Wiedźmin 3: postacie

+
Heh w sumie Borcha i Boholta bym chciał zobaczyć w W3. Oczywiście Zerrikanki też obowiązkowo :) Jak będzie duży otwarty świat to myślę, że nie może zabraknąć zerrikańskich akcentów w grze.
Ogólnie marzy mi się takie większe zadanie, w klimatach opowiadania tego ze złotym smokiem (które ciepło wspominam, głównie za ogrom ciekawych postaci).
 
Martka said:
Konfrontacja miedzy Triss i Yen wisi jak burza z piorunami w powietrzu i nie da sie jej uniknac. [...] Otoz marzy mi sie taki soczysty, energetyczny i przezabawny catfight.
Również na to liczę. A spotkanie będzie o tyle ciekawe, że obie są czarodziejkami. Ergo nie sądzę, by rzucały w siebie słoikami konfitur.
 
to ja będę oryginalny. Nie chcę Regisa - uwielbiam tę postać, ale byłoby to jego trzecie zmartwychwstanie, a w grach - drugie. Zoltan - jak najbardziej. Z całą kompanią, oprócz Percivala Suttenbacha siedzącego w Novigradzie w swojej pracowni ;)/> Ale kompania do wojenki by przyciągnąć mogła. Nieobecność Jaskra jakoś mnie nie ruszy, lubię bardzo kolesia, ale gdzieś tam wspomniano w GI, że ucieka przed nadciągającą wojną z Nilfgaardem (która już de facto nadeszła).

Yen - jeśli ma to być zakończenie historii Geralta, musi być obowiązkowo. Ciri niekoniecznie. Nikt nie zwrócił uwagi, że przecież Ciri z własnej woli opuściła ten świat.

Z W1 nie liczę na powrót żadnej postaci, choć taka np. Adda powinna się przewinąć - wszak jest żoną króla jednego z ważniejszych państw, które na 99% w grze będzie. Ciekawie można by rozwiązać kwestię Talara czy Roche'a - byli to bliscy współpracownicy Foltesta, ale - Foltest nie żyje.

Ciekawe mogłoby być spotkanie np. Lamberta na szlaku. Tzw. event losowy - przechodzimy przez jakieś zadupie, pytamy w karczmie o robotę dla wiedźmina, okazuje się, że już jednego mają. Zaintrygowani zaglądamy do wskazanego przez karczmarza kantorka i spotykamy znajomy pysk ;)/>

Generalnie liczę na to, że RED'zi nie wprowadzą postaci z Sagi na siłę, np. właśnie Regisa, tylko po to, żeby dogodzić fanom. Jeśli będzie to miało jednak naprawdę dobre uzasadnienie fabularne - w porządku ;)/>
 
Jeśli chodzi o postacie z książek, to najbardziej chciałbym zobaczyć Borcha, Cracha an Craite i Biberveldta. A z poprzednich części gry: Zygfryd, Vetala i Roche.
 
jedi17 said:
Jeśli chodzi o postacie z książek, to najbardziej chciałbym zobaczyć Borcha...

I razem z córką (Saskią) stworzyliby powietrzny zwiad Geralta w queście "Gdzie się podziała Yen". :D
 
Vojtas said:
Również na to liczę. A spotkanie będzie o tyle ciekawe, że obie są czarodziejkami. Ergo nie sądzę, by rzucały w siebie słoikami konfitur. />/>

Jeśli dobrze pamiętam, Yen potrafi całkiem nieźle obracać sztyletem (chyba zabiła nim draba ratując Jaskra) i widelcem (Bonhart, wyciągając sztuciec z polika musiał zdać sobie sprawę, że nie pochędoży). A tak serio, to w bezpośrednim pojedynku Triss jest na przegranej pozycji, bo Yen jest lepszą czarodziejką, co zresztą sama Merigold w Sadze przyznaje.
 
Im więcej nawiązań do sagi tym lepiej, W końcu odzyskamy całą pamięć, więc mogą się pojawiać znane postaci z sagi. Oczywiście muszą być wprowadzone z sensem, a nie tylko żeby było więcej nawiązań.
 
