrać wszystkich swoich kwestii w jeden dzień, ale napisał, że będzie ciekawie ;) Po samych zdjęciach ciężko stwierdzić, ale chyba DOPIERO rozpoczęto nagrania do dodatku.
 
Last edited:
"Ostatnia odsłona dodatku do Wiedźmina" < brzmi jakby nagrywanie dobiegało końca. Wątpie że dopiero zaczynają nagrywać.
 
Możliwe, że idą ku końcowi, bo jakby zaczęli teraz to by się z nagraniami nie wyrobili do dnia premiery , więc przeczuwam, iż rozpoczęto je gdzieś w lutym albo i wcześniej.
 
No było mówione że w kwietniu mają skończyć, w maju ruszyć ma kampania reklamowa a premiera w czerwcu, no ale jak narazie to wszytko nieoficjalne jak nic nie potwierdzone
 
Jak by nie wyrobili do premiery, jeśli nie ma nawet podanej oficjalnej daty debiutu, dodatek może równie dobrze wyjść po e3, szansa na pokazanie gry całemu światu niewielkim kosztem, dodatkowo zapowiedź bundla w niższej cenie, w3+SZK+KW, miało by to sens i to nawet bardzo, biorąc pod uwagę, że redzi dawali już do zrozumienia że skupią się na dalszym promowaniu w3, a nie ma na to lepszego czasu jak debiut dodatku.
 
Last edited:
Jeden z użytkowników wykop.pl w komentarzu pod znaleziskiem o Marzannie, wpadł na świetny pomysł na misje z marzaną. Wołam @Marcin Momot bo pomysł zacny :)

Wczoraj akurat dyskutowaliśmy przy piwie, że zima mogłaby się w końcu skończyć. Zażartowałem, że #wiedzmin Geralt powinien dostać zlecenie na Marzannę :) ... Po paru głębszych stworzylismy nawet zarys fabuły:

Rzecz dzieje się w osadzie, w której zima nie chce się skończyć, mimo tego, że wszędzie dookoła rozpoczęła się już wiosna. Nastroje mieszkańców fatalne, kończą się zapasy, rośnie gniew, frustracja itd. Staje się jasne, że gdzieś w okolicy zalęgła się Marzanna. Trzeba ją wytropić i zabić, czyli tradycyjnie - spalić i utopić, inaczej wiosna nie nadejdzie.

Zadania podejmuje się Geralt. Wytropić Marzannę jest łatwo. Wystarczy podążać za zimnem. Po wytropieniu, okazuje się że marzanna, to istota z mroźnej północy, (gdzieś daleko za Kaer Morhen). Istoty te, choć podobne do ludzi odwrotnie reagują na temperaturę. Zimno jest ich naturalnym środowiskiem, a ciepło - zabija. Kiedy nadchodzi zima, zapuszczają się na tereny ludzi, eksplorują itd, ale są ogólnie pokojowe. Wraz z nadejściem wiosny, wracają na północ.

Czasem zdarza się, że zima kończy się gwałtownie. Wtedy Marzanna może zostać odcięta w zimnej enklawie, i nie może wrócić na północ. Wraz z nadchodzącą wiosną, chowa się w coraz zimniejszym miejscu, aż w końcu nie ma ucieczki. Ginie od rosnącej temperatury, albo złapana i zabita przez ludzi. Ponieważ zawsze znajduje się marzannę w najzimniejszym miejscu rejonu, gdzie ta szuka schronienia - np szczyt góry, albo głęboka dolina - powstał przesąd że to marzanna jest sprawczynią zimna, a jej śmierć, powoduje nadejście wiosny.

Geralt obiecuje pomóc Marzannie. Zabiera jej zahibernowane ciało ukryte w skrzyni z ziemią (chroniącą przed temperaturą) w zimne rejony, póki jeszcze jest czas i nie nadeszła pełna wiosna. Żądnym krwi ludziom, pokazuje że zabił Marzannę, a na dowód pokazuje jej zahibernowane ciało. Mistyfikacja się udaje. Geralt wywozi Marzannę na północ i się rozstają.. (może nawet jakieś chędożenie na koniec :)

Po wszystkim okazuje się że zima faktycznie ustąpiła i do końca nie wiadomo, czy za sprawą zniknięcia marzanny (która być może oszukała geralta). Kurtyna.


Nawet spoko pomysł na misje. Fajnie by było zobaczyć coś podobnego w dodatku :D
Link do źródła :)
http://www.wykop.pl/link/3077227/marzanna-pani-smierci-i-ponurego-oblicza-natury/
 
Last edited:
Miks słowiańskości z White Walkers? Nie brzmi źle, ale nie wiem, czy pasowałoby do klimatu dodatku.

BTW, co do "Graala" w logo - w jednym z epilogów jest w wzmianka o ukradzionym na zlecenie Gauntera kielichu pewnego możnowładcy.
 
