Wiedźmin 3: postacie

+

Guest 3669645

Guest
W sumie to pancerz ma być dekoracją. Upiorną, by siać strach wśród prostych wieśniaków. No ale przydałoby się jednak, by chociaż trochę robił swoje jako zbroja. Upiorna zbroja, a nie śmieszna.

Niech mu chociaż ten hełm poprawią. Odchudzili mu wszystko i teraz będzie z takim garnkiem na głowie biegał? :p
 
Stary model nie był zły, ale faktycznie Eredin przypominał trochę krzyżówkę członka Bractwa Stali z Sauronem.
Elf jako barczysty gigant kłóci mi się z klasycznym przedstawieniem członków rzeczonej rasy, najczęściej osobników zwinnych i szczupłych.
Obecny model ma gabaryty bardziej przystające do kanonu. Nowy design jest, przynajmniej moim zdaniem, lepszy.
 
Lud Olch to były dwumetrowe przerażające wieże o kruczych twarzach, które łamały kanon elfów całym swoim jestestwem.
Ciri przypatrywała się zdumiona nieco. Avallac'h, Eredin i wszystkie inne
spotykane dotychczas elfy były niezwykle wysokiego wzrostu, by spojrzeć im w oczy,
musiała zadzierać głowę. Szare elfeczki były dużo niższe od niej.
Ciri patrzyła na nich. Byli jednakowego wzrostu, to znaczy obaj niezwykle wysocy. Ale
twarz Avallac'ha była łagodna, a twarz czarnowłosego przywodziła na myśl drapieżnego
ptaka.
 
Last edited:
Nie do końca widzę to przekłamanie. Byli wysocy (wyżsi od ludzi i elfów z wiedźminlandu). Tyle. Już u Tokiena elfy były wyższe od ludzi. Gdzie to straszliwe łamanie kanonu?
 
Ja nie wiem, czy dobrze interpretujemy ten fragment. Bo to by oznaczało, że i elfy z wiedźminowa powinny być równie wyrośnięte, a nie przypominam sobie wzmianek o tym świadczących. Owszem, były wysokie, ale nic ponadstandardowego, dwóch metrów bym im nie dawał.
Być może to wynika z różnicy wzrostu między nimi a Ciri, która przecież wówczas jeszcze pełni centymetrów nie osiągnęła. Przy spotkaniach Geralta z elfami najczęściej pada słowo - wysoki.
 
Ale jest jeszcze to:
Szare elfeczki były dużo niższe od niej. Inna rasa, pomyślała. Rasa
sług. Nawet tu, w bajkowym świecie, musi być ktoś, kto haruje na próżniaków.
W dodatku "niezwykle wysoki" nie może być tylko zwykłym 190cm.
Piętnastoletnie dziecko nie musi zadzierać wysoko głowy, żeby spojrzeć w oczy wysokiemu człowiekowi. Musiałaby mieć 140cm.
 
Ale jest jeszcze to:

W dodatku "niezwykle wysoki" nie może być tylko zwykłym 190cm.
Piętnastoletnie dziecko nie musi zadzierać wysoko głowy, żeby spojrzeć w oczy wysokiemu człowiekowi. Musiałaby mieć 140cm.

Te szare elficzki, to nie były czasem ludzkie dziewczyny? Niezwykle wysoki, to niezwykle wysoki, nic nienormalnego. Wysokie elfy wciąż doskonale wpisują się w kanon, nie wspominając o łamaniu go całym swoim jestestwem.
 
Czy ktoś oprócz Tolkiena miał elfy wyższe niż ludzi? Zwykle są mniejsi. A kanon łamią brakiem nieskazitelnej, niebiańskiej urody i nieposiadaniem szlachetnych cech.
No i piętnastolatki naprawdę nie muszą zadzierać głowy, żeby popatrzeć w oczy wysokiemu człowiekowi.
 
W dodatku "niezwykle wysoki" nie może być tylko zwykłym 190cm.
Piętnastoletnie dziecko nie musi zadzierać wysoko głowy, żeby spojrzeć w oczy wysokiemu człowiekowi. Musiałaby mieć 140cm.
Małe szare wcale nie musiały być ludźmi, wiemy tylko, że nie były elfami, więc fakt, że były niższe od Ciri nie oznacza, że Ciri była wysoka. Mogła mieć powiedzmy 160-165cm, a elfy 180-185cm i to już wystarczająca różnica wzrostu, by stojąc twarzą w twarz spoglądać do góry, jeśli chce się widzieć oczy rozmówcy.
Sądze, że rozmiarów Bonharta czy Dijkstry nie osiągali.
I zwróćcie uwagę, że ten kanon powstawał w czasach, gdy facet mierzący 180cm już był uważany za wielkoluda, więc te tolkienowskie wysokie elfy mogłyby dzisiaj już nie być aż tak wysokie.
 
  • RED Point
Reactions: Mal
Czy ktoś oprócz Tolkiena miał elfy wyższe niż ludzi? Zwykle są mniejsi. A kanon łamią brakiem nieskazitelnej, niebiańskiej urody i nieposiadaniem szlachetnych cech.
No i piętnastolatki naprawdę nie muszą zadzierać głowy, żeby popatrzeć w oczy wysokiemu człowiekowi.

Na pewno by się nie jeden taki świat znalazł. Nie zmienia to faktu, że elfy Sapkowskiego były z reguły ładniejsze od ludzi. Fakt ten jest na tyle znamienny, że gdy przyszła żona Jarre spotyka komando w opłakanym stanie i ze względu na wojenną zawieruchę wchodzące w jego skład "brzydkie" elfy, jest zszokowana. Jeśli szukasz elfów całym swym jestestwem niezgodnych z kanonem, polecam wariant ze Świata Dysku.
 
