Wiedźmin 3: świat

+
Wiedźmin 3: świat

EDYCJA: Musiałem zmienić ankietę, bo poprzednia rzeczywiście nie funkcjonowała tak jak powinna. Pytani abyły zależne od siebie, a trzeba było wybrać odpowiedzi z obu. Teraz są dwa pytania, ale niezależne. W pierwszej ankiecie można wybrać kilka odpowiedzi. W drugiej tylko jedną.

Usuńcie swoje poprzednie głosowanie i zagłosujcie jeszcze raz, bo zarządzanie ankietą jest trochę porąbane na tym forum. Zmieniłem ankietę, a głosy zostały... Sorki za kłopoty :)

Patrząc na mapę łatwo dojść do wniosku że świat wiedźmiński w W3 będzie mocno przeskalowany. Mówiąc szczerze wolałbym aby REDzi zrobili mapę tej wielkości jaką chcą zrobić, ale obejmującą adekwatnie duży obszar wiedźmińskiego świata. Bez skalowania. Czyli najwyżej mielibyśmy Novigrad i kilka wiosek w okolicach, ale nie sięgałoby to aż wysp Skellige. Lub co najwyżej kilka wysp Skellige, bez obszaru kontynentu i bez Novigradu. W W1 i W2 świat nie wyglądał na skalowany, a jeśli już to nieznacznie. Obszary obejmowały tylko miasto i okolice. Pomimo tego mieliśmy ciekawe opowieści.

Oczywiście skalowany świat pasuje do skalowanego czasu, który był w poprzednich Wiedźminach i zapewne będzie także w W3. Jeśli nie przeszkadza nam skalowany czas, to również nie powinien przeszkadzać skalowany świat. Co więcej - takie rozwiązanie nawet lepiej odda stosunek czasu podróży w grze do pokonanej odległości w grze. Chociaż z naszego punktu widzenia Geralt pokona obszar całego kraju w 20 minut, to odniesieniu do upływu czasu w grze będzie to kilkadziesiąt godzin.

Najbardziej na tym wszystkim ucierpią jednak wielkości poszczególnych obszarów, miast i wiosek. Obawiam się że Novigrad, który chyba według Sagi jest większym miastem niż Wyzima, w W3 będzie mniejszy niż Wyzima w W1. Jeśłi będzie Brokilon, to też wyjdzie z tego jakaś mizeria. Nie mówiąc o wyspach Skellige. Cała kraina Skellige objechana w 5 minut...

Temat zmieniony na nieco bardziej ogólny.
zi3lona
 
Martwisz się chyba trochę na zapas. Świat owszem, będzie raczej skalowany, ale to coś czego raczej trudno uniknąć. W każdym razie, ma być to świat duży, a nawet bardzo duży i dobrze ale ... dla mnie istotnym jest nie tyle rozmiar tego świata, co wypełniająca go "treść". Wystarczy oddanie wrażenia jakiejś tam przestrzeni, gdyż 1:1 nie jest możliwym.
Sama wielkość świata, nie jest w mojej ocenie wartością samą w sobie.
 
Kolejny temat o W3? Miejcie litość :p Już tego nie ogarniam, nie potrzeba mi więcej tematów^^
 
nickstone said:
Świat owszem, będzie raczej skalowany, ale to coś czego raczej trudno uniknąć. W każdym razie, ma być to świat duży, a nawet bardzo duży i dobrze ale ... dla mnie istotnym jest nie tyle rozmiar tego świata, co wypełniająca go "treść". Wystarczy oddanie wrażenia jakiejś tam przestrzeni, gdyż 1:1 nie jest możliwym.
Sama wielkość świata, nie jest w mojej ocenie wartością samą w sobie.

Zgadzam się, co więcej, skalowalność to nawet nie coś co ciężko obejść, a wymóg, konieczność, coś czego przeskoczyć nie sposób.

Bo niby jak inaczej?
Skala 1:1 i obszar około pięćdziesięciu kilometrów kwadratowych?
No ja przepraszam, nie jestem pewien czy Nowigrad z przyległościami i trzydziestoma pięcioma tysiącami mieszkańców by się zmieścił. A co z resztą?
Przecież wysp i tak dalej, chociażby z uwagi na przedstawioną przez Red'ów historię wyrzucić się nie da.
Nie wyobrażam sobie, by gra hołdująca takiemu założeniu mogła być w ogóle grywalna.
Raz, że trzeba by wielokrotnie pomnożyć jej teren, dwa, podróż na wyspy Skellige zajęłaby kilka(naście?) dni czasu rzeczywistego, trzy, zewsząd wiałoby potworną nudą.

W1 posiadał skalowalny świat, wcale nie w niewielkim zakresie.
Wyzima, stolica Temerii rozmiarów miasteczka, bagna, które nie były jakieś ogromne.

Problemem faktycznie może okazać się upchnięcie zbyt wielu rzeczy na małym obszarze, ale skoro nawet w mikrym W2 jakoś się udało.
Wprawdzie z pewnymi wyjątkami, jak prastara puszcza wielkości zagajnika, czy Binduga, co to nawet wioską nie była, ale jednak.
Obóz Henselta był skalowalny, Flotsam też nie było rozmiarów miasta portowego, Vergen tak samo.

