Wiedźmin 3: system walki

+
Co do tych znikających drzew to podobnie było w Arcani Gothic 4, tylko tam można było to wyłączyć i jakiś skutków ubocznych nie zaobserwowałem.
 
Może jestem dziwny, ale własnie wolałbym
Im dalej od pracy kamery w Soulsach tym lepiej.
Grałem tylko w jedynkę, ale z tego co widzę po gameplayach z dwójki i Bloodborne, wiele się w tej kwestii nie zmieniło.

Jedna czwarta moich zgonów w pierwszej części wynikała z tego, że kamera się blokowała w drzwiach, na ścianie lub innym elemencie terenu, a kolejna połowa dlatego, że porąbany (przynajmniej wersji PC) system namierzania przeciwników wariował, kiedy wrogów było dwóch lub więcej.

Największa wada pod wieloma względami świetnej gry.
 
@hellcaretaker - Jestem z Soulsami od pierwszej części, która kupiłem 2 razy bo sprowadzałem sobie z Japonii skośnooka wersję, aż po Bloodborne i reedycje DS2. Nie wiem czy czyni mnie to weteranem Soulsów, ale nie licząc Bloodborne, w którym wariuje namierzanie przy dużych przeciwnikach i Demon's Souls to nigdy nie narzekałem na kamerę.
Ale jak wiadomo, gusta i guściki. Ja bym po prostu chciał, żeby te drzewa nie znikały, jakoś mi to strasznie przeszkadza gdy przy ruchu kamerą nagle dezintegruje się część z większych elementów.
Jeden gdyby mógł to kupiłby Ferrari, a inny Audi S7. Nieważne jakby było to i tak byśmy się dostosowali, czekali na moda lub zaczęli nad nim sami pracować.
 
Im dalej od pracy kamery w Soulsach tym lepiej.
Grałem tylko w jedynkę, ale z tego co widzę po gameplayach z dwójki i Bloodborne, wiele się w tej kwestii nie zmieniło.

Jedna czwarta moich zgonów w pierwszej części wynikała z tego, że kamera się blokowała w drzwiach, na ścianie lub innym elemencie terenu, a kolejna połowa dlatego, że porąbany (przynajmniej wersji PC) system namierzania przeciwników wariował, kiedy wrogów było dwóch lub więcej.

Największa wada pod wieloma względami świetnej gry.

Jak wrogów było więcej niż 1 to chyba nie było sensu lockować namierzania na jednym przeciwniku, chyba że byli dostatecznie od siebie oddaleni.\

@RoniasXeden jestem pewien że po godzinie-dwóch przestaniesz zwracać uwagę na te znikające krzaki(które powinny zasłaniać walkę gdyby nie znikały)
 
No właśnie to miałem na myśli, mówiąc, że nieważne jak by nie było to i tak byśmy się dostosowali. Wiem, że się przyzwyczaję mając już grę odpaloną @Swooneb.
 
Właśnie pokonałem gryfa i mogę chyba już co nieco powiedzieć o systemie walki, takie pierwsze wrażenia. Gram oczywiście na najwyższym poziomie trudności.
Przede wszystkim, Quen, OP jak w W2, za jego pomocą przy odrobinie cierpliwości jest się wstanie przejść grę nie ginąc.
Innymi znakami w sumie się jeszcze nie bawiłem (jedynie Yrden przy południcy).
System uników jest całkiem ok, tylko brakuje piruetów, ale może pojawią się wraz z rozwojem postaci. Zasadniczo jest to dość dobrze pomyślane, uniki i kontrę trzeba użyć w odpowiednim momencie. Za szybki unik również nie będzie skuteczny. Poziom trudności jest na tyle wysoki że 2-3 utopce (bez quenu) są wstanie nas zabić jeśli się nie skupimy na unikach i damy okrążyć. (mają one 4 poziom), z drugiej strony udało mi się bez problemów pokonać wodną babę (6 poziom), na pierwszym poziomi postaci i to bez quenu.
Walka z gryfem jest dość wymagająca, odniosłem wrażenie że zasięg a raczej kąt pod jakim sięga cios skrzydłem nie pozwala na kręcenie się wokół potwora. Trzeba odskakiwać i doskakiwać. 3 próby bez znaku zakończyły się fiaskiem, później padł od razu (quen jeszcze raz napiszę OP), trafił mnie raz (poza znakiem), przez zbyt późny unik, chciałem jeszcze zadać cios jak pękł znak. Bardzo pozytywnie to iż kusza jest całkowicie zbędna w tej walce. Gryf trochę lata, ale co chwile ląduje sam z siebie.
Ogólne wrażenia pozytywne, oprócz niezbalansowanego znaku, mimo iż gram na teoretycznie najcięższym poziomie to przy jego użyciu od easy walka różni się tylko długością, bo i tak jestem nieśmiertelny.
No i jeszcze jednak kwestia, ponoć w grze występuje opcja doskoku do przeciwnika przy szybkim ataku, której nie ma objaśnionej w samouczku, ktoś już doszedł do tego jak taki atak wykonać? Aktualnie stosuję turlanie do tego celu ^^
 
