Sariusz said:W dodatku można nazwać QTE te momenty w grze, w których wiedźmin ma określony czas na dokonanie wyboru
(SPOITLER) np. gdy zastanawia się, czy dać Iorwethowi broń, czy pomóc Roshowi. To też mi się podoba.
Akurat tego mianem QTE bym nie określił, ale fakt, sam patent jest ciekawy.
Sariusz said:Wymanewrować, odseparować, usiekać. W formie swoistego tańca składającego się z piruetów, skrętów ciała, zejść z linii ataku itd. Jak Geralt w Blaviken, jak Ciri na zamarzniętym jeziorze.
Hmm, pomysł ten, jakkolwiek interesujący posiada pewien szkopuł.
Otóż w Blaviken Geralt troszkę się nabiegał, by efekt osiągnąć.
W W3 biegania w trakcie walki nie przewidziano, o jeździe na łyżwach nie wspominając />
Sam z kolei z chęcią zobaczyłbym SI, które stara się flankować, synchronizować ataki i nie pozwala nazbyt prosto wyłuskiwać celów z grupy.
W każdym razie nie w przypadku wprawionych wojaków, banda zbójów w zgrzebnych portkach zaopatrzonych w widły, kosy i kiepskie ostrza, to co innego. Podobnie jak co mniej zmyślne monstra.
Sariusz said:Może odpowiednią ankietą zdzielić ten watek?
Czemu nie?
Tak w ogóle dyskusja odnośnie systemu walki przypomina, póki co, trochę błądzenie po omacku.
Mamy pewne, dość ogólne informacje i nic ponadto.
Jestem cholernie ciekaw jak system się w praniu prezentuje.
Pomocny byłby jakiś materiał poglądowy, niestety Czerwoni są bez serca.