Wiedźmin 3 - sugestie, marzenia i pobożne życzenia

+
W fabularnych, pełnokrwistych RPG-ach, a już szczególnie we Wiedźminie, taki system nie powinien w ogóle istnieć. Wolę, gdy twórcy gry mają kontrolę nad tym, co w danym momencie gracz może posiadać w ekwipunku, a co nie. Gdy np. na samym początku znajdziemy skrzynię, a w niej miecz zadający +200 obrażeń, dalsza gra przestanie mieć sens. Można by tego uniknąć w jeden sposób, tak jak to było chyba w Skyrimie. A mianowicie, im wyższy poziom doświadczenia bohatera, tym lepsze przedmioty może znaleźć w skrzyniach.
 
W fabularnych, pełnokrwistych RPG-ach, a już szczególnie we Wiedźminie, taki system nie powinien w ogóle istnieć. Wolę, gdy twórcy gry mają kontrolę nad tym, co w danym momencie gracz może posiadać w ekwipunku, a co nie. Gdy np. na samym początku znajdziemy skrzynię, a w niej miecz zadający +200 obrażeń, dalsza gra przestanie mieć sens. Można by tego uniknąć w jeden sposób, tak jak to było chyba w Skyrimie. A mianowicie, im wyższy poziom doświadczenia bohatera, tym lepsze przedmioty może znaleźć w skrzyniach.
a ty z jednej skrajnosci w druga, nie mozna jakos tego wymiarkowac, więc np dostac itemy, które sa lepsze od tych, dostosowanych na nasz lvl, które dadzą nam tylko troche przewagi, a nie CAŁKOWITEJ!
 
...Gdy np. na samym początku znajdziemy skrzynię, a w niej miecz zadający +200 obrażeń, dalsza gra przestanie mieć sens...
Całkowita zgoda w tej kwestii. Kurtka niebieskich pasów i inne DLC rozwaliły ekonomię i crafting W2 aż do wprowadzenia poprawek w Edycji Rozszerzonej.
Moim zdaniem najlepszym sposobem na ominięcie takiego problemu jest system podobny do tego z Two Worlds 1 lub 2. System, w którym rozbudowuje się broń i pancerz w czasie gry. Gracz znajduje zwykłą kurtkę na początku gry i rozbudowuje ją przez całą grę. W skrzyniach nie ma kurtek typu "wszystkie odporności +200" są co najwyżej unikalne komponenty do rozbudowy pancerzy i oręża, jednak same nie są specjalnie pomocne i dopiero gdy takich skrzyń znajdziemy 10 możemy zmontować potężny sprzęt.
 
W Wiedźminie 2 chyba istniała jakaś nikła szansa na znalezienie przedmiotów op. Za którymśtam przechodzeniem gry, w pierwszym akcie, w jaskini z zadania Malena, znalazłem miecz z żółtego meteorytu, kóry był do kupienia dopiero w 3 akcie i miał damage ok. 50. Przeszedłem na nim niemal całą grę
 
Mi się zdaje, że ten najlepszy sprzęt i tak trzeba będzie samemu stworzyć. A unikalne składniki pewnie będziemy zdobywać ze stworów, których nie da się pokonać na pierwszym poziomie. Poza tym nie jestem za losowaniem przedmiotów. Fajnie jest być nagrodzonym, że się odkryję jakąś jaskinie i znajdzie trochę lepszy sprzęt.
 
Co wam powiem to wam powiem ale wolałbym zwykłą mapę (jak w Gothicach 1 i 2) niż kompas w rogu ekranu.

View attachment 3317
 

Attachments

  • 10374977_729074227115361_5577986221084109608_n.jpg
    10374977_729074227115361_5577986221084109608_n.jpg
    73 KB · Views: 45
W Risenie, już na początku gry, dało się stworzyć świetny miecz, jednak było z tym bardzo (bardzo bardzo) dużo zachodu. Trzeba było znaleźć odpowiednie części (pokonując przedtem stojących na drodze przeciwników) i wykuć sobie oręż. To ja rozumiem. Randomowemu dropowi mówię nie.

