Wiedźmin 3: system walki

+
Domyślam się, że ma to związek ze szkołami wiedźmińskimi. Zapewne zbroje z cechu kota będą najlżejsze, a gryfa najcięższe.
 
Ciekawe, jednak typ pancerza prawdopodobnie będzie miał wpływ na Geralta. Lżejszy zapewni mobilność, ale nie da dobrej ochrony, a cięższy natomiast da ochronę, ale kosztem zwinności.
http://youtu.be/ON5O93L_YWU?t=8m42s

Świetna wiadomość! Bardzo się cieszę, że coś takiego będzie zaimplementowane do gry. Dzięki temu możliwe, że w różnych rejonach świata poprzez odpowiedni dobór ekwipunku, sposób prowadzenia rozgrywki będzie inny i zależny od sytuacji. .Miodnie.
Jakby tego było mało, to różne bonusy z setów i innych dostępnych przedmiotów będą wpływały na konkretne umiejętności Geralta, i dzięki temu w grze nie uświadczymy jednego słusznego bulidu postaci, tylko w dużej mierze będziemy wykorzystywać tak na prawdę wszystkie umiejętności i znaki, zyskujących / tracących na sile przez wiele czynników, tzn : ekwipunek , cykl dnia i nocy ,nieprzewidywalnie zmieniającą się pogodę . Exta.

Mam tylko dwie uwagi.

1. Skoro ciężkie zbroje będą wpływać na szybkość poruszania się, to dobrze by było aby również wpływały na szybkość wyprowadzanych ciosów. Bonus do obrony ale za to wolniejszy atak.

Dobrze by było również zaimplementować na moczarach podobny rodzaj spowolnienia. Tzn wchodząc do bajora, gdzie wody mamy po łydki, dostajemy karę do mobilności niezależnie od posiadanego sprzętu. Brodząc w wodzie z założonym ciężkim pancerzem kara do mobilności byłaby sumowana z negatywnym efektem od zbroi. Wtedy byłoby na prawdę ciekawie, a gra na wysokim poziomie trudności byłaby na pewno bardziej satysfakcjonująca.

2. Skoro Redzi zdecydowali się na taki zabieg w grze, że w rejonach mroźnych potrzebne będzie nam futerko a może i jakis rodzaj mikstur czy słabszych alkoholi, by nie tracić szybciej zdrowia, staminy czy innych statystyk, to równie dobrze mogli by zaimplementować coś zupełnie odwrotnego. Na przykład w upalne dni w Nowigradzie, pewnien rodzaj założonej na postać ciężkiej zbroi lub własnie futra sprawiłby, że Geralt będzie się szybciej męczył, a koszt wyprowadzania ciosów czy znaków uległby znacznemu zwiększeniu.

Taką mechanikę rozgrywki to ja rozumiem, bo mało która gra taką posiada. Dla mnie bomba.
 
@post80 - chyba Ci się coś pomyliło (gry, filmy i bajki, gdzie alkohol może pomóc... to bzdura) Poza dezynfekcją ewentualnie w relacjach międzyludzkich, jako prezent, lub na imprezę. Chyba że uważasz, że do eliksirów (tak jak w W1) nadal będą potrzebne "bazy".

Alkohol by podwyższać, nie tracić statystyk... :facepalm:

Do informacji ogólnej - alkohol nie rozgrzewa. Alkohol daje "poczucie" ciepła, poprzez rozszerzenie naczyń krwionośnych.
Na chłodzie alkohol zawarty w organizmie powoduje szybszą utratę ciepła. W drastycznych sytuacjach alkohol może spowodować nagły zgon (poprzez rozszerzenie się naczyń krwionośnych - szybszy przepływ krwi - zimna krew z kończyn może nie zdążyć ogrzać się przed dotarciem do serca i może dojść do zatrzymania akcji serca).
 
@RockPL
Nic mi sie nie pomyliło. Alkohol etylowy stosowany rzadko w małych dawkach korzystnie wpływa na organizm człowieka. Zapobiega wręcz rozwojowi niektórych chorób a niekiedy całkowicie niweluje ryzyko ich wystąpienia. Pozwól, że nie będę teraz wymieniał wszystkich korzystnych skutków jego stosowania. Jako stary bimbrownik, z zamiłowania wytwarzam domowe nalewki z różnych ziół, owoców i innych korzystnie wpływających na zdrowie roślin, a w okresach jesienno-zimowych regularnie co dwa dni przed snem, a czasem i rano (jeśli nie muszę prowadzić samochodu) wypijam 1 kieliszek (30ml) spośród różnych swoich wyrobów. Na każdy dzień kieliszek innej nalewki, gdyż różne zioła i owoce mają swoje właściwości i nie należy ich stosować nadmiernie. I wiesz co? Od 10 lat jeszcze nigdy nie byłem ani razu przeziębiony.

