Wiedźmin 3 po raz pierwszy - pytania

+
Dark_Hekate;n10731171 said:
Ale wiesz takie rzeczy się zdarzają. Jeżeli oddasz kryształ Fillipy Yennefer, to będziesz miał niezaliczone oddanie kryształu Triss. A ja Triss odpłynie zanim zrobisz zadanie od Radowida, to możesz kryształ oddać albo jemu, albo Yen.

Dobrze, w ogóle komu lepiej oddać ten kryształ? Triss czy Yennefer? Ma to w ogóle jakieś ważne znaczenie?

Dark_Hekate;n10731171 said:
Czasami jest tak, że wykonanie jednego zadania wyklucza inne. Ja w ogóle miałam niewykonane zadanie od Tasaka, bo słuchała Dijkstry i poszłam od razu do Roche'a, bo metody załatwiania spraw przez Tasaka mi nie odpowiadały. ^^

Rozumiem to i w porządku, ale moim zdaniem w tej grze coś jest pomieszane z tym wszystkim, tak według mnie nie powinno być. Np. jeśli oddaje się kryształ Triss, to nie powinno być krzyżyka przy Yennefer, przecież kryształ jest tylko jeden i gracz ma wybór, komu go odda no i tyle.

Dark_Hekate;n10731171 said:
Aż tak bym się nie przejmowała tymi odhaczeniami, jeżeli zadanie masz zaznaczone jako ZAKOŃCZONE, to zakończone, a poszczególne punkty - a machnąć ręką na to, chyba że Ci zalezy na "zielonym ptaszku" przy każdym zadaniu. Raz przy mojej rozgrywce w ogóle pominęłam zadanie "Teraz albo nigdy", bo tak chciałam, znaczy odmówiłam Triss i pojechałam wprost na Skellige i miało to swoje

Ja się tym nie przejmuję, tylko na początku zdziwiło mnie to, dlaczego tak się dzieje, czy czasem nie robię czegoś źle. Później wyczaiłem na youtube u pewnych graczy, że tak samo im zdarzały się czerwone krzyżyki i nawet w solucji eurogamera jest wspomniane o błędach w grze, z niezaliczeniem jakiegoś etapu.

Dark_Hekate;n10731171 said:
A z tym Katakanem - za pierwszym razem go nie zabijasz, bo Ci ucieka - więc masz zaznaczone jako niewykonane, dopiero dopadasz go w tym domu. A sekretne przejście nie jest w momencie, kiedy nie idziesz do Dijkstry i nie zostajesz odesłany do Roche'a i Radowida? Ja tam ściśle współpracowałam z Dijkstrą i zawsze wbijałam do Juniora od frontu. ^^

Wiem, nie da się go zabić w pierwszym starciu, ponieważ w tym starciu katakan jakby pokonuje Geralta i Geralt upada, jest to pokazane na filmiku. Zdecydowanie, ale po zabiciu katakana w jego domu krzyżyk czerwony powinien zmienić się na zielony, bo w końcu został uśmiercony ten potwór. I o to mi chodzi. O sekretnym przejściu Geralt dowiaduje się od Radowida, że tamtędy są sprowadzane dziwki dla Juniora, czy jakoś tak. Jeśli wykonuje się zadanie z krasnoludami Tasaka, to wtedy to przejście jest nieczynne, sam Geralt mówi przy tym przejściu, że zostało zaspawane, czy jakoś tak, bo musieli się spodziewać jego przyjścia, więc skoro nie da się wejść, to według mnie nie powinien tutaj być czerwony krzyżyk, ale ok tak stworzyli tę grę i tak jest i trudno.

Miałem zgłosić się za jakiś czas po nagrodę pieniężną do Rudolfa de Jonkheera, ale za każdym razem, gdy do niego przychodziłem, on odpowiadał w ten sposób.



I teraz po dłuższym czasie, gdy do niego przyszedłem, już nie włącza się scena z powyższego screenu, tylko on odpowiada w taki sposób, jakby nic nie był mi winny i jakby mnie nie znał: Ależ, drogi panie! Proszę mnie nie zaczepiać. Nie wiem, czy to jest błąd w grze, czy po prostu coś poszło nie tak i jest to dość dziwne.





Na Skellige, ten gość mnie zaczepił i poprosił o pożyczkę, dałem mu pieniądze i mam go odnaleźć w dzielnicy portowej w Novigradzie, ale nie wiem, gdzie dokładnie mam go znaleźć, czy ktoś z Was wie, gdzie dokładnie można go spotkać?



Orientuje się ktoś z Was, gdzie w Novigradzie lub w Oxenfurcie jest biblioteka, w której mogę sprzedać książki?
 
Wiem już, że ten gość, któremu pożyczyłem pieniądze to oszust i można go spotkać w Skellige, na mapie jest to żółty wykrzyknik.





Zlecenie: Upiór z Eldbergu (Skellige)

Zlecenie pojawi się w dzienniku automatycznie po ukończeniu misji fabularnej Umarł król, niech żyje król w trakcie przechodzenia przez umocnienia twierdzy, gdzie usłyszysz rozmowę żołnierzy.

To zlecenie oczywiście mi się pojawiło, ale na jednej z tablic jest dostępne "ZLECENIE: POTWÓR NA TRAKCIE".



Po przeczytaniu tego zlecenia, nie tworzy się nowe zadanie w dzienniku, dlatego, że jest to właśnie zlecenie Upiór z Eldbergu?

 
weusd;n10751171 said:
Dobrze, w ogóle komu lepiej oddać ten kryształ? Triss czy Yennefer? Ma to w ogóle jakieś ważne znaczenie?
A kogo bardziej kochasz? Prosta odpowiedź.
weusd;n10751171 said:
ż tak bym się nie przejmowała tymi odhaczeniami, jeżeli zadanie masz zaznaczone jako ZAKOŃCZONE, to zakończone, a poszczególne punkty - a machnąć ręką na to, chyba że Ci zalezy na "zielonym ptaszku" przy każdym zadaniu. Raz przy mojej rozgrywce w ogóle pominęłam zadanie "Teraz albo nigdy", bo tak chciałam, znaczy odmówiłam Triss i pojechałam wprost na Skellige i miało to swoje Ja się tym nie przejmuję, tylko na początku zdziwiło mnie to, dlaczego tak się dzieje, czy czasem nie robię czegoś źle. Później wyczaiłem na youtube u pewnych graczy, że tak samo im zdarzały się czerwone krzyżyki i nawet w solucji eurogamera jest wspomniane o błędach w grze, z niezaliczeniem jakiegoś etapu.
Tak jak Koleżanka powiedziała, nie ma czym się przejmować, lekkie, nieistotne błędy.
weusd;n10751171 said:
Na Skellige, ten gość mnie zaczepił i poprosił o pożyczkę, dałem mu pieniądze i mam go odnaleźć w dzielnicy portowej w Novigradzie, ale nie wiem, gdzie dokładnie mam go znaleźć, czy ktoś z Was wie, gdzie dokładnie można go spotkać?
W Novigradzie go nie znajdziesz. Będzie gdzieś na Skellige, tyle pamiętam, reszty się pewnie domyślasz.
weusd;n10751171 said:
Orientuje się ktoś z Was, gdzie w Novigradzie lub w Oxenfurcie jest biblioteka, w której mogę sprzedać książki?
Na rynku w Novigradzie, sprawdź na mapie, jest tam płatnerz i na rogu jest biblioteka, na pewno masz zaznaczonego handlarza na mapie.
weusd;n10751431 said:
Po przeczytaniu tego zlecenia, nie tworzy się nowe zadanie w dzienniku, dlatego, że jest to właśnie zlecenie Upiór z Eldbergu?
Nie, upiór to zupełnie inne zadanie. Może już je po prostu wykonałeś.
 
