Troche kiepsko. Karty w których jest Keira Meitz mimo, że ona normlanie żyje w świecie wiedźmina, a może nawet będzie się dało z nią pograć? Trochę dziwnie to wygląda pod tym względem. Bardizej widziałbym to, że Geralt wykłada kartę jakiegoś dawnego uczonego, który nie żyje od lat, a nie osobę żyjącą.
Czyli to co się obawiałem, na kartach mamy np. Ves. Czyli postaci dla świata wiedźmińskiego jako całości zupełnie nieistotne.
Szkoda trochę, ze karty nie zostały zrobione w "realistycznym" dla tego uniwersum stylu. Tzn. rysowane ręcznie przez krasnoludów czy coś w tym guście. No ale z drugiej strony mamy te postacie z gry, wszystko szlag trafia
Mody ostatnią nadzieją.
Widzę dwie opcje w sumie:
- podmiana wszystkiego na zwykłe figury pokroju wyżnika, damy, niżnika, rozróżnienie ich kolorami;
- bardziej pracochłonna opcja, czyli zastąpienie obecnych postaci personami powszechnie znanymi z historii i mitów wiedźminlandu, pokroju Raffarda Białego, Proroka Lebiody, królów Dezmoda, Sambuka czy Radowida Wielkiego, Tukaja wreszcie (tego od Pogórza). Opcja może i ciekawa, ale roboty byłoby w kij, więc D'ao podejmie się pierwszej
---------- Zaktualizowano 17:15 ----------
W sumie połączenie opcji pierwszej z drugą byłoby całkiem wykonalne. Karty miałyby ogólne wizerunki dla władców, czarodziejów itp, ale byłyby zróżnicowane poprzez przyporządkowanie w podpisie każdej unikalnej postaci. Person znalazłoby się sporo, no i dodałoby to możliwość jeszcze głębszego wsiąknięcia w lore (przemycenie Falki Krwawej czy Lary Dorren)
---------- Zaktualizowano 17:16 ----------
Nazwa D'ao nieaktualna