Wiedźmin 3: postacie

+
1. Kim jest ten cały ,,kufa"? Odmiana jaszczurki? Pająka? Proste pytanie. Bo nadużywasz tego słowa dość dużo w swoich postach.
1. przednia część głowy psa, inaczej pysk
2. duża beczka drewniana do leżakowania piwa
3. rodzaj statku średniowiecznego
4. jeden z grzbietów Kominiarskiego Wierchu (Tatry)
5. miasto w południowym Iraku, znane jako kolebka kufickiego kroju alfabetu arabskiego
 
1. przednia część głowy psa, inaczej pysk
2. duża beczka drewniana do leżakowania piwa
3. rodzaj statku średniowiecznego
4. jeden z grzbietów Kominiarskiego Wierchu (Tatry)
5. miasto w południowym Iraku, znane jako kolebka kufickiego kroju alfabetu arabskiego

Cóż, autorowi raczej nie o to chodziło :p.
 
A mi osobiście Yen w wersji PI przypomina dziewczynkę, jakąś Alicję z Krainy Czarów, która nie bardzo wie, co robi w tej króliczej norze (a mówią to jako fan praktycznie wszystkich kreacji tego studia, jeśli chodzi o Wiedźmina z Killing Monsters na czele). Wydaje mi się jednak, że w tym wypadku nie jest to kwestia modelu, co mimiki, emocji.
Yen z SoD ma na twarzy wypisaną determinację, charakter - w intrze raczej zagubienie, zdziwienie. Powiedzcie szczerze, widzicie w niej kobietę o olbrzymim doświadczeniu życiowym, która potrafiła na zamku Stygga walczyć paznokciami, wbić 2 razy większemu i silniejszemu mężczyźnie widelec w policzek? Naprawdę?
Także imo Yen z SoD > render > artwork > PI > poradnik cosplay

EDIT A co do obcasów - dyskusja o nich prowadzona przez mężczyzn jest tyleż nietypowa i ciekawa, co raczej bezprzedmiotowa. Realizmu nie ma w tym za grosz, po prostu i możecie zapytać się swoich żon/dziewczyn/koleżanek/ whatever, opisawszy najpierw wszystko to, co Ciri robi, tzn. nie to, że jest władcą czasów i światów;p tylko bieganie w ciężkim terenie, walkę mieczem w stylu wiedźmińskim, A NIE TYLKO jazdę konną.
Ktoś wkleił zdjęcie z biegu w szpilkach, że się da. Apeluję, by miał litość nad moim rozsądkiem. No pewnie, że się da.
Da się z Wrocławia przejść do Gdańska na piechotę? No da się. Ale nikt, kto chce podróżować do Gdańska w jakimś celu nie zrobi tego, bo to strata czasu, wysiłek etc. etc.
Ciri jest profesjonalistką, jeżeli chodzi o walkę i ogólnie pojęty "survival" (wiecie, co mam na myśli). I tak jak ktoś do np. walki ubierze spodnie, nie spódnicę (wiem, DA SIĘ, ale po co), tak nie wyobrażam sobie, żeby Ciri biegała w butach na 8-10 cm. obcasie. "bezsęsu".
I dlatego dodanie jej tych obcasów uważam za smutne efekciarstwo w wykonaniu Naszego Ulubionego Studia Deweloperskiego (NUSD), jak to ktoś określił, robienie gwiazd i modelek z każdej postaci kobiecej w grze. Amen.
 
Last edited:
Skąd ten hejt na obcasy? Nie chce mi się szukać, ale @szincza kiedyś wklejał jakieś źródła z których wynikało, że nawet szermierze z epoki śmiagali na obcasie, i to chyba ponad trzycalowym.
A Yen ma je mieć. Więc ma.

Odkopałem tego posta, dla zainteresowanych:

Dobra, co do tych nieszczęsnych obcasów - o ile mnie generalnie design nie rusza, póki jest ładny i jestem w stanie zrozumieć przełożenie tak zwanego "eye-candy" nad realizm i praktyczność, to też byłem raczej przeciwnikiem, bo jej obcasy zwyczajnie niepotrzebne - model jest tak cudny.

Ale! Zrobiłem "research", (tak naprawdę poczytałem intera, bo tam jest cały temat dotyczący tej kwestii) i okazuje się, że walka w obcasach jest możliwa. Zdarzają się też buty jeździeckie z wyższym obcasem. Z historycznego punkty widzenia buty z wyższym obcasem były noszone zarówno przez kobiety, jak i mężczyzn nie tylko w ramach "krzyku mody", ale właśnie jako pomoc w jeździe.
Obuwie takie nosili również kawalerzy podczas angielskiej wojny domowej.




