Wiedzmin 3 - minigry

+
REDzi tak się zachwycali tym Gwintem, a mi nie podchodzi wcale. Nie ma nawet wspomnienia "tego czegoś", co miały kości.
Kościany pokerze, wróć! :crybaby:
 
REDzi tak się zachwycali tym Gwintem, a mi nie podchodzi wcale. Nie ma nawet wspomnienia "tego czegoś", co miały kości.
Kościany pokerze, wróć! :crybaby:

Nie zgodzę się. W Gwincie coś zależy od nas, w kościanym pokerze niewiele. Poker był klimatyczny - to fakt, ale jeśli rozpatrujemy mechanikę mini-gry to Gwint bardziej mi się podoba, jest ciekawszy.
 
Gwint jest całkowicie oderwany od lore, ale oprócz tego nie jest zły, jak wyżej, więcej jest taktyki, mniej losowości.
Swoja drogą macie już jakieś ciekawe karty?
 
Nie zgodzę się. W Gwincie coś zależy od nas, w kościanym pokerze niewiele. Poker był klimatyczny - to fakt, ale jeśli rozpatrujemy mechanikę mini-gry to Gwint bardziej mi się podoba, jest ciekawszy.
Zgadzam się całkowicie. Kości miały klimat i tyle. Gwint jest bardzo fajny i trzeba sporo kombinować.

Gwint :victory:
 
Poker :victory:

Ciekawe ile roboczogodzin wynosi sporządzenie takiej mini-gierki, mógłbym się nawet złożyć dla nich, byle zaimplementowali kości do gry.
 
Gwint jest świetny. No i mimo oderwania od lore, ciężko się nie uśmiechnąć widząc "Biedną Pierdoloną Piechotę"
Mechaniką miażdży oczywiście pokera kompletnie.

Mało rzeczy było tak frustrujących w W2 jak kościany poker do jednej wygranej rundy,
 
Dooobra, pisze, bo podoba mi się gwint, naprawdę. Dużo myślenia, dużo strategii i o ile Twój przeciwnik nie ma znacznie lepszych kart, to można wygrać.

Piszę z pytaniem, jakie najlepsze karty, albo unikalne, na razie zdobyliście?

Ja gram talią północy i ostatnio wygrałem Vernona Roche'a :) :) . Mam też Letho i Cahira w talii Nilfgaardu, no ale tylko talię północną mam na tyle rozbudowaną, żeby nią grać i wygrywać. Ale Stjepan z Oxenfurtu wciąż jest ponad moje siły.
 
Ciekawe jak czują się niektóre postacie grając kartą z samym sobą lub znajomym :p
 
Last edited:
Ciekawe jak czują się niektóre postacie grając kartą z samym sobą lub znajomym
 
Taka "incepcja" :hmm:
Na pewno bym się zdziwił, gdybym grał np. w CZS (taki przykład, bo to bardziej odpowiada czasom współczesnym, niż taki Magic) i ktoś grał przeciwko mnie kartę z moją podobizną.
Szkoda, że niektóre karty różnią się w ek i grze - np. Manekin do ćwiczeń to Strach na wróble i brak "niespodzianki" w opisie.
 
Last edited:
Święta Melitele, kolesie mający talie na potworach są przegięci.
Kowal z Oxenfurtu rzucił wampira, który w reakcji łańcuchowej przyzwał 4 (!!) kolejne. Po czym dowódca podwoił siłę wszystkich. Łączna siła pod koniec wynosiła coś koło 90, z czego miał dwóch bohaterów z siłą 10, których nie ima się karta pogody.

I zostało mu 5 kart na kolejną turę...
Za cholerę nie wiem jak z czymś takim wygrać. Pomocnica krasnoluda kowala we Wrońcach gra czymś podobnym.
Możliwe, że jak zdobędę jakieś podobnie przegięte karty, to będę miał jakąś szansę ;).
 
Na razie wszystko pokonuje jak leci. W Novigradzie i Skelige jeszcze nie bylem co prawda, ale Oxenfurt i cale Velen zaliczone. Mam juz nawet uzbierana talie nilfgardzka(ale za slaba jeszcze zeby jakies combo skladac).