Czysty alkohol również ma pozytywne działanie, a pity w niewielkich ilościach nie wywołuje negatywnych skutków zdrowotnych. Co więcej, każdy napój alkoholowy w niewielkich ilościach zmniejsza zagrożenie chorobami serca, obniżając poziom „złego” cholesterolu LDL i podnosząc poziom „dobrego” cholesterolu HDL.
Niektóre napoje alkoholowe zawierają składniki odżywcze (np. piwo – witaminy z grupy B, czerwone wino – żelazo i przeciwutleniacze). Tak więc Rocku nie masz racji.

Alkohol etylowy stosowany w nadmiernych ilościach jest szkodliwe, a w dużym stężeniu we krwi może prowadzić do śmierci i innych powikłań.
I jak najbardziej uważam, że bazy alkoholowe powinny wrócić, bo Wódka jako rozpuszczalnik, czy wręcz środek konserwujący, doskonale zachowuje lecznicze właściwości roślin, i dzięki temu że właśnie rozszerza naczynia krwionośne, możliwe jest, by zdecydowana większość tych substancji w niej rozpuszczonych, została wchłonięta przez błoną śluzową do organizmu. Gdybyśmy stosowali same zioła w postaci ususzonej na przykład to większość w niej zawartych substancji po prostu "przeszłaby" przez nasz organizm, a następnie zostałaby po prostu wydalona, z praktycznie żadnym pożytkiem dla organizmu.

Jeśli chodzi o porę zimową, to rzeczywiście przyznam ci rację, że alkohol nie rozgrzewa. Owszem daje poczucię ciepła, ale dzięki jego zastosowaniu zostaje przyspieszona akcja serca, a krew zostaje rozrzedzona. Dzięki temu, podczas prowadznia aktywnych ćwiczeń aerodynamicznych (np bieganie) dzięki poprawionej akcji serca, tlen łatwiej wiąże się z beta-hemoglobiną, przez co nie odczuwamy aż takiego zmęczenia w czasie biegu.
10g alkoholu etylowego obniża temperaturę ciała tylko o 0,1 stopień, więc stosunek zysków / strat jest dodatni. W dodatku alkohol w takiej dawce zapobiega wręcz nadmiernej potliwości, dzięki czemu organizm nie traci aż tak dużej ilości wody. Oczywiście jego dawkowanie jest również zależne od wagi ciała i masy mięśniowej i tłuszczowej, ale przeciętny zdrowy człowiek ważący 70kg wypiwszy 50 ml wodki w zasadzie nie odczuje żadnych negatywnych skutków ubocznych.

Alkohol w porach zimowych może wyziębić organizm, tak jak piszesz, ale tylko w przypadku, gdy nie wykonuje się żadnych aktywności i mięśnie nie pracują. Podczas ćwiczeń 10g alkoholu jest wręcz wskazana, bo po skończonej aktywności fizycznej w ujemnej temperaturze, następuje gwałtowne wytracenie temperatury ciała, a przez to zwiększenie ryzyka przeziębienia. Dzięki temu że alkohol lekko schładza organizm, ryzyko choroby maleje, bo jest mniejsza róznica temperatury ciała w porównaniu do temperatury otoczenia. Wówczas gorąca zielona herbata powinna dobrze zadziałać i zwiększyć temperaturę ciała, odporność i uzupełnić wypoconą wodę z organizmu w trakcie ćwiczeń.

Alkohol by podwyższać, nie tracić statystyk...
Nie wiem o co ci chodzi w tym zdaniu. Nigdzie tak nie napisałem, żebym sam sobie zaprzeczał. Byłoby to wręcz nielogiczne.
"Statystki" może nie fortunnie użyte przeze mnie w tym zdaniu, mogłeś błędnie odczytać.

chyba Ci się coś pomyliło (gry, filmy i bajki, gdzie alkohol może pomóc... to bzdura)
Gdybyś był tak miły, i podałbyś mi z łaski swojej gry, filmy i bajki z których mogę dodatkowo zaczerpnąć wiedzę na temat alkoholu i jego działania, byłoby super. Człowiek uczy się przez całe życie, a książki to przecież nie jedyne żródło informacji. Z góry dzięki

To co ja i ty opisujesz, możemy przyrównać do człowieka, gdyż znamy jego fizjonomię. O wiedźminie tego powiedzieć nie możemy i być może mutacje, które były na nim przeprowadzone w młodości, mogły zwiększyć jego odporność na pewne substancje * w tym alkohol), a niekiedy wręcz całkowicie odwrócić ich działanie. To co wówczas dla człowieka mogłoby być zabójcze, dla wiedźmina mogłyby być głównym składnikiem jego codziennej diety. Kto wie? Chyba tylko czarodzieje
 
