Lita marzeń i pobożnych życzeń:
Główna oś - Geralt wyrusza na południe w poszukiwaniu Yennefer, starając się nie ingerować w konflikt. Jak to on, prędzej czy później musi się w jakiś sposób zaangażować w działania wojenne. Nie ukrywam, ciekawe byłoby zakończenie, w którym zmęczony Geralt wraz z ranną Yennefer stają na wzgórzu, widzą toczącą się bitwę, a graczowi pozostaje wybór, czy pędzą na pomoc wojakom, czy omijają żołnierzy szerokim łukiem - alla wybór przy walce z Letho.
Ważne: na fabułę wpływać powinny decyzje z dwójki - posiadacze Xbox 360 nadal nie wiedzą, w jakiej formie będzie importowany ich "save", sam przeszedłem grę już 3 razy, pytałem na forum, nikt nic nie wie. Ostatni zapis, jaki możemy zrobić sami, jest przed walką z Letho, później autosave się nie tworzy. Czy powstaje jakiś ukryty zapis na profilu, jak w Mass Effect 1? I need to know!
Pogrom czarodziejów/utworzenie nowej kapituły, odczarowanie/zabicie/pozostawienie Saskii w dawnej formie, zabicie/oszczędzenie Henselta, oddanie Anais Radowidowi, Natalisowi lub Rochowi, pozostawienie Iorwetha na śmierć w Verden, wypuszczczenie/zabicie Sheali...oj tutaj sporo zmiennych.
Dodatkowo - miło byłoby, aby Geralt nie był siłą zmuszony do rozterek Triss/Yennefer. "Mój" Geralt po odzyskaniu pamięci o Yen na barce wyruszył po różę samotnie i starał się unikać dalszego związku z Triss. Dodać rozterki Geralta dla osób, które wybrały "pokazówkę w łaźni"?
Zależy mi również na dalszej ewolucji Jaskra, który moim zdaniem nigdy nie był w pełni rozwiniętą postacią w książkach - jak długo można być pierdołą, w książkach oprócz wątków z Oczko i próbami szpiegowstwa Jaskier po prostu...był. Szkoda, zawsze widziałem go jako kogoś, kto potajemnie działa za kulisami. Rada Bardów, którzy wykorzystują swoje wpływy na dworach dla działalności wywiadowczej, no przecież to się samo pisze! W Wiedźminie 2 CDP RED poszło w świetną stronę, Jaskier pragnący działać jako szpieg to dobry kierunek.
Gameplayowo -
- PŁOTKA - możliwość podróżowania pomiędzy lokacjami konno, używanie sakw jako "skrzynki" do przechowywania przedmiotów
- zamiast 3 aktów, hub world oparty o 3 zrożnicowane lokacje, np. obóz uchodźców, ukryta "baza" Wiewiórek w lesie i jakieś rozbudowane miasto
- podróżując pomiędzy lokacjami losowe potwory w lasach, potrzebujący pomocy ludzie na drogach
- więcej dialogów i interakcji z kompanami, im więcej inspirowania się Mass Effectem w tej dziedzinie, tym lepiej
- więcej broni, np. srebrny łańcuch, ćwiekowane rękawice do walki wręcz
- ograniczenie craftu, no ile tych schematów walało się po teczce. Kupowanie ulepszeń, run, upgradów - tak. Tworzenie "skór", "olejów" i "skórzanych wzmocnień kurtki" - zbędne.
- większe zróżnicowanie mieczy - patrzenie na obrażenia zadawane przez miecze jest nudne, sam wolę nosić broń, która lepiej "pasuje" do postaci niż taką, która zadaje większe obrażenia. -> ileż czasu spędziłem z rewelacyjnym mieczem Burej Chorągwi, mimo, że znajdowałem "nudne" miecze zadające większe obrażenia.
Lepiej zarysowany podział na szable, miecze jedno/półtora/dwuręczne, każdy ze swoimi odmiennymi plusami i wadami. Np. dwuręczny zadaje duże obrażenia, ale jest ciężki i walczy się wolniej. Szablą trudniej się blokuje, ale pozwala lepiej i szybciej walczyć z grupami wrogów. Srebne miecze niech różnią się głównie efektami krytycznymi, tzn. mamy zatrucia/podpalenia/ogłuszenia. Jakieś miecze legendarne/magiczne, np. obniżające morale wrogów, spowalniające czas, gdy pokryją się krwią. Tworzące iluzje podczas walki, przywołujące duchy wrogów, których pokonaliśmy itp.
Uff, ależ się rozpisałem, a mało kto wytrwa przez taki post
jeśli ktoś z załogi RED zobaczy ten post i wprowadzony zostanie choć jeden z powyższych punktów - wyśmienitość, milordzie