Przytaczam też wypowiedzi kogoś, kto w takich butach miał okazję biegać, jeździć i fechtować.


Ba dum tss.
Warto wziąć też pod uwagę, że Ciri to nie Geralt - który z wiekiem i doświadczeniem stawia na tą praktyczność wynikającą z profesji - którą aktywnie wykonuje.
Możliwe, że chce podkreślić swoje walory, skromnością Jaskółka raczej nie grzeszy. A że w takim obuwiu da się walczyć i normalnie poruszać...
Poza tym wydaje się, że została wyrwana z raczej "spokojnego" trybu życia, na co nieśmiało wskazywałby koniec sagi.
Po problemie. Co wygrałem?
 
Last edited:
@szincza

Z tego co wiem to Yennefer też ma obcasy i też w nich w Intrze biegała(Ten sztuczny bieg...), ale oczywiście do Yen nikt się nie dopiął, bo trzeba nawalać na biedną Ciri ;/.

U Yennefer obcasy to nic dziwnego.
Ciri fechtuje i sama siebie nazywa "wiedźminką", więc obawy i zastrzeżenia co do jej obuwia i jego praktyczności są zasadne. Niemniej mi pasuje wyjaśnienie, które widnieje w przytoczonym poście. Skoro w takim obuwiu da się biegać, jeździć i walczyć, to kto jak kto, ale Ciri powinna mieć to wszystko w małym paluszku.
 
U Yennefer obcasy to nic dziwnego.
Ciri fechtuje i sama siebie nazywa "wiedźminką", więc obawy i zastrzeżenia co do jej obuwia i jego praktyczności są zasadne. Niemniej mi pasuje wyjaśnienie, które widnieje w przytoczonym poście. Skoro w takim obuwiu da się biegać, jeździć i walczyć, to kto jak kto, ale Ciri powinna mieć to wszystko w małym paluszku.

Ja myślałem, że prawdziwy problem to na przykład turlanie się z 2 mieczami na plecach albo, że nie ma systemu walutowego ale przecież nikt nie pomyśli, że to tylko gra i w dodatku fantasy.
 
Ja myślałem, że prawdziwy problem to na przykład turlanie się z 2 mieczami na plecach albo, że nie ma systemu walutowego ale przecież nikt nie pomyśli, że to tylko gra i w dodatku fantasy.

Łatka "fantasy" nie usprawiedliwia braku wiarygodności w aspektach, w których nie zawiesza się wiary. Wierzę, że osoba, która para się szermierką i jest ścigana powinna zadbać o to, by walczyć i uciekać przede wszystkim sprawnie. Żeby nie było - mi to lata, ja sobie to wyjaśniłem w określony sposób i skoro ktoś kto się zna, mówi, że się da to jestem kontent. Ale nie każdy musi być.

CDP RED samo zarzeka się, że chcą uczynić świat i postaci tak wiarygodnymi jak tylko się da, tedy nie ma się co dziwić, że tego typu rzeczy niektórym zgrzytają. I słusznie.
 
A mi osobiście Yen w wersji PI przypomina dziewczynkę, jakąś Alicję z Krainy Czarów, która nie bardzo wie, co robi w tej króliczej norze (a mówią to jako fan praktycznie wszystkich kreacji tego studia, jeśli chodzi o Wiedźmina z Killing Monsters na czele). Wydaje mi się jednak, że w tym wypadku nie jest to kwestia modelu, co mimiki, emocji.
Yen z SoD ma na twarzy wypisaną determinację, charakter - w intrze raczej zagubienie, zdziwienie. Powiedzcie szczerze, widzicie w niej kobietę o olbrzymim doświadczeniu życiowym, która potrafiła na zamku Stygga walczyć paznokciami, wbić 2 razy większemu i silniejszemu mężczyźnie widelec w policzek? Naprawdę?
Także imo Yen z SoD > render > artwork > PI > poradnik cosplay.

Super, siedzisz sobie w wiosce w chatce, a tu nagle przychodzą zbrojni i palą chaty. Wskakujesz na koń, bierzesz torbę bez pakowania i uciekasz przez bitwę, w której łatwo o miecz pod żebra. W ogóle się nie boisz? Dodatkowo w Stygga Yen była kartą przetargową, nie mogliby jej zabić. Tutaj mogłaby dostać strzałę w plecy bez powodu. Miała prawo do przerażenia i nie umniejsza ani nie zmiękcza to jej siły charakteru. Poza tym: Oceniasz model postaci pod wpływem czynności jakie wykonuje postać w grze/animacji?
 
