Wiedźmin 3: świat

+
Wydaje mi się, że uniknąć powtarzania się npc-ów w takich tekstach nie da. Z drugiej strony bez nich... Wiecie, ja tak mam z komentarzem w fifie - powtarzają się ciągle, ale rozgrywać mecze w ciszy jakoś tak nie bardzo;)

Także chyba jedyne rozwiązanie to większa różnorodność i dogranie większej ilości takich tekstów, bo rzeczywiście jak usłyszymy o gospodarzu jakieś 27 razy, to nie będzie to robiło klimatu a wręcz przeciwnie.

Ja quest z odrinem musiałem zrobić jak najszybciej, bo mało mnie szlag nie trafił. Ale co z tekstami, których nie dało się "wyłączyć"?
 
Mnie szewska pasja brała od niezapomnianego - "To skandal! Król Radowid dowie się o wszystkim" i tak w koło. W W1 też dialogi się powtarzały, ale postacie nie siedziały cały czas w jednym miejscu jak w W2 i nie powtarzały się co każde przejście obok.
 
Wydaje mi się, że uniknąć powtarzania się npc-ów w takich tekstach nie da. Z drugiej strony bez nich... Wiecie, ja tak mam z komentarzem w fifie - powtarzają się ciągle, ale rozgrywać mecze w ciszy jakoś tak nie bardzo;)

Także chyba jedyne rozwiązanie to większa różnorodność i dogranie większej ilości takich tekstów, bo rzeczywiście jak usłyszymy o gospodarzu jakieś 27 razy, to nie będzie to robiło klimatu a wręcz przeciwnie.

Ja quest z odrinem musiałem zrobić jak najszybciej, bo mało mnie szlag nie trafił. Ale co z tekstami, których nie dało się "wyłączyć"?
Ja gram w fifę po angielsku, bo z Polskim komentarzem nie da się wytrzymać bez uszczerbku na zdrowiu psychicznym. W Angielskiej wersji komentarz jest o 2 nieba lepszy. A co do Wiedźminów, to powtarzalność komentarzy nie jest zła, wiadomo że jest nieunikniona, ale jest bardziej widoczna i irytująca gdy postacie siedzą/stoją cały czas w tym samym miejscu, robiąc to samo co ostatnio i na dodatek zaczynają mówić dopiero gdy gracz do nich podejdzie. W W1 ja sobie dopowiadałem to tak że ludzie po prostu próbują zagadać do innych, dlatego się tak powtarzają. Bo tam sobie spacerowali, różni ludzie mówili te same rzeczy no i nie jestem pewien czy te dialogi się zaczynały dopiero gdy Geralt do tych ludzi podchodził, ale to było w każdym razie mniej widoczne. Ale najlepiej to jest chyba zrobione w Gothicu. Gdzie ludzie można tylko usłyszeć na wyrywki jakieś rozmowy typu

"- Nie wiem jak długo jeszcze będzie tak robił...
- Dużo ryzykuje...
- To nie był dobry pomysł..."

podchodziłeś do tych ludzi, by być może dowiedzieć się o kim mówią. A oni Cię zbywają mówiąc zupełnie o czymś innym. Praktycznie to jest po prostu taka ich wgrana kwestia. Ale gracz sobie dopowiadał, że oni mu po prostu nie ufają, i nie chcą rozmawiać o tej osobie z kimś takim jak on.
 
[...]Sporo zależy od tego czy wszystkie POI będą zrobione na stylu wielkich wież lub drzew na wzgórzu (że widoczne z oddali), czy faktycznie będzie sporo POI sensowniej wplecionych w krajobraz.
Niestety - większość (olbrzymia większość) ma być podobno taką wielka, "wywaloną w kosmos" flagą, machającą do nas z napisem "Choć, zobacz, nie uwierzysz :D "
 
Co do POI to myślę, że będzie dobrze. To są tylko punkty których twórcy są pewni że je zauważymy, a nawet nie zdają sobie sprawy ile jeszcze rzeczy może nas zaintrygować które umieścili na mapie.
 
Mnie na przykład interesują te zakątki map do których nikt normalnie by się nie zapuszczał. Zwykle odpuszczam sobie POI, aby zobaczyć co się kryje w np. rogu mapy. lub 100 metrów od brzegu pod wodą.
 
Tak jak wspomniały to osoby powyżej - powtarzalność dialogów nie jest problemem, problemem jest jak zaczynają się one podczas gdy my podchodzimy, bo sprawia to że wielokrotnie nie słyszymy całego dialogu/jego urywków tylko pierwsze pół zdania. Milion razy. Przebiegasz obok portu, a tu "jesteś wolna?".

Żeby było lepiej - wymyślili jeden początek dialogu i kilka odpowiedzi, przy czym początek usłyszymy milion razy, a końcówkę 5 razy - na początku gry gdy jeszcze wszystkich nie słyszeliśmy więc się zatrzymaliśmy koło nich. A później milion razy sam początek. To samo. To samo "jesteś wolna". Podobnie z bigosem. 30 sekundowa dyskusja, przebiegając obok ponieważ aktywują się gdy obok przebiegamy całość usłyszymy 2/3 razy, a początek - milion razy.