weusd;n10751171 said:
zadanie od Radowida, to możesz kryształ oddać albo jemu, albo Yen. Dobrze, w ogóle komu lepiej oddać ten kryształ? Triss czy Yennefer? Ma to w ogóle jakieś ważne znaczenie?
Autor: Dark_Hekate Wyświetl wpis Czasami jest tak, że wykonanie jednego zadania wyklucza inne. Ja w ogóle miałam niewykonane zadanie od Tasaka, bo słuchała Dijkstry i poszłam od razu do Roche'a, bo metody załatwiania spraw przez Tasaka mi nie odpowiadały. ^^ Rozumiem to i w porządku, ale moim zdaniem w tej grze coś jest pomieszane z tym wszystki

Ja oddaję zawsze Yennefer. No, ale to jest logiczne: skoro oddałeś jednej, to nie oddajesz drugiej. Czy ma to jakieś konsekwencje dla fabuły?
Powiem tak, jeżeli oddasz kryształ Yennefer lub Triss, to i tak musisz iść do Radowida i mu powiedzieć, że nic nie znalazłeś u Fillipy.
Jeżeli oddasz Radowidowi kryształ to jego zawartość nie otworzy przy Tobie tylko da czarodziejom jakimś tam swoim więzionym, a Ty dostajesz pieniądze za zlecenie.
A jak oddasz Triss czy Yennefer:

tu masz Yennefer
https://www.youtube.com/watch?v=dUd_U4z2sFE

Z Triss nie znalazłam, ale ona coś tam gada, że dzięki Loży czarodzieje znów mogą zacząć się liczyć w świecie. Natomiast czy projekcja jest inna? Nie, taka sama - znaczy z Fillipą i Ritą.

Tak jak mówię, ja oddałam kryształ Yennefer, ale oddać go możesz dopiero po wykonaniu questu "Ostatnie życzenie", kiedy możesz z Yennefer porozmawiać o przeszłości i Dzikim Gonie, oddać jej kryształową czaszkę i wtedy możesz pokazać kryształ.

A czy ma to jakiś związek na fabułę? Samo oddanie kryształu NIE, ale rzutować na fabułę może mieć fakt, że nie stawisz się u Radowida - musisz iść do niego albo z kryształem, albo z pustymi rękami, inaczej to może rzutować na Twoją ścieżkę z wyborem strony, która wygra wojnę. Chyba że nie chcesz brać udziału w zamachu Dijsktry i olewasz sprawę i wygrywa Radowid. Wtedy możesz olać totalnie wszystkie zlecenia od władców.

weusd;n10751431 said:
Po przeczytaniu tego zlecenia, nie tworzy się nowe zadanie w dzienniku, dlatego, że jest to właśnie zlecenie Upiór z Eldbergu?

Bo to zadanie z Jaskinią Snów otworzy Ci się dopiero po ZROBIENIU, ZAKOŃCZENIU zlecenia. Nie wcześniej. Wdasz się w bójkę z synami jednego Skelligijczyka, Jorund zginie, zginą też ci synowie, a Ty zostaniesz postawiony przed sądem u Lugosa Szalonego. ALE to zadanie aktywuje się, jeżeli nie wykonałeś jeszcze zadania z wyborem władcy Skellige - Królewski Gambit. Jeżeli wykonałeś zadanie, to nie będziesz miał tego questu z Jaskinią Snów, ponieważ Lugos Siny ginie w czasie uczty - zostaje rozszarpany przez Berserków, a quest Jaskinia Snów dotyczy właśnie Lugosa Sinego, syna Lugosa Szalonego.
 
Last edited:
CannibalisticCorpse;n10752791 said:
A kogo bardziej kochasz? Prosta odpowiedź.
Zdecydowanie wolę wybrać Triss. :) Z Yennefer można wywnioskować, że jest cwana i traktuje Geralta przedmiotowo. Triss w W3 wydaje się życzliwa i widać, że ma do Geralta prawdziwe uczucie, ale czuje się odtrącona. Widać, że twórcy wykreowali ją jako dojrzałą postać. Mam też pełen podziw dla chłopaków ze studia CDPRED za wykreowanie tak pięknej kobiety, sądzę, że jest to najpiękniejsza kobieta w W3 i nie sądzę, że w jakiejkolwiek innej grze jest jakaś piękniejsza kobieta od Triss z W3.



CannibalisticCorpse, fajnie, że poruszyłeś ten temat, bo miałem kiedyś w sumie zadać pytanie o relację Geralta i Triss w W3. Widać, że między nimi na początku jest chłód, brak okazania jakichkolwiek wyższych uczuć, choć widać, że Triss nadal kocha Geralta, ale jest odtrącona i nie może nic zrobić. Triss dla Geralta z początku jest obojętna, to widać na różnych scenach w początkowych dialogach z Triss w "Stosy Novigradu", czy "SKARB HRABIEGO REUVENA".



W rozmowie z Dijkstrą można też stwierdzić, że Geralt i Triss to przeszłość, ale jeśli tego nie zrobi się, to w pewnym sensie zrobi wrażenie na Triss.







Więc, o co tak naprawdę poszło między Geraltem i Triss, że na początku Geralt w W3 ma do niej oschłość? Chodzi o to, co powiedział Dijkstra w jednym z dialogów, jeśli ten dialog się wybrało, że dwa tygodnie po opuszczeniu Loc Muinne, Geralt i Triss się rozstali?



W jednej z odpowiedzi Geralta, bodajże w rozmowie z Dijkstrą lub po niej, Geralt stwierdził do Triss, że ona posłużyła się nim odnośnie Loży Czarodziejek, ale o co tutaj dokładnie chodzi? Jeśli ktoś wie, to proszę się podzielić spostrzeżeniem. :) Triss też w odpowiedzi bodajże przeprosiła Geralta za tortury, które mu zadano.

Triss jest gotowa pomóc Geraltowi, nawet jeśli miałaby zapłacić życiem. A czy Yennefer byłaby na coś takiego gotowa... Zgodziła się na oddanie na tortury, byleby pomóc Geraltowi uzyskać informację o Jaskrze. Pokierowanie dialogami tak, że Triss zostanie poddana torturowaniu, to według mnie jest ohydny wybór. Geralta aż ściska, gdy słyszy torturowaną Triss, później widać, że Triss ma poranione palce. Ciekawe, co by zrobiła Yennefer. Pomogła też Geraltowi przesłuchać szpiega, by wyciągnąć z niego informacje, gdzie jest uwięziony Jaskier.



 
CannibalisticCorpse;n10752791 said:
W Novigradzie go nie znajdziesz. Będzie gdzieś na Skellige, tyle pamiętam, reszty się pewnie domyślasz.

Dopadłem tego oszusta. :)

CannibalisticCorpse;n10752791 said:
Na rynku w Novigradzie, sprawdź na mapie, jest tam płatnerz i na rogu jest biblioteka, na pewno masz zaznaczonego handlarza na mapie.

Dziękuję za informację.

CannibalisticCorpse;n10752791 said:
Nie, upiór to zupełnie inne zadanie. Może już je po prostu wykonałeś.

Nie wykonałem jeszcze, ale już wiem, że to zadanie jest wywieszone na dwóch tablicach. Wziąłem je wcześniej z tablicy ogłoszeniowej we wsi Larvik. Na tablicy we wsi Arinbjorn też jest wywieszone.



To zadanie nazywa się "ZLECENIE: BESTIA Z HINDARSFJALL"





Na tej tablicy we wsi Arinbjorn jest jakiś błąd, ponieważ na tablicy jest wywieszone ogłoszenie "Zlecenie: Upiór z Eldbergu".



A po wzięciu z tablicy jest prawidłowo nazwane.