@Koreon - Tak jak napisałem, moje uwagi nie odnoszą się do modelu i nie oceniam modelu postaci, tylko przedstawienie Yen w tej akurat animacji - uważam, że za odbiór postaci i przekazanie tego, jak jest, odpowiedzialne jest wiele innych rzeczy, w tym przede wszystkim mowa ciała, mimika. I tego dotyczą moje uwagi.
Abstrahuję już od tego, że przedstawiasz ją w dość zabawny sposób jako bogu ducha winną istotkę, co to sobie siedzi w chatce... Litości!
Jest to mająca setkę lat z okładem czarodziejka, była członkini kapituły, nie znamy wszystkich jej przygód, ale te opisane są już wystarczające - to osoba, która m in. walczyła ze smokiem, by ratować swoją córkę dopuściła się niewyobrazalnego ryzyka zapuszczając się "na wabia" na głębię prosto w "zasysacz" Vilgefortza, nie mając kompletnie pojęcia, co ją tam czeka. Osoba, z której wyżej wymieniony mag nie był w stanie uzyskać informacji nawet za pomocą tortur. Osoba, która z zimną krwią zabijała wielokrotnie oraz brała udział w wojnach większych niż szarża (marnie animowana) konnego podjazdu.
A Ty mi tu wypisujesz, że siedzisz sobie w chacie a tu nagle biegną zbrojni i ona jest taka biedna i nie wie co robić:D

Chociaż to pewnie i tak wszystko wina oświetlenia;)

Tak nawiasem a propos tej chaty - dla mnie to ważny i duży minus intra - jeżeli obraz nabiera jakiegoś sensu dopiero po tym, jak został objaśniony kilkoma zdaniami wstępu, to znaczy, że nie jest do końca dobrym obrazem.
 
@Koreon - Tak jak napisałem, moje uwagi nie odnoszą się do modelu i nie oceniam modelu postaci, tylko przedstawienie Yen w tej akurat animacji - uważam, że za odbiór postaci i przekazanie tego, jak jest, odpowiedzialne jest wiele innych rzeczy, w tym przede wszystkim mowa ciała, mimika. I tego dotyczą moje uwagi.
Abstrahuję już od tego, że przedstawiasz ją w dość zabawny sposób jako bogu ducha winną istotkę, co to sobie siedzi w chatce... Litości!
Jest to mająca setkę lat z okładem czarodziejka, była członkini kapituły, nie znamy wszystkich jej przygód, ale te opisane są już wystarczające - to osoba, która m in. walczyła ze smokiem, by ratować swoją córkę dopuściła się niewyobrazalnego ryzyka zapuszczając się "na wabia" na głębię prosto w "zasysacz" Vilgefortza, nie mając kompletnie pojęcia, co ją tam czeka. Osoba, z której wyżej wymieniony mag nie był w stanie uzyskać informacji nawet za pomocą tortur. Osoba, która z zimną krwią zabijała wielokrotnie oraz brała udział w wojnach większych niż szarża (marnie animowana) konnego podjazdu.
A Ty mi tu wypisujesz, że siedzisz sobie w chacie a tu nagle biegną zbrojni i ona jest taka biedna i nie wie co robić:D

Chociaż to pewnie i tak wszystko wina oświetlenia;)

Tak nawiasem a propos tej chaty - dla mnie to ważny i duży minus intra - jeżeli obraz nabiera jakiegoś sensu dopiero po tym, jak został objaśniony kilkoma zdaniami wstępu, to znaczy, że nie jest do końca dobrym obrazem.

Yennefer to nie była baba-terminator. W czasie bitwy zwyczajnie się bała, bo dwumetrowy brodacz zdekapitował jej konia w galopie i chciał ją samą ukatrupić. Poza tym, we wszystkich tych opisanych sytuacjach Yen na pewno odczuwała strach, ale robiła to co uznawała za konieczne. Tylko głupiec się nie boi. Ona po prostu była odważna (odwaga to nie brak lęku, a umiejętność jego przezwyciężenia). A jeżeli chodzi ci nie o model, tylko o animacje i mimikę, to render, poradnik i artwork powinny być u ciebie na końcu, wszakże tam w ogóle Yen nic nie robi; zatem jej wyrażanie siebie nie istnieje.
 