Da się (choć nieczęsto), wystarczy że ci pechowo karty wylosuje. Oczywiście przeciwnik sam musi mieć przynajmniej przyzwoitą talię - ale już na Skellige tacy stanowią większość.
Z dobrą talią trzeba się postarać żeby przegrać, a nie wygrać. Te wpadają same przy stosowaniu ciągle tej samej taktyki. Przez całą grę przegrałem może z raz i to na samym początku, kiedy grałem dopiero pierwsze partyjki w gwinta.
 
Z dobrą talią trzeba się postarać żeby przegrać, a nie wygrać. Te wpadają same przy stosowaniu ciągle tej samej taktyki. Przez całą grę przegrałem może z raz i to na samym początku, kiedy grałem dopiero pierwsze partyjki w gwinta.

Turniej w gwinta misja na 26 poziom, nie wiem czemu grając królestwami północy przeciwko nilfgaardowi miałem problemy z wygraniem, nie opłaca się grać na wiele kart szpiegów bo z nilfgardzką talią można przegrać z kretesem.
 
Z dobrą talią trzeba się postarać żeby przegrać, a nie wygrać.
Wystarczy że np. w Nilfgaardzie nie wylosuje ci szpiegów i manekinów (a do tego trafisz na przeciwnika, któremu przeciwnie, wylosuje). Albo w Potworach wyrzuci za dużo podobnych/solowych kart (ot np. wczoraj mi raz wyrzuciło 3 krabopająki i 3 wiedźmy - nawet po wymianie wyszło na 3 zmarnowane sloty).
 
Tak duża ekipa nie zdołałaby zaimplementować przez rok jednej, prostej minigierki? I dlaczego mają być zaraz questy i jakiś turniej z tym związane?
Mogli ją już zaimplementować w podstawce, ale tego nie zrobili. Czasu mieli masę. Widocznie to nie takie hop siup, jakby się wydawało. A questy związane z minigrą (czy turniej) musieliby zrobić i tak. A przynajmniej taki obraliby sobie cel, żeby coś się działo wokół tej minigry skoro juz tyle poświęcili czasu na jej wdrażanie. Nie dodawaliby niczego tylko po to, żeby było (każda minigra w W3 ma jakiś swój "udział" w questach).

No fakt w Gwinta nie da się przegrać jak się ma porządne karty, więc rozumiem.
W kościach jeśli masz kiepski rzut przy dobrym graczu to praktycznie pozamiatane, nic nie zrobisz. W Gwincie nie jest to już takie oczywiste.
Pooglądaj gameplay'e na YT z jak beznadziejnymi taliami ludzie wygrywali bardzo wymagający turniej w Novigradzie. Grając z żywym przeciwnikiem w internetach przekonałem się jeszcze bardziej jak ważna jest czasem taktyka (kiedy obie drużyny mają równie potężne talie z tryliardem szpiegów). Oczywiście, nadal trzeba mieć szczęście przy początkowym losowaniu albo przy losowaniu kart od szpiegów, ale nie wszystko od szczęścia zależy.

Kościany poker to gra hazardowa, a w hazardzie wygrana w dużej mierze opiera się na szczęściu. Ale jakoś takie gry są ciągle popularne.
Ja pokera lubię i zawsze było mi przyjemnie pyknąć parę partyjek w W1 / W2, ale nie widać poza naszym forum by ktokolwiek specjalnie za nim tęsknił. Kościany Poker opierał się na szczęściu, ale tylko naszym -Jak wspominałem, gdy przychodziło grać z kimś dobrym to za każdym razem dostawał automatycznie jakieś wypasione rzuty. Polegało to ostatecznie na tym, że odpalało się w kółko od nowa grę i czekało, aż w końcu nam się uda wyrzucić coś mocniejszego niż przeciwnik. Musieliby jakoś urozmaicić tę grę jak dla mnie.

Nie znasz lore wiedźminlandu? Przecież Toussaint jest jakby oderwane od reszty i tam życie jest nieśpieszne. Inni mają na głowie wojnę, a oni sobie siedzą w swoim pięknym kraiku, piją wino i pogrywają w kości. Poza tym to jest oddzielny rejon świata gry, co w tym złego by tylko tam był poker?
Dziwne to by jednak trochę było, minigra dostępna tylko w tym jednym regionie. Tak jakby tylko w Toussaint mieli zwyczaj grania w kości, a przecież w lokacjach z W1 i W2 już w nie graliśmy.
 
Last edited:
Pooglądaj gameplay'e na YT z jak beznadziejnymi taliami ludzie wygrywali bardzo wymagający turniej w Novigradzie.
Też nie miałem najlepszej talii, a jakoś wygrałem. Pytanie czy to moja zasługa, czy nieudolności komputerowego przeciwnika oraz dużej dawki szczęścia? A najtrudniejsze co w tym turnieju było to walka na pięści w której przeciwnik rozwalał mnie na kilka ciosów.