Dark_Hekate;n10756291 said:
Ja oddaję zawsze Yennefer. No, ale to jest logiczne: skoro oddałeś jednej, to nie oddajesz drugiej. Czy ma to jakieś konsekwencje dla fabuły? Powiem tak, jeżeli oddasz kryształ Yennefer lub Triss, to i tak musisz iść do Radowida i mu powiedzieć, że nic nie znalazłeś u Fillipy. Jeżeli oddasz Radowidowi kryształ to jego zawartość nie otworzy przy Tobie tylko da czarodziejom jakimś tam swoim więzionym, a Ty dostajesz pieniądze za zlecenie. A jak oddasz Triss czy Yennefer:

tu masz Yennefer https://www.youtube.com/watch?v=dUd_U4z2sFE

Z Triss nie znalazłam, ale ona coś tam gada, że dzięki Loży czarodzieje znów mogą zacząć się liczyć w świecie. Natomiast czy projekcja jest inna? Nie, taka sama - znaczy z Fillipą i Ritą.

Tak jak mówię, ja oddałam kryształ Yennefer, ale oddać go możesz dopiero po wykonaniu questu "Ostatnie życzenie", kiedy możesz z Yennefer porozmawiać o przeszłości i Dzikim Gonie, oddać jej kryształową czaszkę i wtedy możesz pokazać kryształ.

A czy ma to jakiś związek na fabułę? Samo oddanie kryształu NIE, ale rzutować na fabułę może mieć fakt, że nie stawisz się u Radowida - musisz iść do niego albo z kryształem, albo z pustymi rękami, inaczej to może rzutować na Twoją ścieżkę z wyborem strony, która wygra wojnę. Chyba że nie chcesz brać udziału w zamachu Dijsktry i olewasz sprawę i wygrywa Radowid. Wtedy możesz olać totalnie wszystkie zlecenia od władców.

Dzięki za informację. :)

Dark_Hekate;n10756291 said:
Bo to zadanie z Jaskinią Snów otworzy Ci się dopiero po ZROBIENIU, ZAKOŃCZENIU zlecenia. Nie wcześniej. Wdasz się w bójkę z synami jednego Skelligijczyka, Jorund zginie, zginą też ci synowie, a Ty zostaniesz postawiony przed sądem u Lugosa Szalonego. ALE to zadanie aktywuje się, jeżeli nie wykonałeś jeszcze zadania z wyborem władcy Skellige - Królewski Gambit. Jeżeli wykonałeś zadanie, to nie będziesz miał tego questu z Jaskinią Snów, ponieważ Lugos Siny ginie w czasie uczty - zostaje rozszarpany przez Berserków, a quest Jaskinia Snów dotyczy właśnie Lugosa Sinego, syna Lugosa Szalonego.

Chodzi Ci tutaj o zadanie Upiór z Eldbergu? W tym zadaniu jest zadanie Jaskinia snów? Wyżej wyjaśniłem już, o co chodzi z tym zadaniem z tej tablicy.
 
weusd;n10762781 said:
W jednej z odpowiedzi Geralta, bodajże w rozmowie z Dijkstrą lub po niej, Geralt stwierdził do Triss, że ona posłużyła się nim odnośnie Loży Czarodziejek, ale o co tutaj dokładnie chodzi? Jeśli ktoś wie, to proszę się podzielić spostrzeżeniem.
Przecież grałeś w dwójkę. Triss w czasie trwania akcji Zabójców Królów cały czas grała na dwa fronty. Dochodzi do tego kontekst z książek, gdzie odmówiła pomocy przyjaciółce, kiedy ta najbardziej jej potrzebowała, bo nie miała dość odwagi by przeciwstawić się Filippie i Loży. Nawet błagania Yen o pomoc Ciri i Geraltowi na nią nie wpłynęły.
weusd;n10762781 said:
Triss jest gotowa pomóc Geraltowi, nawet jeśli miałaby zapłacić życiem. A czy Yennefer byłaby na coś takiego gotowa...
Czy byłaby gotowa? Ha, proponuję ci przeczytać sagę, zanim zaczniesz poddawać wątpliwość tak oczywiste rzeczy. Akurat priorytety Yen, w przeciwieństwie do Triss, zawsze były na właściwym miejscu.
 
Last edited:
Szincza;n10763331 said:
j dokładnie chodzi? Jeśli ktoś wie, to proszę się podzielić spostrzeżeniem. Przecież grałeś w dwójkę. Triss w czasie trwania akcji Zabójców Królów cały czas grała na dwa fronty. Dochodzi do tego kontekst z książek, gdzie odmówiła pomocy prz

Mi nie chodziło o postacie z książki, tylko te wykreowane w tej grze. Poruszyłem temat Yennefer i Triss z W3, jaka jest między nimi różnica, nie z książek.
 
weusd;n10764601 said:
Mi nie chodziło o postacie z książki, tylko te wykreowane w tej grze. Poruszyłem temat Yennefer i Triss z W3, jaka jest między nimi różnica, nie z książek.
W3 jest adaptacją książek, która opowiada ich ciąg dalszy biorąc pod uwagę rys charakterologiczny postaci i wydarzenia, które zostały spisane na kartach powieści. Więc kontekst z sagi ma tu znaczenie.
 
weusd;n10764601 said:
Mi nie chodziło o postacie z książki, tylko te wykreowane w tej grze. Poruszyłem temat Yennefer i Triss z W3, jaka jest między nimi różnica, nie z książek.

Powiem tak, chcesz wybrać Triss, to wybieraj Triss Twoja rozgrywka.

W książkach Triss wychowywała Ciri jako małą dziewczynkę w Kear Morhen, potem nie dały rady zapanować na mocami dziecka, więc Geralt przekazał Ciri pod opiekę Yennefer, którą Jaskółka nazwała matką.
Triss po wydarzeniach z Thanned wstąpiła do Loży, która chciała wykorzystać Ciri do własnych celów politycznych, tak jak zrobiła to w drugiej części z Saskią. O co chodziło nie będę Ci mówić szerzej, bo bym Ci musiała streścić pół sagi.
W skrócie: Ciri miała dziewczyną, która chodziła do łóżka z odpowiednimi ważnymi osobami na Północy, po to tylko, aby za jej pośrednictwem Loża mogła przejąć nieformalnie władzę nad Północą.
Yennefer też miała też być w to wciągnięta, ale kiedy dowiedziała, się o planach Loży względem Ciri, aby ratować przybraną córkę uciekła z Loży przez niestabilny teleport, który mógł ją rozerwać.
Yennefer poszła sama na konfrontację z Vilgefortzem, aby ratować Ciri i Geralta przez zakusami czarodzieja. Przegrała walkę i była przez pół roku torturowana przez czarodzieja, aby wydobyć z niej informacje o Ciri. Nie dała się złamać.
Geralt w tym czasie między innym spędził kilka miesięcy w łóżku u niejakiej Fringilli Vigo, która była przez Lożę podstawiona, aby Wiedźmin nie mógł znaleźć Ciri jako pierwszy.
Yennefer zgodziła się dobrowolnie popełnić samobójstwo razem z Geraltem na rozkaz Emhyra - znów bym Ci musiała opowiadać sagę ^^.
W Rivii poświęciła własne życie próbując ratować umierającego Geralta.
Ogólnie tak w wielkim skrócie.
Bo saga jest bardziej skomplikowana?

A co do gier. Cóż, Yennefer na pierwszy rzut oka nie wydaje się być osobą miłą, ale ona jest gotowa dosłownie na wszystko, żeby tylko ocalić Ciri - nawet na układanie się ze swoimi byłymi wrogami - Emhyr/Loża, na stratę dobrego imienia na Skellige, w grze to nie jest tak pokazane, ale w książkach była jedną z nielicznych czarodziejek z Kontynentu, które cieszyły się dużym szacunkiem u Wyspiarzy.