Ale mówimy tu o Aen Elle, a Eredin nie sprawiał wrażenia pięknisia. No ale rozumiem, przesadziłem i wyolbrzymiłem ich odmienność.
 
Właściwie to właśnie zauważyłem, że Yennefer oglądając Ciri w świątyni Melitele stwierdziła, że jest ona wysoka jak na swój wiek i nieźle rozwinięta. Więc dodałbym elfom z siedem centymetrów.
 
A od tego czasu jeszcze minęły jeszcze dwa lata.
Zależy kiedy przestała rosnąć. I jak wysocy są ludzie w wiedźminlandzie. Zauważcie, że my teraz osiągamy wzrost, jakiego jeszcze pokolenie naszych ojców często nie osiagało.

Poza tym powiedzmy sobie szczerze, kilkanaście centymetrów różnicy spokojnie wystarczy, by w normalnej rozmowie stojąc blisko trzeba było zadzierać głowę patrząc drugiej osoby w oczy (Zgodnie z definicją słownikową zadrzeć to "3. «unieść coś ku górze»", w tym wypadku głowę. Jako eksperyment stańcie sobie przed czymś, co jest kilkanaście albo i ze 20 kilka centymetrów wyższe od Was i wyobraźcie sobie, że to Wasz rozmówca. Chcąc patrzeć "w twarz" będziecie na ogół nawet nieświadomie zadzierać głowę, czyli po prostu podnosić ją tak, by patrzeć na coś, co jest wyże. I zwróccie uwagę, że rozmawiając z kimś wyższym przez długi czas zaczyna się to odczuwać w karku. Widzę to po sobie - mam jednego znajomego około 197 cm wzrostu i, nieprzyzwyczajony do rozmawiana z kimś wyższym, odczuwam czasem po prostu zdrętwienie karku gdy z nim długo rozmawiam stojąc gdzieśj).
 
Last edited:
Właśnie mam ten problem, że nie mogę tego sprawdzić w praktyce, mam 195cm i nie mam wśród znajomych nikogo wyższego.
Ujmę to tak, że "z góry" może to faktycznie troszkę inaczej wyglądać.
 
To zrób eksperyment i właśnie wyznacz sobie punkt "o długosć dłoni" wyższy od siebie i uznaj, że trochę pod nim ktoś ma oczy.

Co do wzrostu tych służek z krainy elfów - skoro w Boliwii w latach 70tych średnia wzrostu kobiety wynosiła142 (sic!I) cm, współczesna Australijka ma średnio 161 cm (a zwracam uwagę na to, że na przełomie wieków Austarlijczycy uchodzili za bardzo wysokich i od tego czasu niespecjalnie urośli), a Polka 165 cm, to nie zdziwiłbym się, gdyby nie mające odpowiedniego żywienia i warunków bytowych dziewuszki nie były kolosami.
 
Na pewno by się nie jeden taki świat znalazł. Nie zmienia to faktu, że elfy Sapkowskiego były z reguły ładniejsze od ludzi. Fakt ten jest na tyle znamienny, że gdy przyszła żona Jarre spotyka komando w opłakanym stanie i ze względu na wojenną zawieruchę wchodzące w jego skład "brzydkie" elfy, jest zszokowana. Jeśli szukasz elfów całym swym jestestwem niezgodnych z kanonem, polecam wariant ze Świata Dysku.

Akurat Elfy ze świata dysku można by uznać za tzw. mroczne elfy (z charakteru). Były opisane jako piękne i niebezpieczne istoty. Inteligentne, a za razem głupie.

Ciekawym (innym niż przed tą produkcją) przykładem były elfy z TES 3 Morrowind.

Jest też cały cykl przygód mrocznego elfa Drizzta. Oraz pokrewnych.
 
Lud Olch to były dwumetrowe przerażające wieże o kruczych twarzach, które łamały kanon elfów całym swoim jestestwem.

Te dwa metry to jak dla mnie drobna nadinterpretacja. Zresztą nie chodzi nawet o wzrost, bo elfy jako smukłe, wysokie postaci w kanon wpisują się doskonale.
Nawet jeśli pobratymcy Eredina odznaczali się wyższą niż przeciętny elf średnią w dalszym ciągu nie ma problemu.
Tusię o posturę rozchodzi. Szpiczastouchy ludek w wydaniu gonu (zwiastun VGX) to swoista aberracja.
Nie dość, że wysokie to niemożebnie, to jeszcze barczyste jak Mariusz P. Wyskoki i smukły, a nie wysoki i napakowany, a te zbroje nadają im taką nie inną posturę.
Toć to z osiemdziesiąt kilo musi ważyć, albo i więcej. Istne pancerze wspomagane(ani chybi magią). W sumie ja bym to kupił, bo koncept nie jest zły, ale jednak taki slim design bardziej do mnie przemawia. Bliżej temu do tradycyjnego wizerunku elfa.
Dlatego też jestem na tak.
 
Co do Ciri to ją zbyt dojrzałą zrobili. Wygląda na 25+. IMHO powinna wyglądać na 18 - 20 by bardziej pasować klimatem do tej z książek. Wiem, że minęło ponad 5 lat od zakończenia gdy miała 16 ale przez ten czas Ciri przebywała w innym wymiarze gdzie czas mógł lecieć wolniej.
 
Top Bottom