Wiedźmin 3: postacie

+


@raison d'etre


[edit]
jak ktos jest zboczuchem to ten gosc co rysowal ciri ma jeszcze 2 z triss i chyba jeszcze z shila i filippa xD
mowil ze wypusci chyba jeszcze z yenefer
 
Last edited:
@raison d'etre - Jakoś mnie nie dziwi, że znowu jesteś tym, który znalazł sobie kolejną rzecz na którą może ponarzekać. Oczywiście wszystko co jest związane z W3 to tani chwyt jak przełożenie premiery, ogłoszenie wymagań i testy na które są zaproszeni dziennikarze. Ba! To, że Wiedźmin 3 powstaje jest niesmaczne i zrobione wyłącznie pod publiczkę. :troll:
 
Zacznij czytać to co piszesz i uspokój trochę swe wzburzone emocje, bo wyobraźnia ci na rozsądek wpływa i chyba też na wzrok. Oczywiście możesz też dodać mnie do ignorowanych, jestem gotów na to poświęcenie.
 
Zacznij czytać to co piszesz
Poradziłbym to i tobie gdyby już nie było za późno.
i uspokój trochę swe wzburzone emocje, bo wyobraźnia ci na rozsądek wpływa i chyba też na wzrok.
Wzburzone emocje? Ja jestem całkowicie spokojny czego nie można powiedzieć o tobie skoro próbujesz, nieudolnie bo nie udolnie, być złośliwy. Po prostu śmieszą mnie te twoje ciągłe narzekania na wszystko co się tyczy W3. Może pomyliłeś strony? I nie mam tu na myśli jakiegoś ślepego uwielbienia, ale ci się chyba wszystko w trzecim Wiedźminie nie podoba.
Oczywiście możesz też dodać mnie do ignorowanych, jestem gotów na to poświęcenie.
Zdradzę ci coś: już raz cię dodałem do ignorowanych, ale myślałem, że w nowym roku przemówisz ludzkim głosem. Wybacz, myliłem się i natychmiast ten błąd poprawię.
 
REDzi projektując wizerunek Ciri, Triss i Yen (oraz inne ważne żeńskie postacie) przedstawili je jako kobiety atrakcyjne, które powinny wywoływać pozytywne reakcje. Wzbudzają zainteresowanie, przyciągają wzrok i wybijają się ponad przeciętność zachowując granice dobrego smaku i przyzwoitości. Jednak wielu autorów fanowskich artów albo tych granic nie czuje, albo dla nich leżą one nieco dalej lub nawet bezkrytycznie daleko (patrz - art z Ciri zasłaniającą słabiznę mieczem. Dobrze, że chociaż płazem :p). Niektórzy niezaznajomieni z sagą rysownicy starają się tworzyć wizerunki w ich mniemaniu atrakcyjniejsze od wizji REDów, choć prawdopodobnie może często nawet nie zdają sobie sprawy, jak chybione są ich koncepty w świetle nieznanej im treści książek.

A wracając do gry na emocjach gracza, jaką uprawiają REDzi projektując atrakcyjne wizualnie postaci żeńskie, to podobnie zagrali matką Loredo - z tym, że tam akurat cel był zgoła odwrotny. :p
 
Triss:
"brak fan'artów, nikt nie rysuje, łydka"
To akurat nie jest ani Yennefer, ani Triss, tylko Kristina, prostytutka, która miała pojawić się w W1, ale w końcu się nie pojawiła ;P

http://wiedzmin.wikia.com/wiki/Kristina




Jak na moje, to ze wszystkich pierwszoplanowych panien z Wiedźmina Ciri najbardziej nadaje się od epatowania seksem. Yennefer zawsze ubierała się elegancko, ale skromnie, Triss (najwidoczniej po operacji plastycznej dekoltu ;P) jako dumna przedstawicielka wyzwolonej profesji czarodziejek lubiła czasem założyć w W1 coś wyzywającego, ale też bez przesady, aż tak bardzo jej nie zależało na eksponowaniu swoich wdzięków przed obcymi (w przeciwieństwie do obnażania ich Geraltowi). Natomiast Ciri była osobą bardzo ekspresyjną i niestałą emocjonalnie, nigdy nie miała normalnego dzieciństwa i nie wyrosła na grzeczną pannę, miała okres buntowniczy, w sadze samodzielnie odkrywała swoją kobiecość i eksperymentowała ze swoją seksualnością, czuła się czasem brzydka (np. z powodu paskudnej blizny) i niedoceniana, często pragnęła po prostu zwrócić na siebie uwagę. Lekko wyzywający strój oraz zachowanie świetnie pasuje do jej charakteru, poza tym nie utrudnia jej profesji - luźna koszula nie krępuje ruchów w sam raz nadaje się do szermierki. Dlatego wizerunek Ciri, który przedstawili Redzi, bardzo mi odpowiada - ta pannica miała po prostu zawsze zdrowo napieprzone w głowie. Natomiast gdyby tak miała wyglądać np. Yennefer, trzeba by było zacząć ostrzyć widły.

A fanowskie arty fanowskimi artami, wiadomo, jak najłatwiej zwrócić na swoje dzieło uwagę ;P Nie jestem zwolennikiem przesadzonych, zbyt dużych piersi, więc nie wszystkie mi się do końca podobają, ale to w końcu wizja autora i nic mi do tego.​

---------- Zaktualizowano 00:32 ----------

LOL, to rzeczywiście justuje! :D Tak brakowało mi tej funkcji, od dziś moje długie posty będą piękniejsze niż kiedykolwiek :p
 
Last edited:
Niektórzy niezaznajomieni z sagą rysownicy starają się tworzyć wizerunki w ich mniemaniu atrakcyjniejsze od wizji REDów, choć prawdopodobnie może często nawet nie zdają sobie sprawy, jak chybione są ich koncepty w świetle nieznanej im treści książek.