Jakoś dotąd nikomu to specjalnie nie wadziło, dlaczego nagle miałoby być inaczej?

Jak słusznie zauważył Nick wystarczy oddać wrażenie przestrzeni (a dotąd przedstawione screeny nie wskazują, by lokacje były od siebie oddalone o rzut beretem) i wypełnić tę przestrzeń treścią.

Świat trzydziestokrotnie większy niż cały obszar w W2 i o około 20% rozleglejszy od tego ze Skyrima, przy jednoczesnym przedstawieniu relatywnie niewielkiego wycinka Wiedźminlandu to mało?

Na moje sztuczny, wydumany problem.
 
A jeśli chcą stworzyć Novigrad, jako rzeczywiście metropolię to coś złego w tym jest ?.
Ja się jedynie martwie, aby miasto nie wyglądało jak w DA gdzie piszczy pustką niestety a o wielkość świata, jestem spokojny ponieważ, co tam może być Novigrad oxenfurt,może Brokilon Tretogor i wyspy, można zaszaleć.
 
ja się obawiam, że nagle Aedirn czy Temeria okażą się małymi prowincjami. Ale skalowanie być musi. Dlatego osobiście wolałbym odwiedzić mniej wiosek i miast, ale jakoś sensownie zaplanowanych, niż co 2 minuty trafiać do stolicy innego państwa, która w praktyce byłaby wielkości niewielkiej indiańskiej osady...
 
airandilll said:
A jeśli chcą stworzyć Novigrad, jako rzeczywiście metropolię to coś złego w tym jest ?.
Ja się jedynie martwie, aby miasto nie wyglądało jak w DA gdzie piszczy pustką niestety a o wielkość świata, jestem spokojny ponieważ, co tam może być Novigrad oxenfurt,może Brokilon Tretogor i wyspy, można zaszaleć.

A czy ktoś twierdzi, że jest w tym coś złego. Już wcześniej pisałem, iż Novigrad na artach wygląda bardzo dobrze, ale nie w tym rzecz... skala 1:1 jest nieosiągalna i tyle.

Dobre bo duże, to nie jest najlepsze hasło (jakie bym tu postulował), ale nie należ zapominać, że rozmiar ma jednak znaczenie; jednak w przypadku W3, najlepiej aby sprowadzało się to do - duży może więcej ;)/>
 
Myślę, że zmniejszając odleglości między miastami i wsiami, można oddać wielkość miast do jakiegoś stopnia. W skali 1:1 odległości te są olbrzymie, zmniejszając je drastycznie nie wyrządzimy wielkiej krzywdy grze.
 
Skala 1:1 to nagraj grę na kilkanaście płyt blu-ray a na artach miasto wygląda na dość spore, a co do wypełnienia to bym był trochę, zdystansowany jednak. Ja się zastanawiam czy jakieś, inne duże miasta się pojawią :)/>.
Może nie mały, ale średni żeby czasem podróże zajeły z 10-15 min to by nie znaczyło, że świat jest mały ale bardzo fajny po drodze, jakieś wioski ruiny itp :).
 
no niby tak, ale chciałbyś np. żeby podróż z Novigradu to Wyzimy trwała 2 minuty czasu rzeczywistego? ;) RED'zi muszą znaleźć złoty środek, i to jest największe wyzwanie. Z jednej strony świat musi być na tyle rozległy, żeby gracze nie czuli się zaszczuci, otoczeni z każdej strony murami miejskimi innych lokacji, z drugiej zaś musi być na tyle mały, aby podróż z jednej wiochy do drugiej nie trwała kilku godzin. Dla mnie dość dobrym przykładem na skalowalność świata jest rodzime Two Worlds, w którym cały czas zachwycałem się ogromną przestrzenią możliwą do przemierzenia, z drugiej czas podróży między kluczowymi lokacjami był w sam raz - droga nie nudziła, ale nie była też przesadnie krótka. A od dna pukała jeszcze świadomość, że w każdej chwili cosik mnie może przez łeb zdzielić ;)
 
Jak dla mnie to przekombinowany problem. Jeśli 30-40 minut ma zająć przemierzenie światu konno, to raczej nie będziemy co 2 minuty trafiać na stolicę następnego państwa. Jak dla mnie to REDzi idą w bardzo dobrą stronę. Mapa obejmująca "adekwatny" obszar ograniczyła by się do okolic stolicy jednego państwa. I gdzie tu miejsce na wielką fabułę, intrygi polityczne i nasze decyzje wpływające na los całego świata, do których już przywykliśmy (i pewnie w większości czekamy na ciąg dalszy). W W1 może i były małe obszary, ale to nie był sandbox z otwartym światem i dalej nie trzeba chyba tego wątku rozwijać :). Pięć minut to sporo czasu w grze jeśli spędzi się go tylko na przemieszczaniu (można spróbować ze stoperem a zobaczy się jak dużą odległość pokona się w dowolnej grze). Ograniczenie się do jednej lokalizacji (mapa bez skalowania, lub z małym czyt. jedno państwo) wymusiła by sztuczne ucięcie wątków rozpoczętych w W2 i ograniczenie ich do ukazanego obszaru np. Novigradu, a w finale trylogii nie chciał bym czegoś takiego doświadczyć.
 
