Wiedzmin 3 - minigry

+
Do Gwinta jest chyba teraz osobny suwak z poziomem trudności - stąd można ustawić go wedle preferencji i niezależnie od poziomu trudności samej gry.
 
Gwint - różne warianty tej samej karty

Witam,
Aktualnie męczę się z wbiciem osiągnięcia ze zdobyciem wszystkich kart do Gwinta i pobierając dzisiaj z internetu wszystkie możliwe karty, aby móc sobie odznaczać, które już zdobyłem natknąłem się na pewną ciekawostkę - a mianowicie niektóre karty posiadają po 3,4 wzorce wyglądu, ale w grze możemy spotkać tylko jeden ( nie mówię tutaj o bohaterach, który alternatywny wygląd kart dostaliśmy w DLC).
Dla przykładu :
TALIA KRÓLESTW PÓŁNOCY :
Kadeweni Siege Expert ( posiada 3 różne alternatywne wyglądy, w grze udało mi się upolować tylko jeden wygląd)
Poor Fucking Infantry ( również 3 różne alternatywne wyglądy )
Blue stripes commando (jak powyżej)
View attachment 39601 View attachment 39611View attachment 39621

Ktoś wie, jak zdobyć, albo gdzie znaleźć te alternatywne wyglądy kart i czy one w ogóle są dostępne w grze?
 

Attachments

  • gwint_en_013_north_blaue_streifen_alternative1.jpg
    gwint_en_013_north_blaue_streifen_alternative1.jpg
    116.3 KB · Views: 83
  • gwint_en_013_north_blaue_streifen_alternative2.jpg
    gwint_en_013_north_blaue_streifen_alternative2.jpg
    111.5 KB · Views: 47
  • gwint_en_013_north_blaue_streifen.jpg
    gwint_en_013_north_blaue_streifen.jpg
    106.3 KB · Views: 48
@paczka007 - ja również nie spotkałem się z innymi wzorami kart Komanda Niebieskich Pasów. Może należałoby się pochylić nad słowem "alternative" w nazwie załączonych przez Ciebie jotpegów?
 
Ok, rozumiem, ze alternative sugeruje, że jest to alternatywny wygląd, ale po coś one się znalazły w grze.
Z jednej strony szkoda, że nie można upolować tych innych wyglądów, ale z drugiej strony gdybym miał trzy różne Karty Niebieskiego Komanda to trudniej byłoby mi je skojarzyć podczas rozgrywki.
 
Ja tej "pełnej kolekcji kart" nie ukończyłem a grałem ze wszystkimi jak się dało, mam tak wypasione talie, że na trudnym przegrywam może raz na 20 meczów.. I co z tego jak zadania nie ukończyłem i nie wiem jak. . . ehh..
 
Ostatnio grając (cały czas wracam pod jakimkolwiek pretekstem do mojego stanu po podstawce i Sercach z Kamienia) ukończyłem to zadanie, chociaż trochę się nabiegałem. Odwiedziłem wszystkie wioski na Skellige i najwyraźniej w czasie przechodzenia Dzikiego Gonu nie miałem ochoty grać ze wszystkimi kupcami, karczmarzami, płatnerzami czy kowalami. Na szczęście opcje dialogowe z tym związane były oznaczone jako nietknięte. Dokupiłem też tamże kilka kart, a ostanie, bodajże 2, kupiłem w "Gęsiej Pipie" niedaleko Novigradu.

