Wiedźmin 3 - sytuacja polityczna (spoilery)

+
Problemy:
- Tak na prawdę nie wiem do końca co zrobić z Anais. Jednym z ciekawszych wyborów było by ukrycie jej przez Roschea nie wiadomo gdzie. Ale ta opcja jest "dostępna" tylko, w przypadku ratowania Tris (mimo, że łączą nas bardzo bliskie "relacje" nie zamierzam jej pomagać- raz bo na pewno sobie poradzi; a dwa Ona znowu nas zdradziła i próbowała wykorzystać, a droga loży i droga wiedźmina bardzo rzadko idą w parze).

Ten wybór był, moim zdaniem, pewną pułapką (oczywiście nie wiem czy REDzi pójdą tym tropem). Anais jest wtedy uważana za zaginioną. Mamy tu analogię do sytuacji Ciri w Krwi Elfów, która też zostaje ukryta w niby bezpiecznym miejscu.
A teraz przypomnijmy sobie naradę królów z tego tomu i wniosek do którego doszli.

Anais będzie celem wszystkich wywiadów Północy. Będzie niebezpieczna dla równowagi sił przez sam fakt swojego istnienia. Wniosek nasuwa się sam- córka Foltesta i pretendentka do tronu musi umrzeć, a Roche raczej nie będzie w stanie jej osłonić.
 
Ten wybór był, moim zdaniem, pewną pułapką (oczywiście nie wiem czy REDzi pójdą tym tropem). Anais jest wtedy uważana za zaginioną. Mamy tu analogię do sytuacji Ciri w Krwi Elfów, która też zostaje ukryta w niby bezpiecznym miejscu.
A teraz przypomnijmy sobie naradę królów z tego tomu i wniosek do którego doszli.

Anais będzie celem wszystkich wywiadów Północy. Będzie niebezpieczna dla równowagi sił przez sam fakt swojego istnienia. Wniosek nasuwa się sam- córka Foltesta i pretendentka do tronu musi umrzeć, a Roche raczej nie będzie w stanie jej osłonić.

Może mogłaby też powtórzyć "wyczyn" Esterada Thyssena.
Ja bym jej na straty nie skazywał. I nie nie doceniał Roche'a.
 
Anais będzie celem wszystkich wywiadów Północy. Będzie niebezpieczna dla równowagi sił przez sam fakt swojego istnienia. Wniosek nasuwa się sam- córka Foltesta i pretendentka do tronu musi umrzeć, a Roche raczej nie będzie w stanie jej osłonić.
Nie wykluczałbym również powrotu Boussego
 
Szczerze, to wydaje mi się, że atak Milfgaardu na północ będzie tak silny, że syt. pol. królestw północy nie będzie miała zbyt dużego znaczenia.
 
Szczerze, to wydaje mi się, że atak Milfgaardu na północ będzie tak silny, że syt. pol. królestw północy nie będzie miała zbyt dużego znaczenia.

Podejrzewam - mimo wszystko - że jednak uda się północy odeprzeć inwazję, zapewne przy naszej pośredniej ingerencji.
 
Już nie pamiętam, ale zdaje się że tylko Anais przeżyła z dwójki dzieci. Przynajmniej tak jest napisane w dzienniku - według witcher wiki.

Dzieci były przewożone oddzielnymi wozami. Brygida jechała w wozie z Anais. Podczas ataku schowała się w krzakach. Napastnicy zastrzelili woźnicę wozu, którym jechał Boussy. W wyniku czego konie poniosły wóz w głąb lasu. Tymczasem napastnicy wyciągnęli z wozu Anais i uciekli. Oto cała historia. Ciężko uznać tą relacje za definitywny dowód śmierci Boussego. A jeśli chodzi o dziennik to zawiera on wiedzę z punktu widzenia Geralta, czasami niezgodną z prawdą. O Arjenie też chyba pisało, że zginął.
 
Dzieci były przewożone oddzielnymi wozami. Brygida jechała w wozie z Anais. Podczas ataku schowała się w krzakach. Napastnicy zastrzelili woźnicę wozu, którym jechał Boussy. W wyniku czego konie poniosły wóz w głąb lasu. Tymczasem napastnicy wyciągnęli z wozu Anais i uciekli. Oto cała historia. Ciężko uznać tą relacje za definitywny dowód śmierci Boussego. A jeśli chodzi o dziennik to zawiera on wiedzę z punktu widzenia Geralta, czasami niezgodną z prawdą. O Arjenie też chyba pisało, że zginął.

A nie z perspektywy Jaskra?
W każdym razie zwracam honor. Rzeczywiście w takim wypadku ciężko jednoznacznie stwierdzić jego śmierć.
 
