Wiedźmin 3 - sugestie, marzenia i pobożne życzenia

+
PaladynPoranka said:
Alternatywą jest medytacja w karczmie/bezpieczniejszych obszarach i dłuże działanie eliksirów tak by można było dobiec/dojechać do celu.
Tak jak już napisano, medytacja jest przerywana gdy coś Geralta zaatakuje. A co do wydłużenia czasu działania to popieram. Niech eliksir będzie trudniejszy do wykonania, np. niech wymaga też alkoholu, tak jak w W1, ale niech działa dłużej, tak jak w W1. Natomiast niech go będzie można spożywać tylko w trakcie przygotowań do walki, jak w W2. Według mojego widzimisię to by było najlepsze rozwiązanie.
 
W ogóle cały system eliksirów, medytacji i walki trzeba by przebudować. Po pierwsze Geralt książkowy eliksirów używał tylko do walk z potworami, a z ludźmi radził sobie "na trzeźwo". ;) Optowałbym za takim modelem walki, w którym picie eliksirów aktywuje nadludzkie wiedźmińskie umiejętności, ale jest niezbędne tylko w walce z potworami. Walkę z ludźmi zrzuciłbym w całości na szermierkę i znaki.
 
Wydaje mi się że Geralt coś łyknął przed walką z ludźmi, mianowicie Michelettami, ale głowy nie dam...
 
Vojtasass

1.Czy podczas walk o zamek La Valette można medytować? Czy to jest czas kiedy Wiedźmin powinien medytować? Czy walki o zamek to czas na medytację nawet jak się "oczyści" z wroga jakiś teren?
2.To prawda że trudniej wykonać niż powiedzieć. Ale ja jestem konsumentem i to są moje sugestie. Nie muszę tego wykonywać.
3.Są różne koncepcje odnośnie picia elikisrów. Grałeś w Baldurs Gate? Wiesz jak tam się używało eliksirów? Można iść w kierunku klasycznego komupterowego RPG czyli picie jak w jedynce albo iść w kierunku realizmu. Czy w czasie walki da się coś wypić - pewnie da ale nie bezpośrednio i trzeba byłoby znaleść chwilę czasu na wyciągnięcie flakonu, otworzenie, wypicie. Przeciwnik by dopadł Cię szybko. No ale tu mamy "super szybkiego wiedźmina" ;) Z drugiej strony ktoś zauważył że w SADZE nie ma takich akcji. Naturalnie jest też opcja pośrednia.

To zależy dla kogo ma być ta gra dla ludzi którzy zadowolą się klimatem stworzonym paroma tekstami w lokacji czy raczej wolimy coś ambitnego. Co za problem dodawać nawet w poprawkach parę dodatkowych tekstów postaciom. Mi się wydaje że Wiedźmin 2 pomimo świetnej fabuły i rozmachu cofnął się w aspekcie społecznościowym względem części pierwszej. Dla mnie to jest niezwykle ważny element budujący klimat a chyba także dla innych fanów RPG i Wiedźmina. Wydaje mi się że niebawem w coraz większej ilości recenzji gier obok grafiki, muzyki, grwalności będzie się pojawiał ten aspekt społecznościowy. Po staremu mówiło się o "miodności" gry.
 
PaladynPoranka said:
1.Czy podczas walk o zamek La Valette można medytować? Czy to jest czas kiedy Wiedźmin powinien medytować? Czy walki o zamek to czas na medytację nawet jak się "oczyści" z wroga jakiś teren?
Napisałem wyżej: to tylko gra. Uproszczenia są nieodzowne. Jeśli iść tropem realizmu, to w czasie walki maksymalnie można by złożyć znak tylko raz, zaś przeciwnicy padaliby po jednym, maksymalnie dwóch trafieniach (analogicznie Geralt). I gdzie w tym wszystkim przyjemność, skoro walka kończy się, zanim tak naprawdę rozpocznie? Zresztą, słowo 'realizm' w grze fantasy brzmi zabawnie.