A Triss? Cóż. Ja nie twierdzę, że Triss to postać negatywna, ale też ma swoje za uszami. Kiedy Geralt stracił pamięć i wrócił w grze do KM prosił Triss o przywrócenie pamięci, a ona doskonale znając jego historię z Yennefer i Ciri, nie śpieszyła się z opowiedzeniem mu o swoim wcześniejszych życiu, ale drogę do jego łóżka znała.
Mało tego wciągnęła Geralta w ruchy Loży, tej samej Loży, która kiedyś chciała wykorzystać do swoich celów Ciri, a potem manipulowała Saskią i stała za zabiciem króla Aedirn.

Czy była gotowa poświęcić życie dla Geralta i Ciri? Wiesz, ja bym polemizowała. W Dzikim Gonie ona nie za bardzo ma wyjście. Wokół szaleją Łowcy Czarownic, czarodzieje są paleni na stosie, swoją drogą też dzięki Loży, o czym mówi Radowid, gdy z nim rozmawiasz na statku- jest jaki jest, ale tu powiedział prawdę. Musi wydostać się do Koviru z czarodziejami.
Powiem tak: Triss potrzebuje tak samo pomocy Geralta, jak i Geralt Triss w pomocy ze znalezieniem Ciri. Czyli jest to w pewien sposób umowa obustronna.

Powiem więcej: żeby zrozumieć w pełni postacie z Dzikiego Gonu warto się przemóc i przeczytać sagę,bo dzięki temu można zrozumieć lepiej takie postacie jak Yennefer, Ciri, Dijkstra, Emhyr, itd.

Ja Ci podałam swoje argumenty, a Ty wybierzesz według siebie.

A jeżeli pytasz, co zrobiłaby Yennefer? Ja się nie zastanawiam, Yennefer była gotowa ponieść dużo większe tortury i na końcu zapłacić własnym życiem, aby ocalić Geralta i Ciri.
A że Yennefer jest szorstka dla Geralta?
A jaki byłbyś dla swojej dziewczyny, gdybyś miał świadomość, że po takim związku, jaki mieliście, ona przez prawie rok sypiała z Twoim najlepszym przyjacielem? Amnezja, okej, tylko Geralt w przeszłości okłamywał Yennefer, więc jaką miała pewność, że teraz to też nie jest wygodna wymówka?

Do lektury książki Cię zachęcam, bo to nie jest tylko wątek romansowy, ale również całe świetne tło polityczne, wszyscy królowie i królowe, o których jest mowa w grach, szerzej jest opisana Loża.
Lepiej jest opisany tzw. Dziki Gon, sprawa z Avallac'hem. Powiem tak: łatwiej jest odebrać grę, która jest kontynuację sagi, kiedy zna się sagę, a potem leci się przez gry. Wiele rzeczy się bardziej układa w logiczną całość.

weusd;n10762781 said:
Zgodziła się na oddanie na tortury, byleby pomóc Geraltowi uzyskać informację o Jaskrze. Pokierowanie dialogami tak, że Triss zostanie poddana torturowaniu, to według mnie jest ohydny wybór. Geralta aż ściska, gdy słyszy torturowaną Triss, później widać, że Triss ma poranione palce. Ciekawe, co by zrobiła Yennefer. Pomogła też Geraltowi przesłuchać szpiega, by wyciągnąć z niego informacje, gdzie jest uwięziony Jaskier.

Yennefer była torturowana przez pół roku, nawet Bohnart próbował ją zgwałcić, ale się wybroniła i ona była sama, nie mogła liczyć na niczyją pomoc, bo Geralt nie wiedział, gdzie jest, a poza tym uważał ją niesłusznie za zdrajczynię, m.in. dzięki Triss, ale mówię musiałabym Ci 1/5 sagi opowiedzieć.
Triss była torturowana przez kilka minut i wiedziała, że za drzwiami jest Geralt, który jeżeli Łowcy przegną pałę, to przyjdzie jej z pomocą. Zresztą nie miała na sobie dwimerytowych kajdanek tylko zwykłe i mogła się spokojnie w każdej chwili uwolnić, co zresztą zrobi, jeżeli wytrzymasz ją na torturach do końca.

Ja ją wytrzymałam. I to nie było związane z jakąś niechęcią do tej postaci. Uznałam, że oboje są dorosłymi ludźmi i wiedzieli na co się piszą, że nie idą na herbatkę do Mengego, tylko na grubszą akcję. Poza tym nie widziałam sensu w tym, żeby wpakować się do siedziby Łowców Czarownic zrobić rozróbę i nic się nie dowiedzieć?

A co do odrzucenia Triss. Wiesz jestem brutalna, ale Triss od samego początku wiedziała o miłości Geralta i Yennefer, bo Yen przedstawiła Geralta Triss, gdy mieszkali razem w Vengenbergu, znała ich burzliwą, trudną miłość, a mimo to szukała szczęścia. Wiesz ja na jej miejscu poszukałabym sobie kogoś innego, bez takiej przeszłości jak miał Geralt. A ona nadal w to brnęła. Tak samo jak nadal brnęła w Lożę, kiedy Yennefer jej pokazała jaka Loża jest, Ciri powiedziała wprost, że Vilgefortz nie różnił się niczym od Loży.
Jeden z najlepszych swoich momentów Triss miała w Rivii, kiedy widać było, że się wybiła na niezależność, że znajdzie swoją ścieżkę, ale potem przyszły gry i cofnęły Triss do pozycji służki Fillipy Eilhart - w pierwszej i drugiej części gier. Zresztą koleżanki pokazały Triss dobitnie, gdzie ją mają. Żadna nie raczyła jej pomóc w wydostaniu się z więzienia, musiał to zrobić Geralt albo Letho.
Tyle ode mnie.
A Twoja gra, to Twoje wybory.
Ale nadal uparcie polecam książki, bo saga jest naprawdę świetna.
A i dodatkowy MOD od naszego zespołu z forum,bo też się ciekawie zapowiada. :D
 
Last edited:
weusd

Pytasz czy Triss byłaby gotowa oddać życie za Geralta?
Powiem tak: Triss może byłaby gotowa, ale Yennefer to zrobiła, bezinteresownie, bo go kochała.
Zresztą, chwila moment, Szincza pisał,że podobno grałeś w drugą część Wiedźmina, to przecież w retrospekcjach Geralta była opowiedziana historia od wydarzeń w Rivii do spotkania z Dzikim Gonem pod Drzewem Wisielców.
To po co ja Ci dwójkę tłumaczę XD

Mówię o tym. Nie pamiętasz tego? Przecież poniekąd wokół odzyskania tych wspomnień kręciła się fabuła. To zapodaję dla przypomnienia.
https://www.youtube.com/watch?v=NjN5x3ew00I

Przepraszam, że zrobiłam Ci duży spoiler z sagi, ale zadając pytanie w świecie Sapkowskiego w stylu: Czy Yennefer byłaby w stanie pomóc Geraltowi, to sam się prosisz, bo jakbyś się pytał o to, czy trawa jest zielona. XD

A z ciekawości, którą ścieżkę przechodziłeś w dwójce?
Ja akurat szłam ścieżką Iorwetha i Saskii.

Znaczy powiem tak: rozumiem zauroczenie fanów Triss i niechęć do Yennefer wśród graczy, którzy zaczynają swoją przygodę z Wiedźminem od Dzikiego Gonu. Triss jest naprawdę pokazana jako przeuroczna osoba, a Yennefer do Kear Morhen raczej jako postać surowa, zdystansowana i władcza.
Ale ja tam Yennefer rozumiem, jakby na moją córkę polował Dziki Gon, to też bym się nie bawiła w uprzejmości, tylko robiła wszystko, żeby ocalić swoje dziecko. A Yennefer dla Ciri jest adoptowaną matką, jak Geralt ojcem.
Na Triss takiej spiny nie ma w grze, ona ma swoje sprawy, pomaga Geraltowi, ale w zamian również utrzymuje pomoc w postaci wyprowadzania czarodziejów z Novigradu, ale Geralt też musiał się oderwać od szukania córki, a jeżeli zna się relacje Wiedźmina z czarodziejami, to naprawdę on nie miał za wielu powodów, aby im pomagać.
Ale jeżeli się przejrzy się dokładnie całą historię od "Ostatniego życzenia" - książki, aż po sagę, gry do Dzikiego Gonu, to nagle okazuje się, że Yennefer nie jest wcale taka zła, a Triss taka cudowna i zachowanie Triss było w sadze i dwóch pierwszych częściach gier moralnie mocno dyskusyjne.

