Podzielam opinię/podejrzenie, że Geralta okradną. Do tego dodam pobicie i powrót do zdrowia, dzięki czemu będziemy mogli zacząć grę od pierwszego lvl. Argument: w wywiadzie redy mówili, że samouczek będzie nie tylko przyjaznym wstępem do mechaniki rozgrywki, ale i fabularnym prologiem historii. Rozumiem to tak: liniowa sekwencja, podczas której Geralt ma maxymalny lvl niczym Altair z Assasin's Creed, dzięki czemu pokonuje wszystkich jednym palcem. Gracz ma szansę poznać wszystkie triki wiedźmina, wczuć się w "fajność" postaci, a potem... wszystko stracić. Motywacją do zabawy będzie chęć odzyskania dawnej potęgi.
Chcesz, żeby gracz skoczył w ogień, pokonał wszelkie trudności i zrobił wszystko co mu każesz? Zabierz mu coś. Zrobi wszystko, żeby to odzyskać. Zaprzeczysz? A co teraz Geralt robi dla Yen?