PaladynPoranka said:
2. To prawda że trudniej wykonać niż powiedzieć. Ale ja jestem konsumentem i to są moje sugestie. Nie muszę tego wykonywać.
Nie musisz, to prawda. Ale jeśli chcesz, by ktokolwiek traktował Cię poważnie, nie możesz używać argumentów "ma być, bo ja chcem, a reszta mnie nie obchodzi". Trzeba na wszystko spojrzeć z różnych perspektyw, a szczególnie ze strony dewelopera. Rzeczy, którymi trzeba się zająć w RPGach, jest ogrom. W wielu wypadkach trzeba wybierać, coś poświęcić, bo są ważniejsze rzeczy. Należy sobie odpowiedzieć na pytanie, czemu to ma służyć i czy nie lepiej np. wydłużyć fabułę czy wymyślić nowe questy niż skupiać się na tego typu interakcjach?

PaladynPoranka said:
3. Są różne koncepcje odnośnie picia elikisrów. Grałeś w Baldurs Gate? Wiesz jak tam się używało eliksirów?
Grałem, ale to nie jest BG. Ja życzyłbym sobie, aby ten element pozostał w zgodzie z książkami, czyli tak jak obecnie. To odróżnia Wiedźmina od wielu innych gier. To nadaje klimatu. Natomiast nie do przyjęcia jest dla mnie założenie, że czas działania eliksirów odmierzany jest również w czasie rozmów.

PaladynPoranka said:
To zależy dla kogo ma być ta gra dla ludzi którzy zadowolą się klimatem stworzonym paroma tekstami w lokacji czy raczej wolimy coś ambitnego. Co za problem dodawać nawet w poprawkach parę dodatkowych tekstów postaciom.
Nie chodzi o dodanie "paru" tekstów (jeśli zbierzesz wszystkie lokacje i rozmowy do kupy wyjdzie minimum 10 stron A4 nowych dialogów - a mówimy tu tylko o lokacjach W2, a W3 powinien być przecież dłuższy). Chodzi o spięcie tego wszystkiego, o sprzężenie rozmów ze zmianami w świecie gry, których motorem pośrednio i bezpośrednio jest Geralt. To jest śliski grunt - wystarczy spojrzeć, ile jest kombinacji końcowych w W2. Bardzo łatwo o tworzenie błędów logicznych, które w czasie testów mogą zwyczajnie umknąć. Tym niemniej pewne tego typu zmiany są widoczne w W2. Gdy Geralt przybywa do Flotsam, mieszkańcy biegną na rynek i gadają o egzekucji. "Jakiegoś barda wieszać będą". Jeśli przegrasz na życzenie Loredo w turnieju pięściarskim, nie spotkasz ekipy "z pozdrowieniami od komendanta". W zależności od decyzji w grze, żołnierze (np. Temerii czy zakonu) inaczej będą reagować na Twój widok z Loc Muinne.

PaladynPoranka said:
Mi się wydaje że Wiedźmin 2 pomimo świetnej fabuły i rozmachu cofnął się w aspekcie społecznościowym względem części pierwszej.
Aspekt społecznościowy to jest Facebook i inne takie. Jeśli chodzi o interakcje społeczne, to nie widzę żadnego regresu w stosunku do W1. Ja wiem, że przed wojną wszystko było lepsze, ale bez przesady. Być może było więcej dialogów między mieszkańcami, ale nie było większej niż w W2 interakcji między nimi, Geraltem, a innymi NPCami.

PaladynPoranka said:
Dla mnie to jest niezwykle ważny element budujący klimat a chyba także dla innych fanów RPG i Wiedźmina. Wydaje mi się że niebawem w coraz większej ilości recenzji gier obok grafiki, muzyki, grwalności będzie się pojawiał ten aspekt społecznościowy. Po staremu mówiło się o "miodności" gry.
Skądże znowu. Miodność to nic innego jak ogólna satysfakcja czerpana z gry. Frajda, przyjemność, radocha - jak zwał, 1tak zwał.
 