Mnie słodycz Triss w Novigradzie ostatecznie nie przekonała, aby ją zatrzymać. Uznałam, że w Kovirze może mieć szansę na rozpoczęcie całkiem nowego rozdziału w swoim życiu - mam nadzieję, że szczęśliwszego. Poza tym raz Triss wybrałam i ona wcale się od polityki nie uwolniła.
A co do Yennefer - uznałam, że po tylko latach, po tylu przejściach, wzajemnych poświęcaniach, nie umiałabym jej odtrącić, ale rozumiem osoby, które całej historii nie znają, tylko kierują się tylko "Dzikim Gonem". Tyle ode mnie w tym temacie, nie mam nic więcej do dodania.

A odnośnie czarodziejów: w Dzikim Gonie są prześladowani i ich los budzi współczucie. Chociaż mnie najbardziej przykro było z powodu zielarek, niższej rangi czarodziejów, znachorów. Bo oni sobie często po prostu żyli.
Ci czołowi czarodzieje, w tym Loża, to było grono osób światłych i wykształconych, ale też z przerośniętym ego, dążących do zaspokajania swoich potrzeb, i zachcianek, dbających tylko o swoje środowisko. Mało było osób, które wyłamywały się z tego środowiska.
A sama Loża też stała za zabójstwem króla Vizimira (w postaci Fillipy), czy Demawenda, po to, aby przejąć władzę jako tzw. szara eminencja.
Czarodzieje święci nie byli, na pewno i poniekąd swoimi postępowaniami dali powód Łowcom i Radowidowi do prześladowań.
To trochę jak z hugenotami we Francji.
 
Last edited:
Dark_Hekate - świetnie ujęłaś sedno sprawy. Z jedną może uwagą, bo Geralt przecież nie zdradzał Yennefer:

Andrzej Sapkowski "Pani Jeziora" said:
-Geralt?
-Słucham cię, Yen.
-Gdy ja... Gdy nie byliśmy razem, byłeś z innymi kobietami?
-Nie.
-Ani razu?
-Ani razu.
-Głos ci nawet nie drgnął. Nie wiem więc,dlaczego ci nie wierzę.
-Myślałem zawsze tylko o tobie, Yen.
-Teraz wierzę.

Naprawdę współczuję tym graczom, którzy którzy znajomość tematu opierają wyłącznie na grach, a nie czytali książek. Umyka im olbrzymia część nawiązań, porównań, odniesień. Niektóre fakty są dla nich niezrozumiałe lub trudne do ogarnięcia. Bardzo wiele faktów lub wydarzeń w grach posiada drugie dno, którego osoba nieznająca książek nie będzie w stanie dostrzec.
Z drugiej strony takim osobom łatwiej dokonać niektórych wyborów bez moralnego kaca: pierwszego Wiedźmina przechodziłem wielokrotnie i nigdy nie potrafiłem ostatecznie opowiedzieć się po stronie Wiewiórek bądź Zakonu, w Zabójcach Królów nigdy nie zabiłem Letho - tylko raz z nim walczyłem dla sportu, ale po pokonaniu go wczytałem grę, a w Dzikim Gonie nigdy nie związałem się z Triss.
 
Last edited:
Wroobelek;n10767001 said:
Dark_Hekate - świetnie ujęłaś sedno sprawy. Z jedną może uwagą, bo Geralt przecież nie zdradzał Yennefer.
Z drugiej strony takim osobom łatwiej dokonać niektórych wyborów bez moralnego kaca: pierwszego Wiedźmina przechodziłem wielokrotnie i nigdy nie potrafiłem ostatecznie opowiedzieć się po stronie Wiewiórek bądź Zakonu, w Zabójcach Królów nigdy nie zabiłem Letho - tylko raz z nim walczyłem dla sportu, ale po pokonaniu go wczytałem grę, a w Dzikim Gonie nigdy nie związałem się z Triss.

Nie powiedziałam, że zdradzał. Chodziło mi bardziej o Fringillę Vigo, która się pojawi też w dalszej części gry, która została podsunięta Geraltowi przez Lożę jako kochanka, aby Wiedźmin zajął się czarodziejką, a przestał szukać Ciri.
Inna sprawa, że ta scena, kiedy Fringilla zdaje raporty Loży z romansu z Wiedźminem i szykują plany, co z nim zrobić dalej - zawsze kisłam przy tym, a Triss siedziała cichutko jak myszka.
Wiesz co? Ja rozumiem, że może Triss nie mogła się oficjalnie postawić Loży, to jak rzucenie się z szablą na Rosję, ale mogła po cichu jakoś skontaktować się z Geraltem i powiedzieć mu, że ta cała sprawa z Vigo to podpucha. Ale jak Fillipa wydała rozkaz żeby razem z Keirą i Sabriną pobiegły niszczyć quasi-Styggę, jako niby siedzibę Vilgefortza, to zrobiła to bez mrugnięcia okiem. Tissai chyba, albo Yennefer to fajnie któraś z nich określiła, że "Triss sprzedała duszę Loży" i tak właściwie było do "Zabójców Królów". W Dzikim Gonie nie miała komu sprzedawać duszy, bo Loża już nie istniała, a każda z czarodziejek musiała na własną rękę walczyć o przetrwanie.

Ale ta scena z raportem Fringilli mnie zawsze rozkładała na łopatki, ale te baby w Loży to były manipulantki. ^^
Zresztą Loża dla mnie była czymś na wzór mafii.
Druga scena jak się panie czarodziejki zmawiały na obrady Królestw Północy. To też pokazywało dobitnie, czym była ta cała Loża. A Ciri pięknie panie w Loży wypunktowała.
Gry mimo wszystko nie oddają tak świata Wiedźmina, jak książki Andrzeja Sapkowskiego, ale wiadomo to inne media i nie da się wszystkiego odzwierciedlić w takim stopniu jak w książkach.

A wiesz, co do zdrady. Geralt też miał fajne wytłumaczenie: wiesz, spałem z tuzinem kobiet, ale zawsze myślałem tylko o Tobie.
Ten dialog mnie też zawsze rozkładał na łopatki.

Ale widzę, że miałeś takie same dylematy jak ja. Też nie umiałam wybrać pomiędzy Zakonem a Wiewiórami, w dwójce ciężko mi wybrać między Vernonem a Iorwethem, ostatecznie wybrałam Iorwetha ze względu na postać Saskii.
Letho też nie umiałam zabić. W sumie dlaczego? On nie był wrogiem Geralta, ba, w dawnych czasach Letho był jego kompanem. Wiedźmin znalazł się w niewłaściwym czasie i niewłaściwym miejscu.
W ogóle Letho obok Saskii to moja ulubiona postać z Dwójki.
Ja się za pierwszym przejściem związałam z Triss, ale potem przeczytałam sagę, komiksy, wszystkie dodatki, przeszłam przez gry i jak grałam kolejnym razem w grę - drugie podejście i teraz NOWA GRA PLUS, to nie umiałabym nie wybrać Yennefer.
Natomiast zawsze dylematem dla mnie numer jeden jest Kto wygra wojnę. Tak próbuję, próbuję i zawsze jakoś wychodzi mi na to, że Dijkstra.