@Koreon - Tak jak napisałem, moje uwagi nie odnoszą się do modelu i nie oceniam modelu postaci, tylko przedstawienie Yen w tej akurat animacji - uważam, że za odbiór postaci i przekazanie tego, jak jest, odpowiedzialne jest wiele innych rzeczy, w tym przede wszystkim mowa ciała, mimika. I tego dotyczą moje uwagi.
Abstrahuję już od tego, że przedstawiasz ją w dość zabawny sposób jako bogu ducha winną istotkę, co to sobie siedzi w chatce... Litości!
Jest to mająca setkę lat z okładem czarodziejka, była członkini kapituły, nie znamy wszystkich jej przygód, ale te opisane są już wystarczające - to osoba, która m in. walczyła ze smokiem, by ratować swoją córkę dopuściła się niewyobrazalnego ryzyka zapuszczając się "na wabia" na głębię prosto w "zasysacz" Vilgefortza, nie mając kompletnie pojęcia, co ją tam czeka. Osoba, z której wyżej wymieniony mag nie był w stanie uzyskać informacji nawet za pomocą tortur. Osoba, która z zimną krwią zabijała wielokrotnie oraz brała udział w wojnach większych niż szarża (marnie animowana) konnego podjazdu.
A Ty mi tu wypisujesz, że siedzisz sobie w chacie a tu nagle biegną zbrojni i ona jest taka biedna i nie wie co robić:D

Chociaż to pewnie i tak wszystko wina oświetlenia;)

Tak nawiasem a propos tej chaty - dla mnie to ważny i duży minus intra - jeżeli obraz nabiera jakiegoś sensu dopiero po tym, jak został objaśniony kilkoma zdaniami wstępu, to znaczy, że nie jest do końca dobrym obrazem.

Zdaje się, że trochę nadinterpretujesz wypowiedź Koreona.
Tu nie chodzi o poczciwe siedzenie w chatce, tylko o to, że zaskoczyła ją sytuacja.
Według ciebie powinna stać hardo naprzeciw szarży dziesiątek żołnierzy? Nie wspominając o tym, że kiedy zrobiło się naprawdę gorąco to zachowała zimną krew i wyszła z każdej sytuacji zwycięsko. Gdyby w każdej scenie zachowała poker face'a to dopiero byłoby dziwne. Stuletnia czarodziejka też człowiek.
A botoksu, zdaje się, przedstawicielki jej profesji nie stosowały, by nie móc wyrazić zaskoczenia po tym, jak dwumetrowy bysior odciął łeb wierzchowca, którym akurat się przemieszczały.
 
@Koreon - pełna zgoda, po prostu Ty najwidoczniej widzisz tę odwagę, determinację itd. w kreacji PI, a ja nie. Ja widzę przerażoną małolatę, która w panice ucieka przed osiłkiem, grupą jeźdźców, a nawet przed uciekającym żołnierzem, który ją potrąca. W mojej subiektywnej ocenie przez wzgląd na jej wcześniejsze doświadczenia i było nie było potężną moc magiczną, bardziej na miejscu byłoby zdziwienie, że taki osiłek tego dokonał niż tak odmalowane przerażenie. Tym bardziej, że przecież wiedziała, że magiczny ptak jest tuż- tuż, w koncu, na litość Bogów, jest magiczny i przywołany przez nią. (wiedziała, prawda?)
Dla mnie render na stronie głównej W3 wraz z opisem idealnie oddaje jej doświadczenie, widoczną moc magiczną i jej świadomość, determinację i tę bezwzględność, którą potrafiła się cechować. W intrze widzę natomiast tylko młodą, przerażoną dziewczynkę - adeptkę, można powiedzieć. I właśnie o to chodzi - doczuwam to wszystko, a ona tylko stoi zaciskając pięść. I to wystarczy.
@szincza - chyba jednak chodzi: "Super, siedzisz sobie w wiosce w chatce, a tu NAGLE (caps mój) przychodzą zbrojni i palą chaty". Takie zaskoczenie w miejscu ogarniętym wojną, gdzie co i rusz może Cię ogarnąć jakiś wraży (tym bardziej, że każdy jest chyba wraży w jej sytuacji) to tak, jakby zima zaskoczyła drogowców;)
I nie chodzi o poker face - chodzi o może zdumienie, ale też gniew, złość, determinację (czyli jak najbardziej ludzkie emocje), a ja po prostu tego tu nie widzę.
 