Poza tym. Biorąc pod uwagę, że w grze będzie 30 około 30 rodzajów zbroi, to ile może być mieczy? Powiedzmy 100. W takim razie, w grze trzeba będzie dać możliwość zdobycia, na przykład, 5 zbrój i 10 mieczy, a reszta byłaby dostępna dopiero w następnej grze. Nope.
 
Co byście powiedzieli na możliwość pauzowania cut-scenek i dialogów? W każdej grze mnie wkurza, gdy ktoś mnie zawoła bądź muszę iść zwrócić wypite płyny, a trza czekać do końca dialogu czy cut-scenki. Można co prawda ją przewijać, a dialog przeklikać, wówczas jednak cholernie psuje się immersja i muszę wczytać zapis nieraz sprzed pół godziny, by dowiedzieć się, o czym gadał ten enpec czy kto ubił tego burmistrza.
 
Last edited:
Podpinam się pod tą wypowiedź Smiki, nic mnie tak nie wkurza jak moment kiedy odpłynąłem w grze, słucham dialogu, który jest cholernie istotny a komuś nagle zachce się odciągnąć mnie na kilkanaście minut od gry. Niewiele gier daje nam możliwość pauzowania w takich sytuacjach.
 
Nie dało się. Dialog się zatrzymywał, ale po wznowieniu przechodził do następnej kwestii. Natomiast cut-scenki się przewijały do końca, bez możliwości jakiejkolwiek pauzy.
 
Wie ktoś może jak będzie wyglądał system dialogów?. Czy będą to popularne teraz tzw. krótkie kwestie, które bohater rozwija kwieciście podczas swoich wywodów, czy gracz będzie panował całkowicie nad tym co mówi Geralt, tak jak w W1?
 
W ogóle możliwość wyjścia do menu, sejwowania i wczytania sejwa w cutscenkach (a konkretnie: ZAWSZE, bez wyjątku), jest moim zdaniem koniecznością. Nic mnie tak nie wpienia w niektórych grach jak to, że przypadkowo coś źle kliknąłem i teraz muszę przeklikać całą, często niekrótką scenkę, żeby móc np. załadować grę.
 
Wie ktoś może jak będzie wyglądał system dialogów?. Czy będą to popularne teraz tzw. krótkie kwestie, które bohater rozwija kwieciście podczas swoich wywodów, czy gracz będzie panował całkowicie nad tym co mówi Geralt, tak jak w W1?
Fajnie, że poruszyłeś tą kwestię. Ja wole system klasyczny taki jak był w Gothicach, NWN czy W1 gdy można było przeczytać całą wypowiedź. Ze skróconymi odpowiedziami nie miałem za dużego problemu w W2, ale tu bohaterem jest Geralt, którego znam i mogę przewidzieć tok myślenia i intencje autorów dialogu. W grach od Bioware zwłaszcza w Dragon Age 2, gdzie ja i deweloperzy nadajemy na zupełnie innych falach, przewidzenie jaki tekst wypowie postać po kliknięciu na "skróconą" wersję było dla mnie niemal niemożliwe. Teraz nowi gracze, którzy usiądą do W3 bez znajomości poprzednich części i książek mogą mieć ten sam problem co ja z DA2.
 
A ja mam nadzieję, że peleryna czy płaszcz Geralta, sukienka i czarne loki Yen będą w naturalny sposób jakimiś fizycznymi bajerami się poruszały. Ładnie się peleryna porusza w Shadow of Mordor (chyba tak się ta gra nazywa).

 
Witajcie mam pytanie wy będziecie chodzić do ( fryzjera) by Geraltowi obciąć brodę;)? ja chyba nie , bo wydaje mi się że z brodą bardziej męsko wygląda
 
To zależy, ja dla przykładu chciałbym, żeby na samym początku Geralt nie miał brody. Ma mu ona rosnąć, chciałbym więc zobaczyć cały ten proces :) Mam nadzieje że Geralt będzie sam potrafił się ogolić, bo po co chodzić do golibrody, tylko po to aby zgolić mały zarost. Golibroda powinien nie tylko golić, ale też przycinać, układać i ogólnie robić "fryzurę" na brodzie, tak samo jak z włosami, zwykły fryzjer :)
 
No wiesz ale zawsze taki dodatkowy smaczek żeby chodzić do fryzjera ale masz racje fajnie by było , żeby Geralt na początku nie miał tej bródki;)
 
Top Bottom