Wiedźmin 3: świat

+
Dla mnie to jest to samo. W wielkości świata chodzi przecież o ilość kroków, a nie wrażenie, że się czas dłuży w grze.

A ja myślałem, że w ogólnym wrażeniu determinowanym dobrym skalowaniem, wypełnieniem, rozplanowaniem, ukształtowaniem terenu. W Skyrimie nie liczyłem kroków, a świat wydawał mi się bardzo duży. Teraz kiedy czytam jakieś obliczenia to mnie dziw bierze, że liczby są takie małe.

@sserek "to razem 2 minuty", o ile chciałeś cytować pewnego monarchę :p
 
Ale dlaczego mierzycie wielkość świata wyłącznie przez pryzmat tego, ile zajmie przebycie go w prostej linii?
Doliczcie do podróży każdy większy przystanek na mapie i macie ten czas wielokrotnie wydłużony.

W Skyrimie z buta przebiegnięcie z jednego końca mapy na drugi zajmuje około trzydziestu minut. Mówię około, bo ten czas może się wydłużyć/skrócić w zależności od obranej ścieżki - w sensie tej wydeptanej, czy jak w mordę strzelił, przed siebie z omijaniem tylko tych przeszkód, które trzeba. Nie zawsze też da się po prostu ominąć przeciwników.
To mało, czy dużo?
 
Last edited:
Ale dlaczego mierzycie wielkość świata wyłącznie przez pryzmat tego, ile zajmie przebycie go w prostej linii?
Doliczcie do podróży każdy większy przystanek na mapie i macie ten czas wielokrotnie wydłużony.
Bo właśnie mierzymy wielkość świata, a nie czas...
 
Bo właśnie mierzymy wielkość świata, a nie czas...
Przy posługiwaniu się liczbami i porównaniach do Skyrima stwierdzasz, że świat jest mały.
Ale mały w jakich kategoriach? Bo wrażenie też jest tutaj istotne - @PATROL dobrze to podsumował.
 
Przy posługiwaniu się liczbami i porównaniach do Skyrima stwierdzasz, że świat jest mały.
Ale mały w jakich kategoriach? Bo wrażenie też jest tutaj istotne - @PATROL dobrze to podsumował.
Świadczy o tym kila czynników. W minutę przebiegł koniem kawałek w którym znalazł kilka potworów i 1 wioskę (to w sumie spoko, że nie ma całkowitej pustki), a ten kawałek stanowi całkiem sporą część mapy. Na dole góry też nie było widać zbyt wielu POI. To po pierwsze. A po drugie w gameplay'u z Novigradem było widać Oxenfurt i nie był on zbyt daleko. Wsiadając na konia to pewnie także około minuta jazdy, więc przejechanie mapy w szerz nie zajmie zbyt długo, a wzdłuż wielkość jest jak około 3 razy Skellige, więc 20 minut góra i się przejedzie całą mapę, a sprawdzenie co jest w okolicach na zachód i wschód to łącznie 3 minuty drogi. W linii prostej oczywiście, dla uproszczenia.
Reasumując - świat można zwiedzić bardzo szybko, bo nie jest zbyt duży, ale dokładna jego eksploracja zajmie o wiele dłużej.
 
Fantastyczne obliczenia. Koło minuty, chyba niedaleko. Jakieś trzy razy. Miarodajnie, panowie, miarodajnie.
 
Fantastyczne obliczenia. Koło minuty, chyba niedaleko. Jakieś trzy razy. Miarodajnie, panowie, miarodajnie.
Nie chcę mi się malować w paincie, ale to naprawdę nie jest trudne przyrównać sobie wielkość Skellige do pozostałych ziem.
 
Nuuda. Dopiero w grze się da zmierzyć świat, mnożenie odcinków jest bezmyślne. Nie widzicie nierówności, przeszkód terenowych, roślin.
 
Tak jak przedmówcy - nie mierzcie na siłę wielkości świata, bo to bez sensu. Najlepszym przykładem jest Gothic I, w którym świat gry to 3 główne lokacje (obozy) i reszta świata, a to wszystko dało się spokojnie przejść w... 5 minut (w linii prostej - a nawet mniej przy zażyciu mikstury szybkości)? Ale co z tego, skoro ten świat wystarczył na zapełnienie go koło 30-50 godzinami gry? :D To nie wielkością świata powinniście się zająć, ale raczej tym, jak jest zapełniony, zarówno obiektami fizycznymi, jak i questami.
 
To nie wielkością świata powinniście się zająć, ale raczej tym, jak jest zapełniony, zarówno obiektami fizycznymi, jak i questami.
Co do tego typu zapełnienia - nie wiem jak jest z questami, ale o wypełnienie świata potworami chyba nie trzeba się obawiać, skoro aż 2 razy spotkaliśmy potwory w minutowej przejażdżce koniem. Wygląda jak taki gothicowy system (aczkolwiek ulepszony, bo nie stoją potwory na absolutnie każdym kroku) i to mi odpowiada. Wioski też nie są zbyt daleko od siebie, więc z tym aspektem niby nie jest źle (oczywiście o ile będzie w tych wioskach dużo długich questów).
 
@Elensefar - Dokładnie. Nie wielkość się liczy a jego wypełnienie, zasady w nim panujące. Do pewnych miejsc w Gothicu można wejść dopiero po kilku godzinach (np. do zamku w SO), to czyni świat wiarygodniejszym, a i nie sposób wejść wszędzie od początku. Przecież poszczególne miejsca nie muszą być jednorazowe jak w takim Skyrimie, gdzie nawet do siedzib jarlów mamy drogę otwartą. Dziennikarze mówią, że świat w W3 jest duży i ja im wierzę. A jak wielki jest to już mnie niespecjalnie obchodzi. Byle był wiarygodny, tętnił życiem i miał swój klimat, a wtedy jego rozmiary przestaną się liczyć. Wszyscy grali jakoś w poprzednie Wiedźminy i nikt na rozmiary nie narzekał. Teraz mamy otwarty, duży świat i jeszcze mało. Daj palec a będą chcieli całą rękę...
 
Pragnę zauważyć że ten obszar w prologu, jest (chyba) większy od wszystkich lokacji w Wiedźminie 2 :D Wiec chyba jestem już spokojny co do wielkość głównej mapy
:cheers:
 
Pragnę zauważyć że ten obszar w prologu, jest (chyba) większy od wszystkich lokacji w Wiedźminie 2 :D Wiec chyba jestem już spokojny co do wielkość głównej mapy
:cheers:
Różnica jest jednak taka, że w W2 lokacje są strasznie tunelowe, a w W3 jest otwarta przestrzeń przez co wszystkie lokacje z automatu wydają się znacznie mniejsze.
 
Po najechaniu na lokację na mapie widać krótką informację na temat danego miejsca. Miły dodatek. Pytajniki na mapie mogą też oznaczać artefakty, czymkolwiek by nie były. Gra palcem pokazuje gdzie gracz powinien się udać by coś znaleźć. Nie lubię.
 
Pewnie będzie to można wyłączyć na mapie. Liczę na to, bo też nie chcę mieć wszystkiego na tacy.

Będzie można. Można dostosować elementy huda i podpowiedzi. System jest elastyczny do tego stopnia, że można grac bez minimapy czy w ogóle huda.
 
Top Bottom