Proponuję ponowną lekturę opowiadania, w którym występują dwie magiczne pustułki i czarodziej Istredd. Szczególnie polecam zwrócić uwagę na ulubione przez Yennefer miejsca do uprawiania "rui i poróbstwa". Nieznana im treść książek może wtedy radykalnie i, mam taką nadzieję :), twórczo wpłynąć na inne wizerunki produkowane przez nieuświadomionych obecnie, co do wspomnianej wyżej treści, autorów fanowskich artów.

---------- Zaktualizowano 22:26 ----------

Ja to traktuje jako bardzo tani chwyt pod publiczkę. Mimo to cały czas wierzę, że to nie będzie płytka historyjka podtrzymywana jedynie gubionymi częściami garderoby. Szkoda tylko, że redzi decydują się na uciekanie w tak kiepskie sztuczki. Nie pierwszy raz zresztą. Bogu świeczkę, a diabłu ogarek.
Moja wizja Geralta bardzo różni się od tej z gier i jakoś ta redowa nie zdołała mi jej wypaczyć. Więc i o Ciri jestem spokojny. Tylko trochę zniesmaczony.

A książki i opowiadania? Geralt u Sapkowskiego wzorem monogamii nie był. Można by, przy odrobinie złej (lub dobrej - do wyboru) woli posądzać go o promiskuityzm. Niewątpliwie to wszystko wina złego wpływu seksoholika Jaskra na krystaliczny charakter naszego ulubionego bohaterro.
 
To "szczucie cycem" zaczęło się chyba od samych kosplejerek. Pojawiła się Ciri, wszyscy zachwyceni wyglądem, kilka burknięć na temat makijażu, aż tu nagle pojawia się konkurs przebieranek i co druga panna na zdjęciu z rozchłestanym dekoltem. Jeżeli ktoś tu na siłę eksponował walory to same dziewczyny i to nie tyko te przebrane za Ciri, ale też Triss, Ves i Saskię. Tak to po mojemu wygląda, ale nie prowadzę chronologicznych statystyk, gdzie i u kogo cyc pojawił się pierwszy. Skoro dziewczyny chciały w taki sposób zwrócić uwagę na swoje kostiumy to nie ma co się czepiać, są dorosłe, robiły to dobrowolnie, pozostaje tylko patrzeć i się cieszyć ;)
 
To "szczucie cycem" zaczęło się chyba od samych kosplejerek.
Oczywiście. Następnie styl został podchwycony przez niektórych rysowników. Na szczęście nie ma to wpływu na postacie w grze, a co najwyżej będzie źródłem mylnych wyobrażeń graczy "nie będących w temacie".
 
Nie jestem znawcą tematu cosplayingu, ale z tego co mi się obiło o oczy, to swoista cielesność i może nawet nadmierna ekspozycja są elementem tej zabawy. Ale nie bierze się to znikąd, gdyż i wzorce, na których oparte są przebrania, nie grzeszą zwykle skromnością. Jeśli mowa o kobiecych postaciach z gier, komiksów, anime czy filmów, to zwykle są one tak projektowane, by to gracz płci męskiej miał na co popatrzeć. Więc akurat Ciri-cosplayerkom się nie dziwię. Taka forma. Dać dwa kroki tam, gdzie oryginał poszedł o jeden. Gdyby nie ten pierwszy krok postawiony przez redów, to obrazki takie jak ostatnie, byłyby domeną rysowników, którzy nawet wzmiankowaną niedawno babkę Shanii przerobiliby na miss stycznia.
 
Mnie te cycki nie kuszą zupełnie, ale też nie rażą jakoś szczególnie, tak jak mówicie, dla niektórych to zachęta do grania dla innych lekka żenada, ale nie na tyle żeby Wiedźmina nie kupić. Nie jestem graczem, ale zdarza mi się czasami zobaczyć jak kreowane są postacie kobiece w innych grach (np LOL), u REDów wygląda to jeszcze ponętnie i normalnie, bo są przypadki, które zahaczają o anomalie. Postać która ma jakieś 50 cm w pasie i 120 w biuście powinna mieć garb jak dromader, albo w ogóle pęknięty kręgosłup.
 
dla innych lekka żenada, ale nie na tyle żeby Wiedźmina nie kupić.
Tym bardziej, że raczej nie spodziewam się w grze taniego szczucia cycem. Jeśli będą sytuacje, w których Ciri zostanie przyłapana in flagranti, to nie będzie to prymitywny akt pod publiczkę, tylko uzasadniona fabularnie scena. REDzi nie muszą zniżać się do tak tanich chwytów w walce o klienta.
 
Jakaś sesyjka do Playboy'a by się nawiasem przed premierą przydała :D
Jasne, że tak. Ciri nie jest przecież gorsza od Triss! :)


Miss maja.
Proponuję hasło "Wszystkie maje nasze są!" Poprzednia sesja (Triss) też była z maja (2011). A Ciri urodziła się w maju... lub prawie w maju (w Belleteyn). Wprawdzie Yennefer też...
To może dwie sesje w jednym numerze? ;)
 
Top Bottom