Nars said:
Jeśli dobrze pamiętam, Yen potrafi całkiem nieźle obracać sztyletem [...] i widelcem [...]
Mam nadzieję, że nie będzie aż tak ostro. ;)

Nars said:
A tak serio, to w bezpośrednim pojedynku Triss jest na przegranej pozycji, bo Yen jest lepszą czarodziejką, co zresztą sama Merigold w Sadze przyznaje.
Triss jest też uzdrowicielką, więc ta specjalność siłą rzeczy zawęża jej repertuar zaklęć do określonego typu (z gradobiciem jej się fuksło). Poza tym młode to i płoche.
 
Nars said:
A tak serio, to w bezpośrednim pojedynku Triss jest na przegranej pozycji, bo Yen jest lepszą czarodziejką, co zresztą sama Merigold w Sadze przyznaje.
Na pewno jest bardziej doświadczona i myślę, że w tym kontekście to wypowiedziała Triss, trzeba przyznać że Ciri była dziwnym przypadkiem i tak mało doświadczoną czarodziejkę jak Triss mogłoby to przerosnąć.
Jednak nie oznacza to wygranej w bezpośrednim pojedynku imho.
Yennefer często była zbyt pewna siebie co nie zawsze się dla niej dobrze kończyło.
Z drugiej strony inne postacie w sadze podkreślają że w Triss siedzi ogromny potencjał, a gradobicie jest tego dowodem. Triss jest na pewno silna i pod względem psychicznym i jako czarodziejka.
 
Po co gdybać która wygra? To tak jakby gdybać kto by wygrał Geralt czy Eskel. Tego się nigdynie dowiemy, bo nie ma ku temu powodów. Fajną opcją byłby wybór czy chcemy Triss czy Yen. Ludzie, którzy znają tylko grę woleliby Triss, a fani książek mieliby dylemat, ale z punktu widzenia Geralta Yen jest oczywistym wyborem. :>
 
Gallaret said:
Na pewno jest bardziej doświadczona i myślę, że w tym kontekście to wypowiedziała Triss, trzeba przyznać że Ciri była dziwnym przypadkiem i tak mało doświadczoną czarodziejkę jak Triss mogłoby to przerosnąć.
Jednak nie oznacza to wygranej w bezpośrednim pojedynku imho.
Yennefer często była zbyt pewna siebie co nie zawsze się dla niej dobrze kończyło.
Z drugiej strony inne postacie w sadze podkreślają że w Triss siedzi ogromny potencjał, a gradobicie jest tego dowodem. Triss jest na pewno silna i pod względem psychicznym i jako czarodziejka.

Tu za przeproszeniem miejsca na spekulacje nie ma. Yen jest dużo bardziej doświadczona, starsza, była też najmłodszym członkiem Rady Czarodziejów. Triss w kategorii wieku dla czarodziejów, to praktycznie gówniara, specjalizująca się w uzdrawianiu, przez cała sagę nie mająca żadnego "spektakularnego" momentu. Nie przypominam sobie, by w ogóle kogoś zabiła. Co do gradobicia, to był to wypadek przy pracy, coś co ze względu na skaleczone usta Triss, było efektem ubocznym nieudanej próby rzucenia Pioruna Alzura. Zresztą przy rzucaniu zaklęcia Triss była wspierana przez (nomen omen) Yennefer.
 
Bacus said:
Po co gdybać która wygra?
Czsami warto rozwinąć pewne kwestie , tym bardziej że nie odbiegamy zbytnio od tematu niż czytać szereg postów sprowadzających się do tego, że w W3 powinien znaleźć się "Kowal z Podgrodzia".

