Wiedźmin 3 - rozwój postaci (levelowanie głównego bohatera)

+
To jest najważniejsze:
Ostatnia nadzieja w Redach, że przy okazji drugiego z dodatków dokonają całkowitego rebalansu, wprowadzą większe zróżnicowanie niemilców (szczególnie jeśli o monstra idzie), że postarają się nadać całości sensu, bo póki co jest bardzo źle. Nie zdzierżę przy okazji „Krwi i wina” wiewiórek, borsuków, psów, pospolitych bandytów, ghuli, wilków, dzików itd. na poziomach 40+ bo i zadania na 40+. Trzeba to zrobić wreszcie z głową, a nie na pałę. W grze roku takie łopatologiczne patenty nie uchodzą i tyle.

A poza tym, nie jest tak, że BCE naprawia większośc tych rzeczy o których piszesz? Bo miałem wrażenie, że to trochę zbędne narzekanie:
Nie wiem, nie rozumiem jak można czerpać satysfakcję z pokonania przeciwników wysokopoziomowych, skoro na przykład miast legendarnego zmutowanego cmentara wyrwiflaka w towarzystwie standarowego cmentara paru graveirów i alghuli gra stawia naprzeciw wiedźmina trójkę chłopów w zgrzebnych porciętach uzbrojonych w sztachety (autentyk!), a pałera chłopaki mają takiego, że niejedna wiwerna na ich widok zachlipie nad własną marnością.
Oczywiście takie błędy należy piętnować, a i metaforyka słuszna.
 
@eustachy_j23 Dawno nie miałem tak ambiwalentnej postawy w stosunku do jednego posta. Z pierwszą częścią właściwie kompletnie się nie zgadzam, z drugą natomiast zgadzam się prawie całkowicie. No ale konkretnie:

Im dłużej gram w W3 tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że jeśli o gameplay idzie gra powinna być stawiana jako przykład tego, jak (pod żadnym pozorem) nie tworzyć produkcji z otwartym światem.
[...]
Obszar gry jest przynajmniej parę razy za duży względem oferowanej zawartości. Potwierdza się, że co za dużo to niezdrowo, otwarty świat to przekleństwo najnowszego Wiedźmina, ale ja nie o tym chciałem.
Z tą częścią nie zgadzam się absolutnie. Otwarty świat jest moim zdaniem zrobiony świetnie, najlepiej od czasów Gothica właśnie. I to, co Ty uznajesz za wadę, a więc dużą przestrzeń w stosunku do zawartości, dla mnie jest tu zaletą, dającą Wiedźminowi przewagę nad takimi TESami. Uważam za strasznie irytującą tendencję twórców do kompresowania świata tak, aby co krok gracz natykał się na nową zawartość. Jest to nierealistyczne i psuje mi wczuwkę. Wolę, żeby do ciekawej lokacji wiodła dłuższa droga niewypełniona niczym poza pięknym krajobrazem, niż być atakowanym z każdej strony zadaniami, znajdźkami do zebrania, czy czymkolwiek innym..
Z racji tego, że samej zawartości jest w Dzikim Gonie bezprecedensowa ilość, rozumiem, ze wolałbyś, by świat był mniejszy i we wspomniany przeze mnie sposób skompresowany.


Największym problemem jest co innego, mianowicie podział na strefy. Jeśli mamy zadania na poziom 30+ to wszystko co w związku z takimi questami napotkamy ma level 30+. Nie ma znaczenia bandyta, pies, dzik. Wszystko, bo przecież zadanie na taki i taki poziom, to i niemilcy muszą być dopakowani. Co z tego, że nie ma w tym krztyny sensu, ważne że levele się zgadzają.
Tu natomiast zgadzam się całkowicie. Przysłowiowe Ghule na 1 i 30 poziomie to chyba najbardziej rażąca wada gry. Wada ta jednak nie jest związana z taką a nie inną konstrukcją świata - bez problemu można było zastosować rozwiązanie z W1 z różnymi odmianami potworów i nic więcej poza tym nie trzeba by było zmieniać.