1.Pewnie że to tylko gra ale to forum o grze.
2.Uproszczenia w walce są dla mnie w porządku. W klimacie - nie.
3.Ja wyrażam sugestię a nie roszczenie. Wybór sugestii należy do Twórców.
4.Rozmawiamy o medytacji (de facto odpoczynku) i eliksirach - rozumiem że to jest unikatowe w Wiedźminie dla Ciebie?
5.Teksty. Pewnie że jest to wymagające ale chyba nie przerasta możliwości Twórców.
6.Aspekt społecznościowy jest pojęciem o szerszym znaczeniu niż interakcje społeczne. Dotyczy wszystkich elementów społecznych a nie tylko interakcji.
7. Co do "miodności" to faktycznie nieprecyzyjnie się wyraziłem. To jeden z elementów tworzących satysfakcję u odbiorcy.
 
ad.2. Co to są "uproszczenia w klimacie"?
ad.4. W jakim innym uniwersum fantasy eliksiry można spożywać tylko po odpowiednim przygotowaniu się?
ad.6. "aspekt społecznościowy"? Znaczy się co dokładnie?
ad.7. "miodność" to inaczej "grywalność". Czyli to, jak ci się gra. Czyli satysfakcja z gry. Istnieją dodatkowe składniki satysfakcji z gry oprócz satysfakcji z gry? Wymień 2. ;)
 
PaladynPoranka said:
2.Uproszczenia w walce są dla mnie w porządku. W klimacie - nie.
Jeśli byłbyś łaskaw rozwinąć, rad byłbym przeczytać.

PaladynPoranka said:
4.Rozmawiamy o medytacji (de facto odpoczynku) i eliksirach - rozumiem że to jest unikatowe w Wiedźminie dla Ciebie?
A wiele znasz gier, gdzie alchemia ma tak mocne uzasadnienie fabularne, jest tak ściśle powiązana z postacią i światem przedstawionym?

PaladynPoranka said:
5.Teksty. Pewnie że jest to wymagające ale chyba nie przerasta możliwości Twórców.
Jak mówiłem wyżej: napisanie dodatkowych tekstów nie jest dużym problemem. Wyzwaniem jest idea odpowiednich zachowań NPC-ów na wydarzenia niezależne bądź niezwiązane ściśle z działaniami bohatera. I to już nie jest proste, zwłaszcza jeśli te zdarzenia nie miałyby być ściśle oskryptowane, a mogłyby się mieszać i zachodzić losowo jak ulewa. No jasne, że to byłoby świetne - każdy chciałby zobaczyć taki bajer - ale to moim zdaniem nie powinien być priorytet. Więcej dialogów między NPC-ami jak najbardziej, bo ileż można słuchać o bigosie, przyłączaniu do gildii czy wpierdalaniu kaszy. Ja wolałbym dłuższą grę.
 
Co do tekstów - śmieszny pomysł mi przyszedł do głowy bo wyobraziłem sobie NPC-ów rozmawiających między sobą głosem IVONY :) Co myślicie? Głosy syntezowane i NPC rozmawiające o newsach z onetu albo odczytujące dyskusje z tego forum ;) A bardziej serio - dialogi NPC mogłyby wtedy być cały czas inne, pobierane z netu, przygotowywane na bieżąco przez Redsów albo może przez społeczność, po przejściu przez jakąś moderację.
 
Vojtasass said:
Jeśli byłbyś łaskaw rozwinąć, rad byłbym przeczytać.


A wiele znasz gier, gdzie alchemia ma tak mocne uzasadnienie fabularne, jest tak ściśle powiązana z postacią i światem przedstawionym?


Jak mówiłem wyżej: napisanie dodatkowych tekstów nie jest dużym problemem. Wyzwaniem jest idea odpowiednich zachowań NPC-ów na wydarzenia niezależne bądź niezwiązane ściśle z działaniami bohatera. I to już nie jest proste, zwłaszcza jeśli te zdarzenia nie miałyby być ściśle oskryptowane, a mogłyby się mieszać i zachodzić losowo jak ulewa. No jasne, że to byłoby świetne - każdy chciałby zobaczyć taki bajer - ale to moim zdaniem nie powinien być priorytet. Więcej dialogów między NPC-ami jak najbardziej, bo ileż można słuchać o bigosie, przyłączaniu do gildii czy wpierdalaniu kaszy. Ja wolałby dłuższą grę.
Zachowujesz się trochę tak jakbyś nie chciał by gra się dalej rozwijała :) Oczywiście, że większość z tych rzeczy CDP sobie odpuści, ale kto wie, może ich natchniemy do czegoś i dzięki temu obiorą sobie nowy cel. Gdy nie ma dużych wymagań, nie ma też progresu.
Vojtasass said:
Co do tekstów - śmieszny pomysł mi przyszedł do głowy bo wyobraziłem sobie NPC-ów rozmawiających między sobą głosem IVONY :) Co myślicie? Głosy syntezowane i NPC rozmawiające o newsach z onetu albo odczytujące dyskusje z tego forum ;) A bardziej serio - dialogi NPC mogłyby wtedy być cały czas inne, pobierane z netu, przygotowywane na bieżąco przez Redsów albo może przez społeczność, po przejściu przez jakąś moderację.
Przecież to jest asłuchalne, kompletnie nieśmieszne i odpychające.
 
