Jeśli coś tak powszechnego i oczywistego jak własnoręczna kontrola kamery jest zbyt skomplikowane do wdrożenia na silniku redów, to oznaczałoby, że silnik jest do przysłowiowego de. Da się uskutecznić skomplikowane powiązania między wydarzeniami i bohaterami, da się podobno zrobić zachwycający cykl zmian atmosferycznych i dobowych, da się streamować wielkie ilości danych potrzebnych do ciągłego wyświetlania ogromnych przestrzeni, a nie da się zrobić czegoś, co było w grach z epoki późnego Gorbaczowa. Przepraszam, ale to jest absurd.
---------- Zaktualizowano 21:17 ----------
Dodam jeszcze coś w kwestii samego komfortu sterowania tak oddaloną postacią.
W momencie przekroczenia pewnej granicy odległości, ja zaczynam odczuwać zerwanie więzi z bohaterem, którym kieruję. Wychodzi on z przestrzeni, którą mógłbym określić jako osobistą i nagle moje staje się obcym. Gdy mam go, że tak powiem, na krótkiej smyczy, to traktuje jego ruchy jak przedłużenie swoich kończyn. Ale gdy taki przykładowy Geralt na skutek odlotu kamery oddala się ode mnie na te kilka kroków, to zaczynam tracić poczucie kontroli nad przestrzenią, bo to już nie jest moja przestrzeń. Następuje dziwne opóźnienie w reakcjach, gdyż najpierw muszę dostosować percepcję do zmieniającego się co chwila układu odniesień. Można to porównać do gier wyścigowych, gdy ktoś w trakcie jazdy zmienia widok z kokpitu na przód wozu albo za samochód. W Wiedźminie walka ma być szybka i podobno wymagająca, więc wolałbym, by mi tego nie utrudniano przez stosowanie nadaktywnej i osobliwie inteligentnej kamery.
---------- Zaktualizowano 21:17 ----------
Dodam jeszcze coś w kwestii samego komfortu sterowania tak oddaloną postacią.
W momencie przekroczenia pewnej granicy odległości, ja zaczynam odczuwać zerwanie więzi z bohaterem, którym kieruję. Wychodzi on z przestrzeni, którą mógłbym określić jako osobistą i nagle moje staje się obcym. Gdy mam go, że tak powiem, na krótkiej smyczy, to traktuje jego ruchy jak przedłużenie swoich kończyn. Ale gdy taki przykładowy Geralt na skutek odlotu kamery oddala się ode mnie na te kilka kroków, to zaczynam tracić poczucie kontroli nad przestrzenią, bo to już nie jest moja przestrzeń. Następuje dziwne opóźnienie w reakcjach, gdyż najpierw muszę dostosować percepcję do zmieniającego się co chwila układu odniesień. Można to porównać do gier wyścigowych, gdy ktoś w trakcie jazdy zmienia widok z kokpitu na przód wozu albo za samochód. W Wiedźminie walka ma być szybka i podobno wymagająca, więc wolałbym, by mi tego nie utrudniano przez stosowanie nadaktywnej i osobliwie inteligentnej kamery.
Last edited: