Wiedźmin 3: świat

+
E-e. Z trzy rzędy chałup na wschodniej wyspie. A ja bym jeszcze brzeg południowy rzeki zabudował, północno-wschodni...
Oczywiście masz rację. Zapomniałem dodać słowa "przynajmniej".
Ogólnie im więcej, tym lepiej.

Poza tym, w większości przypadków "takie" podgrodzia były równe, bądź kilkukrotnie większe od samej "obwarowanej zabudowy" mieściny, zamku itd.
Czy takiego wielkiego miasta (jakim powinien być Novigrad)... już nie koniecznie, ale powinno i tak być spore.

--------------
@shasiu - jakiś tam młyn widziałem, możliwe, ze wersja finalna będzie ciut bogatsza (lepsze wczytywanie tekstur i więcej widocznych szczegółów), mam taką nadzieję... Ale moda z chęcią przygarnę ;)
 
Last edited:
Ano kilka murowanych domów na podgrodziu, wzorem Wyzimy by się przydało. W sumie podgrodzie powinno się rozciągać mniej więcej dookoła miasta, a przy rzece powinno być kilka warsztatów, młynów, itp. Będzie co modować ;)
 
Taką o to mapkę znalazłem, co o niej sądzicie?

 
E-e. Z trzy rzędy chałup na wschodniej wyspie. A ja bym jeszcze brzeg południowy rzeki zabudował, północno-wschodni...

Jak już bodajże pisałem przy okazji opisu wrażeń z pl gameplay, podgrodzie prezentuje się mizernie jak na tak szumnie zpaowiadane miasto, w zaprezentowanej nam części przypomina osadę rybacką spod Flotsam, nie podgrodzie.
Poza tym przykro aż to pisać, ale dla mnie miasto z kilkoma tysiącami mieszkańców nigdy nie będzie udawać dużego miasta. Odnosząc to do quasi- średniowiecznych realiów powinno być przynajmniej 12-15 000.
Jedyny plus to taki, że miasto faktycznie wygląda dość różnorodnie, bo po korytarzowej wyzimie to jednak nie biegało się fascynująco;) tak z perspektywy czasu
 
Oczywiście masz rację. Zapomniałem dodać słowa "przynajmniej".
Ogólnie im więcej, tym lepiej.

Poza tym, w większości przypadków "takie" podgrodzia były równe, bądź kilkukrotnie większe od samej "obwarowanej zabudowy" mieściny, zamku itd.
Czy takiego wielkiego miasta (jakim powinien być Novigrad)... już nie koniecznie, ale powinno i tak być spore.
Ano kilka murowanych domów na podgrodziu, wzorem Wyzimy by się przydało. W sumie podgrodzie powinno się rozciągać mniej więcej dookoła miasta, a przy rzece powinno być kilka warsztatów, młynów, itp. Będzie co modować ;)
No mi się wydaje, że poza murami należy nawet dodać porządne przedmieścia dookoła całego miasta (jak w GW), podgrodzia i wsie dopiero za nimi. Oczywiście mówię tylko o fanowskiej mapie, bo ewentualna rozbudowa Novigradu w grze to teraz tylko kwestia modów lub ER.

Taką o to mapkę znalazłem, co o niej sądzicie?

http://ironsteffl.deviantart.com/art/The-Witcher-Continent-WIP-ENG-333351315
http://ironsteffl.deviantart.com/art/Der-Witcher-Kontinent-WIP-266115067

Jak już bodajże pisałem przy okazji opisu wrażeń z pl gameplay, podgrodzie prezentuje się mizernie jak na tak szumnie zpaowiadane miasto, w zaprezentowanej nam części przypomina osadę rybacką spod Flotsam, nie podgrodzie.
Poza tym przykro aż to pisać, ale dla mnie miasto z kilkoma tysiącami mieszkańców nigdy nie będzie udawać dużego miasta. Odnosząc to do quasi- średniowiecznych realiów powinno być przynajmniej 12-15 000.
Jedyny plus to taki, że miasto faktycznie wygląda dość różnorodnie, bo po korytarzowej wyzimie to jednak nie biegało się fascynująco;) tak z perspektywy czasu
Zaprezentowana część to pewnie dzielnice pospólstwa, rzemieślników. Sądząc po artach, nie mogę się doczekać wizyty w dzielnicach kupieckich.
A miasto faktycznie pustawe. Wydaje mi się, że można by dodać więcej sztucznego tłumu, jak w AC.
 