Ja najbardziej chciałbym zobaczyć w jakiejkolwiek grze RPG idealny system walki.Tak w ramach hobby czasami rozmyślam nad tym jaki byłby najlepszy i usprawniam go.Najbliżej ideału jest na razie Batman(z każdą częścią coraz lepiej),chociaż dodałbym do niego cechy innych systemów walki jak np.style z Wiedźmina 1.W dwójce walka była jak dla mnie okropna tylko klikać,czasem znak,odturlanie a według mnie walka powinna być zrobiona tak żeby było możliwe (choć bardzo trudne) nie oberwanie ANI RAZU (w Batmanach choć trudne jest wykonalne).Dodałbym też system uników ale nie odskakiwania tylko po prostu klikasz w odpowiednim momencie i postać się odchyla co jest bardziej realistyczne(jednak walcząc z bardziej wymagającym przeciwnikiem nie dałoby się po prostu odchylić bo jest zbyt szybki czy wyszkolony bardzo dobrze).A zamiast ataków lewy-szybki/prawy-silny wolałbym żeby pod lewym było cięcie a prawym pchnięcie łaczone w różnych kombinacjach na poszczególnych przeciwników.A role ciosów szybkich/silnych odgrywałyby wymienione wyżej style walki,które jednak włączałyby się automatycznie.Oczywiście tu trzeba jeszcze sporo dopracować ale,cóż takie mam marzenie:)

Przepraszam że takie długie
 
[...]
"Statystki" może nie fortunnie użyte przeze mnie w tym zdaniu, mogłeś błędnie odczytać.
[...]
Bardzo możliwe, że właśnie przez to nie fortunnie użyte stwierdzenie zareagowałem tak jak zareagowałem.

Nie ze wszystkim mogę się zgodzić, ale bardzo ciekawe rzeczy opisujesz.
Hmmm... nalewki , już dawno sam ich nie robiłem. Chyba będzie trzeba na nowo pogodzić się ze starymi recepturami ;)

Możliwe, że ja także nie byłem zbyt precyzyjny. Zasugerowałem się po prostu tym stwierdzeniem o "wódce i rozgrzewaniu się". Jest to głupi i stary mit, który nie jedno życie ma na sumieniu. Na wstępie trzeba powiedzieć, że każda nawet najmniejsza ilość alkoholu może wpłynąć na ludzkie postrzeganie i reakcję. Cokolwiek by ludzie mówili to jest fakt. Dlatego tragedią i totalnym imbecylizmem jest siadanie za kółko po alkoholu, czy po zażyciu środków psychotropowych... Wydaje mi się, że w tym się zgadzamy.

Co do ochładzającej funkcjonalności alkoholu - tu zgoda, dodatkowo jeszcze rozcieńczone wino stosowane na południu europy i nie tylko.
Dawniej w wielu krajach tzw. podpiwek lub lekkie piwo pito zamiast wody - woda miała w sobie drobnoustroje (o których nie wiedziano, ale wiedziano, że jak się wody napijesz to będziesz za miał problemy żołądkowe), natomiast proces fermentacji i sam alkohol działały antyseptycznie.
Tylko, że wszystkie te wynalazki miały bardzo niską zwartość alkoholu, nie pamiętam, może do 1,5 %

Starodawne sposoby wzmacniania się nalewkami w (bardzo małych ilościach) były stosowane przez wieki i się sprawdzały.
Nie tylko nalewki miały zastosowanie zdrowotne, były też inne alkohole i mieszanki wódka z pieprzem na żołądek itp.

Co do aktywności fizycznej - ja nie polecam, chyba, że jedno piwo po aktywności, jako dostarczenie substancji, które "wyszły" z organizmu podczas ćwiczeń.

Co do zielonej herbaty to o różnym jej wykorzystywaniu słyszałem, jak herbata pobudzająca, łagodząca chłodząca (najlepiej z miętą) ale nie jako rozgrzewająca (chyba, że mówimy o temperaturze napoju, a nie samym wywarze).

Ogólnie - jedna zasada. Umiar :D
A zdrowotne porcjowanie tylko na łyżki 1-3 (łyżki, nie chochle ;) )

P.S.
Gdybyś mógł mi podesłać na PW jakiś ciekawy przepis na nalewkę byłbym zobowiązany.
:D możne być więcej niż jeden.
 
post80 masz absolutną, całkowitą i niezaprzeczalną rację :D Alkohol w niewielkich ilościach bardzo korzystnie wpływa też na żołądek i może przeciwdziałać różnym problemom, a także przysłowiowym "skutkom złego żarcia" ;)

Natomiast jeśli chodzi o alchemię, to ja również jestem za powrotem do systemu baz eliksirów z pierwszego Wiedźmina. To było naprawdę bardzo fajne rozwiązanie. I żałowałem, że zrezygnowano z niego w dwójce
 
To info o wpływie pancerza na nasze możliwości bojowe to świetna wiadomość ! Wreszcie wychodzimy ze sfery, gdzie ekwipunek ma jedynie pasywny wpływ zmieniając nam numerki przy statystykach. Wielki plus za to rozwiązanie !
 