Yen z SoD ma na twarzy wypisaną determinację, charakter - w intrze raczej zagubienie, zdziwienie.

Powiedz mi, jak można było dostrzec "determinację" na twarzy w dwusekundowym fragmencie trailera, na którym Yen bezemocjonalnie gapi się na morze?

Jeżeli to uważasz za determinację, to ja nie widzę tutaj różnicy:


Powiedzcie szczerze, widzicie w niej kobietę o olbrzymim doświadczeniu życiowym, która potrafiła na zamku Stygga walczyć paznokciami, wbić 2 razy większemu i silniejszemu mężczyźnie widelec w policzek? Naprawdę?

Tak, bo ani razu nie spanikowała w tym CGI i wyszła z bitwy bez szwanku.


I nie chodzi o poker face - chodzi o może zdumienie, ale też gniew, złość, determinację (czyli jak najbardziej ludzkie emocje), a ja po prostu tego tu nie widzę.
Służę pomocą:



Nie wygląda, jakby za chwilę miała się rozpłakać.

BTW: Nie wiem, jakiej Yen oczekujesz, ale ja nie chcę jej takiej oglądać w grze.
 
Tak, akurat te dwie stopklatki z cgi i sod są do siebie najbardziej podobne, co nie oznacza, że dużo szersze oczy we fragmencie intra, który prezentujesz, rzeczywiście czynią ją bezmyślną;) Imo właśnie inny wygląd oczu dużo zmienia we fragmencie sod - wygląda dla mnie zdecydowanie poważniej, acz młodo.
A kolejne zrzuty z intra tylko podkreślają dla mnie, że wygląda na niedoświadczoną adeptkę, którą rzeczywiście ZASKOCZYŁ podjazd wojska w chałupce będącej POŚRODKU DZIAŁAŃ WOJENNYCH (niespodzianka, niespodzianka!) Ale masz rację, nie płacze. Za to rzeczywiście wygląda tam bezmyślnie i bez wyrazu i dowodzi to właśnie tego, o czym piszę, czyli tego, że niestety mimika tej postaci zaprojektowana przez PI kompletnie nie oddaje jej charakteru (oczywiście według mojego wyobrażenia) Porównaj teraz to, co pokazałeś z tym:

http://pl.cdprojektred.com/news/poradniki-cosplayowe-yennefer/

albo z tym:

http://thewitcher.com/witcher3/yennefer

I powiedz z ręką na sercu, że w CGI wygląda poważniej.
 
Tak, akurat te dwie stopklatki z cgi i sod są do siebie najbardziej podobne, co nie oznacza, że dużo szersze oczy we fragmencie intra, który prezentujesz, rzeczywiście czynią ją bezmyślną;) Imo właśnie inny wygląd oczu dużo zmienia we fragmencie sod - wygląda dla mnie zdecydowanie poważniej, acz młodo.
A kolejne zrzuty z intra tylko podkreślają dla mnie, że wygląda na niedoświadczoną adeptkę, którą rzeczywiście ZASKOCZYŁ podjazd wojska w chałupce będącej POŚRODKU DZIAŁAŃ WOJENNYCH (niespodzianka, niespodzianka!) Ale masz rację, nie płacze. Za to rzeczywiście wygląda tam bezmyślnie i bez wyrazu i dowodzi to właśnie tego, o czym piszę, czyli tego, że niestety mimika tej postaci zaprojektowana przez PI kompletnie nie oddaje jej charakteru (oczywiście według mojego wyobrażenia) Porównaj teraz to, co pokazałeś z tym:

http://pl.cdprojektred.com/news/poradniki-cosplayowe-yennefer/

albo z tym:

http://thewitcher.com/witcher3/yennefer

I powiedz z ręką na sercu, że w CGI wygląda poważniej.

Nie wyrabiam. W podanych przez ciebie linkach ona stoi. Podobnie jak stanęła przed rzuceniem czaru na szarżę, by wydostać się z zawieruchy.
I wygląda równie pewnie i na równie zdeterminowaną.

Czego ty byś oczekiwał? Powinna mieć na CGI kamienną twarz? Nic nie powinno jej ruszać? Nie jest istotne, że wpakowała się w nie lada kabałę i znalazła się w środku bitwy?