Tak więc mod na pełny exp plus BCE (aczkolwiek nie najwyższych poziomach trudności, bo te są równie upośledzone co w podstawce, ale to nie tyle wina BCE, co właśnie samej konstrukcji gry)
A tu znów się nie zgadzam. Gram na BCE na Drodze ku Zagładzie i póki co wrażenie mam jedno - jest trudno tam, gdzie powinno być trudno. Poczucie grania mistrzem miecza odnosi się w starciach z ludźmi i zwierzętami, które to typy przeciwników są znacząco osłabione w porównaniu do podstawki. Potyczki z bandytami to właściwie czysta zabawa. Starcia z potężniejszymi potworami natomiast, a szczególnie tymi ze zleceń, potrafią napsuć krwi i często wymagają dobrania odpowiedniej taktyki. Nie psuje mi to jednak wrażenia grania Geraltem, bo w takim starciu podstawą jest nie dać się trafić - tak jak nie dawał się trafić Geralt - co zależy po prostu od umiejętności gracza.
 
Last edited:
Ja też tak mam że z częścią posta Eustachego się zgadzam a z częścią wcale :p.

No, ale obgadajmy co i jak.

Mogłoby gdyby gameplay był w jakikolwiek sposób wyważony, poszczególne elementy przystawały do siebie, a tego nie ma. Całość sprawia wrażenie zbudowanej z klocków, które ni jak do siebie nie pasują, puzzli połączonych na siłę, a przez to nie zazębiających się.
Ja bym raczej porównał do klocków, które nawet by do siebie pasowały gdyby były stworzone równo. Ale niestety są powykrzywiane i powykręcane. Te wszystkie mutageny, glify i sloty... Można zrobić tak, żeby to działało. Kilka tygodni temu stwierdziłem, że jednym z problemów redów jest to, że wrzucają bonusy w złe miejsca drzewka - w mutageny to co powinno iść w talenty, w runy to co powinno iść w mutageny etc. To sprawia, że mamy mniej wpływu na rzeczy na które powinniśmy mieć więcej. Musimy liczyć na dostanie z open worlda rzeczy, które powinniśmy być w stanie brać do woli. Inne rzeczy egzotyczne i specjalistyczne są w drzewku pomimo tego, że w większości przypadków są mało użyteczne. Te systemy chyba są do uratowania przy niewielkich zmianach.

Im dłużej gram w W3 tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że jeśli o gameplay idzie gra powinna być stawiana jako przykład tego, jak (pod żadnym pozorem) nie tworzyć produkcji z otwartym światem.
Z tą częścią nie zgadzam się absolutnie. Otwarty świat jest moim zdaniem zrobiony świetnie, najlepiej od czasów Gothica właśnie. I to, co Ty uznajesz za wadę, a więc dużą przestrzeń w stosunku do zawartości, dla mnie jest tu zaletą, dającą Wiedźminowi przewagę nad takimi TESami. Uważam za strasznie irytującą tendencję twórców do kompresowania świata tak, aby co krok gracz natykał się na nową zawartość. Jest to nierealistyczne i psuje mi wczuwkę. Wolę, żeby do ciekawej lokacji wiodła dłuższa droga niewypełniona niczym poza pięknym krajobrazem, niż być atakowanym z każdej strony zadaniami, znajdźkami do zebrania, czy czymkolwiek innym..
Z racji tego, że samej zawartości jest w Dzikim Gonie bezprecedensowa ilość, rozumiem, ze wolałbyś, by świat był mniejszy i we wspomniany przeze mnie sposób skompresowany.