A czy zbroja ciężka zablokuje nam na przykład możliwość uniku, bo to pancerz płytowy czy tylko zwolni animacje? Wolałbym to pierwsze, wtedy korzystamy mając pancerz ciężki tylko ze znaków i bloku mają bardzo dużo punktów pancerza, a przy lekkiej o wiele mniej pancerza ale za to uniki i pół-piruety.
 
A czy zbroja ciężka zablokuje nam na przykład możliwość uniku, bo to pancerz płytowy czy tylko zwolni animacje? Wolałbym to pierwsze, wtedy korzystamy mając pancerz ciężki tylko ze znaków i bloku mają bardzo dużo punktów pancerza, a przy lekkiej o wiele mniej pancerza ale za to uniki i pół-piruety.
Pewnie nie będzie można robić niektórych uników, albo mobilność albo opancerzenie żółwia - wybór należy do gracza.
 
No unik jest jeden, jest przewrót (turlanie się), jest pół-piruet, jest też ewentualna sprawa podskakiwania w ciężkim pancerzu. Później mamy blok i znaki na które ciężar zbroi nie wpływa. Myślę, że po prostu dostaniemy wolniejsze animacje i tyle. Choćbym chciał się mylić i mieć zablokowane turlanie siew ciężkim pancerzu, a odblokowane uniki w lekkim. Ciekawy jestem jak będzie z tym ciepłym ubrankiem i wrażliwością na zimno, chłód, lodowatą wodę.
 
Pamiętam, że w starym, dobrym D&D, a konkretnie w 3 edycji, było tak, że pancerz powodował karę do umiejętności, ryzyko nieudanego rzucenia zaklęcia, a także ograniczał premie do obrony wynikające z wysokiej zręczności. Im cięższa zbroja, tym większe były kary. Dlatego postaciom mającym wysoką zwinność nie opłacało się w ogóle zakładać zbroi płytowej. Z drugiej strony, były takie zbroje, głównie kolczugi, wykonane ze szczególnego rodzaju materiałów, np. z mithrilu, które nie powodowały tak wysokich kar. Myślę, że Redzi mogliby wprowadzić np. elfie kolczugi, które będąc formalnie średnim pancerzem nie ograniczałyby ruchów Geralta bardziej niż lekka zbroja skórzana :) A inna rzecz, że ja osobiście jakoś nie widzę wiedźmina w pełnej zbroi płytowej ;)

Swoją drogą, ciekawe po co Geralt w ogóle miałby szukać nowej zbroi skoro dysponuje już najlepszą z możliwych - pancerzem vranów, czy jak on tam się nazywał :p
 
Na początku W3 się okaże że ukradziono mu cały ekwipunek gdy upił się z Zoltanem w karczmie w Oxenfurcie :troll:
A on wyruszył na poszukiwania złodzieja jak w Sezonie Burz i to właśnie będzie tak wychwalany przez Redów "wątek osobisty Geralta"... Ciri i Yen napatoczą się przypadkiem :p
 
Na początku W3 się okaże że ukradziono mu cały ekwipunek gdy upił się z Zoltanem w karczmie w Oxenfurcie :troll:
A on wyruszył na poszukiwania złodzieja jak w Sezonie Burz i to właśnie będzie tak wychwalany przez Redów "wątek osobisty Geralta"... Ciri i Yen napatoczą się przypadkiem :p

A wątek polityczny, to będzie gdy się okaże, że te itemki w ramach podatku dochodowego od wiedźmiństwa zabrali mu redańscy urzędnicy i teraz Geralt musi walczyć z urzędniczą machiną - składając pozwy, skargi, odwołania i stojąc godziny w kolejkach do okienka.
 
Czy ktoś się czepiał tego, że Geralt prawie przy każdym ciosie kończącym obcina przeciwnikowi jakąś część ciała lub przecina go na pół? Może to jest fajne. Ale co za dużo to niezdrowo. I mam nadzieję, że to zostanie zmienione.
 
To całe ucinanie części ciała zapewne będzie obecne w grze, ale finalnie nie powinno być tego aż tak dużo. Uważam, że na potrzebę prezentacji zwiększono znacząco częstotliwość występowania tego elementu, ponieważ zachód lubi flaczki.
 
Top Bottom