EDIT: Aż obejrzałem intro raz jeszcze.
Yen wydaje się przestraszona, a raczej zaskoczona w momencie, kiedy biegnąc wpada na żołnierza. Widać zresztą, że krzywi się też od bolesnego upadku.
Nie widzę w tym nic dziwnego, Nilfgardczyk mógłby do niej w jednej chwili doskoczyć i dźgnąć ją ostrzem - zagapiła się i ten mógł ją złapać z opuszczoną gardą. Miała szczęście, że trafiła na tchórza.

W książkach nawet Geralt dawał się głupio zaskoczyć i był od włos od śmierci, ale ty zdajesz się oczekiwać, że Yennefer będzie szła niczym niezwyciężona bogini przez środek bitwy z nastawieniem "możecie mi naskoczyć". Wszystko w imię "badassowatości" i oddania siły jej charakteru - w desperackiej przecież ucieczce. Lol, nie.
 
Last edited:
Spokojnie, bez nadmiernej ekscytacji. Pamiętaj, że rozmawiamy o mocno subiektywnych i trudno uchwytnych oraz "udowadnialnych" (sorry za dziwne słowo) kwestiach takich jak odbiór tej postaci.
Masz rację, na przedstawionych fragmentach CGI sobie stoi i tylko stoi, patrząc raczej bezmyślnie w dal, a i resztki kluseczek w buzi widać. Trzymając kamień i aktywując gwiazdę jej twarz wyraża przynajmniej jakiś ślad emocji i to jest ok. Reszta - dla mnie właściwie brak mimiki bądź Yen przestraszona, zagubiona, spanikowana co nie do końca jest dla mnie adekwatne, z powodów, o których pisałem wcześniej.
Natomiast na renderze czy artworku jej twarz wyraża zdeterminowanie, zacięcie, mowa ciała - stanowczość (np, gest zaciśniętej pięści, szeroko rozstawione nogi). Widać po niej doświadczenie, skupienie, pewność siebie, autorytet. Uwierz mi - dyplomowany specjalista od komunikacji społecznej Ci to mówi;) Kamienna twarz, do której z uporem wszyscy wracacie, to zupełnie co innego.

Powiem szczerze, że oglądając pierwszy raz trailer liczyłem, iż co prawda na początku Yen będzie przestraszona, natomiast potem, gdy przewraca ją nasz stary znajomy z killing monsters jest ułamek sekundy, w którym ona wstaje i opuszcza ręce w dół. (dokładnie 01:05 czasu intra). Pomyślałem wtedy "No tak, lada moment z jej dłoni tryśnie ogień, zobaczymy na jej twarzy jakąś złość, gniew, determinację i zaraz spopieli gościa, który ośmielił się na nią wpaść". A ona uciekła:)
 
A kolejne zrzuty z intra tylko podkreślają dla mnie, że wygląda na niedoświadczoną adeptkę, którą rzeczywiście ZASKOCZYŁ podjazd wojska w chałupce będącej POŚRODKU DZIAŁAŃ WOJENNYCH (niespodzianka, niespodzianka!)
A co w obliczu szarżującej na nią jazdy zrobiłaby wielka magiczka Triss? Wyczarowałaby motylki i zemdlała? ;P
Yen udowodniła w tym CGI, że jest naprawdę doświadczona i potrafi sobie radzić na polu walki.

Ale masz rację, nie płacze. Za to rzeczywiście wygląda tam bezmyślnie i bez wyrazu i dowodzi to właśnie tego, o czym piszę, czyli tego, że niestety mimika tej postaci zaprojektowana przez PI kompletnie nie oddaje jej charakteru (oczywiście według mojego wyobrażenia)
Bezmyślność nie objawia się na twarzy, tylko w działaniu. Gdyby była bezmyślna, to robiłaby głupie rzeczy. A takich nie robi.


Yen wydaje się przestraszona, a raczej zaskoczona w momencie, kiedy biegnąc wpada na żołnierza. Widać zresztą, że krzywi się też od bolesnego upadku.
Nie widzę w tym nic dziwnego, Nilfgardczyk mógłby do niej w jednej chwili doskoczyć i dźgnąć ją ostrzem - zagapiła się i ten mógł ją złapać z opuszczoną gardą. Miała szczęście, że trafiła na tchórza.
Powiem więcej, Yen po tym zderzeniu z Nilfgaardczykiem rzeczywiście jest zaskoczona i przestraszona, ale tylko przez krótki moment, bo po chwili jej twarz przybiera wyraz wręcz zażenowania - że przeraziła się takiego nędznego łachudry ;P
 
Last edited:
Top Bottom