Przy okazji znowu się przekonałem jak bardzo uwielbiam tę grę, kiedy na mojej minimapie pojawiły się żółte wykrzykniki (siostra przybitego do skały na wyspach mężczyzny, którego uwolniłem, uchodźcy pod Novigradem), a moje serce zmiękło, kiedy dziewczynka w jednej z wsi krzyknęła "Czekaj, mam dla ciebie prezent!". Podszedłem dla pewności, przekonany, że to tylko puste słowa w tle, a jednak to było dziecko, które uratowałem w misji "Jak wilk z kotem". Dziewczynka wręczyła mi laurkę, takie dziecinne bazgroły, ale czy nie jest to urocze? :D
Taka mała dygresja ;)
 
Aby zdobyć osiągnięcie z kartami do gwinta nie trzeba mieć absolutnie wszystkich kart mozliwych do zdobycia, wystarczy mieć wszystkie rozdzaje kart.
Mam 5 kart komanda niebieskich pasów i wszystkie mają ten sam wyglad po prostu karta widnieje jak X5 tak samo jest z RębaczamiX3, Kedweńskie wsparcie oblężniczeX3, ale już karte BRP mam 3 sztuki wyglądają tak samo, ale liczone są osobno.
Aby wpadło osiągnięcie wystarczy mieć minimum po 1 sztuce każdego rodzaju..
Po prostu trzeba wygrać
- całą pule kart od kupców, sprzedawców, handlarzy (jest ich więcej niż kart do zdobycia) jak zdobędziemy wszystkie to nie będziemy dostawac kart już ale przedmioty.
-wszystkie karty związane z zadaniami gwintowymi jak i wygrac turniej w pasiflorze.
-kupić karty od sklepikarzy, i kupców niektórzy mają w ofercie do kupienia.
-uratować kilku kupców jako niewolników przetrzymywanych u bandytów, gdy ich uwolnimy umozliwą nam kupno kilku kart ekskluzywnych
 
Od siebie dodam, że czasami jest tak, że u karczmarzy nie pojawiają się wszystkie możliwe do kupienia karty.

Dlatego po odejściu od karczmarza, u którego kupiliśmy karty, warto odwiedzić go później (nie wiem czy po medytacji, czy po popchnięciu fabuły do przodu), bo już kilka razy tak miałem - głównie z kartami, które się dublują (mamy ich w talii więcej niż jedną sztukę). Wbrew pozorom to bardzo łatwy quest, tylko nie można pominąć żadnego gracza i miejsca zdobycia kart.
 
Skoro nikt z użytkowników nie spotkał się z innym alternatywnym wyglądem kart, to może ktoś z twórców, jeśli tutaj zagląda wypowie się w tym temacie ??
 
Z tego co pamiętam to te alternatywne wersje występują w wersji fizycznej, ale mogę się mylić, bo karty dorzucane do kolekcjonerki na X1 miałem w ręce tylko przez chwilę. Być może @PATROL mógłby potwierdzić.
 
Jako, że na niedawnym evencie byłem chyba jedyną osobą, która więcej czasu spędziła przy Gwincie niż przy całej reszcie gry to wypada się wypowiedzieć :p

Nowa talia tj. Skellige zapowiada się ciekawie, jest potencjał na różne kombinacje. Główną zdolnością frakcji jest przywracanie dwóch kart ze śmietnika na stół w momencie wygranej natomiast podstawowy dowódca pozwala na wtasowanie wszystkich kart ze śmietnika do talii. Berserkerzy mogą się przemieniać w niedźwiedzie o sile 8 nie tylko za sprawą karty specjalnej (pierwsza taka dostępna tylko dla jednej frakcji), bo są też do zdobycia żołnierze oferujący taką samą zdolność (tj. zmieniają kolegów w miśki). Mamy również kartę, która działa podobnie jak krowa znana z Serc z tą różnicą, że na jej miejsce wchodzi potężny bohater o sile 11. Tyle udało mi się zobaczyć z samych kart czy to zdobytych w trakcie gry czy też u przeciwników.

