A nie może być jeden który zmienia się w zależności od środowiska? Bo?
Mamy ponad 80 gatunków. Nawet jeśli jedynie ćwierć z nich będzie morfować, kasa od Nvidii i tak wpadnie.Odpowiem Wam na najprościej jak się da: Bo trzeba wykorzystać system morfowania i tyle
Przecież syrenki w grze są normalne. Te syrenkopodobne potwory mogące morfować w latające poczwary to całkiem co innego. REDzi zachowali zgodność z książkami.To niech morfują niziołki w motyle, będzie to równie rozsądne. Nie sądziłem, że ktokolwiek od redów wytworzy coś tak absurdalnego. Przecież czytali z pewnością opowiadanie i to nie raz. Jak tak dobrze opisaną rasę można popsuć?
Bo Agloval nie jest aż tak zboczony, ogon zaakceptuje, ale skrzydła i mordę gorszą od teściowej swego suzerena już nie bardzo.
A sytuacja ogólnie mnie dziwi, na SoD pływała w wodzie ta "latająca" w formie latającej.
Info dnia, to fakt, że Sh'eenaz i wodno-powietrzne maszkary, to nie ten sam gatunek.
To było wiadomo od kiedy pojawiły się screeny z syrenami Marcin prawił
Czyli one tylko wyglądają, w sensie jakiś czar, iluzja i tak naprawdę nie są fizycznie tymi "normalnymi syrenami"? Zwykle dociera do mnie sens zdań, ale tutaj się gubię.Potwierdzam po raz kolejny - latające syreny to alternatywna forma stworzeń, które pod wodą wyglądają jak "normalne syreny".
To ja mam najwidoczniej problem ze zrozumieniem wypowiedzi Marcina.
Czyli one tylko wyglądają, w sensie jakiś czar, iluzja i tak naprawdę nie są fizycznie tymi "normalnymi syrenami"? Zwykle dociera do mnie sens zdań, ale tutaj się gubię.
Byłaby to miłość wyłącznie platoniczna, bo tak po prawdzie, nie tylko nogi zostały dosztukowane do górnej połowy Sh'eenaz przez morszczynkę.Jak książę poleciał, to i zwykły rybak czy żeglarz też poleci. Co w tym takiego niecodziennego (w świecie fantasy rzecz jasna)?
Byłaby to miłość wyłącznie platoniczna, bo tak po prawdzie, nie tylko nogi zostały dosztukowane do górnej połowy Sh'eenaz przez morszczynkę.