Ja uważam, że w porównaniu do innych gier W3 ma dobry otwarty świat. Jest sporo rzeczy do zrobienia i jednocześnie nie wygląda to na zrobione na siłę jak to jest często w innych grach. Takie Ubisofty jak zagęszczają świat to robią to równomiernie, co jest strasznie nienaturalne i zmusza do łażenia po lasach za contentem :p. W3 zastosował wersję rozsądniejszą - skupiska contentu. W wioskach jest więcej rzeczy i questów niż w głuszy. Dzięki temu nie trzeba ani przeczesywać dżungli ani łazić za wskaźnikami na mapie. Wystarczy przybyć do wioski i się rozejrzeć. Problemem jest coś innego (co zresztą wczoraj obgadałem na skypie ze słowackim ex modderem W2), czyli powiązanie między questami, postaciami i wątkami. W mniejszym świecie łatwiej to zrobić. W metropolii też to działa. Na zadupiu (witamy!) już to nie działa. Dlatego jest taka przepaść między Velen a Nowigradem. W Velen postacie i wątki są w większości przypadków jednorazowe. No, ale czego można oczekiwać od prostych wieśniaków? W Nowigradzie z kolei odniosłem wrażenie, że wszystko jest połączone ze wszystkim, a nawet jak ich w danym wątku nie ma, to nadal są obecne duchem. Nowigrad jest jednostką wewnętrznie spójną odseparowaną od otaczającego świata. Jest "zamkniętym" światem zagnieżdżonym w otwartym świecie. Bardzo ciekawy i pouczający case. Pointa jest mniej więcej taka - problemem open worldów jest mała liczba powiązań, te które są są zbyt słabe, a powiązania niewypowiedziane/możliwe do wyobrażenia przez gracza praktycznie nie istnieją. Jak to można naprawić? To zależy od settingu świata. W przypadku wsi/prowincji świata fantasy może to być niemożliwe. Z kolei jak pomyślimy o settingu wielkomiejskim jak chociażby z GTA to osiągnięcie tego już nie wydaje się takie niemożliwe. Po prostu cały świat musi być takim Novigradem. Dlatego Cyberpunk2077 w open worldzie może zadziałać.

Tematu chłopów, ghuli, bandytów i leveli nie będę poruszał. Była już pociągnięta dużo dalej, możesz się cofnąć i poczytać. Wniosek końcowy był taki, że wszystko się jeb... pier... nie działa bo redzi dali jeszcze dodatkowe bonusy gdy przeciwnik ma czaszkę / wyższy level. Mod BCE to wyłącza i problem można uznać za co najmniej tymczasowo (jeśli nie permanentie) rozwiązany.

Co do tematu mniejszej ilości expa za questy. Chodzi o to, żeby na danym etapie fabularnym nie być za mocnym na dane questy. O ile w W1/W2 można całkiem bezpiecznie założyć, że przeciętny gracz zrobi 50% questów pobocznych. W W3 to pewnie z 20%, no bo otwarty świat. Tutaj różnica między graczem, który robi trochę questów, a wszystkie questy jest dużo większa i mogą być potrzebne dodatkowe mechanizmy zrównujące. W końcu głupie jest gdy końcówka gry jest makabrycznie trudna dla kogoś kto grał mało i się nie wyrobił, a skrajnie banalna dla arcyweterana. Uprzedzam z góry - poziomy trudności nie rozwiązują tego problemu idealnie. Ogólnie uważam to rozwiązanie za dobre. Jedyną wadą jest to, że gracze, którzy robią wszystkie zadania tylko po to żeby mieć jak największe cyferki będą się fochać, jeśli dowiedzą się o tym zagraniu. Ale Wiedźminy maksuje się nie dla ekspa, tylko dla fabuły i narracji. Przynajmniej ja mam takie podejście.
 
Co do tematu mniejszej ilości expa za questy. Chodzi o to, żeby na danym etapie fabularnym nie być za mocnym na dane questy. O ile w W1/W2 można całkiem bezpiecznie założyć, że przeciętny gracz zrobi 50% questów pobocznych. W W3 to pewnie z 20%, no bo otwarty świat. Tutaj różnica między graczem, który robi trochę questów, a wszystkie questy jest dużo większa i mogą być potrzebne dodatkowe mechanizmy zrównujące. W końcu głupie jest gdy końcówka gry jest makabrycznie trudna dla kogoś kto grał mało i się nie wyrobił, a skrajnie banalna dla arcyweterana. Uprzedzam z góry - poziomy trudności nie rozwiązują tego problemu idealnie. Ogólnie uważam to rozwiązanie za dobre. Jedyną wadą jest to, że gracze, którzy robią wszystkie zadania tylko po to żeby mieć jak największe cyferki będą się fochać, jeśli dowiedzą się o tym zagraniu. Ale Wiedźminy maksuje się nie dla ekspa, tylko dla fabuły i narracji. Przynajmniej ja mam takie podejście.


