Wiedźmin 3: postacie

+
@HuntersCall poprostu nienaturalnie blada twarz wiedzmina i jego białe kłaki nie pasują na amerykański rynek, wiadomo kocie oczy fajna sprawa, szkoda że nasz slayer odzyskał prawidłowe krążenie jak i pigment we włosach.

A Kain jakoś przeszedł bez problemu na tym niesławnym amerykańskim rynku. Aż dziwne, ale wiadomo, musi to być wina tych wrednych Hamerykańców, bo na 100% nie ma to żadnego związku z wizją artystyczną czy problemami natury technicznej.

Do tego włosy Geralta są kompletnie białe, kiedy padają na niego promienie słońca. Jedynie w cieniu wydają się szarawe.
 
Last edited:
Kolega myli głownię (klingę, brzeszczot) z głowicą. Dodatkowo nie przypominam sobie, by Jaskółka miała dziurawą głowicę. Miała za to ażurowaną klingę
Mowa o wycięciu w głowni, nie w głowicy. W zastawie, jeśli mam być bardziej szczegółowy. Ja wiem, że ten miecz nie wygląda jak Jaskółka z sagi, ale nie takie rzeczy już się pojawiały. Chyba ze to jakiś robiony na zamówienie.
 
A przepraszam, nie zauważyłem tego.
Mnie po raz kolejny zdumiewa, że kosiory w Wiedźminach są takie długie...
 
Miecz Ciri na renderze jest jak półtorej jej ręki. Sihill miał 40 cali, przyłożyłem rękę, do telewizora 40" i wciąż mi trochę brakowało do końca. Nie jest moim zdaniem zbyt długi, po prostu jest smukły i ma długą rękojeść.
 
Ale gównoburzę wywołałem :p To był tylko żart.

Ale jak słusznie ktoś wspomniał, gdyby Wiedźmina robił Bioware, to takie coś byłoby pewniakiem (jak chwalą się tym, że zrobili postać 100% geja - naprawdę mają powód do dumy).

A jeśli o wygląd Geralta chodzi - model twarzy jest niemal identyczny, jak ten w W2. Po prostu fryzura i zarost sprawiają takie wrażenie.
 
Dziewczyną nie jestem i w butach na wysokim obcasie nie chodzę, ale koleżanki i znajome mam i wiem, że tego typu obuwie.... nie jest przystosowane do "takich zabaw"....
Niby obcas wygląda na dość solidny, ze sporą "powierzchnią styku" - to nie są szpilki... Tyle teorii.

...stanowczo przydałaby się tutaj wypowiedź PPP* jako mających doświadczenie "z pierwszej nogi" :p





[* Przedstawicielek Płci Pięknej]
 
Last edited:
Kosiory takiej długości, jak 40 cali, jest już ciężko schować na plecy. Z Sihillem, którego głownia miała 28 cali, to jeszcze by się jakoś dało, ale miecze wiedźmińskie, tak, jak do tej pory w W2 i W3 wyglądały, to by był już hardkor.
Kiedyś z kolegami kręciliśmy bardzo amatorski film o wiedźminie, i używaliśmy tam mieczy, które normalnie określiłbym jako "jednoręczne", bo łatwiej się dało je ściągnąć z pleców. (Normalnie, bo w naszej wersji robiliśmy przedłużoną rękojeść, by można było chwycić wygodnie oburącz, a co!)
Ale cóż, mi tam długość tych mieczy nie przeszkadza, bo i tak jestem świadomy, że takie mieczory na plecach to bujda, z taką niebezpieczną pracą, jaką byłoby wiedźmiństwo (lepsze u pasa, bo szybciej się wyciąga, a srebro by zapewne było przypięte gdzieś u konia). Takiego mieczora nie da się dobrze zamontować - bez pochwy przetnie ci pasy, a z pochwą zawsze będzie ci ona trochę przeszkadzała (co prawda nie zawsze bardzo, ale jednak).
To tak odnośnie tych mieczy.
 
To jest takie same przylepianie do pleców jak w dziesiątkach innych gier, obojętnie czy to miecze czy karabiny, tylko teraz pochwy pełnią rolę ozdobnika i udają, że jest bardziej realistycznie. Ale mnie ciekawi, jak on minikuszę tak sprawnie zdejmuje i z powrotem zakłada. Ani chybi na jakieś rzepy lub inne magiczne pole siłowe. Nie mam pojęcia, w jakim celu mu to na plery władowano. Bomb ani sideł na wierzchu nie nosi, więc i kuszę mógłby wyciągać z magicznej sakwy bez dna.
 
  • RED Point
Reactions: Mal
Jak kusza jest mała, to mógłby ją mieć przy pasie jak hak na trofea (z drugiej strony), albo mógłby mieć "wyjątkowe" ustrojstwo, ze składanymi częściami - przy ręce, lub przy pasie :robo:

Ale z drugiej strony, to pewnie ma magnes na plecach :p i drugi wbudowany w kuszę.
 