Fakt, sprzeczać się tutaj o takie sprawy nie ma co, jednak krótką dyskusję można uciąć.
Jak chodzi o dylemat, to ja jako fan sagi i tak wybrałbym Triss :D

Nars.
Co z tego że była najmłodszym członkiem rady, skoro w głupi sposób dawała się zaskakiwać ("Granica Możliwości"), zresztą nie jednokrotnie mimo swego doświadczenia błędy popełniała a to że Triss jest gówniarą o niczym nie świadczy.
Z oczywistych względów autor większą uwagę skupia na Yennefer, tym bardziej że Triss często zajmowała się sprawami politycznymi.
Dla Ciebie nie ma spekulacji dla mnie są, w książce do takiego pojedynku nie doszło więc nie możemy być niczego tutaj pewni.
Co do gradobicia wg mnie największym czynnikiem była tu przemiana jaka zaszła u Triss i przełamanie ogromnej traumy po walce o Sodden, pozwoliło to uwolnić ogromny potencjał, który w niej drzemał, tego że Yen też pomagała nie kwestionuję.
 
Gradobicie to głównie zasługa wściekłości obu pań jak ich ukochany jest poniewierany przez motłoch, a w bezpośrednim starciu Triss jako gówniara i czarodziejka głównie od leczenia nie miałaby szans z Yeną. Tak samo jak Yena samotnie nie miałaby szans z Vilgefortzem.
 
Bacus said:
Im więcej nawiązań do sagi tym lepiej, W końcu odzyskamy całą pamięć, więc mogą się pojawiać znane postaci z sagi. Oczywiście muszą być wprowadzone z sensem, a nie tylko żeby było więcej nawiązań.

aha, czyli wg Ciebie - Geralt traci pamięć = nie ma nikogo z Sagi. Odzyskuje pamięć = nagle w jednej wiosce pojawiają się wszyscy ludzie które zna. A jak je spotyka przed odzyskaniem pamięci to co? nie zauważa ich a oni jego?

zmierzam do tego że nie ważne, czy Biały Miś ma amnezję, czy wszystko pamięta, postacie z Sagi mogą się pojawiać. Ale z ostatnim zdaniem w pełni się zgadzam ;)
 
piotrek18tw said:
aha, czyli wg Ciebie - Geralt traci pamięć = nie ma nikogo z Sagi. Odzyskuje pamięć = nagle w jednej wiosce pojawiają się wszyscy ludzie które zna. A jak je spotyka przed odzyskaniem pamięci to co? nie zauważa ich a oni jego?

zmierzam do tego że nie ważne, czy Biały Miś ma amnezję, czy wszystko pamięta, postacie z Sagi mogą się pojawiać. Ale z ostatnim zdaniem w pełni się zgadzam ;)/>

Źle sprecyzowałem. Chodzi im o to, że pojawiać ich może się więcej, bo Geralt więcej twarzy sobie przypomni. Tak jak spotkaliśmy w W2 Yarpena i średnio pamiętaliśmy kim był itp. Geraltowi wraca pamięć, więc pamięta do kogo mógłby zwrócić się z pomocą, kogo pamięta pozytywnie i negatywnie. Według mnie miło byłoby spotkać tego Gnoma z kompanii Zoltana w Novigradzie, Cracha en Craita gdzieś na Skellige i wiele, wiele więcej :)
 
Ja w trójce chciałbym zobaczyć koniecznie resztę wiedźminów. Może jakieś odwiedziny w Kaer Mohren? : ) Króla Koviru Esterada Thyssena. Jest to jedna z moich ulubionych postaci z sagi, mimo że nie było go w niej zbyt wiele. Może "Adieu" do tego? Tak w ramach konsekwencji, czy daliśmy mu żyć w dwójce. Miło byłoby, gdybyśmy mogli spotkać się z Nenneke. I obowiązkowo postać, której wydaje mi się po concept arcie na pewno nie zabraknie- Ciri! To byłoby coś : )
 
Sewol2000 said:
Ja w trójce chciałbym zobaczyć koniecznie resztę wiedźminów. Może jakieś odwiedziny w Kaer Mohren?
Ja bym się ucieszył jak by była jakaś misja gdzie ruszy się na siekaninę ramię w ramię z innymi wiedźminami. To by było coś :)
 
Top Bottom