Skończcie wreszcie zalewać Marcina pytaniami tego typu, jak on sam słusznie stwierdził, niektórzy chcieliby już teraz znać wszystkie lokacje, postacie i zakończenia fabuły. :dry:
Ja na ten przykład nie chcę wiedzieć, czy "odwagę" Płotki można zwiększać, teraz mi to do niczego nie potrzebne, a przynajmniej w grze będę mógł odkryć coś nowego, jeśli taki ficzer rzeczywiście istnieje. Co to za przyjemność grać w grę, o której wiecie, jaka jest maksymalna pojemność ekwipunku, ile kosztuje najdroższy miecz, i jakie obrażenia zadaje południca? Po co to komu?
Pamiętam, że kiedyś największą przyjemność w nowych grach stanowiło odkrywanie ich kawałek po kawałeczku - otwieram ekwipunek i natychmiastowa reakcja: "WOW, jak on świetnie wygląda!"... lub znacznie rzadziej: "Uch, kiepsko to zrobili...". Tak czy inaczej samo ujrzenie okna ekwipunku wiązało się już z jakimiś emocjami. A teraz? O Wiedźminie wiem tyle, że praktycznie będę grał dla niego tylko i wyłącznie dla fabuły, którą swoją drogą i tak połowicznie już znam. Zanim jeszcze po raz pierwszy dotknę pudełka z grą, będę już na pamięć znał system sterowania, mechanikę gry, walkę, mocne i słabe strony przeciwników, etc, etc.
Żebym nie wyszedł na jakiegoś świętoszka, przyznaję, sam dociekałem wielu informacji na temat W3, nawet zdarzyło mi się wściubić nos do niesławnego wycieku. Ale teraz po głębszym przemyśleniu widzę, że było to bezsensowne i wręcz głupie. W związku z tym apeluję do Redów, by nie wypuszczali już do premiery żadnych materiałów ukazujących rzeczy, których dotąd nie widzieliśmy. Tak, wiem, że alchemia, cykl dobowy, zachody słońca i cycki Yennefer. Jednak gra już jest gotowa, i to, że ktoś zacznie hejcić wygląd nieba o zachodzie, nic już nie da. Ja wierzę Redom, że potrafią zrobić mnóstwo cudownych rzeczy bez ciągłego nadzoru ludzi z zewnątrz, więc np. cykl dobowo-pogodowy chcę ujrzeć dopiero sam grając we Wiedźmina. Tak samo alchemię i wszystkie inne ficzery, jakie się w grze znajdują i dotąd nie było nam dane ich ujrzeć.
Rzekłem.