A co do Triss: ta Rivia mi mocno bruździ, i patrząc po sadze, to tłumaczę sobie to tak, że ona po Rivii, kiedy została sama mimo wszystko wróciła do Loży, co moim zdaniem było bardzo smutne. :(
Bo w sumie okres z małą Ciri i potem Rivia to były naprawdę dwa takie momenty, w którym można mówić o naprawdę fajnej Triss - środek to porażka, Triss bezwględnie podporządkowana Loży, I część podobnie, w II części troszkę lepiej, dopiero w III części jakoś działa samodzielnie.
 
Last edited:
To ja też zarzucę cytacikiem:

"Yennefer zakrzyczała przeraźliwie, dziko, z rozpaczą"
-Boli- domyślił się Vilgefortz, wpijając się w nią żywym okiem i martwym kryształem - No pewnie, że boli. Skanuj, Yennefer. Nie opieraj się. Nie udawaj bohaterki. Dobrze wiesz, że tego wytrzymać się nie da. Skutek oporu może być opłakany, nastąpi wylew krwi, dostaniesz paraplegii albo w ogóle zmienisz się w warzywo. Skanuj! (...)
- Czasami - powiedział Vilgefortz, pochylając się nad nią - tam, gdzie zawodzi magia, eliksiry i narkotyki, skutkuje na opornych zwykły, stary, klasyczny ból. Nie zmuszaj mnie do tego. Skanuj!
- Idź do diabła, Vilgefoooortz !
- Dokręcaj śruby, Rience. Powoli."
Andrzej Sapkowski, "Wieża Jaskółki"

I taki cytacik pokazujący relację Yennefer z Ciri - to po bitwie w zamku Stygga -- jeden z moich ulubionych fragmentów.

"I spotkali się, wszyscy troje, w miejscu, gdzie schodziły się korytarze, pod arkadami. Spotkali się pod martwymi spojrzeniami alabastrowych kanefor.
- Ciri - powiedział wiedźmin. I przetarł oczy.
- Ciri - powiedziała podtrzymywana przez wiedźmina Yennefer
- Geralt - powiedziała Ciri
- Ciri - odpowiedział, pokonując gwałtowny skurcz gardła - Dobrze cię znowu widzieć.
- Pani Yennefer.
Czarodziejka wyzwoliła się spod ramienia wiedźmina i z najwyższym wysiłkiem wyprostowała.
- Jak ty wyglądasz, dziewczyno - powiedziała surowo - Spójrz tylko na siebie, jak Ty wyglądasz! Popraw włosy! Nie garb się. Pozwól no tu.
Ciri podeszła, sztywna jak automat. Yennefer poprawiła i wygładziła jej kołnierzyk, spróbowała zetrzeć zaschniętą już krew z rękawa. Dotknęła włosów. Odsłoniła bliznę na policzku.Objęła mocno. Bardzo mocno. Geralt widział jej ręce na plecach Ciri. Widział zdeformowane palce. Nie czuł gniewu, żalu ani nienawiści. Czuł tylko zmęczenie. I ogromne prawo, by skończyć z tym wszystkim.
- Mamusiu.
- Córeczko.
- Chodźmy - zdecydował się przerwać. Ale dopiero po dłuższej chwili.
Ciri głośno pociągnęła nosem, otarła go wierzchem dłoni. Yennefer zgromiła ją spojrzeniem, otarła oko, zapewne czymś przyprószone. Wiedźmin patrzył w korytarz, z którego wyszła Ciri, jak gdyby w oczekiwaniu, że wyjdzie ktoś jeszcze. Ciri pokręciła głową. Zrozumiał.
- Chodźmy stąd - powtórzył.
- Tak - powiedziała Yennefer - Chcę widzieć niebo.
- Nigdy was już nie opuszczę - powiedziała głucho Ciri - Nigdy.
- Chodźmy stąd - powtórzył - Ciri, podtrzymuj Yen,
- Nie trzeba mnie podtrzymywać!
- Pozwól mi, mamusiu."
Andrzej Sapkowski, "Pani Jeziora"

" Yennefer, zakuta w łańcuchy, przymocowane do ociekających wilgocią ścian lochu. Jej dłonie są jedną masą skrzepłej krwi. Czarne włosy stargane i zmierzwione. Usta rozbite i opuchnięte...Ale w fiołkowych oczach wciąż nie zgaszona wola walki i oporu.
- Mamusiu! Trzymaj się! Wytrzymaj! Idę ci na pomoc!
Następne drzwi. Ciri odwraca głowę. Z przykrością. I zażenowaniem.
Geralt. I zielonooka kobieta o czarnych, krótko ostrzyżonych włosach. Oboje nadzy. Zajęci, pochłonięci sobą. Dawaną sobie wzajem rozkoszą."

Andrzej Sapkowski, "Wieża Jaskółki"

Naprawdę polecam książki. Są kapitalne. To takie małe cytaciki ode mnie w bonusie.
 
Szincza;n10764701 said:
W3 jest adaptacją książek, która opowiada ich ciąg dalszy biorąc pod uwagę rys charakterologiczny postaci i wydarzenia, które zostały spisane na kartach powieści. Więc kontekst z sagi ma tu znaczenie.

Dzięki za informację.

Dark_Hekate;n10766841 said:
Powiem tak, chcesz wybrać Triss, to wybieraj Triss Twoja rozgrywka.

Ogólnie to mam na to wyje****, to tylko jest wirtualna gra, na pewno W3 przejdę jeszcze 2-3 razy oprócz obecnej rozgrywki, zawsze będę mógł wybrać inne decyzje niż za pierwszym razem.

Dark_Hekate;n10766841 said:
A co do gier. Cóż, Yennefer na pierwszy rzut oka nie wydaje się być osobą miłą...

I właśnie mi o to chodziło, tylko o to, o różnicę między Yennefer a Triss w byciu miłą w W3.

Dark_Hekate;n10766841 said:
A Triss? Cóż. Ja nie twierdzę, że Triss to postać negatywna, ale też ma swoje za uszami. Kiedy Geralt stracił pamięć i wrócił w grze do KM prosił Triss o przywrócenie pamięci, a ona doskonale znając jego historię z Yennefer i Ciri, nie śpieszyła się z opowiedzeniem mu o swoim wcześniejszych życiu, ale drogę do jego łóżka znała. Mało tego wciągnęła Geralta w ruchy Loży, tej samej Loży, która kiedyś chciała wykorzystać do swoich celów Ciri, a potem manipulowała Saskią i stała za zabiciem króla Aedirn.

No tak, masz rację, źle się zachowała Triss. Osobiście sam bym się na nią wkurzył. Bo rude to fałszywe...? W W1 w komnacie Triss są ślady stóp prowadzące do okna, które zostawił bodajże wiedźmin Lambert, więc sypała się z nim, a ponoć kochała Geralta. Triss jest słaba i jest podatna na nacisk kogoś silniejszego od niej i stąd może wynikły takie zachowania.

Dark_Hekate;n10766841 said:
Powiem więcej: żeby zrozumieć w pełni postacie z Dzikiego Gonu warto się przemóc i przeczytać sagę,bo dzięki temu można zrozumieć lepiej takie postacie jak Yennefer, Ciri, Dijkstra, Emhyr, itd.

Ogarnę to niebawem, mam białe wydanie sagi od wielu lat, ale niestety nie przeczytałem całości, zbieram się do tego od dawna i nie mogę się zebrać z powodu braku czasu.

Dark_Hekate;n10766841 said:
A jaki byłbyś dla swojej dziewczyny, gdybyś miał świadomość, że po takim związku, jaki mieliście, ona przez prawie rok sypiała z Twoim najlepszym przyjacielem? Amnezja, okej, tylko Geralt w przeszłości okłamywał Yennefer, więc jaką miała pewność, że teraz to też nie jest wygodna wymówka?

