Wiedźmin 3 - poziomy trudności, AI przeciwników

+
Wiedźmin 3 - poziomy trudności, AI przeciwników

Jako że premiera gry zbliża się wielkimi krokami, ja już zastanawiam się na jakim poziomie trudności rozpocząć rozgrywkę.

I już na samym wstępie pojawia się pytanie: ile jest poziomów trudności? Z tego co mi wiadomo, są minimum 3, w tym poziom: Blood and Broken Bones (średni/normalny???) oraz Death March (trudny???).

Marzy mi się "scalakowanie" tytułu więc chciałbym zacząć rozgrywkę już na najtrudniejszym poziomie. Jestem ciekaw jak bardzo jest on wymagający i czy nie będzie to z mojej strony zbyt pochopna decyzja, która może zepsuć mi zabawę z grą.

Czy Redzi wypowiadali się gdzieś na temat gry na najwyższym poziomie trudności? Czy to faktycznie będzie duże wyzwanie?
 

Dalhi

Forum veteran
Na takie pytanie nie otrzymasz odpowiedzi dopóki sam nie zagrasz. Kwestia trudności gry do dość subiektywne odczucie, raczej nie polegałbym na zapewnieniach ze strony twórców gry, ani na relacjach dziennikarzy, przynajmniej nie w tej kwestii z wyżej wymienionego powodu.
Rozpoczniesz grę to szybko się zorientujesz czy jest zbyt łatwo, bądź zupełnie odwrotnie.
Ja osobiście za pierwszym podejściem raczej skupię się na poznaniu fabuły gry bardziej niż na powtarzaniu tych samych walk po 3-4 razy. W związku z tym dla mnie pewnie poziom "normalny" czy jak to się teraz nazywa. Przynajmniej przy pierwszym podejściu do gry.
 
Blood and Broken Bones (średni/normalny) oraz Death March (trudny).
Bardziej można by to przetłumaczyć na Krew i złamane kości (trudny) / oraz Marsz Śmierci (Mroczny)


Redzi wypowiadali się że z poziomem trudności rośnie liczba przeciwników i zwiększa się ich inteligencja (ataki specjalne i inne takie) za to dzięki Bogu! nie przybywa wrogom HP jak jakimś cysternom w które trzeba potem ładować mieczem pół godziny i modlić się żeby gra nie scrashowala

---------- Zaktualizowano 09:04 ----------

Szczerze powiedziawszy sam chciałbym dokładne info nt. z czego się składa Mroczny poziom.... było by super
 
Last edited:
Ja osobiście za pierwszym podejściem raczej skupię się na poznaniu fabuły gry bardziej niż na powtarzaniu tych samych walk po 3-4 razy. W związku z tym dla mnie pewnie poziom "normalny" czy jak to się teraz nazywa. Przynajmniej przy pierwszym podejściu do gry.
Też mam podobny plan, chcę się za pierwszym razem skupić wyłącznie na questach fabularnych, czasami jakieś poboczne i poznać ogólną mechanikę gry. Chciałem grać od razu na mrocznym ale doszedłem do wniosku że właśnie może być ciężko z walkami nie znając ogólnej mechaniki i wówczas zamiast skupić się na fabule, górę wezmą starcia a cała reszta pójdzie w zapomnienie.
 
Jako że premiera gry zbliża się wielkimi krokami, ja już zastanawiam się na jakim poziomie trudności rozpocząć rozgrywkę.

I już na samym wstępie pojawia się pytanie: ile jest poziomów trudności? Z tego co mi wiadomo, są minimum 3, w tym poziom: Blood and Broken Bones (średni/normalny???) oraz Death March (trudny???).

Marzy mi się "scalakowanie" tytułu więc chciałbym zacząć rozgrywkę już na najtrudniejszym poziomie. Jestem ciekaw jak bardzo jest on wymagający i czy nie będzie to z mojej strony zbyt pochopna decyzja, która może zepsuć mi zabawę z grą.

Czy Redzi wypowiadali się gdzieś na temat gry na najwyższym poziomie trudności? Czy to faktycznie będzie duże wyzwanie?

