Wiedźmin 3: świat

+
Myślę, że pora zejść na ziemię. Im więcej marzycie o tych porach roku, tym gorszy będzie wasz upadek przy próbie lądowania ;) Zawsze mogę się mylić, ale przynajmniej nie będę zawiedziony "jeśli" pór roku nie będzie.
 
@meJKu

Ale jakie schodzenie na ziemie? Jeśli to są te same lokację to nie widzę innej opcji niż pory roku lub wpływ Dzikiego Gonu. Z tym że więcej przemawia za tą pierwszą opcją.
 
Pewnie to pytanie powtarzało się tu milion razy, ale zaryzykuję: jak będzie wyglądała ekonomia w grze? Geralt pozostanie handlowym laikiem i będzie sprzedawał przedmioty za ~5% ich wartości (przykład z dwójki, gram sobie akurat i pióra harpii sprzedaję za 9 orenów, a kupić mogę za 189
[*]). I czy ceny w różnych miastach będą się różnić między sobą?
 
no zawsze marzyłem o rpgu z porami roku... Oczywiście nie z dynamicznymi ( na takie musimy poczekać jeszcze sporo lat moim zdaniem ) .W Mafii II i Assasin's Creed III było to zrobione całkiem fajnie ale te gry są oczywiście o niebo mniej skomplikowane od Wiesia.
 
Zarówno Assassins Creed 3 jak i przede wszystkim Mafia to nie są najlepsze przykłady. W tym drugim przypadku mieliśmy do czynienia z grą strasznie liniową i pozbawioną zadań pobocznych. Fakt, wizualnie robiło to wrażenie, ale nie była to gra o otwartej strukturze. Po prostu mieliśmy misje w śniegu podczas których mogliśmy nieco pozwiedzać miasto (pytanie tylko po co, skoro nie było w nim nic do roboty?). Assassins Creed był już trochę bardziej otwarty, a śnieg nie był tylko teksturą, ale dość znacznie wpływał na poruszanie się głównego bohatera. Zadanie poboczne w tej grze nie były jednak zbyt rozbudowane fabularnie, dlatego też nie wymagały "odpowiedniej" pory roku. Mimo to zdarzały się błędy jak chłop pracujący w polu w środku zimy. Wiedźmin 3 mimo podziału na rozdziały ma pozwalać wracać do dawnych lokacji i zadań pobocznych w dowolnym momencie, nawet po zakończeniu wątku głównego (już nie pamiętam gdzie to słyszałem, ale słyszałem na pewno). Przy zmiennych porach roku może być ciężko zachować w niektórych z nich sens. No chyba, że możliwość odkładania na później będzie tyczyć tylko najprostszych zadań i aktywności pobocznych, ale to z kolei sprawi, że ponownie wróci problem z dwóch pierwszych części, gdzie trzeba było odbębniać wszystkie side questy od razu, bo potem przepadały. Przez to za bardzo odchodziliśmy od wątku głównego. Z tym, że w jedynce i dwójce tych zadań pobocznych nie było zbyt wiele, a tutaj mają zapewnić ponad 100 dodatkowych godzin rozgrywki...
 
Pewnie to pytanie powtarzało się tu milion razy, ale zaryzykuję: jak będzie wyglądała ekonomia w grze? Geralt pozostanie handlowym laikiem i będzie sprzedawał przedmioty za ~5% ich wartości (przykład z dwójki, gram sobie akurat i pióra harpii sprzedaję za 9 orenów, a kupić mogę za 189 [*]). I czy ceny w różnych miastach będą się różnić między sobą?
na temat ekonomii wiadomo tyle, że różne towary będą miały różną wartość w zależności od lokacji. Na przykład ryby będą droższe w wioskach oddalonych od morza, niż w tych położonych przy brzegu.
 
Owszem. Ale już rekordy w maratonach to średnia prędkość około 20 km/h.
Chcesz powiedzieć, że Wiedźmin nie ma kondycji dobrego maratończyka? Bo podejrzewam, że ma sporo lepszą.

No i to jest średnia prędkość na dystansie ponad 42 kilometrów...

A czytałeś Sezon Burz? Geralt nie mógł nadążyć za krasnoludzkim piechurem którego miano pierzchło mi z głowy. Tak czy inaczej jest to nielichy argument moim zdaniem.

Pewnie to pytanie powtarzało się tu milion razy, ale zaryzykuję: jak będzie wyglądała ekonomia w grze? Geralt pozostanie handlowym laikiem i będzie sprzedawał przedmioty za ~5% ich wartości (przykład z dwójki, gram sobie akurat i pióra harpii sprzedaję za 9 orenów, a kupić mogę za 189
[*]). I czy ceny w różnych miastach będą się różnić między sobą?

Też się zastanawiam nad tym, niestety Rock na to nie zwrócił uwagi kiedy grał a innych nie pytałem. Ja rozumiem że sprzedawany towar jest dużo mniej wart ale w W2 były tak absurdalne sytuacje że zbroja która leżała półtora tysiąca lat w podziemiach Loc Muinne poszła za 136 orenów a odkupić ją mogłem za 3700...
 
Last edited:
W letniej części gry jakiś festyn, Belleteyn, ogniska nocą i zabawy... W zimowej części ośnieżony Novigrad i jakieś grudniowe święto, to by był klimat :p

Na Belleteyn za późno, to noc z 30 kwietnia na 1 maja.
Ale może Midaëte - przesilenie letnie - noc kupalna/świętojańska?
 
Skądś kojarzę info, że gra będzie się w sumie rozgrywać na przestrzeni miesięcy i różnych pór roku ale nie wiem czy to zmieni coś w krajobrazie.
 
Ja bym się ze zmian pór roku cieszył, chociaż np. po skończeniu głównego wątku i dalszej eksploracji jakoś mi się nie widzi ganiać tylko podczas tej pory roku którą gra na końcu ustala sama. :p Myślę, że dobrym rozwiązaniem byłoby zastosowanie czegoś na wzór zmian pór roku w AC3 gdzie w menusach można sobie było wybrać czy chce się lato czy zimę oczywiście wszystko już po ukończeniu głównej linii fabularnej. :D
 
Video recenzja od eurogamera

W recenzji od eurogamera koleś mówi, że trafiamy do
miasta Gors Velen
.:hmm:
 
Last edited by a moderator:
Nieźle brzmi ten fragment piosenki pod koniec ciekawe czy wzorem DA też umieścili bardów śpiewających ballady po karczmach.
 
Top Bottom