Zarówno Assassins Creed 3 jak i przede wszystkim Mafia to nie są najlepsze przykłady. W tym drugim przypadku mieliśmy do czynienia z grą strasznie liniową i pozbawioną zadań pobocznych. Fakt, wizualnie robiło to wrażenie, ale nie była to gra o otwartej strukturze. Po prostu mieliśmy misje w śniegu podczas których mogliśmy nieco pozwiedzać miasto (pytanie tylko po co, skoro nie było w nim nic do roboty?). Assassins Creed był już trochę bardziej otwarty, a śnieg nie był tylko teksturą, ale dość znacznie wpływał na poruszanie się głównego bohatera. Zadanie poboczne w tej grze nie były jednak zbyt rozbudowane fabularnie, dlatego też nie wymagały "odpowiedniej" pory roku. Mimo to zdarzały się błędy jak chłop pracujący w polu w środku zimy. Wiedźmin 3 mimo podziału na rozdziały ma pozwalać wracać do dawnych lokacji i zadań pobocznych w dowolnym momencie, nawet po zakończeniu wątku głównego (już nie pamiętam gdzie to słyszałem, ale słyszałem na pewno). Przy zmiennych porach roku może być ciężko zachować w niektórych z nich sens. No chyba, że możliwość odkładania na później będzie tyczyć tylko najprostszych zadań i aktywności pobocznych, ale to z kolei sprawi, że ponownie wróci problem z dwóch pierwszych części, gdzie trzeba było odbębniać wszystkie side questy od razu, bo potem przepadały. Przez to za bardzo odchodziliśmy od wątku głównego. Z tym, że w jedynce i dwójce tych zadań pobocznych nie było zbyt wiele, a tutaj mają zapewnić ponad 100 dodatkowych godzin rozgrywki...