http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2011/09/420bf361374765ed988b435d3de0c5e2.jpg?1315560753To dziwne, bo z opisów wynikałoby, że to raczej taki plastuś trzymany zbyt długo w cieple, z ciastowatymi kończynami, obwisłymi uszami i nosem, właściwie bez szkieletu.
Gra tego nie akceptuje, wpis w dzienniku wskazuje na jego śmierć, a on sam powtarza w kółko jedno zdanie. To, że przeżywa jest bugiem.Podobnie zastanawia mnie kwestia Berengara w końcu jedynkę dało się ukończyć w taki sposób aby on żył.
Nic się nie stało. Została żoną Imperatora Nilfgaardu, a później żyli długo i szczęśliwie, aż do momentu, gdy Emhyr wziął i zszedł na skutek ostrego zapalenia płuc wynikającego ze zbyt bliskiego kontaktu z nożami zamachowców. Ciri niestety się do tej historii nijak nie załapuje.Ktoś mi przypomni, co się stało z fałszywą Ciri? Bo już nie pamiętam
Mnie tam bardziej cieszy powrót "kanonicznych" wiedźminów, szczególnie Eskela.W każdym razie gra ignoruje jego przeżycie, postać jest miałka i nudna, więc Redzi powinni przerzucić wszystkie siły na Letho.
Dla mnie to brzmi tak: "Zrobię co mi się podoba, bo jestem cesarzem, i nikt mi zdania narzucać nie będzie. A jeśli je zmienię, to ze swoich powodów". Co niekoniecznie znaczy, że zrobi coś wrednego. Przypomnijcie sobie końcówkę Sagi - gdzie oszczędził Geralta i Yennefer.Czyli co poeta miał na myśli. W polskiej wersji brzmi to dość neutralnie, oznajmująco. W angielskiej zaś Emhyr obiecuje w najlepszym razie przypalanie ogniem i wbijanie drzazg pod paznokcie. Bo w sumie cóż takiego może Imperator planować względem Ciri?
Letho, Yennefer?BTW. Ciekaw jestem, skąd Emhyr tyle wie o Gonie i niebezpieczeństwie Ciri.
Nic się nie stało. Została żoną Imperatora Nilfgaardu, a później żyli długo i szczęśliwie, aż do momentu, gdy Emhyr wziął i zszedł na skutek ostrego zapalenia płuc wynikającego ze zbyt bliskiego kontaktu z nożami zamachowców. Ciri niestety się do tej historii nijak nie załapuje.
W końcowym okresie panowania Emhyra var Emreisa podniesiony do godności koadiutora Cesarstwa. Za panowania cesarza Morvrana Voorhisa fałszywie oskarżony o nadużycia, skazany, więziony w zamku Winneburg. Zrehabilitowany pośmiertnie przez cesarza Jana Calveita w roku 1328.
— Czas pogardy, str. 195