Kusza maszynowa, ciekawe jak orzech wraca na stoper, elektrycznie? A jeśli chodzi o kusze naręczną, to magister miał coś takiego (raz miał, raz nie miał w zależności od sytuacji magicznie się pojawiała :p)
 
Wszystko robione ręcznie, jak się wystrzela to trochę trwa zmontowanie wszystkiego żeby znowu działało :p

 
Takiego mieczora nie da się dobrze zamontować - bez pochwy przetnie ci pasy, a z pochwą zawsze będzie ci ona trochę przeszkadzała (co prawda nie zawsze bardzo, ale jednak).
To tak odnośnie tych mieczy.

Temat wraca jak bumerang. Tak, faktem jest, że noszenie miecza na plecach poza walorami bycia kul i praktycznością w co cięższych przeprawach, (wspinaczka, skradanie się, czołganie itp.) wielkich walorów nie ma (szczególnie bojowych). Mimo to można nieco urealistycznić cały patent, choćby odpowiednio przygotowanymi pochwami, które niestety pojawiły się jedynie w intrze do W1.


Zastanawia mnie jak Czerwoni rozwiążą tą kwestię u Ciri, która ma gorszy stosunek wzrost/długość miecza, niż Geralt.
 
Przenikanie miecza przez pochwę to wynik kompromisu. Nie wina Czerwonych, że Sapkowski założył Geraltowi kosior na plecy, co jest strasznie niepraktyczne.
Mnie to absolutnie nie razi (animacje wyglądają spoko) i wyciętych pochew nie potrzebuję, nie oczekuję realizmu na każdym kroku.
 
O taka specjalnie zaprojektowana pochwa byłaby idealna. Miecz przy pasie jest zbyt niepraktyczny (wspinanie, bieganie, ogółem zahacza o wszystko, co się da). Mam nadzieję, że Czerwoni jakoś temu zaradzą.
 
Moim zdaniem dało by się zrobić realistycznie wyglądającą animację wyciągania miecza z pochwy, ale niestety są to rzeczy bardzo czasochłonne, skomplikowane i kosztowne. Animacja, w której Geralt specjalnie musiałby się pochylać i za każdym razem lewą ręką pociągać z pewną siła / impetem w dół (lekko prostujac lewą rękę) za rzemień pochwy by miecz wysuwał się o 1/2 długości ostrza z niej pod pewnym katem, po to, by z kolei prawą ręką mógł chwycić w powietrzu za jego głownię podczas wysuwania się tegoż miecza. Taka animacja byłaby niezwykle trudna do zrobienia i miałaby mnóstwo składowych, ale mogłaby też wyglądać super-efekciarsko. Tego nie wiemy. Nie zrozumcie mnie żle, fajnie byłoby mieć taki bajer wyciagania miecza w grze, ale nie jest to niezbędny aspekt do czerpania przyjemności z gry.

Podobna sytuacja (wg niektórych) jest z topornymi animacjami poruszania się Geralta podczas biegu, czy zbiegania ze wzniesienia czy wbiegania na to wzniesienie. Są to rzeczy na tyle nie istotne w stosunku do całokształtu, że nie ma co sobie zawracać teraz nimi głowy. Może, gdy będzie nadwyżka czasu, i nic nie będzie ważniejszego do roboty przez animatora, to może REDzi wezmą niektóre animacje z powrotem na warsztat, nieco je udoskonalając. Ale nie spodziewałbym się jakiś rewolucji w tym temacie. Gdyby budżet na tworzenie gry był ze 2 razy większy, to zapewne zatrudniono by więcej specjalistów do pracy nad takimi pierdółkami. Wcale nie twierdzę, że one nie są do zrealizowania jako poprawki w póżniejszym terminie w ramach dużego dodatku do gry, oczywiście pod warunkiem, że Wiedźmin 3 osiągnie wyższą sprzedaż niż pierwotnie zakładano. Ja osobiście będę wspierał tą produkcję kupując pierwszy swój egzemplarz gry na ps4, a póżniej mam zamiar kupić exhanted edition już na PC wraz z dodatkiem by wspomóc przyszła produkcję jaką jest oczywiście Cyberpunk 2077. Mam nadzieję że gra osiągnie status gold nie tylko w ilości sprzedanych kopii ale również w stopniu innowacji w growym świecie, podobnie jak to zrobiło GTA V w swoim czasie. Marzą mi się tak dobracowane animacje jak w AC we wieśku, ale kto wie, może wcale nie jest to takie nierealne jak nam się teraz wszystkim zdaje.

Wystarczy że Redzi osiągną taki status firmy jak Naughty Dog, że reklama im wcale nie będzie potrzebna do wypromowania nowych projektów, bo, staną się gigantem rozpoznawalnym na całym świecie. Wiedzmin 3 ma własnie im taki status zapewnić, by w przyszłości nie musieli aż tyle pieniędzy przeznaczać na reklamę, a spożytkować większość dostępnych środków pieniężnych właśnie na kolejne produkcje. Przynajmniej taką mam nadzieję. Cóż mogę więcej powiedzieć, trzeba mocno trzymać kciuki i mieć wiarę w ludzi odpowiedzialnych za te 2 super ambitne projekty.
 
Top Bottom