1. Dla mnie lepszy klimat został stworzony w pierwszej części gry. Naturalnie jest to odczucie subiektywne ale może dlatego że gra była dłuższa i bardziej słowiańska, toczyła się a nie spritnem biegła ku końcowi. Podgordzie czy Wyzima, Odmęty to lokacje które zapamiętałem bardzo pozytwnie. Co do dwójki są także pozytywy lepsze modele postaci i grafika naprawdę pomagają wczuć się w historię. Zastąpienie kart - scenami także plus. Fajne przerywniki. Ale lokacje prócz Vergen, Prologu, Flotsam mi się średnio podobały i było ich za mało. Mało lokacji to moim zdaniem uproszczenie. Pewnie że lepiej takie niż te z Dragon Age 2 - to wogóle nie powinno być już nazwane grą rpg tak na marginesie. W obu częsciach gry karczmy na plus. Ta z Flotsam to mistrzostwo. Brakuje mi takich miejsc gdzie nic się nie dzieje z fabułą. Zrobić np jedną dużą karczmę i w mieście 2 miniejsze gdzie można wejść, "posiedzieć", poprzeglądać dziennik, napić się. Gra RPG to gra wyobraźni a nie fabularna Formuła 1 z naciskiem na dużą sprzedaż. Zresztą jak napisał Vojtasass ile można słuchać o kaszy ... Ja wiem że sugeruję coś wyjątkowego jak na dzisiejszą "modę" ale piszę to na forum magików z Cdprojekt RED a nie jakiś leszczy. Myślę że ich stać by zrobić w grze RPG wszystko co inni nie potrafią. Krytykę przyjmę z pokorą ;P
2. Co do alchemii jasne to ma duże znaczenie ale dla mnie ważniejsze w Wiedźminie są wybory bohaterów, ich rozsterki, postrzeganie świata i sam ten świat.
3. No właśnie aspekt społecznościowy to coś więcej niż tylko interakcja. "Interakcję społeczną możemy ogólnie określić jako proces wzajemnego oddziaływania co najmniej dwóch osobników ludzkich" Szacka. Ale są także strukturalne składniki społeczeńśtwa - kościoły, instytucje. Chciałbym by świat wiedźmina by lepiej przedstawiony, by żył własnym życiem a wiedźmin tylko go w jakimś stopniu modyfikował. To moja sugestia.
4. Co do poszerzania bazy tekstów dla NPC to ja jestem za.
5. Dobra już więcej nie piszę to co miałem powiedzieć powiedziałem :) Trzymajcie się !:)
 
piast9 said:
Co do tekstów - śmieszny pomysł mi przyszedł do głowy bo wyobraziłem sobie NPC-ów rozmawiających między sobą głosem IVONY :) Co myślicie? Głosy syntezowane i NPC rozmawiające o newsach z onetu albo odczytujące dyskusje z tego forum ;) A bardziej serio - dialogi NPC mogłyby wtedy być cały czas inne, pobierane z netu, przygotowywane na bieżąco przez Redsów albo może przez społeczność, po przejściu przez jakąś moderację.
Pomysł dość oryginalny, choć moim zdaniem średnio udany. A poza tym, (nie wiem jak innym, przynajmniej mnie) głos IVONY kojarzy się (za sprawą masy idiotycznych filmików) niemal wyłącznie z bezsensownym przeklinaniem. :D
A poza tym newsy z onetu itp? Jakoś nie widzę perspektyw na to, żeby wkomponowało się to w świat Wiedźmina :p
 