Dark_Hekate;n10766841 said:
A co do odrzucenia Triss. Wiesz jestem brutalna, ale Triss od samego początku wiedziała o miłości Geralta i Yennefer, bo Yen przedstawiła Geralta Triss, gdy mieszkali razem w Vengenbergu, znała ich burzliwą, trudną miłość, a mimo to szukała szczęścia. Wiesz ja na jej miejscu poszukałabym sobie kogoś innego, bez takiej przeszłości jak miał Geralt. A ona nadal w to brnęła. Tak samo jak nadal brnęła w Lożę, kiedy Yennefer jej pokazała jaka Loża jest, Ciri powiedziała wprost, że Vilgefortz nie różnił się niczym od Loży.

Racja, rozumiem to.

Dark_Hekate;n10766981 said:
A z ciekawości, którą ścieżkę przechodziłeś w dwójce? Ja akurat szłam ścieżką Iorwetha i Saskii.

Pierwszy raz grałem w W2 w 2011 roku, miałem wtedy poważnie skręconą kostkę i założony gips, ale pomimo tego grałem konsekwentnie i podczas siedzenia na krześle przed komputerem nie do końca krew dopływała tam, gdzie miała dopłynąć, przez to spuchła mi noga aż do kolana i różne odcienie koloru bordowego i żółtego wystąpiły. Niestety nie dałem rady grać dłużej, bo w takim przypadku musieliby uciąć mi nogę, ale i tak później 6 razy przeszedłem W2, po prostu lubiłem w tę grę grać. Ostatnio chciałem sobie przypomnieć poprzednie części i przeszedłem W1 i W2 i zrobiłem dwie ścieżki, najpierw Roche, a potem Iorweth. Fanem Wiedźmina jestem od dawna i nie zaczęło się to od grania w W2.

Dark_Hekate;n10766981 said:
Znaczy powiem tak: rozumiem zauroczenie fanów Triss i niechęć do Yennefer wśród graczy, którzy zaczynają swoją przygodę z Wiedźminem od Dzikiego Gonu. Triss jest naprawdę pokazana jako przeuroczna osoba, a Yennefer do Kear Morhen raczej jako postać surowa, zdystansowana i władcza.

Chodziło mi o to, że Triss w W3 wydaje się być kochaną osobą. Nie wiem, tak się to jakoś odczuwa, dobrze, nie wszyscy tak to odczuwają, ale spójrz na różne zachwyty Triss z W3 wsród graczy na yt itd. No tak, ale ja nie jestem fanem Geralta od czasu W3. :)

Chcę wykonać zadanie "W wilczej skórze", mam porozmawiać z kapłanką Jostą i wszystko jest zrozumiałe, ale czegoś do końca tutaj nie rozumiem... dlatego proszę o poradę, co robić...

Chodzi mi o to, że tutaj jest napisane:

Misja poboczna: W wilczej skórze

Zadanie uruchomi się automatycznie podczas wykonywania misji głównej o nazwie Bezimienny. W jej trakcie trafisz do ogrodu (Mapa #1) na wyspie Hindarsfjall, gdzie spotkasz wiecznie odradzającego się wilkołaka.


I to mnie myli, bo ja nie doszedłem jeszcze do głównej misji "Bezimienny", ponieważ mam parę misji pobocznych na Skellige i chcę je wykonać. Obecnie mam aktywne zadanie "W wilczej skórze" i nie wiem, czy mam je wykonać najpierw, czy dopiero, jak wykonam zadanie Bezimienny? Jest tutaj mętlik, ponieważ dwa zadania są w tym samym miejscu i się splatają.

Ten gość chyba najpierw zrobił zadanie "W wilczej skórze", nic nie wspomniał o zadaniu "Bezimienny".

https://www.youtube.com/watch?v=IXQ0faxbvcE
 
Last edited:
weusd;n10768031 said:
Dzięki za informację.

Ogólnie to mam na to wyje****, to tylko jest wirtualna gra, na pewno W3 przejdę jeszcze 2-3 razy oprócz obecnej rozgrywki, zawsze będę mógł wybrać inne decyzje niż za pierwszym razem.


I to mnie myli, bo ja nie doszedłem jeszcze do głównej misji "Bezimienny", ponieważ mam parę misji pobocznych na Skellige i chcę je wykonać. Obecnie mam aktywne zadanie "W wilczej skórze" i nie wiem, czy mam je wykonać najpierw, czy dopiero, jak wykonam zadanie Bezimienny? Jest tutaj mętlik, ponieważ dwa zadania są w tym samym miejscu i się splatają.

Ten gość chyba najpierw zrobił zadanie "W wilczej skórze", nic nie wspomniał o zadaniu "Bezimienny".

https://www.youtube.com/watch?v=IXQ0faxbvcE

Ja ci powiem, że właśnie można przejść z grę z kilkoma opcjami, że popatrzeć, jak się toczy akcja przy takim, czy innym wyborze.

Wiesz zadanie w "Wilczej skórze" to jest w ogóle zadanie, które możesz wykonać w dowolnym momencie gry,
Ja to zadanie wykonałam sobie przykładowo, po przejściu całej linii fabularnej.

Znaczy wyjaśnię Ci to tak:
- w Dzikim Gonie są zadanie tzw. fabularne - to są zadania, które musisz wykonać, żeby iść do przodu z fabułą, czyli tzw. główne

- zadania poboczne - część zadań musisz wykonywać w odpowiednim momencie, bo ich wykonanie, albo niekonanie będzie miało swoje konsekwencje.
Np. Ostatnie Życzenie i Teraz albo nigdy musisz wykonać zanim pojedziesz po UMĘ, bo niewykonanie tych zadań skutkuje pozostaniem samemu. Ale możesz np. zagrać w Ostatnie Życzenie i wybrać Yennefer, a nie wykonać zadania z Triss - wtedy skutek będzie taki, że masz Yennefer, ale czarodzieje zostaną spaleni na stosie oraz Zoltan pomoże Ci również w zadaniu z Margaritą. To zadanie chyba też rzutuje na wygraną wojnę. Możesz zrobić zadanie z Triss, wyznać jej miłość, ale nie robić zadania z Yennefer, wtedy jedyny skutek fabularny to taki, że masz romans z Triss, a Yen jest dla Ciebie oschła. Podobnie jest np. z zadaniem dla Radowida, które musisz wykonać przed wypłynięciem na Wyspę Mgieł, z Królewskim Gambitem, które musisz wykonać przed wypłynięciem na pełne morze i odbicie Fringilli Vigo.
Oczywiście jeżeli wykonasz zadanie dla Triss i powiesz jej, że ma odpłynąć albo zostać, to z Triss jest taka sprawa, że na jej wybór nie wystarczy tylko powiedzenie jej "Kocham Cię" na do widzenia, ale po drodze musisz jeszcze zrobić kilka rzeczy właściwie. Jeżeli np. powiedziałeś u Dijkstry, że Triss i Geralt to już przeszłość to romans masz spalony. Z Yennefer tak nie jest, możesz mówić, co chcesz, ważne, że w"Ostatnim życzeniu" powiesz, że ją kochasz. Możesz kochać obie, a wtedy masz quest extra. Pomoc czarodziejom skutkuje propozycją od Sigiego, prześladowaniami Elfów i Krasnoludów i Zoltan ci nie pomoże, będziecie się musieli turlać z Yennefer kanałami, żeby dostać do Rity. Raczej Ty się będzie musiał.
Także można poszaleć trochę z różnymi opcjami.

- zadania poboczne, które możesz wykonać nawet po przejściu fabuły to: np. W wilczej skórze, to zadanie z kapliczkami, itd.,bo one nie mają wpływu na główny przebieg rozgrywki.

- zadania wiedźmińskie - te możesz w dowolnym miejscu gry wykonać, nawet możesz przejść całą grę i dodatki i sobie potem powędrować, aby trochę popolować na potwory.

weusd;n10768031 said:
No tak, masz rację, źle się zachowała Triss. Osobiście sam bym się na nią wkurzył. Bo rude to fałszywe...? W W1 w komnacie Triss są ślady stóp prowadzące do okna, które zostawił bodajże wiedźmin Lambert, więc sypała się z nim, a ponoć kochała Geralta. Triss jest słaba i jest podatna na nacisk kogoś silniejszego od niej i stąd może wynikły takie zachowania.

