@
paku93
No cóż, też tak kiedyś myślałem, póki nie przeszedłem drugi raz W2 na padzie (pierwszy raz K+M). Bez porównania na korzyść pada. A mit o ograniczonej ilości przycisków do bujda - xboxowski pad od razora ma łącznie 19 aktywnych przycisków. To mało?
Hmm, grając w wowa korzystałem z łącznie ok. 25 przycisków na klawiaturze + około 6 na myszce (razem z rolką), dodatkowo macra z Shiftem oraz (w przypadku myszki) z altem (łącznie powyżej 60 skrótów klawiszowych). Wydaje mi się że pad mógłby okazać się zbyt ubogi. Wiem że to skrajny przykład i z typowo PCtowej gry. Jednak takie są moje doświadczenia i jednoznacznie wskazują na korzyść klawiatury. Podobnie w RTSach, gdzie już nawet nie chodzi o brak myszy, ale o ilość wykorzystywanych skrótów klawiszowych na samej klawiaturze. W przypadku SC2 przy ustawieniu "siatka" są to klawisze Q-R - Z-V czyli 4x3 (12) + do tego 1-8, + F1-F4, + Shift, Crtl, Spacja, Caps, tylda. To daje jakieś 25 używanych klawiszy, a w podstawowym ustawieniu rozrzut skrótów sięga pod "Y", "N", to daje jeszcze więcej klawiszy do "ogarnięcia". Właściwie cała lewa strona klawiatury może być EFEKTYWNIE wykorzystywana w grach. W połączeniu z myszką, która zapewnia kilkunastokrotnie lepszą precyzję, jest to dużo bardziej komfortowy sposób grania, pod względem prowadzenia rozgrywki, a nie leżenia plackiem na kanapie oczywiście.
Każdy wybiera to co lubi. Dla mnie, jako dla gracza który stawia na pierwszym miejscu pełną kontrolę nad postacią, wybór jest oczywisty.
Miałem okazje grać na padzie w kilka gier (ps2), w fpsach jest to totalna pomyłka, w gta3 można było próbować się męczyć, ale jak dla mnie poruszanie się postaci było mniej precyzyjne od K+M i dużo mniej wygodne.
Wiedźmina 2 przechodzę aktualnie, z modem Od Rustine na piruety, gra mi się wyśmienicie, Geralt robi dokładnie to co chcę.
Dodatkowo pad jest upośledzony we wszelakich interfejsach, jak menu, drzewka umiejętności, sklepy, ekwipunek, itd. Niby można się przemęczyć, ale nie ma to sensu, bo w przypadku gier TPP nie oferuje nic więcej niż K+M, a jest mniej precyzyjny.
Podsumowując, nie widzę żadnej przewagi pada nad K+M.
Pad jest dużym ułatwieniem życia nawet dla tak opornych, jak ja. Wprawdzie w W2 mój Geralt na padzie zachowywał się jak pijany zając z przepaską na oczach w bezksiężycową noc na zamglonych, skutych śliskim lodem bagnach, ale za to w samochodówkach sprawdza się świetnie. Nawet dłonie zaciśnięte na nim w uchwycie odnajdują swoje naturalne położenie przypominające ułożenie rąk na kierownicy. Prowadzenie w zakrętach lub podczas driftu jest nieporównywalnie bardziej precyzyjne, niż przy użyciu komputerowego duetu K+M. Ze względu na analogi właśnie. A nie każdego stać na przyzwoitą kierownicę (te tańsze kółka są zdecydowanie gorsze od najtańszej i najgorszej K+M).
Oczywiście klawiatura nie jest odpowiednim kontrolerem dla gier wyścigowych, jednak pad również nie ma tam wielkiej przewagi. Do dobrych symulatorów potrzebne są odpowiednie kontrolery, w tym przypadku kierownica. Ale przyznaje rację przy odrobinie wprawy, analogi na padzie zapewniają pewną przewagę nad klawiaturą. Cóż ja jednak dalej odkładam na G27, która gdzieś tam w planach już jakiś czas jest.
Edit;
Jedyna słuszna kierownica to Logitech g27 ale swoje kosztuje (koło 1000 zł).
Są lepsze, ale ich ceny zaczynają się od ~3-4 tysięcy, w przedziale 1-2k g27 chyba nie ma konkurenta. Jedyny spory minus to brak hamulca ręcznego, który jednak każdy przy pomocy internetu jest niewielkim kosztem wstanie zrobić, oczywiście mam namyśli hamulec analogowy.