Oczywiście mówię tylko o fanowskiej mapie, bo ewentualna rozbudowa Novigradu w grze to teraz tylko kwestia modów lub ER.

Podobny zabieg, nawet jeśli to wyłącznie fanowska inicjatywa mija się z celem, o ile w parze nie idzie stosowne wypełnienie dodatkowego miejsca zawartością.
Rozbudowa dla samej rozbudowy nie ma sensu, szczególnie jeśli w ślad za nią idzie zaburzenie zastosowanej skali świata.

A miasto faktycznie pustawe. Wydaje mi się, że można by dodać więcej sztucznego tłumu, jak w AC.

Nie. Taki tłum byłby autentycznie sztuczny. Skoro w grze enpece mają podpadać pod system określonych zachowań, podlegać cyklowi dnia, tworzyć żyjącą społeczność, coś takiego by ten zamysł zabiło.
Miasta w AC może i są tłoczne, ale też jednocześnie martwe.
Nie mówiąc już o pokazie slajdów jaki tysięczne tłumy mogłyby powodować.

Takie pomysły, jak tutaj dorzucimy budynków, tam enpeców, choć pozornie wydają się sensowne w praktyce mogą przynieść więcej szkody niż pożytku.
 
Last edited:
Pytanie, wie ktoś może jak będzie wyglądać cała mapa po ,,rozsłonięciu" lub jak kto woli ,,otworzeniu" ta dołączona do emm... Wszystkich(Nawet Cyfrowej D: ) edycji Wiedzmina 3?
 
Pytanie, wie ktoś może jak będzie wyglądać cała mapa po ,,rozsłonięciu" lub jak kto woli ,,otworzeniu" ta dołączona do emm... Wszystkich(Nawet Cyfrowej D: ) edycji Wiedzmina 3?
Nie otrzymaliśmy żadnych oficjalnych materiałów na ten temat.
Nieoficjalnie całości nie znajdziesz, ale kolejne fragmenty - może
Mapa w grze będzie się miała nijak do tej dodanej do wersji cyfrowej, rozbudowanej (takiej samej jak na "błyszczącym" papierze w pudełkowej wersji). Zapewne mapa z EK na Xboxa (płócienna) także będzie się różnić.

--------------

Jedyne co o mapie (w grze) można powiedzieć , to to, że będzie miała co najmniej 2-a duże huby (Wyspy Skelige + Novigrad i Ziemie Niczyje) + ewentualnie kilka mniejszych.

Co do papierowej (standardowej) będzie "niepełna" z wyrwą w środku - zaburzająca obraz (odległości).
 
Last edited:
Podobny zabieg, nawet jeśli to wyłącznie fanowska inicjatywa mija się z celem, o ile w parze nie idzie stosowne wypełnienie dodatkowego miejsca zawartością.
Rozbudowa dla samej rozbudowy nie ma sensu, szczególnie jeśli w ślad za nią idzie zaburzenie zastosowanej skali świata.
Toteż piszę, że chodzi o tamtą fanowską mapkę :p
Dodawanie dla samego dodawania nie ma sensu, toteż na tym etapie prac nad grą jest niemożliwe. Ale w ER czy modach na spokojnie można przemyśleć rozbudowę i zapełnienie nowych miejsc questami.

Nie. Taki tłum byłby autentycznie sztuczny. Skoro w grze enpece mają podpadać pod system określonych zachowań, podlegać cyklowi dnia, tworzyć żyjącą społeczność, coś takiego by ten zamysł zabiło.
Śmiem twierdzić, że ten system zachowań czy żyjąca społeczność enpeców nie wykroczą poza rozwiązania z poprzednich wiedźminów. Porównania może nieprecyzyjnego użyłem, nie chcę lalek z AC, ale paru więcej przechodniów mówiących jedynie "Dzień dobry" i "Brzydki jesteś" nie zaszkodzi.
 