Czy było gdzieś mówione że jak bedziemy rozwijac szermierke to bedą jakieś nowe animacje itd. ?
Albo piruety wspomniane wyrzej ?
 
Dobra doszedłem do chyba pierwszego trudnego momentu w grze, jest to moment z
porońcem
W opcji z odczynianiem uroku, mianowicie sytuacja wygląda tak iż miejsca jest niewiele, a atakują nas
zjawy, dwie, potem trzy
Walka jest ciężka, nie ma bardzo gdzie uciekać żeby załadować quen, co powoduje że z niego rezygnuje na korzyść innego bardziej przydatnego znaku w tej walce. Jest ciężko dosyć i podoba mi się :)
dodam że zadanie jest na
6 poziom
, a ja mam dopiero 4 i w sumie dosyć podstawowe przedmioty.

Edit: done, stanęło na kombinacji 2 znaków (quen + jeszcze jeden), dwóch eliksirach, do tego trochę jedzenia oraz odpowiedni olej i w końcu się udało, ale przyznam trzeba się było nagimnastykować, jak do tej pory, nie licząc imo zbyt losowego fcr do W1, był to najtrudniejszy moment z całej serii, jestem zadowolony.
 
Last edited:
Przede wszystkim, Quen, OP jak w W2
Nie tylko jak dla mnie zyskały na znaczeniu jeszcze dwa znaki Yrden i Axii. Przydają się w walce ale wiadomo Quen najlepszy, na podstawowym poziomie jest imo bardzo mocny to ciekawe co będzie jak się go rozwinie...
 
Z tego co zauważyłem to Quen jest zbugowany, w informacjach o znaku wyraźnie jest napisane, że redukuje 6% obrażeń -w rozwinięciu statystyk na 1 poziomie postaci - że absorbuje 200 obrażeń. Walcząc z utopcem, który bije normalnie za ok. 600 po użyciu znaku w teorii powinienem dostać za ok 400 a resztę pochłonie queen. W praktyce znak absorbuje ZAWSZE pierwszy atak - czyli całe obrażenia.

No cóż tragedii nie ma w 2 też grałem bez Quen'a
 
ja gram na drugim najtrudniejszym poziomie, quen wogóle nie używam, a nie mam żadnego problemu z przeciwnikami wyzszymi o 4-5 lvl. IMO troche za bardzo uproscili gre, bo pamiętam ze w wiedzminie 2 na normalnym mialem sporo trudnosci.
 
Właśnie padł za pierwszym razem Skrzekacz, mam 5 poziom, nie miałem akurat żadnych eliksirów, trochę jedzenia, resztę załatwił quen. Jedyne co to walka była nieco długa.
W wiedźminie 2 na mrocznym nie odczułem żadnych trudności, smok, Letho na końcu za pierwszym razem (tak naprawdę go nie zabiłem, ale na osobnym save chciałem zobaczyć walkę). Właściwie nie mogę sobie przypomnieć przeciwnika który sprawiał trudności... Tutaj jest zdecydowanie trudniej, ataki mają większy zasięg, przeciwnicy lepiej współpracują, ich ataki są szybsze i wymierzone prosto w Geralta, a nie tylko w jego stronę jak w W2, przez co trzeba na nie natychmiast odpowiadać unikiem. Quen dalej jest OP i robi robotę, ale mimo to walka jest trudniejsza (czyli ofc lepsza).