Jeśli obawiają się tego że dowcipy będą palone itd. to mogą zrobić tak że za pierwszym razem jak przechodzimy to są aktywowane one od początku, natomiast jeśli przechodzimy koło tego samego dialogu ponownie - słyszymy tylko strzępki. Albo podzielić dialogi na "spalalne" i "niespalalne" :p Albo i to i to ;)
 

Guest 3669645

Guest
Jeśli obawiają się tego że dowcipy będą palone itd. to mogą zrobić tak że za pierwszym razem jak przechodzimy to są aktywowane one od początku, natomiast jeśli przechodzimy koło tego samego dialogu ponownie - słyszymy tylko strzępki.
Tu znowu się REDzi pewnie boją, że jeśli gracz za pierwszym razem nie usłyszy / wyłapie dialogu, to straci szansę usłyszenia go na zawsze (jeśli później maja być tylko strzępki albo coś) :p
 
I w efekcie osiągają efekt odwrotny do zamierzonego, bo nawet jak nas jakiś żart rozśmieszy to gdy słyszymy go setki razy zaczyna wkurzać.
 
Tu znowu się REDzi pewnie boją, że jeśli gracz za pierwszym razem nie usłyszy / wyłapie dialogu, to straci szansę usłyszenia go na zawsze (jeśli później maja być tylko strzępki albo coś) :p

W W1 jakoś udało się usłyszeć praktycznie wszystko, a jeśli czegoś się nie usłyszy jednego, czy nawet pięciu procent, to nie powinno w żaden sposób wpłynąć na rozgrywkę, bądź "niedosyt" zawartości, rozmów zasłyszanych przez gracza. Natomiast, jeżeli chodzi o dialogi mające "zapoczątkować" jakiś quest, to w kilku miejscach od czasu do czasu powinien być "powtarzany" i gdy w w jakimś miejscu Geralt usłyszał by pełny, albo prawie cały tekst rozmowy, wówczas "zapisywała by" się ta rozmowa w dzienniku + nowe zadanie. Gracz chce - wchodzi do dziennika i czyta. Co za problem. Dodatkowo, Gdy dopóty, dopóki Geralt )gracz) czegoś z dana sprawą by nie zrobił, tekst by się powtarzał, a z każdym działaniem gracza treść rozmowy mogłaby odpowiednio się zmieniać.

Błagam CDPR nie róbcie tego "załącz" rozmów przez Geralta
 
Tu znowu się REDzi pewnie boją, że jeśli gracz za pierwszym razem nie usłyszy / wyłapie dialogu, to straci szansę usłyszenia go na zawsze (jeśli później maja być tylko strzępki albo coś) :p

Moim zdaniem strach jest nieuzasadniony, bo przecież i tak nikt nie zobaczy 100% contentu za pierwszym podejściem, a jak gra będzie dobra to pewnie po jakimś czasie sobie ludzie ją powtórzą. Ja na pewno zagram więcej niż raz, bo widzę że walka fajnie zrobiona i fajna jazda koniem. Ze 2 miesiące temu zagrałem w Wiedźmina 1 po raz enty, i pierwszy raz odprowadzałem "czerwonego kapturka" do domu. Wcześniej się z tym nie spotkałem. I to jest fajne.
 
Moim zdaniem strach jest nieuzasadniony, bo przecież i tak nikt nie zobaczy 100% contentu za pierwszym podejściem, a jak gra będzie dobra to pewnie po jakimś czasie sobie ludzie ją powtórzą. Ja na pewno zagram więcej niż raz, bo widzę że walka fajnie zrobiona i fajna jazda koniem. Ze 2 miesiące temu zagrałem w Wiedźmina 1 po raz enty, i pierwszy raz odprowadzałem "czerwonego kapturka" do domu. Wcześniej się z tym nie spotkałem. I to jest fajne.

Czerwonego kapturka? w sensie, że dałeś alvina Triss?
 
Tak jak wspomniały to osoby powyżej - powtarzalność dialogów nie jest problemem, problemem jest jak zaczynają się one podczas gdy my podchodzimy, bo sprawia to że wielokrotnie nie słyszymy całego dialogu/jego urywków tylko pierwsze pół zdania. Milion razy. Przebiegasz obok portu, a tu "jesteś wolna?".

Żeby było lepiej - wymyślili jeden początek dialogu i kilka odpowiedzi, przy czym początek usłyszymy milion razy, a końcówkę 5 razy - na początku gry gdy jeszcze wszystkich nie słyszeliśmy więc się zatrzymaliśmy koło nich. A później milion razy sam początek. To samo. To samo "jesteś wolna". Podobnie z bigosem. 30 sekundowa dyskusja, przebiegając obok ponieważ aktywują się gdy obok przebiegamy całość usłyszymy 2/3 razy, a początek - milion razy.