Achivement w Gog galaxy sugeruje, ze z czasem moga dojsc nowe karty.
 
Pożoga mnie tak wkurzyła, że... Jeździłem po handlarzach i kupiłem własną :) . Mam też Rochea, Letho, Regisa, Vesemira, a Eredina jako dowódcę. Oczywiście są one w różnych taliach. Ale Stjepana w Oxenfurcie jeszcze nie pokonałem. Ale podejście do niego robiłem bez tych kart, tak więc... pewnie niedługo znów wstąpię do jego karczmy. Bardzo dobrze wyszedł Gwint - brawo Redzi :)
 
no ale takiego keadweńskiego żołnierza którego dostaliśmy na początku możemy spokojnie sprzedać bo tylko zawadza nam w naszej kolekcji.
Nie można sprzedawać kart (w sumie szkoda). Talia ma minimalną i maksymalną liczbę kart danego rodzaju (specjalne / jednostki), ale ja sobie dobierasz. Tzn. możesz takiego Kaedweńczyka odłożyć na bok.

Ja gram talią północy i ostatnio wygrałem Vernona Roche'a :) :) . Mam też Letho i Cahira w talii Nilfgaardu, no ale tylko talię północną mam na tyle rozbudowaną, żeby nią grać i wygrywać.
Większość graczy będzie długo używała tylko Północy, bo dostaje się ich trochę na początku. Ja np. jeszcze w żadnej innej talii nie uzbierałem 22 jednostek (po 15-16 najwięcej), więc nawet nie mogę nimi grać.

Jak już wspominałem, szkoda że kart nie ma w loocie. Np. mogłyby być (po jednej, nawet losowej) w obozowiskach bandytów.

Święta Melitele, kolesie mający talie na potworach są przegięci. (...) Za cholerę nie wiem jak z czymś takim wygrać. Pomocnica krasnoluda kowala we Wrońcach gra czymś podobnym.
"Potworniaków" bierzesz na podłożenie się, a potem przetrzymanie. Świetnie się ich rozgrywa z manekinami. Wykładasz z dwie silne karty, prowokując przeciwnika do zużycia... i jak już uzbiera te kilkadziesiąt punktów, to ograniczasz straty (zdejmując manekinami swoje najsilniejsze użyte karty), i pasujesz. A jeszcze lepiej gdy on spasuje na wysokiej wartości, wtedy możesz mu jeszcze dorzucić szpiegów. W skrócie - chodzi o to, żeby tobie zostało więcej kart na dwie dalsze rundy. Pamiętaj tylko, że kart bohaterów ("10") nie można "manekinować".

Ogólnie mam wrażenie, że wynik pierwszej rundy jest kluczowy:
dobrze: wygrać o włos, lub przegrać zdecydowanie
źle: przegrać o włos, lub wygrać zdecydowanie
 
Ja grałem u kumpla i faktycznie bardzo przyjemny. Obawiałem się - daj dużo silnych gości i patrz jak wygrywasz.
 
Ja już straciłem rachubę z jakimi ludkami grałem i wygrałem od nich karty. Jest jakaś możliwość zorientowania się z kim jeszcze nie wygraliśmy? Kurde chyba zalożę zeszyt i będę notował wszystko. ;)
Gwint natomiast jest zacny. Uwielbiam wszelkie karcianki i Gwint przywitałem z otwartymi ramionami. Kozak tak jak cała gra. Nie mogę się nadziwić jak Oni zrobili tak wspaniałą grę.
 
Ja już straciłem rachubę z jakimi ludkami grałem i wygrałem od nich karty. Jest jakaś możliwość zorientowania się z kim jeszcze nie wygraliśmy? Kurde chyba zalożę zeszyt i będę notował wszystko. ;)
No ja właśnie sobie na kartce notuję, z kim muszę jeszcze pograć (o ile nie udało się wygrać przy pierwszym spotkaniu). Brak notatek na mapie boli tutaj.
 
Top Bottom