A ja mam plan taki jak kolega. Zacznę od najtrudniejszego, chyba że będzie to coś na kształt najwyższego z Enchanted Ed. W2. Niestety prawda jest taka, że obecnie gry rpg, po opanowaniu strategii i mechaniki są dość proste i nawet poziom najwyższy nie sprawia większych trudności (tak było w W2, Skyrimie, DA:I i wielu innych) - poza walkami z pewnymi przeciwnikami.
A czy wiadomo coś na temat możliwości zmiany poziomu trudności w trakcie rozgrywki?
 
Last edited:
Z tego co kiedyś tam było pisane podobno będzie taka możliwość ale to z kolei pozbawi nas zdobycia jakichś tam osiągnięć ;)
 
Z tego co pamiętam, to zmienianie poziomu trudności podczas rozgrywki zostało potwierdzone. Wiec nie widzę problemu co do wyboru.
 
Na pierwsze przejście rezerwuję normalny poziom ewentualnie trudny :D gdy już będzie wczówka to na drugie przejście speedrun z samą fabułą na najwyższym poziomie po to aby zdobyć osiągnięcie :D a trzecie podejście to już mogę męczyć całą grę z najwyższym poziomem :)
 
Last edited:
Poziomy można zmieniać podczas gry ale ja zaczynam od normala bo główny nacisk będę kłaść na poznanie fabuły i lokacji.
 
Redzi wypowiadali się że z poziomem trudności rośnie liczba przeciwników i zwiększa się ich inteligencja (ataki specjalne i inne takie) za to dzięki Bogu! nie przybywa wrogom HP jak jakimś cysternom w które trzeba potem ładować mieczem pół godziny i modlić się żeby gra nie scrashowala
Kiedyś też uważałem, że zmiana wytrzymałości przeciwników na wyższych poziomach trudności jest be. Ale zmieniłem zdanie i obecnie uważam, że w przypadku niektórych gier (wliczając wiedźminy) zmienianie zdrowia gracza/potworów i obrażeń potworów jest bardzo sensowne i unikanie tego na siłę jest nieracjonalne. Chodzi o to, że jeśli te liczby będą takie same to bardzo trudne jest zrobić tak, żeby na niskim poziomie trudności każdy dawał radę, a mroczny nie był banalny dla graczy, którzy ogarną jak szybko i bezproblemowo nuke'ować każdego przeciwnika nie dając mu najmniejszej szansy zrobienia czegokolwiek.
 
Wiesz mi nei chodziło o drobne zmiany w Hp, ale nie raz twórycy tak dopakowują przeciwników że do przesady coś co walimy 1 min na easy to pokonujemy pół godziny na very hard, akurat sposób jaki to zrobiono w Wiedźminie bardzo mi się podoba, a w praniu zobaczymy już niebawem
 
Wiesz mi nei chodziło o drobne zmiany w Hp, ale nie raz twórycy tak dopakowują przeciwników że do przesady coś co walimy 1 min na easy to pokonujemy pół godziny na very hard, akurat sposób jaki to zrobiono w Wiedźminie bardzo mi się podoba, a w praniu zobaczymy już niebawem
Warto spojrzeć na Dragon Age (całą serie, a zwłaszcza Inquisition). Przeciwnicy na poziomie trudności "Nightmare", mają tak absurdalnie rozdęte HP, że walka jest po prostu mozolna. W dodatku są to często przeciwnicy, w przypadku których nie ma to najmniejszego sensu, na przykład człowiek będący magiem. Dlaczego taki koleś ma 50 razy więcej życia, niż mag z twojej drużyny?

Więcej umiejętności/ataków i większe obrażenia zamiast podbijania wytrzymałości na wyższych poziomach trudności to najlepsza wiadomość dotycząca mechanik Wiedźmina 3 jaką słyszałem.
 