Jeśli obawiają się tego że dowcipy będą palone itd. to mogą zrobić tak że za pierwszym razem jak przechodzimy to są aktywowane one od początku, natomiast jeśli przechodzimy koło tego samego dialogu ponownie - słyszymy tylko strzępki. Albo podzielić dialogi na "spalalne" i "niespalalne" :p Albo i to i to ;)

Faktycznie, byłoby dobrze, gdyby teksty leciały niezależnie do tego, czy jesteśmy w pobliżu czy nie, skoro i tak miniemy ich jakieś 500 razy. Chociaż liczę, że ogrom świata w W3 spowoduje, że nie tak często będziemy przemykać przez to samo miejsce, we Flotsam siłą rzeczy biegaliśmy po kilku ulicach.

Dla mnie idealnie byłoby, gdyby postaci, oprócz "życia własnym życiem" jednocześnie wchodziły w interakcję z Geraltem, tzn.na przykład rozmawiają sobie o byciu miernym gospodarzem, ale kiedy widzą, że wiedźmin podchodzi do nich, przerywają i pytają, co chce, czego on tu, i tak dalej. To byłoby w fajny sposób naturalne, gdyby reagowały na to, że oto ktoś stoi przy nich i bezczelnie słucha:)
 
Dla mnie idealnie byłoby, gdyby postaci, oprócz "życia własnym życiem" jednocześnie wchodziły w interakcję z Geraltem, tzn.na przykład rozmawiają sobie o byciu miernym gospodarzem, ale kiedy widzą, że wiedźmin podchodzi do nich, przerywają i pytają, co chce, czego on tu, i tak dalej. To byłoby w fajny sposób naturalne, gdyby reagowały na to, że oto ktoś stoi przy nich i bezczelnie słucha:)

Wiedźmin! Trza dziewki pochować!

Sorry, ale to już było 7 lat temu! :p
 
Wiedźmin! Trza dziewki pochować!

Sorry, ale to już było 7 lat temu! :p

Chyba mamy na myśli dwie różne rzeczy. 7 lat temu i później było tak, że postaci albo toczą dialog między sobą, którego my jesteśmy świadkiem często uciążliwą ilość razy. Jest też tak, że npc reagują na naszą obecność, ale te rzeczy nie dzieją się na raz (chyba że się mylę i czegoś nie pamiętam).

Mi zależałoby na tym, żeby obie rzeczy połączyć - czyli mówiąc obrazowo w połowie dialogu o miernym gospodarzu, kiedy staniemy na chwilę przysłuchując się i jeden z rozmawiających npc nas zauważy przerywa dialog i wtedy mówi np. coś w stylu "Co chciałeś, nie widzisz, że rozmawiamy?". Żeby ta obecność Geralta "głębiej" oddziaływała na npc-ów.
 
Mi zależałoby na tym, żeby obie rzeczy połączyć - czyli mówiąc obrazowo w połowie dialogu o miernym gospodarzu, kiedy staniemy na chwilę przysłuchując się i jeden z rozmawiających npc nas zauważy przerywa dialog i wtedy mówi np. coś w stylu "Co chciałeś, nie widzisz, że rozmawiamy?". Żeby ta obecność Geralta "głębiej" oddziaływała na npc-ów.
Z pozoru fajny ficzer na dłuższą metę stałby się równie irytujący, co powtarzalność wygłaszanych przez postacie kwestii.
Bo ileż razy przypadkowo weszli byśmy w pole uwagi rozmawiających enpeców - słysząc "czego tu?!"
 
Z pozoru fajny ficzer na dłuższą metę stałby się równie irytujący, co powtarzalność wygłaszanych przez postacie kwestii.
Bo ileż razy przypadkowo weszli byśmy w pole uwagi rozmawiających enpeców - słysząc "czego tu?!"

Zakładam, że odpalałoby się to po chwili stania przy npc, nie tak jak do tej pory, że teksty uruchamia samo przebiegnięcie Geralta obok. To, co jest obecnie jest rzeczywiście niesamowicie irytujące (przy czym bardziej w W2 niż W1 i ciężko mi zdiagnozować, dlaczego - może w W2 ciasnota lokacji jest relatywnie i paradoksalnie większa?). Ciężko rzeczywiście znaleźć złoty środek.
 
Zakładam, że odpalałoby się to po chwili stania przy npc, nie tak jak do tej pory, że teksty uruchamia samo przebiegnięcie Geralta obok. To, co jest obecnie jest rzeczywiście niesamowicie irytujące (przy czym bardziej w W2 niż W1 i ciężko mi zdiagnozować, dlaczego - może w W2 ciasnota lokacji jest relatywnie i paradoksalnie większa?). Ciężko rzeczywiście znaleźć złoty środek.
Tak czy siak przystając w miejscu zamiast posłuchać przypadkowego dialogu - co jednak daje iluzje żyjącego świata - kiedy przypadkowo znajdę się za blisko, ten zostanie przerwany. Imo taka reakcja ma sens tylko wtedy, kiedy bezpośrednio zaczepimy enpeca.
 
A mnie zastanawia jak sobie wyobrażają niektórzy implementację takiej ilości przypadkowych dialogów, które toczyłyby się cały czas niezależnie od obecności Geralta w pobliżu. Przecież, to by zżerało tyle zasobów sprzętowych, że zaraz podniosłoby się larum.
 
Top Bottom