Wiedźmin 3: system walki

+
@nissail, sęk w tym że ani cesarski żołnierz, ani elfi wojownik nie powinien mieć szans z wiedźminem, a z wiedźminem na eliksirach tym bardziej. W grze potrafili stanowić wyzwanie, bo to tylko gra.

@B l a d y, Sui Generis to właśnie gra niszowa, a nie superprodukcja, która ma trafić do jak największej liczby odbiorców.
 
Zastanawiałem się nad zastąpieniem życia innym paskiem np. "stamina". W sumie żadna rewelacja, jedyna różnica polegałaby na tym, że gdy zadajemy ciosy to wrogowie nie przyjmują ich na ryj, tylko blokują, odsuwają się, parują itp. i jednocześnie spada im poziom tej nazwanej roboczo "staminy". W momencie gdy stamina się kończy kolejny cios zabija.
[...]
Co o tym myślicie ? Chętnie wysłucham propozycji.
Myślę, że bardzo podobny pomysł zaprezentowałem juz wcześniej w tym temacie. :)

Nars said:
Ano, kłóci się. Osobiście już wole gagatka, który wytrzyma kilka cięć wiedźmińskim mieczem, niż gagatka, który będzie w stanie parować uderzenia Gerwanta.
Cóż, trochę tak to wyglądało w W2 - zwykli bandyci regularnie parowali ciosy Geralta.

Jak dla mnie w przypadku walki ze zwykłymi kmiotami oderwanymi od pługa zabijanie takich jednym ciosem byłoby jak najbardziej do przyjęcia. Trudność takiej walki powinna brać się tylko i wyłącznie z ilości przeciwników. A Geralt wcale nie musiałby analogicznie padać po 1-2 ciosach, wszak jest nadludzko żywotnym mutantem.
 
Last edited:
Rzeczywiście. Dokładnie to, o co chodziło i mnie :) Gdybym wiedział to nie pisałbym. W każdym razie rozkmina dobra.
 
Wszelkie paski życia, jakkolwiek by ich nie zwać, mają taką wadę, że są praktycznie zawsze buforem do przyjmowania ciosów, zwykle bez żadnego wpływu na sprawność walczącej postaci. Można otrzymać kilkanaście ciosów, ale do momentu, gdy pozostaje chociaż odrobina paska, postać czy wróg są tak samo mobilni jak z pełnym paskiem. Ale wystarczy, że takiego w pełni sprawnego ale biegającego już na oparach osobnika trafi się chociażby wierzbową witką i bufor się skończy, to następuje zgon, jakby prąd odcięło.
Ja osobiście wolę systemy, w których odwzorowano wpływ obrażeń na kondycję i zachowanie postaci. Im więcej ran, tym gorzej się walczy i porusza czyli i o śmierć łatwiej.
 

Guest 2686910

Guest
A jeden z bandytów (pierwszy) zgasł jak świeca po jednym ciosie. A drugi przyjął na klatę 5 segmentowe kombo. Zastanawiam się, ten pierwszy cios to był krytyk, czy po prostu tarczownicy mają więcej HP w ogólności?
Niezwiązane z niczym spostrzeżenia: można cancelować animację przy pomocy uniku, a kontry nie zabijają, tylko staggerują. Dobrze, bardzo dobrze.
 
@mikomakjenkins, weź pod uwagę podział na ciosy silne i słabe. Do tego dochodzą jeszcze piruety, ciosy z rozbiegu i wyskoku itd. Dlatego jeden koleś pada po jednym ciosie, a inny przyjmuje kilka, tak to widzę ;)
 
@raison d'etre: Niestety, mimo,że moja kochająca realizm strona zgadza się z Tobą w całej rozciągłości, mam za sobą dość wyczerpujące testy takich mechanik w papierowych RPGach i problem tkwi w jednym: Gracz, który dostaje realistyczne minusy do statystyk spowodowane ranami, które nie podpadają pod zadraśnięcie, w 90% przypadków po prostu nie ma już dalej jakichkolwiek szans na zwycięstwo w walce. Realistycznie? Jak najbardziej. Niestety, prowadzi to do tego, że o wyniku walki, zamiast zamysłu taktycznego i umiejętności dostosowania się do warunków decyduje kilka pierwszych rzutów kością, a w grze komputerowej - pierwsze ciosy. To jest właśnie punkt, w który stwierdzam, że zabawa powinna brać pierwszeństwo przed realizmem.
 