Warto spojrzeć na Dragon Age (całą serie, a zwłaszcza Inquisition). Przeciwnicy na poziomie trudności "Nightmare", mają tak absurdalnie rozdęte HP

To fakt, ale tam system jest w DA:I nieco mieszany, bo wyższy poziom trudność wpływa też na inteligencję przeciwników, obierane taktyki czy stosowane zdolności. W każdym razie idealna jest sytuacja gdzie twórcy dążą do złotego środka - można hp minionów powiększyć, ale również ulepszyć również ich SI.
 

Yngh

Forum veteran
Dla mnie sprawa prosta - na normalnym i trudnym bez zmian w HP, a na odpowiedniku poziomu mrocznego wszystkie zmiany z trudnego + zwiększone HP przeciwników. W ten sposób gracz, który chce walczyć z najlepszą SI i najgroźniejszymi pod względem dostępnych umiejętności przeciwnikami, jakich oferuje gra, wybiera poziom trudny, a gracz, który dodatkowo chce, by walki były dłuższe, wybiera poziom mroczny.
 
Dla mnie sprawa prosta - na normalnym i trudnym bez zmian w HP, a na odpowiedniku poziomu mrocznego wszystkie zmiany z trudnego + zwiększone HP przeciwników. W ten sposób gracz, który chce walczyć z najlepszą SI i najgroźniejszymi pod względem dostępnych umiejętności przeciwnikami, jakich oferuje gra, wybiera poziom trudny, a gracz, który dodatkowo chce, by walki były dłuższe, wybiera poziom mroczny.

Dokładnie - dodatkowo mogłaby to być jedyna różnica między trudnym a mrocznym, a wszystkie/większość achivmentów powinno tyczyć się "co najmniej trudnego" żeby nie robić chcicy na achivmenty. Albo pojechać Thief style i schować gdzieś checkboxy przy wyborze levelów ;)

Co do hp to zgodzę się że dawanie hp x10 na trudnym to przesada, jednak 120-150% jak dla mnie byłoby spoko. Z przeciwnikiem którego zabijasz np. na 5-6 ciosów zamiast na 3-4 również walczy się inaczej (albo z bossem, którego np normalnie rozwalamy na dwa "zaszarżuje odsłoni się i siekamy po plecach" a na hardzie na trzy). Szczególnie w sytuacji w której istnieje wiele sposobów na przygotowania się i podpicowania sobie obrażeń.

W obecnym systemie stałego hp, jeśli przygotowany i z sensownym buildem prawdopodobnie może dochodzić do sytuacji w których dublujesz obrażenia swojego np. pierwszego przejścia (wiesz gdzie złapać miecze, ogarniasz runy, jakieś silne eliksiry, przestawienia talentów pod przeciwnika bo wiesz co gdzie itd.), i jeśli np na easy/medium przeciwnik pada na 4 ciosy a ty na hardzie/mrocznym kroisz go na 2 ciosy (bo masz podwójne obrażenia z różnych bonusów) to nieco przypał.

Na upartego mógłbyś to obejść nie dając przeciwnikom więcej hp, lecz dając kary do obrażeń Geralta ;]
 
Last edited:

Yngh

Forum veteran
Taki hardkorowy poziom z permadeath jest oczywiście fajny, lecz jednocześnie nie bardzo nadaje się na pierwsze przejście gry, gdzie trzeba zapoznać się ze sterowaniem i mechaniką. Poza tym, dla ostrożnego, rozsądnego gracza permadeath nie będzie takie straszne. Wchodząc do jaskini, po prostu zawsze będziesz przygotowany i nie pójdziesz tam na zasadzie a-może-uda-się-oszczędzić-eliskiry-i-osełki.
 
Dla mnei taki tryb odpada bo nie cierpię takich rzeczy więc platynki nie zrobię najwyraźniej, lubie się pomasohizować ale chce dalej ciągnąć historię wczytać i jechać dalej, a jak się save usuwają to odpadam, pogram na trudnym
 
No !
Ugrałeś na W3 chyba 150 godzin i padasz zaraz przed końcem i kasacja save :teeth:
No poziom mojej frustracji chyba by przebił ten jaki miałem przy wszystkich Souls-ach i Bloodbornie hehe :/
Nie zaliczam czegoś takiego do poziomu trudności
 
Top Bottom