Wiesz, nie jest to powiedziane to wprost, a jedynie zasugerowane. W "Krew Elfów" była sugestia, że miała romans też z Eskelem.
W sumie przejdziesz sobie Dziki Gon i przed drugim przejściem, może sobie zafundować lekturę sagi.
Wiesz, bardziej będziesz wiedział, o co chodzi z pewnymi aluzjami. A chociażby w przypadku takie Sashy - Zadanie o wysoką stawką, która okazuje się być niejaką Cantarellą. Widzisz, w książce ta postać występuje szerzej i jest dość ciekawą czarodziejką.
A co do Triss, no ona miała dość słaby charakter, czego dowodem było jej zachowanie na Wzgórzach Sodden, do tego też jest odniesienie w grach, ale szerzej było o tym w książkach.
Dlaczego Geralt zażartował, że Triss uzyska przydomek "Żelazna Merigold" w jednej z opcji dialogowych. Po po Rivii zyskała przydomek "Niezłomnej Merigold", a po Sodden "Czternastej ze Wzgórza"
Ogólnie ja kierowałam się przy wyborze opcji romansowej takimi sprawami:
Kiedy przyszło co, do czego Triss zawsze wybierała swoje koleżanki-czarodziejki i Lożę, Yennefer Geralta i Ciri - za wszelką cenę, choćby miała wysadzić cały świat w powietrze to zrobiłaby to, gdyby to miało uratować życie Geralta i Ciri. A "Wiedźmin" to nie jest opowieść, o tym jak fajnie zabija się potwory, tylko o dysfunkcyjnej rodzinie, która próbuje stworzyć namiastkę pozornej rodziny, więc Triss mi w tym wszystkim nie pasuje. Poza tym: jakiekolwiek uczucia nie żywiła Triss do Geralta, w momencie, w którym Wiedźmin pojawił się i prosił o przywrócenie pamięci, powinna mu pomóc i powiedzieć, co wie, jako przyjaciółka jego i Yennefer. Bo Ciri i Yennefer też mogły wrócić i potrzebować pomocy. A Geralt powinien mieć prawo wyboru: czy chce szukać Yen i Ciri, czy bawić w jakieś polityczne gierki. A w tym momencie jej słodkość i kochaność w Dzikim Gonie nie rekompensuje mi jej dyskusyjnych moralnie zachowań z poprzednich. A "Dziki Gon" to już dla mnie musztarda po obiedzie, za późno. Takie jest moje zdanie i jak podkreślam piszę to z perspektywy osoby, która czytała i grała we wszystko, co było możliwe z Wiedźmina, a rozumiem osoby, które sagi nie znają i patrzą tylko z pozycji Dzikiego Gonu.

weusd;n10768031 said:
Chodziło mi o to, że Triss w W3 wydaje się być kochaną osobą. Nie wiem, tak się to jakoś odczuwa, dobrze, nie wszyscy tak to odczuwają, ale spójrz na różne zachwyty Triss z W3 wsród graczy na yt itd. No tak, ale ja nie jestem fanem Geralta od czasu W3.

Wojna Triss vs. Yennefer to wojna, która rozpętała się, kiedy weszło W3 i w sumie często sprowadzała się do starć fanów książek Sapkowskiego z fanami tylko "Dzikiego Gonu".
Nie mówię, że któraś z tych kategorii jest gorsza czy lepsza.
Jak napisał mój poprzednik: osoby, które nie znają książek, ani twórczości Sapkowskiego, mają przy wyborze Triss mniejszego kaca moralnego, niż osoby, który twórczość znają. Oczywiście, nigdzie nie twierdzę, że wszyscy, którzy wybrali Triss nie znają książek. Nie, są tacy, którzy mimo książek są za Triss. Tak samo jak nie wszyscy, którzy grali tylko w W3 wybierają tylko Triss, spora rzesza wybiera Yennefer. Właściwie to kwestia osobistych preferencji
Ja np. jestem o tyle skrzywiona, że nie umiem wybrać Triss po przeczytaniu książek. Początkowo związek Yennefer i Geralta był burzliwy i pełen wzajemnych zdrad i nieporozumień (opowiadania), ale w sadze ich miłość dojrzała i rozkwitła i dla siebie byli gotowi zrobić wszystko.

Właściwie Triss jako realna konkurentka dla Yennefer została stworzona przez gry. W książkach Geralt nie miał cienia wątpliwości, dla niego liczyła się tylko Yen, a wszystkie inne kobiety, to były przelotne kochanki (Triss, Fringilla, Koral, nawet Shani, czy kto tam się przewinął).

A wracając do komentarzy na YT, wiesz ja patrzę na w takich wyborach na zasadzie: "za" i "przeciw" i jakoś zawsze za Cerys mam więcej "za", za Dijkstrę też mam dużo więcej "za" (w sumie gdyby nie Ves, Vernon i Talar, to nie miałabym żadnego dylematu, Dijkstra z tym trzech opcji był najbardziej rozsądny i miał najlepszą wizję odtworzenia Północy, najbardziej zdrową), za Yennefer mam więcej "za", niż "za" Triss i tak mi wychodzą te wybory jakoś tak.

BTW. Patrzę na te Twoje zdjęcia z gry. Ja na Triss w tym alternatywnym stroju nie mogę po prostu patrzeć. Sorry, ale sparafrazuję Roche'a: gdzie ona biegnie w tej kiecce z cycem na wierzchu czarodziejów ratować. Poza tym sorry, ktoś w takim stroju miał pomysł kamuflować się w Novigradzie. Strój Yennefer o niebo lepsze, ale też mi się nie wydaje, aby zdecydowała się biegać po Skellige w takich piórach. Ktoś nie miał za bardzo pomyślunku, jak tworzył te projekty. Jedynie alternatywny strój Ciri mi przypadł do gustu.

weusd;n10768031 said:
Bo rude to fałszywe...?

Kanonicznie Triss miała kasztanowe włosy, czyli bardziej wpadające w brąz, niebieskie oczy, a nie zielone i w ogóle nie nosiła dekoltów, bo miała brzydką bliznę pozostawioną po bitwie o Wzgórze Sodden. To taki szczegół odnośnie rudości:p Ruda zrobiła się najbardziej w Dzikim Gonie. XD
 
Last edited:
Witam mam problem.. Ponieważ teraz na dniach zakupiłam dodatki do gry w GOG Galaxy i równocześnie pobrał mi się patch 1.31A.

Chciałabym skorzystać z kodów do gry, lecz nie wiem jak uruchomić panel. Wcześniej robiłam to " ~ ".

Pomoże ktoś?
 
Nie ma mnie 2 dni, a temat żyje własnym życiem, może jutro też się przyłączę do dyskusji na temat tej zabawnej wojenki między czarodziejkami.
misty_joker;n10770151 said:
Witam mam problem.. Ponieważ teraz na dniach zakupiłam dodatki do gry w GOG Galaxy i równocześnie pobrał mi się patch 1.31A. Chciałabym skorzystać z kodów do gry, lecz nie wiem jak uruchomić panel. Wcześniej robiłam to " ~ ". Pomoże ktoś?
Witaj, trzeba pobrać moda: https://www.nexusmods.com/witcher3/mods/1555
 
Dark_Hekate;n10768381 said:
Wiesz zadanie w "Wilczej skórze" to jest w ogóle zadanie, które możesz wykonać w dowolnym momencie gry, Ja to zadanie wykonałam sobie przykładowo, po przejściu całej linii fabularnej.

No, ale jeśli zrobię najpierw zadanie "W wilczej skórze" i odczaruję tego wilka to nie będę miał zadania "Bezimienny".
 
Top Bottom