Wiedźmin 3 - sugestie, marzenia i pobożne życzenia

+
Wiem, że wszystko jest już jasne, ale by Cię uspokoić podam pierwsze z brzegu przykłady: Fallout 3 (NV również) i STALKER.
Akurat Fallouty i STALKER miały trochę inny system niż tu omawiany. Bo w Wiedźminie z pewnością nie będzie kilku kopii tego samego miecza.
 

Guest 2686910

Guest
Już po wszystkim, ale aż odpowiem na odpowiedzi.
Może to czego tylu ludzi chcę, czyli poczucie przygotowania do walki, oraz częściowego realizmu.
Można to zrobić bez zamieniania tego przygotowania w coś do odwalenia. A naprawianie tym się właśnie w końcu staje w większości gier (tak, @Wroobelek, w Stalkerze i NV też).
Geralt który do walki się przygotowuje:
1) Oględziny miejsca zbrodni.
2) Przygotowanie eliksirów
3) Naprawa styranego ekwipunku żeby się nie rozleciał podczas walki, czy naostrzenie swoich mieczy by nie straciły swoich właściwości.
4) Jeśli jest zbyt zimno to założenie na siebie ciepłych fatałaszków :p

Geralt mający wszystko w dupie:
1) Bieg przed siebie, olanie wskazówek
2) Olanie przydatnych eliksirów
3) Olanie swojego ekwipunku, jak się popsuje to se kupie nowe, a co...
4) Bieganie ciągle w tym samym i picie Jaskółek gdy życie spada od zimna.

Dla mnie im więcej opcji w przygotowywaniu się do walki, czy dbaniu o swoją postać tym lepiej.
A to jest tak zwany strawman argument, zrównujesz naprawianie broni do całego przygotowania przed walką i tłumaczysz, że to strasznie niefajne tak olewać to wszystko. A ja przecież nawet do tego nie nawiązałem.
Zamiast naprawiania mogłoby być ostrzenie miecza, dodawanie czasowych buffów ala runy do miecza srebrnego w W1, coś co jest faktycznym polepszeniem tego miecza, nie naprawianie.
Pozór realności, życia, istnienia bohatera. Dodatkowy poziom imersji, tak przecież istotny w rpg. Według mnie więcej plusów niż minusów. Ostrzenie miecza zwykle sprawia, że jest on przez chwilę ostrzejszy, zadaje większe obrażenia. A powininno właściwie zapobiegać zadawaniu mniejszych. Analogicznie zbroje.
Według mnie jest diametralna różnica między przywracaniem czegoś do właściwego stanu, a polepszaniem czegoś. Jedno sprawia mi radość, drugie powoduje, że wzdycham zrezygnowany.

A co do realizmu - ostrożnie trzeba go dawkować. W jednym miejscu jest fajnym dodatkiem, w drugim jest niepotrzebnie obciążającym balastem. Jak dla mnie, jeśli chodzi o zużywanie się przedmiotów, to raczej jest tym drugim. Ale innym jak widać się podoba, a CDPR już podjęło decyzję, więc kim ja jestem, żeby wymagać jej zmiany, zwykłym krzykaczem na forum. Może się przekonam jak spróbuję.
 
Last edited by a moderator:
Wiesz, radość może sprawiać to, że większe liczby lecą z bitych złoczyńców, ale również miło widzieć, że z twojej postaci, bitej przez tychże przydrożnych dystrybutorów dóbr, nie lecą większe niż by mogły, gdyby gracz zadbał o to, co bohater nosi na grzbiecie. Mnie nie bawi zdobywanie kolejnych mieczy z coraz większymi plusami do obrażeń przeciw czemuśtam, bo wiem, że skoro dostaje takie narzędzie zagłady, to oznacza, że będę zaraz się musiał bić z potworem, który ma dwa razy więcej życia niż tamten sprzed dziesięciu minut. Złudna to nagroda.
 

Guest 2686910

Guest
A mnie nie bawi bicie bandytów czy innych utopców, kiedy z tyłu głowy siedzi myśl, że każdy bandyta kosztuje mnie tyle a tyle wytrzymałości miecza, którym go okładam. Czuję się, jakbym okładał na kredyt.

Ale jak już mówiłem, decyzja podjęta. Zobaczymy, jak to wyjdzie w praniu.
 
Last edited by a moderator:
Ja i tak mam nadzieję, że więcej będzie zależało od statystyk Geralta, a same miecze będą dawały jedynie bonusy do bazowych obrażeń.
Tym większe w im lepszym są stanie, a nie jak w W2. W końcu wiedźmin nawet z klapką groźniejszy jest niż byle oprych z gwyhyrem w garści.
 
Last edited:

Attachments

  • 1.jpg
    1.jpg
    17.9 KB · Views: 39
Przedmioty w grze będą posiadać cechę wytrzymałości, więc będą się "zużywać", a co za tym idzie, będzie trzeba je naprawiać.

Prorokuję że efektem tego będzie pakowanie perków w ard/igni na zasadzie "miecz oszczędzam na bosów i mini bosów" . Poprę ten pomysł jeśli :

1) regeneracja miecza nie będzie dużo kosztować (zachowując proporcje siły nabywczej orena)
2) nie będzie to konieczne zbyt często (np kilka walk i już trzeba ostrzyć)

Czyli wolałbym aby to był po prostu miły dodatek do gry a nie coś co bedzie nas mocno ograniczać.
 