Mam jednak nadzieję, że Novigard bedzie o wiele większy niż Wyzima w W1. A do tego treściwszy. Przecież to bedzie jedna z trzech największych lokacji, więc miasto musi być naprwadę wielkie ( może nawet wielkości wszystkich obszarów z W2 :)/>). Biorąc pod uwagę, że duża część gry zapewne się tam odbędzie, myślę, że Redzi stworzą coś naprawdę fenomenalnego.
Mam też nadzieję, że omawiany obszar większy od tego ze Skyrima o 20% jest liczony bez wody...
 
piotrek18tw said:
no niby tak, ale chciałbyś np. żeby podróż z Novigradu to Wyzimy trwała 2 minuty czasu rzeczywistego? ;)/> RED'zi muszą znaleźć złoty środek, i to jest największe wyzwanie. Z jednej strony świat musi być na tyle rozległy, żeby gracze nie czuli się zaszczuci, otoczeni z każdej strony murami miejskimi innych lokacji, z drugiej zaś musi być na tyle mały, aby podróż z jednej wiochy do drugiej nie trwała kilku godzin. Dla mnie dość dobrym przykładem na skalowalność świata jest rodzime Two Worlds, w którym cały czas zachwycałem się ogromną przestrzenią możliwą do przemierzenia, z drugiej czas podróży między kluczowymi lokacjami był w sam raz - droga nie nudziła, ale nie była też przesadnie krótka. A od dna pukała jeszcze świadomość, że w każdej chwili cosik mnie może przez łeb zdzielić ;)/>

Troszkę wyolbrzymiłeś moją wypowiedź. Myślę, że 120% mapy skyrim daje duże możliwości, i nie będzie to 2 min między miastami ;) To naprawdę wielki obszar, w skyrimie było naście(?) miast(małych) ale wielka przestrzeń między nimi. Tu będziemy mieć 3 miasta(?), więc myślę, że będzie dobrze.
 
FlisSak, ja nie wyolbrzymiam, ja hiperbolizuję :D (pomijając, że to to samo, tylko ładniej brzmi ;) ). Generalnie chodziło mi o to, że wszystko musi być na tyle "duże", żeby nie miały miejsca sytuacje typu "Geralt wchodzi do jakiejś wioski, pyta którędy do sołtysa, a zdziwiony człek mówi: Przecież jesteś w Tretogorze, tu nie ma sołtysa". A jednocześnie wszystko musi być na tyle "małe" żeby wszystko na tej bądź co bądź niedużej mapie zmieścić (mógłbym teraz rzucić argument 10-latków z YT: "Skyrim jest mały? to zagraj se w majnkrafta patałachu!!11!")
 
Jestem pewny, że twórcy zrobią naprawdę duże miasta z wystarczającą przestrzenią między nimi. Powiększając miasta z poprzednich części 10 krotnie, zajmowałyby one małą powierzchnię względem calej mapy w3. Nie wiem na ile sobie pozwolą Redzi, ale myślę, że mają dość dużą swobodę. Trzymam za nich kciuki, pewnie jak każdy tutaj :)
 
W porównaniu do tego jak bardzo będzie skalowany świat w W3 to jednak w W1 był skalowany nieznacznie. Można uniknąć skalowania jeśli nie porywamy się na pokazanie połowy świata. Wystarczyłoby miasto i okolice, a już przeskalowanie mieściłoby się w granicach rozsądku. Wyzima mimo wszystko mieści się w sensownych ramach. Dawne miasta nie były rozrośnięte tak jak dzisiejsze. A teraz wyobraźmy sobie że na mapie o powierzchni tych z W1 REDzi chcieliby umieścić więcej świata wiedźmińskiego. Automatycznie skala by się zmieniła. Wyzima stała by się zlepkiem kilku domków.

Dla mnie najlepszy przykład to ewolucja Gothica. G1 był bliski skali 1:1. Kolonia karna mogła mieć takie wymiary. Jednak G3 to już tragedia jeśli chodzi o skalę. Prawie cały kontynent na malutkiej mapce. I kilka chatynek robiących za miasta.

ser-ek - Struktura forum służy temu aby można było tworzyć różnorodne tematy, a nie dwa wątki o wszystkim, przez które ciężko się przebić i w których ciężko coś z sensem napisać. Oby tylko w tych wątkach tematycznych nie schodzić z tematu i nie spamować tak jak ty :)
 
No jeśli zamierzają stworzyć potężne miasta, to skalowanie w porównaniu do świata realnego musi być spore.
Z tego co na artach widziałem, ma to być metropolia z 2014 roku a wyzima będzie się schować mogła :).
Ale i tak gra zajmie, na pewno z 20-30 gb moim zdaniem skoro świat ma być tak obszerny.
 
Top Bottom