Może cesarz jak to określił @Master_Dandelion MILFgaardu
wykorzysta Bussiego jak fałszywą Ciri w sadze? "Nie jestem wstrętnym najeźdźcą, przynoszę wam waszego młodego króla i proponuję intratny sojusz w ramach mojej cesarskiej federacji..."
 
E tam, to outro jest puszczane tak samo dla wszystkich, więc nie ma to znaczenia. Letho też pokazywali na trailerze, a nie wszyscy chcieli go żywego w dwójce.

A to dobrze :) Znaczy, mózgu w dupie szukałam ;)
Ja Letho puściłam i nie że szkoła itp, bo nie przekonuje mnie to wcale, ale za spryt :) Dałam się z początku zwieść tępą fizjonomią, jak magiczki ;) No i szarmancko kobiety Geraltowi zratował ;)

Po mimo braku jednoznacznych dowodów na śmierć Bussiego, gdybam sobie, że chłopaczek nie żyje, po mimo, że wizja Koreona jest z punktu widzenia gierek politycznych słuszna i możliwa. I szczerze powiedziawszy życzyła bym sobie by dziecko nie żyło , ponieważ z dwojga Fotestowych bękartów, co było wyraźnie widać w klasztorze, Anais ma jaja i potencjał na władcę. Bussy był by za to doskonałą marionetką. W zasadzie, do rozgrywek politycznych wcale żyć nie musi. Jak pokazuje historia łże Iwanów bardzo łatwo się do życia przywraca i politykę robi. Zabawne by to było, gdyby okazało się,że nie tylko nilfgaardzkie "słońce" narodów ma domniemanego Bussiego.
 
Może mogłaby też powtórzyć "wyczyn" Esterada Thyssena.
Ja bym jej na straty nie skazywał. I nie nie doceniał Roche'a.

Esterad dostał azyl w Talgarze, gdzie mógł spokojnie pozyskiwać sojuszników, zażywać uroków młodej Zuleyki i przygotowywać się do odzyskania tronu. Z kolei Anais błąka się z Rochem po jakichś zadupiach, i prędzej powtórzyłaby scenariusz Falki, niż Esterada czy Emhyra.
 
Esterad dostał azyl w Talgarze, gdzie mógł spokojnie pozyskiwać sojuszników, zażywać uroków młodej Zuleyki i przygotowywać się do odzyskania tronu. Z kolei Anais błąka się z Rochem po jakichś zadupiach, i prędzej powtórzyłaby scenariusz Falki, niż Esterada czy Emhyra.

Roche głupi nie jest, myślę że i dla małej Anais pozyskał by sojuszników. Szczególnie w obliczu inwazji/tudzież jej zakończenia - bo zakładam, że i tym razem czarni dostaną w rzyć. Co prawda nie wiem ilu zwolenników Foltesta chciałoby poprzeć i chronić jego dziedzictwo w przypadku osłabionej po ataku północy - zamiast próbować zagarnąć Temerię dla siebie, bo aż tak zagłębiony w politykę nie jestem.
Jakby to mogło hipotetycznie wyglądać?
 
Hipotetycznie do bękarty, których król nie zdążył zapisać w testamencie ani ogłosić oficjalnie dziedzicami, nie mają żadnych praw do tronu. W teorii przynajmniej.
 
To tylko pokazuje niekonsekwencje fabularne w kontynuowaniu zawiłych wątków W2 w W3. Nic nowego biorąc pod uwagę takie nieścisłości pomiędzy W1 a W2 (Talar wiecznie żywy itd.) :(
 
Jest jeszcze Natalis, i o ile żyje, to podejrzewam że wycofał się z resztkami wojska za Pontar. Natalis na pewno poparłby małą Anais i na pewno jest jedną z tych osób która mogłaby zapewnić jej poparcie zbrojnych.
Ale to takie gdybanie, nie wiadomo kto żyje, kto nie, czy wojska Temerii istnieją, czy zostały doszczętne zmiażdżone...


To tylko pokazuje niekonsekwencje fabularne w kontynuowaniu zawiłych wątków W2 w W3. Nic nowego biorąc pod uwagę takie nieścisłości pomiędzy W1 a W2 (Talar wiecznie żywy itd.) :(

Co pokazuje? Przez to 6 miesięcy mogło się stać wszystko, Anais może siedzieć w Tretogorze pod opieką Radowida, w Novigradzie razem z Temerskimi uciekinierami, a równie dobrze mogła zostać przejęta przez czarnych, a dobry cesarz przecież jej nie zabije, tylko wmówi że ściga morderców jej ojca, za co poprosi by ta oddała mu hołd lenny :p Równie dobrze Anais może nie żyć, takie gdybanie, na podstawie kilku informacji na temat fabuły jakie nam zaserwowali REDzi...
 
Top Bottom