Swooneb said:
Zachowujesz się trochę tak jakbyś nie chciał by gra się dalej rozwijała :)
Chcę, ale jestem realistą. Dla mnie rzeczą nadrzędną jest bardzo dobra fabuła, interesujące dialogi, wiarygodne postacie, dylematy moralne, nieliniowość, niebanalna walka i szczegółowe lokacje z sekretami (uwielbiam różne zakamarki i tajne przejścia). Wolałbym by czas potrzebny na implementację szczegółowego życia społeczności, przeznaczono na usuwanie błędów i optymalizację. Prawda jest taka, że w dewelopingu czasu jest zawsze za mało. ;)

Swooneb said:
Dla mnie lepszy klimat został stworzony w pierwszej części gry. Naturalnie jest to odczucie subiektywne ale może dlatego że gra była dłuższa i bardziej słowiańska.
Bardziej rustykalna z pewnością, bo nie wszyscy odnajdują słowiańskość w miejscach, które równie dobrze mogłyby się znajdować w średniowiecznej Francji (pomijam oczywiste nawiązania do Słowackiego i Mickiewicza w akcie IV). Dla mnie błędem byłoby powielanie w każdej grze podobnych lokacji. Trzeba pozwolić Geraltowi odkrywać nowe terytoria, a artystom dać się wyżyć w projektowaniu nowych miejscówek. Na różnorodność w Wiedźminlandzie nie można narzekać. :)

Swooneb said:
Ale lokacje prócz Vergen, Prologu, Flotsam mi się średnio podobały i było ich za mało. Mało lokacji to moim zdaniem uproszczenie.
Gra jest zdecydowanie krótsza niż W1 i W3 powinien to naprawić. Tym niemniej wydaje mi się, że długość rozgrywki wynikała z konieczności zamknięcia się w określonym budżecie i czasie. Z drugiej strony W2 ma zdecydowanie większe replayability niż W1.

Swooneb said:
Co do alchemii jasne to ma duże znaczenie ale dla mnie ważniejsze w Wiedźminie są wybory bohaterów, ich rozsterki, postrzeganie świata i sam ten świat.
Skoro mówimy A, trzeba powiedzieć B. :p Alchemia powinna być rozwinięta tak jak w jedynce, ale jednocześnie pić eliksiry powinno się tak jak w W2 - tylko przed walką, nigdy w jej trakcie. Powrót do soku z gumijagód byłby TOTALNYM krokiem wstecz.

Swooneb said:
Chciałbym by świat wiedźmina by lepiej przedstawiony, by żył własnym życiem a wiedźmin tylko go w jakimś stopniu modyfikował. To moja sugestia.
Domyślam się, o co Ci chodzi, ale nie wiem, czy budowa całego systemu, na którym opierają się zupełnie oddzielne gatunki gier (symulacje społeczności i ekonomii), nie jest po prostu marnowaniem czasu. Klimat można tworzyć na bardzo wiele sposobów, a to, czy coś się buduje, gdy nie patrzę, jest fajnym uzupełnieniem. Pewne rzeczy można zamaskować dodając po prostu więcej tego samego (np. więcej dialogów między NPC-ami, więcej czynności, zawodów, wyposażenia itp.). Jeśli starczy im czasu na pogłębienie zmian w środowisku, to czemu nie, ale powinni mieć baczenie przede wszystkim na elementy, które wymieniłem wyżej.

Swooneb said:
A poza tym, (nie wiem jak innym, przynajmniej mnie) głos IVONY kojarzy się (za sprawą masy idiotycznych filmików) niemal wyłącznie z bezsensownym przeklinaniem.
Bo to prawda. Mnóstwo jest tego śmiecia, gdzie same bluzgi lecą, a gimbusy się tym podniecają. Autorzy nie mają nawet na tyle odwagi, by samemu podłożyć głos. Śmierdzące tchórze, ot co.
 
piast9 said:
Co do tekstów - śmieszny pomysł mi przyszedł do głowy bo wyobraziłem sobie NPC-ów rozmawiających między sobą głosem IVONY :)...
Pomysł dobry i ma potencjał tylko, że pośpieszyłeś się co najmniej o 10 lat. Pewnie kiedyś syntezatory zastąpią aktorów, ale póki co nie ma potrzeby zaprzątać sobie tym głowy.
 