Tylko że w Wiedźminie odnosiłoby się to głównie do przeciwników, gdyż sam Geralt ma dość wysoką odporność na ból i związane z nim przykrości. Taki porządnie cięty niemilec nie skakałby dalej jak wściekła surykatka, tylko zataczając się starał zasłonić mieczem czy tarczą albo niezbornie wyprowadzał kolejne ciosy. Łatwiej byłoby uzyskać przewagę, co dodałoby nieco realizmu do walki.
 
Geralt ma przewagę tylko przy stosunku trzy do jednego. Większa ilość wrogów sprawia, że szanse się wyrównują.
"- Tyś, siwy huncwocie, nadal kiepski w rachunkach - syknęła Fryga. - Znowu trzeba ci pomóc liczyć? Ty jesteś jeden, nas jest trójka. Znaczy, nas jest więcej.
- Was jest trójka - powiódł po nich wzrokiem - a ja jestem jeden. Ale wcale nie jest was więcej. To taki matematyczny paradoks i wyjątek od reguły."
Sezon Burz

ed
Dostałem batmana.
 
Last edited:
Geralt ma przewagę tylko przy stosunku trzy do jednego. Większa ilość wrogów sprawia, że szanse się wyrównują.
"- Tyś, siwy huncwocie, nadal kiepski w rachunkach - syknęła Fryga. - Znowu trzeba ci pomóc liczyć? Ty jesteś jeden, nas jest trójka. Znaczy, nas jest więcej.
- Was jest trójka - powiódł po nich wzrokiem - a ja jestem jeden. Ale wcale nie jest was więcej. To taki matematyczny paradoks i wyjątek od reguły."
Sezon Burz
I mówisz, że niby można to (że tylko w stosunku 3-1) wywnioskować z tego fragmentu? :rly?:
 
Nie wiem czy ten pomysł był rzucony, setki stron forum trochę utrudniają szukanie. Jeśli był ten pomysł i został odrzucony/zatwierdzony to mnie poprawcie jak coś, ale...

Oglądając gameplay, który aż kipi od ukazywanych ujęć szybkiej walki przypomniał mi się srebrny łańcuch z pierwszego tomu wiedźmina i z intra do pierwszej gry o wiedźminie, myślał ktoś kiedyś nad tym? Co prawda mamy yrden, ale że tak powiem to jest "magiczna pułapka". Czemu geralt nie miałby nosić przy sobie od czasu do czasu srebrnego łańcucha, który szybko rzucony utrzymywałby potwora na miejscu przez 4-5 sekund? Tak tylko pytam...
 
Pytanie o łańcuch powtarza się chyba od czasów Wiedźmina Pierwszego. Jak dla mnie byłby fajny przede wszystkim jako metoda chwytania stworów żywcem, ale w obecnym stanie gry raczej nie ma szans na dodanie go.
 
Pytanie o łańcuch powtarza się chyba od czasów Wiedźmina Pierwszego. Jak dla mnie byłby fajny przede wszystkim jako metoda chwytania stworów żywcem, ale w obecnym stanie gry raczej nie ma szans na dodanie go.

Dobra, dzięki - ja to się za bardzo na forum nie udzielam. A ponieważ forum się rozrosło to i problem po postach szukać.
 
Muszę powiedzieć że bardzo przyjemnie wygląda walka kuszą. Nie jest ona tak prosta jak np w nowym Risenie (wciskamy tylko klawisz odpowiedzialny za broń dodatkową), lecz wymaga wyczucia przy walce z bardziej ruchliwymi wrogami. Generalnie jako fan twórczości AS'a miałem mieszane uczucia kiedy dowiedziałem się że Geralt będzie posługiwał się kuszą, ale teraz widzę że obcowanie z Gabrielem będzie ciekawe, i generalnie jestem na tak.
 
Last edited:
Top Bottom