Wiedźmin 3: potwory

+
@piochu

 
Last edited:
If i have to choose betwen canon and gameplay... I will choose gameplay ;P

Tyłek ludzi boli bo potwór ósmoplanowy o którym jest jedno zdanie się nie zgadza w 100%? :p
 
Kogo boli? Toć pisałem, że jedna nazwa może się tyczyć wielu gatunków, echinops jako roślina fajny. Choć mogli wspomnieć, że nie jest to jedyne stworzenie o tej nazwie.

To by w sumie było niezłe. Dostajemy zlecenie na echinopsy i najpierw musimy wybadać, o jakie dokładnie chodzi. Inaczej przygotujemy się na spotkanie z drapieżną rośliną, wypijemy eliksiry przeciwko truciznom roślinnym, maksujące Igni i wzmacniające siłę ciosu, nałożymy olej odchwaszczający, pewni siebie wkraczamy do jaskini... a tu stadko drapieżnych kolczatek, odpornych na olej, umykających przed ciosami, ponadto wilgotnych (trudniej podpalić). I żałujemy, że nie podpytaliśmy kmiotków uważniej, a wnyki i petardy skuteczne na stworzonka zostały w jukach przy Płotce.
 
Last edited:
Cóż, wątpię w to że kilka diametralnie różnych potworów dzieliłoby nazwę. Na upartego zawsze można zrzucić winę na niewyedukowanych chłopów itd., ale dążąc dalej w tym kierunku to sami wiemy jak bardzo pomocne były informacje od chłopów w świecie wiedźmina :p

Ale motyw ciekawy - potwory w obrębie jednego gatunku mogą się znacznie od siebie różnić i mieć różne słabe/silne strony które rozpozna tylko znawca/wiedźmin a nie chłop który ucieka od jakiegoś goniącego go monstrum a nie przygląda się mu pod lupą :)
 
View attachment 9263

Ten nowy art wygląda naprawdę zacnie. Jeśli rzeczywiście syrenki będą mogły lądować nam na łódce i morfować w istoty lądowe, to walka z nimi zapowiada się genialnie. W ogóle to chyba moje ulubione potwory ze wszystkich dotąd ujawnionych... Mogą nas atakować spod wody (i pod wodą), z powietrza, a i nawet nam się na łódkę wcisną jak widać. Ciekawie może się też sprawdzać motyw wabienia nieostrożnych żeglarzy postacią pięknych syren, do czasu aż ci podpłyną wystarczająco blisko.
EDIT: chociaż właśnie zwątpiłem, czy ta syrenka stoi w łódce, czy wyskakuje z wody przed nią....
EDIT 2: @Marcin Momot, wiesz kiedy dostaniemy kolejnego potworka na stronie głównej? Mam nadzieję, że to będzie właśnie to wodne paskudztwo :D
 

Attachments

  • Syrena.jpg
    Syrena.jpg
    95.4 KB · Views: 1,174
To nie syreny, bo one zgodnie z opowiadaniem nie morfowały. Ja bym zaryzykował twierdzenie, że to syrenomorf. Albo syrenołaczka. Syrentrop?
 
Gdy słyszę o tym morfowaniu...

Nie zmieniała się na własne życzenie w dowolnym momencie, to był jednorazowy czar rzucony na nią, aby pozbyć się ogona.
Racja, ale te syreny też mogą być pod wpływem jakiejś klątwy/czaru. Albo to po prostu jakaś inna rasa syren. Ciekaw jestem jak to ogólnie REDzi z nimi wymyślili.
 
Już kiedyś Redzi wyjawili, że te morfujące, wodno-powietrzne stwory, nie należą do tego samego co Sh’eenaz gatunku.
 
No właśnie, dla niekumatych, Nars dobrze prawi. Te stwory nie mają nic wspólnego z syrenami, oprócz tego, że potrafią przybierać ich postać i tym sposobem wabić do siebie chutliwych żeglarzy... i wiedźminów :p Nazwałem je tak po prostu z braku lepszej nazwy.
 
Redzi je tak nazywają. Nie musisz sobie przypisywać autorstwa. Najwidoczniej jest to bardzo miejscowo i endemicznie występujący gatunek. Logicznie rzecz ujmując, wylęgły się całkiem niedawno, gdyż ludzie prewencyjnie wycięliby wszystkie syreny, nie zważając na to czy są prawdziwe czy może jednak udawane i Sh'eenaz nie miałaby okazji do romansowania z miejscowym władyką.

ed
Najmniej poszczerbionym wyjaśnieniem byłaby jakaś klątwa rzucona na normalne syreny.
Klątwa czy nie, Geralt by raczej ich nie zabijał, tylko spróbował klątwę zdjąć. A jak widać, nie ma z wycinaniem syren większych problemów.
 
Last edited:
Przecież to tak jak z ludźmi, w fantasy ofc. Są normalni, ale są też tacy którzy przemieniają się w wilkołaki na przykład, więc nie rozumiem o co te oburzenie z tymi syrenami.
 
Redzi je tak nazywają. Nie musisz sobie przypisywać autorstwa. Najwidoczniej jest to bardzo miejscowo i endemicznie występujący gatunek. Logicznie rzecz ujmując, wylęgły się całkiem niedawno, gdyż ludzie prewencyjnie wycięliby wszystkie syreny, nie zważając na to czy są prawdziwe czy może jednak udawane i Sh'eenaz nie miałaby okazji do romansowania z miejscowym władyką.

Te syreny są tak piękne i cudowne - jak tu je zabijać? Po drugie - idą tym tokiem rozumowania w ogóle nie powinno być już potworów w Wiedźminlandzie ;). Druga sprawa - nie chcesz romansować z syerną? Ja bym zaryzykował. Jaskrowi się udało - co prawda z panią co ma kopyta ale też go mogła zeżreć :D. Po trzecie - to jest fantasy, pamiętajmy o tym, dobrze?
 
Klątwa czy nie, Geralt by raczej ich nie zabijał, tylko spróbował klątwę zdjąć. A jak widać, nie ma z wycinaniem syren większych problemów.

Nie dopuszczasz myśli, że ktoś może sobie wykreować trochę inne Geralta niż w książkach? Takiego, który dajmy na to zamiast dogadać się z trollem-pijakiem po prostu utnie mu łeb?
 
Nie dopuszczasz myśli, że ktoś może sobie wykreować trochę inne Geralta niż w książkach? Takiego, który dajmy na to zamiast dogadać się z trollem-pijakiem po prostu utnie mu łeb?
Dopuszczam. Tylko że redzi często-gęsto dawali do zrozumienia, a nawet mówili otwartym tekstem, że Geralt czegoś w grze nie zrobi, bo Geralt z książek tego nie robił. Dopuszczam też możliwość, że Geralt mógłby być elfią Geranią biegającą z łukiem. Szczęśliwie jeszcze nie jest.
 
Top Bottom