Lita marzeń i pobożnych życzeń:

Główna oś - Geralt wyrusza na południe w poszukiwaniu Yennefer, starając się nie ingerować w konflikt. Jak to on, prędzej czy później musi się w jakiś sposób zaangażować w działania wojenne. Nie ukrywam, ciekawe byłoby zakończenie, w którym zmęczony Geralt wraz z ranną Yennefer stają na wzgórzu, widzą toczącą się bitwę, a graczowi pozostaje wybór, czy pędzą na pomoc wojakom, czy omijają żołnierzy szerokim łukiem - alla wybór przy walce z Letho.

Ważne: na fabułę wpływać powinny decyzje z dwójki - posiadacze Xbox 360 nadal nie wiedzą, w jakiej formie będzie importowany ich "save", sam przeszedłem grę już 3 razy, pytałem na forum, nikt nic nie wie. Ostatni zapis, jaki możemy zrobić sami, jest przed walką z Letho, później autosave się nie tworzy. Czy powstaje jakiś ukryty zapis na profilu, jak w Mass Effect 1? I need to know!

Pogrom czarodziejów/utworzenie nowej kapituły, odczarowanie/zabicie/pozostawienie Saskii w dawnej formie, zabicie/oszczędzenie Henselta, oddanie Anais Radowidowi, Natalisowi lub Rochowi, pozostawienie Iorwetha na śmierć w Verden, wypuszczczenie/zabicie Sheali...oj tutaj sporo zmiennych.

Dodatkowo - miło byłoby, aby Geralt nie był siłą zmuszony do rozterek Triss/Yennefer. "Mój" Geralt po odzyskaniu pamięci o Yen na barce wyruszył po różę samotnie i starał się unikać dalszego związku z Triss. Dodać rozterki Geralta dla osób, które wybrały "pokazówkę w łaźni"?

Zależy mi również na dalszej ewolucji Jaskra, który moim zdaniem nigdy nie był w pełni rozwiniętą postacią w książkach - jak długo można być pierdołą, w książkach oprócz wątków z Oczko i próbami szpiegowstwa Jaskier po prostu...był. Szkoda, zawsze widziałem go jako kogoś, kto potajemnie działa za kulisami. Rada Bardów, którzy wykorzystują swoje wpływy na dworach dla działalności wywiadowczej, no przecież to się samo pisze! W Wiedźminie 2 CDP RED poszło w świetną stronę, Jaskier pragnący działać jako szpieg to dobry kierunek.

Gameplayowo -

- PŁOTKA - możliwość podróżowania pomiędzy lokacjami konno, używanie sakw jako "skrzynki" do przechowywania przedmiotów
- zamiast 3 aktów, hub world oparty o 3 zrożnicowane lokacje, np. obóz uchodźców, ukryta "baza" Wiewiórek w lesie i jakieś rozbudowane miasto
- podróżując pomiędzy lokacjami losowe potwory w lasach, potrzebujący pomocy ludzie na drogach
- więcej dialogów i interakcji z kompanami, im więcej inspirowania się Mass Effectem w tej dziedzinie, tym lepiej
- więcej broni, np. srebrny łańcuch, ćwiekowane rękawice do walki wręcz
- ograniczenie craftu, no ile tych schematów walało się po teczce. Kupowanie ulepszeń, run, upgradów - tak. Tworzenie "skór", "olejów" i "skórzanych wzmocnień kurtki" - zbędne.
- większe zróżnicowanie mieczy - patrzenie na obrażenia zadawane przez miecze jest nudne, sam wolę nosić broń, która lepiej "pasuje" do postaci niż taką, która zadaje większe obrażenia. -> ileż czasu spędziłem z rewelacyjnym mieczem Burej Chorągwi, mimo, że znajdowałem "nudne" miecze zadające większe obrażenia.

Lepiej zarysowany podział na szable, miecze jedno/półtora/dwuręczne, każdy ze swoimi odmiennymi plusami i wadami. Np. dwuręczny zadaje duże obrażenia, ale jest ciężki i walczy się wolniej. Szablą trudniej się blokuje, ale pozwala lepiej i szybciej walczyć z grupami wrogów. Srebne miecze niech różnią się głównie efektami krytycznymi, tzn. mamy zatrucia/podpalenia/ogłuszenia. Jakieś miecze legendarne/magiczne, np. obniżające morale wrogów, spowalniające czas, gdy pokryją się krwią. Tworzące iluzje podczas walki, przywołujące duchy wrogów, których pokonaliśmy itp.

