Zakładasz najgorsze. Jeśli kwestia znikania enpeca poza polem widzenia (i po oddaleniu się na jakiś dystans), zostanie sprawnie rozwiązana, to super. A nie rozumiem dlaczego miałaby nie być sprawnie rozwiązana. .
To nie jest łatwe do zrobienia. Zmiennych wpływających na daną sytuacje jest zbyt wiele. W dużej mierze zależy to od lokacji. Jeśli ktoś zacznie uciekać gdzieś w lesie i Ci zniknie z pola widzenia, a potem zniknie z gry to ok. Problem się pojawi jak go zaczniesz gonić. Gdzie pójdzie? W zależności od lokacji, możliwości jest co nie miara. Jeśli na przykład stanie się to w Novigradzie, co wtedy? Pobiegnie do karczmy, siądzie i zacznie pić piwo. Co dalej? Oczywiście, jest to wszystko do zrobienia. Jest to jednak czasochłonne. Przynajmniej jeśli zrobisz to dobrze. Zresztą jeśli ktoś zajmujący się rozgrywką, stwierdza, że takie rozwiązanie powodowałoby problemy to ja mu wierzę.
Rozumiem o co Ci chodzi. Jednak wychodzę z założenia, że nie zawsze będę mógł postąpić tak jakbym sobie tego życzył. Bo to gra i chcąc nie chcąc nie grasz swoim prawdziwym Geraltem, tylko wariacją poruszającą się w obrębie wyborów stworzonych przez Redów.
Mój Geralt na ten przykład nigdy nie obudziłby się na początku W2 obok nagiej Triss, ale Czerwoni wybrali za mnie. Takich sytuacji się w grze uniknąć nie da. Dobrodziejstwo inwentarza i tak dalej.
Mój Geralt budziłby się codziennie z nagą Triss
A tak poważnie, to oczywiście, żaden Rpg nigdy nie da Ci wszystkich możliwości ale z reguły mamy do czynienia z dość dobrze osadzonymi wyborami w fabule gry. Tutaj mamy do czynienia z mechanizmem gamplayowym., powtarzającym się co jaś czas, co może powodować frustracje tak jak pisałem.
W każdym razie, ja nie twierdzę, że tego rodzaju rozwiązania są złe. Twierdze natomiast, że zrobienie tego elementu dobrze jest czasochłonne, dając dość ograniczone zysku, choć nadal zyski.(zakładając , że jest to zrobione dobrze)