Zmiany zaszły też w samej rozgrywce. Po pierwsze, zwiększyła się pula zakładów podczas grania ze zwykłymi graczami takimi jak sklepikarze czy karczmarze. Dotychczas górną granicą było 10 koron, w Toussaint grają na wyższe stawki i wstępną propozycją jest 25. Górnej nie jestem pewien, ale wydaje mi się że 50. Po drugie, przeciwnicy grają bardziej agresywnie i znacznie trudniej jest wygrać. Oczywiście wynikało to pewnie częściowo z tego że miałem tylko podstawowe karty i wchodząc do gry dopieszczoną talią z podstawki będzie znacznie łatwiej, ale i tak czuć różnicę. Gracze jeśli widzą, że mogą wygrać to cisną nas ile wlezie, nie podkładają się już głupio, nie zagrywają kart bez sensu (np. czystego nieba kiedy nie ma żadnych efektów pogodowych).

Jeśli zaś chodzi o stronę fabularną gwinta w Krwi i Winie...

Rozgrywki w Toussaint mają podobną konstrukcję jak w wersji podstawowej. Mamy więc wielopoziomowe zadanie związane z pokonywaniem kolejnych mniej i bardziej znaczących graczy w okolicy, a całość wieńczy turniej. Zadanie zaczynamy zrywając z tablicy ogłoszeń zaproszenie na udział we wspomnianym turnieju. Po dotarciu na miejsce spotykamy niejakiego hrabiego Monniera ( :p ), który informuje nas iż razem z bratem opracowali nową talię, ale nikt nią nie chce grać. Po krótkiej pogadance zostajemy zaproszeni do udziału w rozgrywce, jest jednak haczyk: mamy grać talią Skellige. Ta jednak jest niekompletna, bo spora część kart trafiła w ręce graczy-kolekcjonerów. Przed przystąpieniem do turnieju musimy więc wygrać od nich karty. Nie miałem okazji zagrać ze wszystkimi, ale naliczyłem przynajmniej 8-10 osób w samym Beauclair.
 
Last edited:
Dzięki, warto wiedzieć. Ale w spoiler tylko zerknąłem praktycznie bez czytania jego treści ;).

Nie ma w tym spoilerze nic strasznego, możesz spokojnie przeczytać :). Ogłoszenie o rozgrywkach można znaleźć bardzo szybko.
 
A ja mam taką sytuację. Skończyłem podstawę gry i Serca z Kamienia (PS4). Zostało mi jedno zadanie a mianowicie zebranie wszystkich kart do gwinta. Z uśmiechem przeczytałem o książce do gwinta dołączonej do nowego patcha 1.20. Udało mi się skompletować wszystkie karty, co potwierdza odpowiedni komunikat w książce o Gwincie (gratulacje, posiadasz wszystkie karty dostępne w grze), ale zadanie nie jest oznaczone jako zakończone. Ciągle trwa. Odpowiedź: trzeba było zebrać 5 kart od napotkanych ludzi. Udało się. Moja sprawa rozwiązana :).
 
Last edited:
"Poradnik do Gwinta" rozczarował mnie. Dowiedziałem się, że pozostały mi dwie karty do zdobycia w Velen, dwie na Skellige i jedna w Novigradzie- czyli tak naprawdę nie pomógł mi w niczym. Dalej, chcąc ukończyć zadanie, muszę oblecieć prawie cały świat gry w poszukiwaniu kupca/ gracza, którego przegapiłem. Nie ukrywam, że szkoda mi na to czasu.

Co innego, gdyby wraz z tym poradnikiem, gracz dostał jakiś system podpowiedzi- np. na Skellige ograniczył poszukiwania do wyspy, a w Velen dał informację w stylu "u kupca na południe od wsi X".
 
No wiesz... Zawsze masz wskazówkę gdzie szukać kart. Gdyby Ci dali na tacy, to jaka z tego satysfakcja? Trzeba się trochę pomęczyć. Przynajmniej ja wychodzę z takiego założenia. Mi poradnik pomógł, wiedziałem gdzie muszę szukać i dziś nabiłem sobie osiągnięcie zdobytych wszystkich kart do gwinta.
 
