Wiedźmin 3: system walki

+
Wiedźmin 3: system walki

Redzi zapowiadają odejście od dwójkowych fikołków-uników, na rzecz piruetów i skrętów ciała znanych z sagi. Ciekawe jak to rozwiążą. Czeka nas powrót do autoanimacji z W1, czy raczej liczycie na bardziej skillową i zręcznościową walkę, w której ciosów unikamy "wklikując" się w odpowiednich momentach?

Druga kwestia to oczywiście samo machanie mieczami. Cieszy mnie fakt, że animacje ciosów będą krótkie i każdy atak będzie można przerwać na rzecz blokowania (i być może piruetu). Podział na ciosy szybkie i silne powinien jak najbardziej pozostać, lecz CDPR mógłby "urozmaicić" jakoś ich stosowanie, by na określony rodzaj przeciwnika nie przypadał wyłącznie dany styl, ale żeby takiemu Nekkerowi po serii ciosów szybkich można było dowalić potężnym ciosem znad głowy. Do tej pory mała swołocz po prostu odskakiwała, racząc nas swoją cudnie pokraczną animacją. :)/>
 
skrzypq said:
Czeka nas powrót do autoanimacji z W1, czy raczej liczycie na bardziej skillową i zręcznościową walkę, w której ciosów unikamy "wklikując" się w odpowiednich momentach?

Dotychczasowe wypowiedzi zrozumiałam tak, iż walka w W3 będzie oparta na tej z W2 ale mocno "tuningowana".
 
Walka taka, jak w Wiedźminie 2 nie była zła, ale chętnie bym ją połączył z jednym rozwiązaniem z jedynki, a mianowicie klikaniem w odpowiednim momencie :)/> Po prostu widzę to tak, że klikając "na ślepo" LPM czy PPM Geralt zadawałby jeden-dwa podstawowe ciosy, ale kliknięcie w końcowej fazie wyprowadzania ciosu skutkowałoby łączeniem ich w coraz mocniejszą sekwencję (nie jestem pewien, czy podobnego patentu nie stosowała Venetica). W ten sposób nie trzeba by było tępo używać jednego przycisku, tylko trochę się skupić na wyprowadzaniu coraz mocniejszych ciosów.

Dodatkowo, unik (w jakiejkolwiek postaci) nie powinien przerywać pędu Geralta. W W2, po przeturlaniu się, wiedźmin zaczynał całe budowanie sekwencji od początku, od najmniej atrakcyjnego wizualnie ciosu. Bardziej bym to widział w formie uniku piruetem (skoro zostały już potwierdzone), z którego można przejść do kolejnego ciosu w sekwencji, zachowując płynność walki.

I ostatnia sprawa (o której pisałem nawet kiedyś w wątku o sugestiach :)/>): niech Geralt się w końcu nauczy odturlania od przeciwnika po powaleniu. W dwójce, kiedy zostanie położony na plecach, ZAWSZE podnosi się do przodu, a przeciwnik zdąży mu w tym czasie zadać ze dwa ciosy. Chętnie zobaczyłbym możliwość "odtoczenia" się po ziemi na bok, żeby wyjść poza zasięg ostrza.
 
Póki co na mój gust wszystko wydaje się iść ku lepszemu :)/>

Szczególnie cieszy mnie zmiana uników - te skoki byłby dobra do potworów czy magów, ale przeciwko zwykłym żołdakom były troszkę upokarzające dla mistrza miecza.
 
kalif94 said:
chyba że będzie QTE

Ja za QTE nie przepadam, ale w takiej ilości jak były we 2 mogą występować. Bo to jednak w sumie miłe urozmaicenie, nawet jeśli wolę siekać samodzielnie.
 
Z drugiej strony zbierasz wiadomości o potworach by na końcu nic nie zyskać bo QTE nie wyjdzie nie to nie jest fajne, zwłaszcza dla ludzi co grają RPG typu dragon age 1 .
 