Kolejny ciężki przeciwnik, mianowicie wilkołak, ma tak dużą regenerację HP, że ledwo jestem wstanie się przez nią przebić, jak tylko przestaję atakować (żeby np. zaczekać na queen), wraca mu cała hp. Daruję i zaczekam do momentu w którym zdobęde wpis w bestiariuszu o tymże potworze.
 
Last edited:
Dobra, to teraz ja się wypowiem o moich krótkich doświadczeniach z walką w W3.
Początkowo bardzo trudno było mi się odnaleźć w sterowaniu (klawiatura + mysz). Zwłaszcza silny atak był niesamowicie niewygodny, musiałem zmienić poziom trudności na średni. Po czasie jak się przyzwyczaiłem do sterowania z lekkimi zmianami klawiszy (przyporządkowałęm silny atak jako PPM, problem, że nie mam jeszcze pomysłu jakim klawiszem najwygodniej by było blokować (a te bloki są słabe tak swoją drogą, trzeba chyba wykupić umiejętności i będzie lepiej)) zacząłem walczyć na najtrudniejszym poziomie i udało mi się zabić gryfa za którymś razem, ale bardzo się z nim w sumie nie męczyłem, wystarczy go wyczuć. Kusza fajna sprawa, nawet małą zwykłą kuszą da się zrzucić gryfa za każdym razem, wystarczy tylko wystrzelić w odpowiednim momencie ;)

Jeszcze co do znaków: Qeen jest OP, użyłem go tylko w wyjątkowo trudnych okolicznościach), a Aard jest wg mnie praktycznie nieskuteczny zanim się nie wykupi w nim jakiś punktów umiejętności.

W każdym razie walka z wieloma przeciwnikami jest niesamowicie wymagająca. Potwory są bardzo agresywne, widać dużą poprawę względem W2. No i widać Gothic'owe podejście. Spotkanie 15 poziomowych nekkerów z Geraltem na poziomie 4 - nie polecam :D Tak samo męcząca byłą walka z dwoma 5-poziomowymi Alghulami. Musiałem się wspomagać wszelkimi eliksirami i znakami (oleju akurat nie miałem).

Autouzupełnianie mikstur o dziwo nie okazało się tak złe jak myślałem, ale to się zobaczy w przyszłości. Bo mam nadzieję, że jest kilka odmian jaskółek oraz naprawdę spora ilość różnorodnych receptur na eliksiry (póki co znalazłem bardzo mało). Co do tego to jeszcze mam pytanie, bo podobno można było wypić mikstury jakoś przed walką w medytacji, by działały dłużej niż te pite podczas walki. To muszą być jakieś specjalne mikstury? Bo nie zauważyłem możliwości ich picia inaczej niż przez użycie przedmiotu pod ręką.

Rzemiosło fajna sprawa, ale bardzo ciężko znaleźć potrzebne składniki. Jednak system walki wymaga by to robić, bo inaczej każda walka będzie męczarnią i wielkim ryzykiem kolejnej śmierci :p Swoją drogą wie ktoś w jakich miejscach można znaleźć srebro, żeby zrobić z niego sztabkę? Póki co chyba tylko w 2 miejscach to znalazłem, a już jestem w początkowej fazie gry w Velen.

A z minusów no to: praca kamery, oddalanie się jej na kilometr, oraz to, że przez tę kamerę walka staje się bardzo chaotyczna. Ale trzeba przyznać, że w tej grze trzeba mieć niezły refleks ;) Aha, no i jeszcze mi się nie podoba to, że automatycznie dowiadujemy się jakie ma potwór słabości. Powinno to być zrobione w jakiś inny sposób, by zbierać informacje krok po kroku, a nie że od razu wszystko wiadomo jaki olej i jaki znak.
 
Last edited:
Top Bottom