Swoją drogą, osiągnięcie zwycięstwa nad grupą 9-10 poziomowych bandytów więżących jakiegoś kupca w Velen, Geraltem na czwartym poziomie prosto z Białego Sadu to przeżycie niemalże euforyczne.
Nie odczułem szczerze mówiąc, aby Quen był OP. Prawie z niego nie korzystam, zdecydowanie wolę na razie Igni i Axii.
Igni poprzez podpalenie potrafi unieruchomić sporo wrogów (jak utopce czy ludzie) oraz w zasadzie za jednym strzałem (na Krwi, Pocie i Łzach) ściąga wilki i psy.
Natomiast Axii dał mi zwycięstwo z owymi 10-poziomowymi bandziorami, kiedy już ich rozdzieliłem między drzewami. Silny atak na przeciwnika poddanego działaniu Axii to często natychmiastowy finisher.
Swoją drogą 4 punkty w "Pamięć mięśniową" i szybki atak zadaje niemal takie same obrażenia jak silny.
Nie odczułem szczerze mówiąc, aby Quen był OP. Prawie z niego nie korzystam, zdecydowanie wolę na razie Igni i Axii.
Igni poprzez podpalenie potrafi unieruchomić sporo wrogów (jak utopce czy ludzie) oraz w zasadzie za jednym strzałem (na Krwi, Pocie i Łzach) ściąga wilki i psy.
Natomiast Axii dał mi zwycięstwo z owymi 10-poziomowymi bandziorami, kiedy już ich rozdzieliłem między drzewami. Silny atak na przeciwnika poddanego działaniu Axii to często natychmiastowy finisher.
Swoją drogą 4 punkty w "Pamięć mięśniową" i szybki atak zadaje niemal takie same obrażenia jak silny.