Ja za QTE nie przepadam, ale w takiej ilości jak były we 2 mogą występować. Bo to jednak w sumie miłe urozmaicenie, nawet jeśli wolę siekać samodzielnie.
W walce na pięści w W2 było to dobrze rozwiązane, lecz było za łatwo (nie przegrałem ANI JEDNEJ walki na pięści w W2)
 
nie mam nic przeciwko QTE, ale tylko w niektórych momentach (np. walka z kejranem z W2). Takich gigantów nie ma co przecież siekać samodzielnie po kostkach...

i duży oren dla Dermiego: szczególnie za to odturlanie. Geralt nawet po konkretnym oberwaniu powinien przecież zachować na tyle świadomości, żeby móc uniknąć dobicia przez przeciwnika
 
RoladaFromRivia said:
W walce na pięści w W2 było to dobrze rozwiązane, lecz było za łatwo (nie przegrałem ANI JEDNEJ walki na pięści w W2)

Ja się przyznam, że gdy przyszło do pierwszej walki w lochach, to trochę zgłupiałem, ale potem już ani razu nie dałem sobie gęby obić. ;)
 
piotrek18tw said:
nie mam nic przeciwko QTE, ale tylko w niektórych momentach (np. walka z kejranem z W2). Takich gigantów nie ma co przecież siekać samodzielnie po kostkach...
a co niby robiliśmy poprzez QTE z kejranem? siekaliśmy go samodzielnie po kostkach :) ja bym np wolał sam wpaść na to by go chwycić na yrden, czy załatwić go innym bardziej wymagającym sposobem, przez QTE walka została spłycona i pozbawiona emocji,

a co do walk na pięści to rzeczywiście trzeba było nie mieć palców u obu dłoni żeby przegrać jakąś walkę :p system w stylu W1 był prosty ale wymagający, (albo się dłużej ładowało cios, który mógł i tak spaść na blok oponenta, albo biło się szybszymi, no i blokowało jeśli czuliśmy że zaraz padnie cios)
 
kalif94 said:
chyba że będzie QTE

Było już powiedziane, że REDańczycy chcą usunąć, a przynajmniej ograniczyć QTE do minimum w związku z niezadowoleniem fanów więc QTE w zwykłych walkach odpadają na 99.99999%. Jak coś pomyliłem to przepraszam, ale jestem niemalże pewien, że takie słowa padły.


A co do walki na pięści pamiętajcie, że Geralt to Wiedźmin czyli nadczłowiek, więc nie ma szans aby taki przegrał w walce jeden na jeden z byle człowieczkiem... W sumie to cała ta zabawa z walką na pięści mija się z celem, bo robi z Geralta cieniasa. :p
 
RoladaFromRivia said:
W walce na pięści w W2 było to dobrze rozwiązane, lecz było za łatwo (nie przegrałem ANI JEDNEJ walki na pięści w W2)

Pełna racja, walka na pięści była zbyt prosta, Geralt przecież nie jest profesjonalnym fajterem, który za każdym razem unika uderzeń i po kilku ciosach kładzie innych.
 
Jeśli chodzi o sam system walki to zarówno ten z pierwszej jak i drugiej części miał swoje wady i zalety. W pierwszej części były znacznie widowiskowe finishery, w W2 pomimo iż walka mieczem polegała na ciągłym klikaniu żeby zadać cios bardziej mi on przypadł do gustu i mam nadzieję że w W3 on pozostanie i będzie tylko nieznacznie zmodyfikowany np. zamiast turlania piruety :) Natomiast walka na pięści w drugiej części był to schemat bardziej zręcznościowy, musiało się nie wiadomo co zdarzyć żeby przegrać walke. W pierwszej części głupia sprawa ale ja przez długi czas nie łapałem o co biega w tej walce na pięści. Później jak już załapałem to się sam z siebie śmiałem że to takie łatwe :D W W3 imo powinien zostać ten schemat znany z W2 ewentualnie nieco go zmodyfikować żeby wala była jakimś wyzwaniem a nie tak jak w W2 niezależnie jaki był przeciwnik walka była banalna. Można by też jakoś spróbować połączyć oba rozwiązania z W1 i W2, przykładowo tak że myszką zadajemy ciosy: LPM - słabe, PPM - mocne a odpowiednimi przyciskami na klawiaturze robimy uniki.
 
Z informacji z Game Informera wynika, że REDzi zastanawiają się, czy nie wprowadzić QTE do tych specjalnych ciosów, że tak to nazwę, krytycznych (po zdobyciu dużej wiedzy o danym przeciwniku, np. poprzez przecięcie ważnej tętnicy). Na szczęście jednak skłaniają się do zastosowania w tym celu osobnego klawisza. Też nie przepadam za QTE, ale wydaje mi się, że w walkach na pięści powinien zostać (może by je trochę utrudnić?); tak samo, jak w walkach z bossami, ponieważ ciężko w inny sposób pokazać widowiskowe wykończenie (np. walka z Kejranem).