Uff, ależ się rozpisałem, a mało kto wytrwa przez taki post ;)jeśli ktoś z załogi RED zobaczy ten post i wprowadzony zostanie choć jeden z powyższych punktów - wyśmienitość, milordzie :)
 
O i chcialbym, by w W3 było coś takiego ja imienne zapisywanie albo przynajmniej profile, bo tylko mi ktoś siądzie na kompa i włączy wiedźmina to musze szukać swojego zapisu jak igły w stogu siana.
 
Jak pokazuje to video: yt_link W2 jest całkowicie debiloodporny. Chciałbym, żeby W3 również stanowił nieprzebytą zaporę dla ludzi z IQ poniżej 70 oraz analfabetów nie potrafiących czytać wpisów w dzienniku.
 
wsad3a said:
Jak pokazuje to video: yt_link W2 jest całkowicie debiloodporny. Chciałbym, żeby W3 również stanowił nieprzebytą zaporę dla ludzi z IQ poniżej 70 oraz analfabetów nie potrafiących czytać wpisów w dzienniku.
Czytanie boli, pomijam fakt, że pojawiają się krótkie zdania (na samej górze każdego wpisu), które wyraźnie mówią, co należy zrobić w dalszej kolejności. Inna sprawa, że interfejs (w wersji PC, w inną nie grałem) pozostawia wiele do życzenia. Mapa wygląda fajnie, ale jest niefunkcjonalna. Podobnie minimapa HUD-u. A wystarczyło ją zrobić podobnie jak w W1 i byłoby o wiele lepiej.
 
Vojtasass said:
Czytanie boli, pomijam fakt, że pojawiają się krótkie zdania...
Widzisz i tu jest największy problem, że współcześni gracze są strasznie leniwi i chcą żeby gra grała się za nich.
1. Problem z mapą dla nich to nie to, że jest nie czytelna z czym się częściowo zgadzamy, tylko to, że gniazda nekkerów i kokony endriag nie są na niej zaznaczone. Mnie staremu graczowi sprawiło wiele frajdy samo szukanie tych gniazd i dojście do tego jak je zneutralizować.
2. Minimapa mogła by mieć rzeczywiście strzałkę z zaznaczoną północą, lub się nie ruszać, ale młodemu pokoleniu graczy chodzi o to, że Geralt nie ma średniowiecznej wersji GPS, która mu narysuje żółtą linię do samego questa. Mi to nie przeszkadza bo dawniej w grach w ogóle nie było minimapy.
3. Nie ma interfejsu doskonałego. Ilu graczy tyle preferencji. Problem zaczyna się wtedy kiedy gracz wyskakuje z teorią, że menu jest nie czytelne bo nie wygląda jak w Skyrim (ja osobiście uważam, że Skyrim miał najgorszy i najbardziej uproszczony interfejs w całej historii RPG).

Reasumując chodzi mi o to, żeby W3 nie został całkowicie pozbawiony trudności prowadzenia eksploracji czy elementów dochodzenia w wykonywanych questach. Trzeba zauważyć, że takie elementy jak uczenie się o potworach były ciepło przyjęte przez WIĘKSZOŚĆ graczy, a tylko grupka konsolowych casual'i nie jest w stanie przez to przebrnąć bo wymaga to pracy szarych komórek i trochę wysiłku.

W3 w pierwszej kolejności kupią fani W1 i W2 - oni będą stanowić rdzeń - zamówienia przedpremierowe. Oni też w pierwszej kolejności pójdą na inne fora i metacritic (Vojtasass ty wiesz doskonale o czym mówię bo widzę cię na każdym portalu o grach pod każdym Wiedźmińskim tematem). Jeśli się ich zawiedzie to powtórzy się "Metakrytyczna Klęska" ME3 i Diablo3. W dalszej kolejności zadowolić trzeba fanów W2 - ci prawdopodobnie kupią grę w dniu premiery i pierwszym tygodniu. Dopiero na końcu można się otwierać się na nowych graczy - oni kupią grę bo ci wyżej wymienieni ją zareklamują dając 10 gdzie tylko się da.
 
Top Bottom