Wiedźmin 3 - sugestie, marzenia i pobożne życzenia

+
Nie wiem czy ktoś już na to zwrócił uwagę, ale na najważniejszych traktach łączących miasta/wsie nie podróżują żadne wozy kupieckie. Straszna duperela, której jednak mi brakuje. ;)
 
Nie dziwota, tyle potworów / partyzantów że zanim jakikolwiek przejedzie 100 metrów to zaraz coś napada i spycha do rowu :p
 
Nie wiem czy ktoś już na to zwrócił uwagę, ale na najważniejszych traktach łączących miasta/wsie nie podróżują żadne wozy kupieckie. Straszna duperela, której jednak mi brakuje. ;)
Wozy kupieckie podczas wojny, inwazji bandytów, potworów i wojskowej blokady (transport między Velen a Novigradem/Oxenfurtem jest odcięty przecież)?
 
Bardzo chciałbym powrotu Saski. Mam nadzieję, że pojawi się w dodatku z Toussaint. W końcu to kraina błędnego rycerstwa. A co to za rycerz bez smoka ;)
Swoją drogą ciekawe by to było jakby się ją dało wezwać do obrony Kaer Morhen i jarała razem z Triss przedpole.
 
Ale @MocnyMichal po całym Velen jest kilka takich przypadków kupców którzy byli skłonni zaryzykować. Widać to po kilku misjach pobocznych i porzuconych, ograbionych wozach na poboczach traktów :)
 
Swoją drogą ciekawe by to było jakby się ją dało wezwać do obrony Kaer Morhen i jarała razem z Triss przedpole.
Zapewne walka z Dzikim Gonem zakończyłaby się już w Kaer Morhen. Oni nawet łuków nie mieli. Widział ktoś elfa bez łuku?
 
Nie wiem czy dobry temat wybrałem ale napiszę tutaj i tak. Mam nadzieje, że osoba która byłaby wstanie mi odpowiedzieć odnajdzie tutaj moj post.

Chodzi mi oto co dalej, czy są w ogole jakieś plany na ng+? Nie mówie już natychmiast, ani nawet za miesiąc. Pytam czy są *w ogóle* jakieś plany? Chciałby zacząć gre od nowa, ale jeżeli są jakieś takie koncepcje to bym się wstrzymał. Nawet nagroda w ostatnim DLC *spolier* był jakiś miecz stalowy którego ni jak nie ma gdzie przetetowąć ani się nim pobawić skoro 99% npc to 8~ lvl popierdółki. W zasadzie gre mam ukończoną w 100% skompletowałem sprzęt taki jaki sobie wymyśłiłem i NIGDZIE okazji żeby się tym pobawić.

Trochę to deprymującę, że człowiek poświęca (w moim przypadku np.) setki godzin na kompletowaniu rzeczy, sprzętu, składników i nie znajduje okazji żeby się tym nacieszyć.

Najlepsze wiedzminskie sety znajdujemy (a raczej ich ostatnie ulepszenia) pod sam koniec gry i zamiast móc się nimi odrobine pobawić, gra się po prostu urywa. A bieganie po mapie, gdzie przeciwnik umiera od wiedzminskiego spojerznia nie pomaga w zabawie.

Marzy mi się ng + scaling wszystkiego od 40 lvl+(od itemów po npc). Trudna i wymagająca rozgrywka. Nie pytam kiedy, pytam czy to w ogóle będzie kiedyś możliwe.
 
Przechodząc drugi raz z modem, który naprawia (moim zdaniem) babola z doświadczeniem za szare zadania zdałem sobie sprawę z tego, co mi nie grało już przy pierwszej rozgrywce - Bossowie (a może i niektóre walki ze zleceń) powinni być skalowani. O ile mając 34 poziom Eredinowi zrobiłem z tyłka jesień średniowiecza, to teraz, mając bodajże 40 , czułem się, jakbym walczył z dzieckiem. Gdy pozwoliłem mu się uderzyć combosem otrzymałem łącznie poniżej 200 obrażeń... (a miałem w tej walce prawie 9 tysiecy żywotności...)
 
Ale z drugiej strony, Dziki Gon potrafił zamrażać i teleportować się. Dobre pchnięcie, w wykonaniu dobrego szermierza jak Eredin, połączone z dobrze wymierzoną teleportacją sprawiłoby, że smoka spotkałby taki sam los jak bazyliszka po walce z Ciri i Baronem. Elfie ostrze teleportowane prosto w serce.
W ogóle, to te elfy to jakaś pomyłka. Czemu nie ma żadnego dialogu z nimi, nawet takiego najmniejszego (tego z Imlerithem nie liczę, bo nigdy mnie jakoś nie ciekawiła jego postać i większego dialogu po nim się nie spodziewałem). Czemu nie można porozmawiać z Eredinem, skoro można było z Letho i Jakubem De Aldersbergiem? Czemu, ja się pytam? Co to ma w ogóle być?
 
Mnie bardziej zastanawia, dlaczego nie czuć ŻADNEGO napięcia między Avallachem a resztą elfów. Jeden bezpłciowy i drudzy bezpłciowi, ale żeby tak nic, nawet tyci-tyci jakiejś takiej wibracji między nimi?
 
Mnie bardziej zastanawia, dlaczego nie czuć ŻADNEGO napięcia między Avallachem a resztą elfów. Jeden bezpłciowy i drudzy bezpłciowi, ale żeby tak nic, nawet tyci-tyci jakiejś takiej wibracji między nimi?
Jakiego napięcia? Przecież Avallac'h spotyka się tylko i wyłącznie z Ge'lsem i z nikim innym z Aen Elle.
Aen Seidhe w ogóle żadnego nie spotyka.
 
Jakiego napięcia? Przecież Avallac'h spotyka się tylko i wyłącznie z Ge'lsem i z nikim innym z Aen Elle.
Aen Seidhe w ogóle żadnego nie spotyka.

Wiesz, że napięcie między postaciami można budować nie tylko w ich bezpośrednich konfrontacjach? Przykładem niech będzie Empire Strikes Back w którym spotkanie Luke'a z Vaderem jest tylko ukoronowaniem tego, co działo się wcześniej.
 
Wiesz, że napięcie między postaciami można budować nie tylko w ich bezpośrednich konfrontacjach? Przykładem niech będzie Empire Strikes Back w którym spotkanie Luke'a z Vaderem jest tylko ukoronowaniem tego, co działo się wcześniej.
To wynika akurat bezpośrednio z tego, że Eredin prawie nie ma dialogów a Caranthir wcale nie ma.
Napięcie wyrażane ze strony Avallac'ha jak najbardziej jest.
 
vLek - hmm u mnie są kupcy, widać mają zbyt mało towaru by inwestować w wóz i konia - nie to co Talar :D

huh - sorry, odpowiedziałem na posta nie wiem z której nawet strony :D oraz nie wiem jak to się stało - sorka :D
 
Proponuję dodać.

- Brakuje mi w Wiedźminie jakiegoś udziału np. w Wojnach.
- Inny kolor koni
- Farbowanie włosów Geralta
- Postacie z W1,W2.
- Gdy podpalimy dom możemy go zniszczyć tak że będzie popiół.
- Dużo więcej potworów poza miastami
- Walki na arenie na miecze
 
Top Bottom