Śmiem twierdzić, że ten system zachowań czy żyjąca społeczność enpeców nie wykroczą poza rozwiązania z poprzednich wiedźminów.

Bardzo możliwe, mimo wszystko mam nadzieję, że zachowania enpeców będą mocniej niż dotąd zróżnicowane.

Porównania może nieprecyzyjnego użyłem, nie chcę lalek z AC, ale paru więcej przechodniów mówiących jedynie "Dzień dobry" i "Brzydki jesteś" nie zaszkodzi.

O ile nie odbiłoby by się to na wydajności, to czemu nie?
Choć jak na moje zagęszczenie enpeców jest optymalne. Jak było widać na gameplayu Geralt już i tak, co rusz na kogoś wpadał.
 
[...]
O ile nie odbiłoby by się to na wydajności, to czemu nie?
Choć jak na moje zagęszczenie enpeców jest optymalne. Jak było widać na gameplayu Geralt już i tak, co rusz na kogoś wpadał.
Zapewne na rynku (może będzie więcej niż jeden), albo w innych miejscach, jak choćby karczma - będzie większe zagęszczenie. W zależności od pory dnia i nocy skupiska ludzi powinny się przenosić to tu, to tam.
 
Jeżeli świat będzie tak interaktywny jak ten z W1 to nawet mi wystarczy.
To, że mogłem pogadać z każdym o czymś było fajne, same kwestie rzucane przez przypadkowych NPC były często ciekawe, a interesującą rozmowę można było odbyć nawet z byle handlarzami, gdzie w takim W2 tego brakowało. No i ludzie mieli swoje miejsce przynajmniej i zdarzało się, że też różne czynności.
 
Jeżeli świat będzie tak interaktywny jak ten z W1 to nawet mi wystarczy.
To, że mogłem pogadać z każdym o czymś było fajne, same kwestie rzucane przez przypadkowych NPC były często ciekawe, a interesującą rozmowę można było odbyć nawet z byle handlarzami, gdzie w takim W2 tego brakowało. No i ludzie mieli swoje miejsce przynajmniej i zdarzało się, że też różne czynności.
Eee... Nie.
W zasadzie z każdym, kto oferował jakąś interakcję (np. grę w kości lub handel), można było porozmawiać. Wiele losowych konwersacji też było.
 
Eee... Nie.
W zasadzie z każdym, kto oferował jakąś interakcję (np. grę w kości lub handel), można było porozmawiać. Wiele losowych konwersacji też było.

Eeee tak. W W2 nawet główne postacie były statyczne, gdzie w W1 potrafiły mieć swoje aktywności o danej porze dnia. No i z tymi od handlu trafia się albo jedna linijka tekstu albo tylko wstęp podczas pierwszej rozmowy, kiedy w W1 byle kupiec, który nawet nie miał jako takiego imienia posiadał kilka linijek i długi dialog. Pomijając fakt, że nie było jedynie tematów rozmowy, a można było objąć jakieś stanowisko na jakiś temat, bo często miało się opcję wyboru, gdzie w W2 występuje to raczej tylko przy głównych postaciach jeżeli mówimy o luźnych pogawędkach.

Co do losowych konwersacji to przez W2 mam już dosyć bigosu i tyle można na ten temat powiedzieć.
 