Tylko tutaj dołożę swoje zdanie. W G II NK nie było czegoś takiego jak równy poziom na dany etap jaki tutaj opisujesz. Jak robiłeś wszysko- miałeś przewagę w dalszej cześci gry, jak leciałeś po fabule aby skończyć + zespułes kilka statystyk postaci to mogłeś zaczać grę od nowa. (Testowane na własnym przykłądzie- pierwszy raz mag ognia- coś źle zrobiłem i w 4 rozdziale gra była za trudna- tj dało sie grać, ale to było męczarnia nie gra.) Co dziwne, nie było też tam czegoś takiego, że byłeś tak wykokszony od początkowego etapu (po przez zadania/bonusy itd), że dalsza gra była banalna. Właśnie nie, bo pomimo dobrze zbudowanej postaci gra aż do 6 rozdziału była na tyle trudna, że nadal było trzeba się namęczyć by nie zginąć, a tym samym była tak zbalansowana by nie była za trudna.
Ja kończyłem grę na poziomie 50-52 a niektórzy na 35 nawet.. dało się? dało- choć osobiście męczyło by mnie gra na tak niskim poziomie bo dość szybko mozna zginąć.

co do cyferek zgadzam się, nie gra sie dla nich, jednak sztuczne ciągnięcie levela pozostawia spory niesmak. Jestem generalnie bardzo przeciwny sztucznemu ustawianiu pewnych parametrów tylko po to by się wszystko kupy trzymało.
 
Stanowczo wkurzyło mnie to, iż gra nie daje nam możliwości całkowitego rozwoju posługiwania się wiedźmińskimi znakami. Musiałem zdecydować się na 2 konkretne, a pozostałe są na niskim poziomie - brak dodatkowych pól. O ile Krew i Wino nie byłoby ostatnim DLC, to twórcy powinni dać nam taką możliwość, np. zwiększając liczbę pól, lub tworząc nową kategorię dla znaków z odpowiednią ilością pól. Kolejne dodatki to kolejne wyzwania i kolejne poziomy postaci, także zaprawiony gracz potrafiłby rozwinąć swoją postać w rzucaniu znaków.
 
Kontrola gniewu - nie działa

Witam, w grze wyuczyłem się umiejętności pt. kontrola gniewu, która mówi, że: "Jeśli aktualna wytrzymałość jest zbyt niska, Znaki mogą być rzucane kosztem Punktów Adrenaliny". Jednakże gdy brakuje mi wytrzymałości do rzucenia znaku, a mam punkty adrenaliny (czerwone sztabki naokoło wytrzymałości) znaków rzucać nie mogę. W czym tkwi problem?
 
Mam pytanie odnośnie maksymalnego poziomu rozwoju postaci. Osiągnąłem 70 lvl rozwoju w grze + na najwyższym poziomie trudności, mam ukończone wszystkie zadania główne, poboczne etc. w wersji podstawowej gry i dodatku "serce z kamienia", mam 100% osiągnięć. Po wbiciu na 70 lvl przestało mi zaliczać jakiekolwiek punkty za cokolwiek. Przykładowo: wyzwalam "opuszczone miejsce" - 0 punktów, zabijam archegryfa - 0 punktów, itd. Czy to prawda, że 70 lvl rozwoju to maksimum? Inni mówili, że można rozwijać postać bez końca? To jak jest ?
Pozdrawiam. GG.
 
Czy to prawda, że 70 lvl rozwoju to maksimum? Inni mówili, że można rozwijać postać bez końca? To jak jest ?
Pozdrawiam. GG.
70 to jest maks wyżej się nie da,pewno dopiero w Krew i Wino to się zmieni, ale i tak niewiele to da w sumie poza cyferkami, skoro rozwój postaci nie jest przystosowany dla NG+
 
Dzięki za info froget. Potwierdziłeś moje najczarniejsze obawy. Łudziłem się, że to jakiś chwilowy bug. No trudno. Pzdr. GG.
 
A ja mam podobnej natury pytanie, jestem właśnie po dodatku Serce z Kamienia, mam 38 lvl i problem... Otóż brakuje mi jednego poziomy by móc nosić ten wężowy pancerz. Niestety nie sposób jest go zdobyć ponieważ w dzienniku mam jakieś 20-30 zadań na poziomie 5-20 których wykonywanie nie daje mi żadnego doświadczenia. Da się coś z tym zrobić nie licząc jakichś czitów ? Jest to o tyle beznadziejne że robiłem sporo zadań pobocznych na równi z wątkiem głównym, zabierając się przy tym za te które odpowiadają moim poziomem. Te z głównego wątku zawsze wyprzedzałem w jakimś tam stopniu a tu taka kupa. Jak dla mnie Redzi w tej kwestii dali sporo ciała. Masa zdań banalnych a takich na poziomie 30+ jak kot napłakał. Jak odpalę NG+ To ten pancerz węża przeskaluje się pewnie do 70 poziomu i tak można w nieskończoność :D Słabo...
 