Najbardziej marzy mi się walka rodem z Gothic I i II, gdzie każda strzałka odpowiadała za inny cios (w prawo, w lewo, do przodu, blok). Ciosy można było łączyć w kombinacje, które również dało się ze sobą łączyć, co tworzyło spójny, angażujący system walki. Niestety, trudno jest sobie wyobrazić coś takiego w Wiedźminie, ponieważ gracze nie podołaliby ogromowi ruchów Geralta i ich szybkości. Co nie zmienia faktu, że szermierka mogłaby być bardziej wymagająca - całkowicie popieram pomysł klikania myszką w odpowiednim czasie, co nadawałoby szybkości ciosom.
 
Swooneb said:
a co do walk na pięści to rzeczywiście trzeba było nie mieć palców u obu dłoni żeby przegrać jakąś walkę :p/>/>/> system w stylu W1 był prosty ale wymagający, (albo się dłużej ładowało cios, który mógł i tak spaść na blok oponenta, albo biło się szybszymi, no i blokowało jeśli czuliśmy że zaraz padnie cios)

Dokładnie, toporny (aż nadto) i prosty, niemniej grywalny.
Tymczasem walka na pięści w W2 jest wręcz fatalna!

Należało rzecz "dynamizować" inaczej niż za pomocą sekwencji QTE, które się nie sprawdziły.
Pojedynki miały być ekscytujące, angażujące (oj, panie Tomku), a są banalne i nudne, że hej...

Można było pięściarskie starcia przedstawić za pomocą mega uproszczonego mordobicia.
Wiecie, perspektywa niczym w Mortal Kombat, ciosy silne, słabe, jakieś tam kopniaki i blok.
Żadnych uderzeń z półobrotu, pokazów kung-fu, fireballi, itp. Standardowe klepanie po maskach, nic więcej, tylko w troszkę innej konwencji.

Wiem, że pomysł może wydawać się kapkę kontrowersyjny, ale to tylko luźny przykład.

Swooneb said:
Było już powiedziane, że REDańczycy chcą usunąć, a przynajmniej ograniczyć QTE do minimum w związku z niezadowoleniem fanów więc QTE w zwykłych walkach odpadają na 99.99999%.

Póki co QTE są ponoć brane pod uwagę, jako rozwiązanie w przypadku tzw. precyzyjnych ciosów pozwalających szybko ukatrupić konkretne monstrum.

W praktyce oznaczałoby to chyba, że przy każdej walce z potworzyskiem, które Geralt dobrze poznał trzeba by się z tym paprać .
Jak dla mnie to bardzo zły pomysł, jako że przeciwny jestem jakimkolwiek QTE w Wiedźminie.
 
Jak dla mnie to bardzo zły pomysł, jako że przeciwny jestem jakimkolwiek QTE w Wiedźminie.
Do walk z bossami moim zdaniem się nadają - tzn. chętnie zobaczę w takiej sytuacji cut-scenkę, ale żeby też nie zrobił się z tego film można dodać QTE ;)

W dodatku można nazwać QTE te momenty w grze, w których wiedźmin ma określony czas na dokonanie wyboru
(SPOITLER) np. gdy zastanawia się, czy dać Iorwethowi broń, czy pomóc Roshowi. To też mi się podoba.
 
Precz z QTE!

A kysz!

Sio!

To tanie efekciarstwo nic więcej. Czasami źródło frustracji. Krytykal hity w zupełności wystarczą. Nigdy nie rozumiałem idei.

Może odpowiednią ankietą zdzielić ten watek?

Co do samej walki, marzy mi się rozwinięcie motywu zarysowanego już w W2, czyli odciąganie pojedynczego przeciwnika w walce z grupą. By stanie na wyciągnięcie miecza, obok zwartej grupy oznaczało automatyczną śmierć (naprawdę Redzi winni dać sobie spokój z "łańcuchowym piorunem" w quenie). Wymanewrować, odseparować, usiekać. W formie swoistego tańca składającego się z piruetów, skrętów ciała, zejść z linii ataku itd. Jak Geralt w Blaviken, jak Ciri na zamarzniętym jeziorze. Gdzie potencjalny teren starcia będzie można wcześniej przygotować, zakładając pułapki (dwu sekundowe zakładanie pułapek w W2 w trakcie starcia, jakoś zawsze mi nie pasowało).

Powinno się rozdzielić dostępne Wiedźminowi środki (z wyjątkiem samej szermierki rzecz jasna) na te zadające maksymalnie duże obrażenia pojedynczemu celowi i te do kontroli tłumu.
 
Top Bottom