Ja pokera lubię i zawsze było mi przyjemnie pyknąć parę partyjek w W1 / W2, ale nie widać poza naszym forum by ktokolwiek specjalnie za nim tęsknił. Kościany Poker opierał się na szczęściu, ale tylko naszym -Jak wspominałem, gdy przychodziło grać z kimś dobrym to za każdym razem dostawał automatycznie jakieś wypasione rzuty. Polegało to ostatecznie na tym, że odpalało się w kółko od nowa grę i czekało, aż w końcu nam się uda wyrzucić coś mocniejszego niż przeciwnik. Musieliby jakoś urozmaicić tę grę jak dla mnie.
Ja tam widziałem czasem komentarze spoza tego forum w którym wyrażano żal za kościanym pokerem. A jak zapobiec temu by przeciwnikom cudem nie wychodziły lepsze rzuty? Po prostu nie wprowadzając questów związanych z pokerem, bo wtedy w grę wchodzą coraz lepsi przeciwnicy, którym wychodzą idealne rzuty. Też to zauważyłem, iż w W1 i W2 trzeba parę razy przegrać by w końcu z kimś wygrać. A jakby byli tylko randomowi przeciwnicy to nie byłoby przymusu by grali jakoś nadzwyczajnie, tylko dlatego, że są lokalnymi mistrzami. O wygranej przeciwnika lub naszej decydowałoby wyłącznie szczęście i fizyka rzutu kośćmi zaimplementowana w grze.

Dziwne to by jednak trochę było, minigra dostępna tylko w tym jednym regionie. Tak jakby tylko w Toussaint mieli zwyczaj grania w kości, a przecież w lokacjach z W1 i W2 już w nie graliśmy.
A lokacje z W1 i W2 występują w "trójce"? Jest tylko zamek w Wyzimie. Skoro tak dbasz o wczuwkę to dlaczego nie przeszkadza ci Gwint na którego kartach niczym celebryci widnieją Geralt i reszta ferajny?

---------- Zaktualizowano 10:00 ----------

Wystarczy że np. w Nilfgaardzie nie wylosuje ci szpiegów i manekinów (a do tego trafisz na przeciwnika, któremu przeciwnie, wylosuje). Albo w Potworach wyrzuci za dużo podobnych/solowych kart (ot np. wczoraj mi raz wyrzuciło 3 krabopająki i 3 wiedźmy - nawet po wymianie wyszło na 3 zmarnowane sloty).
Losowość, losowość, losowość...
 
Last edited:
A lokacje z W1 i W2 występują w "trójce"? Jest tylko zamek w Wyzimie. Skoro tak dbasz o wczuwkę to dlaczego nie przeszkadza ci Gwint na którego kartach niczym celebryci widnieją Geralt i reszta ferajny?
Chodzi o to że w poprzednich częściach wszyscy gdziekolwiek byśmy nie poszli grali w Pokera, a tu nagle grają tylko w Toussaint. Przynajmniej teraz można to "wytłumaczyć" tym że poker przestał być modny :D Postacie z sagi przeszkadzają mi trochę w Gwincie, ale tragedii nie ma. Bardziej niż o wczuwkę chodzi o jakąś konsekwencję w tym co się robi, skoro już REDzi nie dali pokera w podstawce to dla mnie nie ma sensu go wpychać do tego jednego dodatku. Wytworzyli w W3 świat w którym coś takiego jak Poker kościany nie istnieje w świadomości mieszkańców północy (że tak to ujmę). Skoro tak to ujęli to niech się tego trzymają do końca.
 
Last edited:
Wytworzyli w W3 świat w którym coś takiego jak Poker kościany nie istnieje w świadomości mieszkańców północy (że tak to ujmę).
Nie zauważyłeś w karczmach postaci siedzących i grających w kości? Bo mi się zdaje, że takowych można w W3 spotkać, choć być może coś mi się przywidziało. I skoro tak się upierasz to KiW mógłby wprowadzać pokera też do terenów z podstawki. Wystarczyłoby by była możliwość zagrania z niektórymi NPCami w karczmach. Równie dobrze można byłoby dać taką opcję wszystkim karczmarzom i kupcom. Zawsze rozwalała mnie ta kwestia Geralta: "Zagrajmy w coś... może być Gwint" tak jakby miał jakiś wybór. :p

Osobiście nie rozumiem takiego podejścia, że wszyscy gracze muszą poznać całą zawartość. Rockstar do każdej swojej gry daje masę aktywności i nie zmusza do korzystania z nich. Coś ci się nie podoba to po prostu w daną minigierkę nie grasz i tyle. Kościany poker opiera się na losowości co może wielu graczom się nie spodobać. Ok, ale gdyby nie było questów z tym związanych o czym wspomniałem wyżej to problemu by nie było. Gracze, którzy lubią mieć wyczyszczony cały dziennik, a nie lubią kościanego pokera nie byliby zmuszeni do grania w niego. Byłaby to niezobowiązująca minigierka w którą można by pograć.
 
Last edited:
Status
Not open for further replies.
Top Bottom