A ja mam podobnej natury pytanie, jestem właśnie po dodatku Serce z Kamienia, mam 38 lvl i problem... Otóż brakuje mi jednego poziomy by móc nosić ten wężowy pancerz. Niestety nie sposób jest go zdobyć ponieważ w dzienniku mam jakieś 20-30 zadań na poziomie 5-20 których wykonywanie nie daje mi żadnego doświadczenia. Da się coś z tym zrobić nie licząc jakichś czitów ? Jest to o tyle beznadziejne że robiłem sporo zadań pobocznych na równi z wątkiem głównym, zabierając się przy tym za te które odpowiadają moim poziomem. Te z głównego wątku zawsze wyprzedzałem w jakimś tam stopniu a tu taka kupa. Jak dla mnie Redzi w tej kwestii dali sporo ciała. Masa zdań banalnych a takich na poziomie 30+ jak kot napłakał. Jak odpalę NG+ To ten pancerz węża przeskaluje się pewnie do 70 poziomu i tak można w nieskończoność :D Słabo...

Próbuj niszczyć gniazda potworów i wyzwalać opuszczone miejsca, to zawsze powinno dawać tyle samo doświadczenia. Chociaż nie mówię, że to jest jakaś doskonała metoda - mogłeś zrobić to wcześniej i teraz będziesz trochę w kropce.
 
Jak dla mnie Redzi w tej kwestii dali sporo ciała.
No cóż, ich wolność i otwarty świat :D
Jak uczynią coś podobnego w SajberPanku to będzie nieciekawie.


Da się coś z tym zrobić nie licząc jakichś czitów ?
Obawiam się, iż niekoniecznie, możesz dodać sobie jeden poziom za pomocą konsoli komend, ściągnąć moda przywracającego pełne doświadczenie nawet za szare kłesty lub też takiego, który niweluje wymagania poziomowe itemów.
Mnie zawsze wkurzało, iż męczę się od cholery czasu, aby zdobyć set, ale nie, brakuje mi 5 poziomów, pewnie...
No cóż, granie w NG+ na modach dostarcza więcej przyjemności niż podstawka, przynajmniej nie wkurzam się co 5 minut na tragiczne z odwłoku wzięte pomysły Redów.

Także no, ni męskiego członka nic z tym nie uczynisz, jedynie kody/mody :/

Próbuj niszczyć gniazda potworów i wyzwalać opuszczone miejsca, to zawsze powinno dawać tyle samo doświadczenia.

Za to dostaje się około 50xp, wiesz ile On by musiał tych gniazd się naniszczyć? :D
 
GeraltGrom


Możesz skorzystać z tego moda...

http://www.nexusmods.com/witcher3/mods/826/?

Dzięki niemu możesz zwiększyć maksymalny level do 80. Można również prosto zmodyfikować mod by maksymalny level dobił do 100. Tylko, że od 80 levela nie zwiększa się z każdym levelem siła zadawanych obrażeń...Od 80 levela można tylko wybierać sobie umiejętności jakie chcesz rozwijać...
 
No ale 50 to więcej niż 5 za zadani, prawda? Co innego poza modem możesz poradzić? Chyba nie za wiele.
 
Od kiedy w Wiedźminie 3 są nowe talenty? Ewidentnie coś przegapiłem. Rzadko wchodzę akurat w tę grupę zdolności, a tu nagle patrzę i zamiast 10 talentów jak było na premierze jest 15.
 
do rynsztunku niedźwiedzia trzeba mieć 20 level i 29 na kusze? Gdzieś czytałem, że od 17 pierwszy.

Drugie pytanie, ile mnie wyniesie cały koszt zrobienia wszystkiego? (przy każdym jest napisane ponad 700), czyli za wszystko co wykonuję muszę zapłacić ponad 700?

Ten nowy próg levelowy został zaaplikowany po jakimś patchu?
 
Last edited:
Top Bottom