No wiesz... Zawsze masz wskazówkę gdzie szukać kart. Gdyby Ci dali na tacy, to jaka z tego satysfakcja? Trzeba się trochę pomęczyć. Przynajmniej ja wychodzę z takiego założenia. Mi poradnik pomógł, wiedziałem gdzie muszę szukać i dziś nabiłem sobie osiągnięcie zdobytych wszystkich kart do gwinta.

Masz rację, zawsze coś niż nic, ale oblecenie całego Velen, Oxenfurtu i Novigradu z przyległościami to nic fajnego, a gra powinna sprawiać przyjemność :). Można by dać system podpowiedzi jako opcję- korzystasz, masz łatwiej, ale za to nie masz odblokowanego osiągnięcia. Wielu graczy wolałoby się pomęczyć, a ja byłbym też zadowolony :)
 
Jako, że na niedawnym evencie byłem chyba jedyną osobą, która więcej czasu spędziła przy Gwincie niż przy całej reszcie gry to wypada się wypowiedzieć :p

Nowa talia tj. Skellige zapowiada się ciekawie, jest potencjał na różne kombinacje. Główną zdolnością frakcji jest przywracanie dwóch kart ze śmietnika na stół w momencie wygranej natomiast podstawowy dowódca pozwala na wtasowanie wszystkich kart ze śmietnika do talii. Berserkerzy mogą się przemieniać w niedźwiedzie o sile 8 nie tylko za sprawą karty specjalnej (pierwsza taka dostępna tylko dla jednej frakcji), bo są też do zdobycia żołnierze oferujący taką samą zdolność (tj. zmieniają kolegów w miśki). Mamy również kartę, która działa podobnie jak krowa znana z Serc z tą różnicą, że na jej miejsce wchodzi potężny bohater o sile 11. Tyle udało mi się zobaczyć z samych kart czy to zdobytych w trakcie gry czy też u przeciwników.

Zmiany zaszły też w samej rozgrywce. Po pierwsze, zwiększyła się pula zakładów podczas grania ze zwykłymi graczami takimi jak sklepikarze czy karczmarze. Dotychczas górną granicą było 10 koron, w Toussaint grają na wyższe stawki i wstępną propozycją jest 25. Górnej nie jestem pewien, ale wydaje mi się że 50. Po drugie, przeciwnicy grają bardziej agresywnie i znacznie trudniej jest wygrać. Oczywiście wynikało to pewnie częściowo z tego że miałem tylko podstawowe karty i wchodząc do gry dopieszczoną talią z podstawki będzie znacznie łatwiej, ale i tak czuć różnicę. Gracze jeśli widzą, że mogą wygrać to cisną nas ile wlezie, nie podkładają się już głupio, nie zagrywają kart bez sensu (np. czystego nieba kiedy nie ma żadnych efektów pogodowych).

Jeśli zaś chodzi o stronę fabularną gwinta w Krwi i Winie...

Rozgrywki w Toussaint mają podobną konstrukcję jak w wersji podstawowej. Mamy więc wielopoziomowe zadanie związane z pokonywaniem kolejnych mniej i bardziej znaczących graczy w okolicy, a całość wieńczy turniej. Zadanie zaczynamy zrywając z tablicy ogłoszeń zaproszenie na udział we wspomnianym turnieju. Po dotarciu na miejsce spotykamy niejakiego hrabiego Monniera ( :p ), który informuje nas iż razem z bratem opracowali nową talię, ale nikt nią nie chce grać. Po krótkiej pogadance zostajemy zaproszeni do udziału w rozgrywce, jest jednak haczyk: mamy grać talią Skellige. Ta jednak jest niekompletna, bo spora część kart trafiła w ręce graczy-kolekcjonerów. Przed przystąpieniem do turnieju musimy więc wygrać od nich karty. Nie miałem okazji zagrać ze wszystkimi, ale naliczyłem przynajmniej 8-10 osób w samym Beauclair.

Cóż jest tez jeden niepokorny krasnolud który mówi stanowcze "łapy precz od gwinta Monnier" ;)
 
Top Bottom