Hm... Nowigradzki długi miecz daje, jak widać +23 do obrażeń
Pytanie czym konkretnie jest bazowa "siła ataku"? Jedyne co się nasuwa to to, że odpowiada za obrażenia fizyczne, podczas gdy "siła zaklęć" warunkuje moc znaków


Czy to się jakoś mnoży, dzieli, dodaje przez/do dmg broni, czy jak?
 
O ile było uzasadnione, aby olej na mieczu dawał buffy przez jakiś określony czas od nałożenia (bo spływa, wietrzeje, wysycha), o tyle osełka dająca plus do obrażeń przez kilka minut od zastosowania wzbudzała moje autentyczne zdziwienie. Bo co - ostrze na wolnym powietrzu ulegało erozji, czy jak? Uważam, że osełka powinna przywracać w sposób trwały ostrość, aż do kolejnych uszkodzeń w wyniku walk. Olej natomiast powinien dawać tymczasowe buffy, jak było do tej pory.

Inna sprawa, że skrzyżowanie miecza srebrnego ze stalową klingą przeciwnika powinno skutkować szybszymi uszkodzeniami kosiora "na potwory".

Jednocześnie maksymalne uszkodzenia miecza spadając od 100% wytrzymałości dla sprzętu nowego moim zdaniem powinny zatrzymywać się w okolicy (załóżmy) 30-40%. Wykluczyłoby to sytuacje, w których jedyny nasz sejw po kilku godzinach grania uwiecznia Geralta otoczonego przez 5 bandytów, trzymającego w garści doszczętnie zniszczone żelazo, które przy pierwszym starciu osiągnie 0% wytrzymałości wdzięcznie i malowniczo się łamiąc.
 
Przedmioty w grze będą posiadać cechę wytrzymałości, więc będą się "zużywać", a co za tym idzie, będzie trzeba je naprawiać.

"Zużywanie przedmiotów" to będzie, reakcja na zimno będzie, Geralt w zimniejszych rejonach będzie musiał nosić cieplejsze zbroje ale systemu spania i jedzenia to już się nie da zrobić ?!
 
Pewnie, że się da. Tylko po co REDzi mieliby umyślnie psuć rozgrywkę? To by było strzelanie sobie po stopach.

A Ty dlaczego jesteś takim dziwnym człowiekiem który nie potrafi sobie uświadomić, że nie którzy chcieliby mieć taką opcję, mieć system jedzenia i spania, a inni mieć odwzorowanie niszczenia się uzbrojenia? Więc komu psuje to rozgrywkę to psuje, a komu wzbogaca to wzbogaca.
 
A Ty dlaczego jesteś takim dziwnym człowiekiem który nie potrafi sobie uświadomić, że nie którzy chcieliby mieć taką opcję, mieć system jedzenia i spania, a inni mieć odwzorowanie niszczenia się uzbrojenia? Więc komu psuje to rozgrywkę to psuje, a komu wzbogaca to wzbogaca.
Ja bym go nie chciał, psucie się itemów a przymus regularnego jedzenia i spania to ogromna różnica, jedno jest od dawna widywane w grach rpg (wytrzymałość przedmiotów) a inne to element gier dla ludzi którzy lubią spędzać godziny żeby przetrwać tak po prostu. Gdyby gra mnie zmuszała do ciągłego wracania do miasta w celu zjedzenia czegoś/pójścia spać to bym się pewnie po którymś razie zaczął tym irytować bo chciałem sobie pójść zabić np Lodowego Olbrzyma a tu mi Geralt prawie umiera z głodu albo z przemęczenia. To nie jest wg mnie element mile widziany w tym gatunku gry.
 
Ja bym go nie chciał, psucie się itemów a przymus regularnego jedzenia i spania to ogromna różnica, jedno jest od dawna widywane w grach rpg (wytrzymałość przedmiotów) a inne to element gier dla ludzi którzy lubią spędzać godziny żeby przetrwać tak po prostu. Gdyby gra mnie zmuszała do ciągłego wracania do miasta w celu zjedzenia czegoś/pójścia spać to bym się pewnie po którymś razie zaczął tym irytować bo chciałem sobie pójść zabić np Lodowego Olbrzyma a tu mi Geralt prawie umiera z głodu albo z przemęczenia. To nie jest wg mnie element mile widziany w tym gatunku gry.

Ty odtwarzasz postać. Dla mnie to idealna opcja. Inna sprawa, że Ty tego nie lubisz.- dlatego jeśli już miałaby się taka opcja pojawić to do wyłączenia/włączenia czy wyboru na początku gry. Ja na przykład nie przepadam za psuciem się przedmiotów ale cóż, płakać nie będę, a po prostu mi to będzie obojętnie w sumie. Ale bardzo chciałbym się pobawić w taki system, spanie w tawernach, poranny posiłek, później długa droga na dwór, ubicie potworka, znowu noc, może się prześpię, a może sobie pójdę ubić coś w nocy?
 
To prędzej by przeszło w dwójce, ale tutaj niekoniecznie, idziesz na szlak i nie możesz nic zrobić, bo Geralt się pokłada na środku lasu do snu albo nagle musi w krzaczki wyskoczyć. Wystarczy mi "przymusowa przerwa" na to podczas grania, która i tak przy graniu w nowy tytuł irytuje, a do czego mi jeszcze w trakcie gry takie cuś. Imo dramatyczna gadka, poważny punkt, a po takim przerywniku nagle Geralt tupie nogami, bo go wzywa matka natura. :p
@up
Chwila chwila, żądasz odgrywania postaci i realizmu, ale psucie się sprzętu to już za dużo? Trochę dziwnie to brzmi. :p
 
Top Bottom