Tak, to w W1 było świetne, wchodzisz pierwszy raz do karczmy, zaczepiasz Kalksteina i ten opowiada ci o alchemii, albo wchodzisz do manufaktury i dostajesz wykład jak działa, albo ogrodnik opowiada Ci ciekawą historię o Zerikanii, albo opowieść karczmarza o Wiedźmince-Księżniczce-Czarodziejce (niekoniecznie w tej kolejności), albo driada i Brokilon albo pucybut, ach, to było cudowne, pozwalało wczuć się w ten świat, dawało wrażenie że tam za tym płotkiem przez który nie dało się przeskoczyć jest coś więcej niż to co widać gołym okiem, oraz że te postacie żyją własnym życiem, mają swoje pasje, swoją pracę, swoje pochodzenie.Już wcześniej to pisałem, ale chciałbym by w W3 znowu powróciły rozmowy "o niczym", przybliżające jedynie świat gry, bo nawet teraz ogrywając W1 strasznie przyjemnie słucha mi się tych NPC-ów.

Ps. Zapomniałem o pierwszym wykładzie Eskela dotyczącym wiedźminów i stylów walki, rozmowy z kowalem z podgrodzia i tym z Wyzimy handlowej, który kuje zbroje na zamówienie Rycerstwa więc manufaktura mu niestraszna i pewnie jeszcze coś by się znalazło ;)
 
Tak, to w W1 było świetne, wchodzisz pierwszy raz do karczmy, zaczepiasz Kalksteina i ten opowiada ci o alchemii, albo wchodzisz do manufaktury i dostajesz wykład jak działa, albo ogrodnik opowiada Ci ciekawą historię o Zerikanii, albo opowieść karczmarza o Wiedźmince-Księżniczce-Czarodziejce (niekoniecznie w tej kolejności), albo driada i Brokilon albo pucybut, ach, to było cudowne, pozwalało wczuć się w ten świat, dawało wrażenie że tam za tym płotkiem przez który nie dało się przeskoczyć jest coś więcej niż to co widać gołym okiem, oraz że te postacie żyją własnym życiem, mają swoje pasje, swoją pracę, swoje pochodzenie.Już wcześniej to pisałem, ale chciałbym by w W3 znowu powróciły rozmowy "o niczym", przybliżające jedynie świat gry, bo nawet teraz ogrywając W1 strasznie przyjemnie słucha mi się tych NPC-ów.

Ps. Zapomniałem o pierwszym wykładzie Eskela dotyczącym wiedźminów i stylów walki, rozmowy z kowalem z podgrodzia i tym z Wyzimy handlowej, który kuje zbroje na zamówienie Rycerstwa więc manufaktura mu niestraszna i pewnie jeszcze coś by się znalazło ;)

Co lepsze, połowę tych rozmów można było przegapić jeśli się pędziło, ale będąc głodnym świata rozmawiało się z przypadkowymi ludźmi i widząc, że z "byle kim" można tyle porozmawiać, szukało się dalej, a dalej co raz więcej rozmów, o handlu, o życiu itd. Kiedy w W2 ogarnęła mnie taka sama ciekawość zawiodłem się mocno. Pamiętam jak wszedłem do każdej chaty w pierwszym akcie i czekało mnie tylko rozczarowanie. Żadnych ciekawych osobowości, żadnych ciekawych rozmów. O stanie wioski dowiadujemy się od trubadura, nie możemy tego sami wywnioskować po prostu rozmawiając.
 
W Gothicach takie cuś to był standard. :D Z niemal każdą postacią można sobie dłużej pokonwersować. Naturalnie w każdej grupie NPCów (Kopacze, Obywatele) są 2-3 warianty różnych kwestii, więc mimo wszystko się powtarzają, ale i tak to robi klimat. Nie wspominając o postaciach posiadających imiona.
 
W Gothicach takie cuś to był standard. :D Z niemal każdą postacią można sobie dłużej pokonwersować. Naturalnie w każdej grupie NPCów (Kopacze, Obywatele) są 2-3 warianty różnych kwestii, więc mimo wszystko się powtarzają, ale i tak to robi klimat. Nie wspominając o postaciach posiadających imiona.

Ale przynajmniej reagowali na to co się dzieje (w zależności od aktów, wypowiadali całkiem inne kwestie), a w W1 to do dzisiaj odkrywam nowych "nieobgadanych NPC'ów i brakowało mi tego żyjącego i "rozmownego" świata w W2.
 
Top Bottom