Skończyłem. Pora na recenzję. Zawczasu zaznaczam: gra jest znakomita, ba - jedna z lepszych w jakie grałem. Póki co - oczywisty kandydat do różnych GOTY. Ale ma też swoje wady, w tym jedną moim zdaniem bardzo poważną.
Nie będę się rozpisywać (o niektórych elementach pisałem już tu i ówdzie na forum), a jedynie pogrupuję elementy pod względem oceny:
znakomicie: długość; projekt świata (szeroko rozumiany design: architektura, przyroda, ubiory itd.); muzyka i dubbing; gwint
dobrze: walka; alchemia (poza kwestiami związanymi z ekwipunkiem)
średnio: sterowanie, interfejs, crafting, rozwój postaci (wszystkie te kwestie wyszły tak sobie, ale nie uwierają) oraz tzw. "otwarty świat" (o tym niżej)
kiepsko: pozostałe minigry (wyścigi, pięściarstwo)
źle: ekwipunek, nieliniowość (o tym szerzej niżej)
Ekwipunek - jest zwyczajnie niedopracowany. Co tym bardziej dziwi, że sęk tkwi w tym samym, co przy W1 i W2 (przed EE).
Oddzielnie ocenić chciałbym
fabułę. Zarówno główny wątek, jak i zadania poboczne wypadają znakomicie. Zlecenia są już niestety dość powtarzalne... ale jeśli zdamy sobie sprawę, że są odpowiednikiem tzw. fetchquestów z innych cRPG (bez dubbingu itd.), to nie wypada narzekać. Gra jest pełna dobrze napisanych postaci, a niektóre (Baron!) to wręcz perełki.
Niestety, dwie kwestie moim zdaniem "nie zagrały" - pierwszą jest odejście od struktury aktowej na rzecz otwartego świata (ogólnie zresztą - mam wrażenie, że na "otwarciu świata" gra fabularnie więcej straciła niż zyskała). Na początku zostajemy zasypani ogromem zleceń... i na tym koniec. Nic więcej się nie pojawia. Moim zdaniem dużo lepiej by wyszło, gdyby grę podzielić na akty a la W1, z rozszerzaniem dostępnych lokacji, i z nowymi zadaniami.
Co do samego świata: większość wiosek jest niestety dość powtarzalna - do niektórych nawet nie ma przypisanego żadnego questu. No, ale wioski jeszcze mają swój klimat (nawet jeśli powtarzalny, to genialny - a przy tym każda z trzech stref ma swój unikalny), nie wypada się czepiać. Słabo się robi dopiero przy tzw. PoI - czyli znakach zapytania - gdzie mamy kilka kombinacji: miejsce mocy (22 na całą grę, z czego 6 w prologu), strzeżony skarb (nuda), opuszczone miejsce (całkowicie powtarzalne - zapowiadani "unikatowi" kupcy nie mają niczego unikatowego), gniazdo potworów (nuda).
Powyższy zarzut jeszcze można uznać za czepialstwo. Bo trzeba jednak przyznać: przy ogromie zadań głównych (I plan), pobocznych (II) i zleceń (III), PoI stają się dopiero IV planem. Nawet ignorując większość z nich, i tak na niedosyt nie będziemy narzekać. Teraz jednak muszę przejść do drugiego zarzutu... niestety, dużo poważniejszego.
Mowa o
ograniczeniu nieliniowości oraz
umniejszeniu roli wyborów (a w efekcie, dużo niższym potencjale
replayability). Czyli tego, co było znakiem rozpoznawczym poprzednich części. Po pierwsze, wybory podjęte w W2 nie mają praktycznego znaczenia - poza listkiem figowym, w postaci oddzielnego questa z jedną z postaci (o ile przeżyła W2). Vernon/Iorweth? Bez znaczenia, ten drugi się nawet nie pojawia! Saskia? Henselt? Anais? Wybór w Loc Muinne? Bez znaczenia. W najlepszym wypadku trafisz gdzieś na jednozdaniową wzmiankę. Cyzelowałeś sobie save z W2 (a może nawet z W1+W2) do W3? Zbędna fatyga! Smutna powtórka z W1>W2.
Co gorsza, dużo mniej (w stosunku do poprzednich części) nieliniowość odczuwa się w trakcie samej gry. Myślę tutaj o takich momentach, jak spotkanie Abigail w Odmętach (czy podobnie na drobną skalę - Vetali w epilogu), konsekwencje wyboru z havekarami, a w W2 - np. wątek Arjana (który zresztą także nie ma znaczenia w W3, choć spotykamy markizę). W całym W3 - nie licząc epilogu - może trafi się jeden-dwa podobne momenty. Szerzej rozpisuję się tutaj:
http://forums.cdprojektred.com/threads/1386-Save-z-W2-do-W3?p=1764858&viewfull=1#post1764858
Najsmutniejsze jest to, że o ile skopany ekwipunek można uznać za wypadek przy pracy (no i raczej da się go poprawić, czy to w patchach, czy modach), to "olanie" wyborów (a szerzej, większości postaci z poprzednich części) jest świadomą decyzją kogoś z RED-ów, decyzją którą ja niestety odbieram jako
policzek. Ktoś się tutaj powinien z tego wytłumaczyć.
PS. Aczkolwiek dostrzegam pewną potencjalną zaletę ww. podejścia - skoro dla RED-ów nie miały znaczenia nasze wybory z W1 i W2... to tak samo mogą postąpić z W3. Myślę tutaj oczywiście o kontynuacji z Ciri w roli głównej (na co sensownie pozwala tylko jedno z trzech zakończeń gry).
Ostateczna ocena:
- za ww. zarzuty wobec fabuły - punkt w dół
- za brak gnomów - pół punktu (dawno już to zapowiadałem, w sumie miał być cały punkt... ale nie jestem pamiętliwy)
- za skopany ekwipunek i sporo drobnych błędów (np. kontrowersyjna sprawa XP) wypadałoby dać dalsze pół punktu... ale wierzę, że te aspekty akurat zostaną poprawione.
Podsumowując:
8,5/10.